Wlasnie jadę do Trojmiasta, bede tam od świtu do 16. Ktos chętny na spotkanie?
Meeting
Collapse
Ten wątek jest przyklejony.
X
X
-
-
Skomentuj
-
Skomentuj
-
-
W piątek będę w Krakowie, zajęta dość, ale sobota rano wchodzi w grę na wspólne śniadanko, ta sama knajpa co ostatnio - są chętni?
O masakra, jak mnie nie ma na tym forum to widzę, że temat umarł0statnio edytowany przez sister_lu; 08-02-23, 15:29.Skomentuj
-
Bo nie ma żadnego sprawnego organizatora a i starzy userzy się powykruszali... a warto byloby się znowu spotkać .Skomentuj
-
Hmmm a będzie kącik dziecięcy?Skomentuj
-
A na poprzednich kto się odważył przyjść z userów i przyznać do swojego nicka? Jak wyglądają owe meetingi w Krk? Spotykacie się w jakimś klubie na piwku czy jak? Osobiście bym nie przyszedł ze wstydu aczkolwiek opcja pogadania w cztery oczy... może i wartoSkomentuj
-
Było dość sporo ludzi, praktycznie wszyscy przedstawiali się z nicka a potem już po imieniu. Powiem więcej jest dość spora grupa ludzi z Krakowa znająca się prywatnie i spotykająca się niezależnie od obecności na forum. Nicków nie ma co wymieniać, zresztą jest wątek w którym ludzie opisują wrażenia po meetingach.
Na meetingach w Krakowie byli ludzie i z Warszawy i z Wrocławia i innych miast, ludzie z Krakowa odwiedzali też Warszawę i inne miasta. Chyba na tym polega otwartość, że ludzie nie wstydzą się własnych poglądów . Oczywiście meeting to nie orgia i nie do tego służy .Skomentuj
-
iceberg: Jestem zaskoczony tym co piszesz. Czasem użytkownicy opisują takie rzeczy, że się włos na dupie jeży, albo wojna goni wojnę. Przenieść pewny rzeczy do reala i później się wstydzić bo ktoś wie, że ty to ty i z czasem gdzieś znajomym znajomych przemyci info z BT i wstyd na całego. Tego bym się najbardziej na meetingu obawiał. Tutaj opisuję dość dokładnie siebie, swoje potrzeby, pragnienia, fetysze. Nie chciałbym aby ktoś z jakichkolwiek pobudek przekazał info o mnie moim znajomym albo rodzinie w realu. Po wtopie z byłą, jestem bardzo ostrożny z przenoszeniem znajomości z neta do reala. Z drugiej strony bardzo bym chciał móc o tym wszystkim rozmawiać w cztery oczy bez poczucia wstydu i zażenowania.
Pamiętam film "Shortbus". Porypany konkretnie ale idea istnienia klubu tylko dla wybranych, w którym można się bez oporu spotkać i rozmawiać o szeroko pojętej erotyce, własnych pragnieniach, dziwactwach, gdzie można przyjść jak się chce i w czym się chce Pomijam filmową kwestię robienia z klubu burdelu bo nie o to mi chodzi.
Ale ta nasza narodowa pruderyjność, zakłamanie i bardzo "katolickie" podejście do wszelakiej odmienności sprawia iż człowiek zamyka się w swoim własnym świecie tylko dlatego, że myśli odmiennie. A czasem chciałby tylko z kimś o tym porozmawiać.Skomentuj
-
Fitschyk poznałem tu na żywo około 30 osób i żadna nie wstydziła się swoich poglądów czy fantazji . Co do wojenek - owszem zdarzają się tutaj ale zazwyczaj na mitingi umawiają się osoby, które mają ze sobą niezły kontakt na forum. I bywały na mitingach osoby dość doświadczone jak i prawiczki i dziewice. Zdziwiłbyś się jacy fajni ludzie potrafią się tu udzielać . Spora część poznanych osób opisywała swoje wrażenia tu na forum (jest taki temat o wrażeniach po mitingach).
Co do wstydzenia się - był na kilku spotkaniach forumowicz z Krakowa, który brylował głównie w temacie penisowym ale na mitingu udało się go poznać po twarzy bo na szczęście fiutem nie świecił wśród ludzi... No i co do przemycania znajomym... to trzeba by jeszcze mieć wspólnych znajomych poza BT i oczywiście mieć ku temu jakiś konkretny powód. Ja nie widzę takiego powodu, ludzie poznani na żywo zazwyczaj wiedzą gdzie pracuję i gdzie mieszkam ale nie zdarzyło się, żeby ktoś chciał robić wstyd czy tym podobne gierki.
Jak pisałem wcześniej, sporą część ludzi znam na żywo, mamy kontakt poza BT, część z nich jest aktywna na FB a tu już się nie udziela, kilka dziewczyn mieszka w Krakowie i spotykamy się na kawę czy pograć w planszówki albo pogadać. To nie jest tak, że jeśli tu pisze się o seksie to od razu trzeba to przenosić do świata realnego i liczyć na seks. Chociaż owszem, zdarzały się tu spotkania forumowiczów na coś więcej niż rozmowa - ale to zazwyczaj po mitingu, ewentualnie zupełnie poza nim.Skomentuj
-
Meetingi wspominam bardzo miło, tematów do rozmów było wiele ( tych normalnych i tych związanych z seksem ). Polecam!Skomentuj
-
Udało mi się dokopać do tematu o spotkaniach mitingowych i opiniach o forumowiczach . Tak dawno nikt się nie spotykał z kimś nowym, że został zakopany pod stertą nowszych tematów. Zatem jeśli ktoś nie wierzy, że można się spotkać na żywo i nie zakopulować na śmierć to viola: http://beztabu.com/showthread.php?t=14372Skomentuj
-
-
O rety, kiedy to było ja to zapomniałam, że ja przecież niektórych tutaj poznałam hahaNajbardziej niebezpieczne są kobiety, którym nie można się oprzeć.Skomentuj
Skomentuj