Tweetnij
Żenujące nie jest pytanie w temacie. Szczytem obciachu i braku jakiegokolwiek umiaru w spamie jest sam fakt jego istnienia.
Pomijając fakt o którym ktoś wspomniał wyżej, znaczy że samo powstanie tematu to tendencyjność jakiej świat nie widział, to Ty i tak jesteś zbyt wyrachowana i za cwana na to, żeby przejąć się wynikiem.
Za dobrze bawi Cię bycie w centrum uwagi i sianie zamętu u ludzi, żebyś sobie to miała darować. Nie Ty jedna w tym tutaj celujesz, znam ten typ aż za dobrze.
Znikniesz stąd dopiero kiedy ludzie zaczną Cię ignorować po całości albo póki nie znajdziesz sobie innego pastwiska.
Nie kupuję tekstu o tym, że się zastosujesz do wyniku, chyba że będzie Ci pasował a do tego wszystko zmierza. No way.
Pomijając fakt o którym ktoś wspomniał wyżej, znaczy że samo powstanie tematu to tendencyjność jakiej świat nie widział, to Ty i tak jesteś zbyt wyrachowana i za cwana na to, żeby przejąć się wynikiem.
Za dobrze bawi Cię bycie w centrum uwagi i sianie zamętu u ludzi, żebyś sobie to miała darować. Nie Ty jedna w tym tutaj celujesz, znam ten typ aż za dobrze.
Znikniesz stąd dopiero kiedy ludzie zaczną Cię ignorować po całości albo póki nie znajdziesz sobie innego pastwiska.
Nie kupuję tekstu o tym, że się zastosujesz do wyniku, chyba że będzie Ci pasował a do tego wszystko zmierza. No way.
Oczywiście, że mogłam dodać ankietę tylko, że ja chcę zmusić użytkowników do głosowania jawnego. Nie trzeba odwagi, żeby po cichu umówić się, że kogoś - jak to ładnie Nol określił - kolektywnie zignorujemy lub wygonimy mniej lub bardziej wyrafinowanymi metodami. Problem zaczyna się jeśli trzeba się pod własnym pomysłem podpisać. Skoro ja mam odwagę - żenującą ale zawsze - żeby poddać się pod publiczną debatę to czemu nie mogę oczekiwać jawnego wyrażenia zdania przez oceniających?
Skomentuj