Jakieś dwa tygodnie temu po raz pierwszy spróbowałem narkotyku. Była to marihuana. Wrażenia koszmarne, nigdy więcej tego nie wezmę. Zamiast dobrej zabawy, śmiechu miałem niesamowitą fazę, nie mogłem na nogach się utrzymać. Sam sobie się dziwię, że dałem się namówić mimo, że mam 26 lat. Czysto teoretycznie interesuje mnie to kiedy u Was nastąpiła inicjacja palenia czy wdychania narkotyków i w jakim wieku, jeśli oczywiście w ogóle miała miejsce.
Narkotyki
Collapse
X
-
Tagi: None
-
Maryśki spróbowałam gdzieś ok. 14 roku życia, a palić w miarę regularnie zaczęłam w liceum. Teraz kończę studia i palę od czasu do czasu, głównie na imprezach. Lubię maryśkę, bo daje fantastyczne otępienie, uspokaja, a z drugiej strony wyostrza zmysły, głównie dotyku.
Nigdy nie próbowałam mocniejszych narkotyków, i mam nadzieję, że nie spróbuję.Last edited by Bambiii; 04-08-09, 17:16.Eat shit. -
Brałem sporo różnego gówna, w tym jakiś środek przeciwbólowy dla słoni. I urwałem wszystko w jednej chwili, bo zaczęło mi się za bardzo podobać.
Jeśli mnie łeb nie myli, to jakieś lat jedenaście jestem czyściutki jak spirytus lotniczy
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Regulamin Forum.Skomentuj
-
Spróbowałam kiedyś odrobinę amfetaminy, ale poza 48godzinnym kacem-mordercą nic nie poczułam. Przyczyną kaca była zapewne po części wódka, którą tego samego wieczoru piłam, ale normalnie po alkoholu nic mnie nie męczy.
Innych narkotyków nie próbowałam.Skomentuj
-
Takie rzeczy jak marihuana nigdy mnie nie pociągały. Właśnie ze względu na to otępienie. Ludzie po tym wyglądają i zachowują się jak bezmózgie trole, cieszą się jak głupki do sera. Nie wiem w ogóle co to za impreza i co to za zabawa która polega na robieniu z siebie debila. Ale cóż, w akademikach i studenciarskim środowisku widocznie takie rzeczy uchodzą.
Znałem ludzi którzy jarali dzień w dzień albo prawie. Z nimi potem już w ogóle nie było rozmowy. Cały czas myśleli i mówili tylko o jaraniu albo o tym że właśnie się zjarali. Rośliny się z nich robiły.
Mnie zawsze pociągały środki pobudzająco euforyzujące, takie które dają kopa energii przy jednoczesnym zachowaniu pełnej świadomościMój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
Nigdy nie używałem tego gówna. Za dużo widziałem ludzi, którzy sie od tego uzależnili i odeszli. Przez długi czas pracowałem z takimi ludźmi. Dziś z racji zawodu spotykam nie raz uzależnionych.Skomentuj
-
Marihuana to syf jakich mało. W sumie dzisiaj ciężko kupić prawdziwą marihuanę, dostaniesz ją tylko wtedy, gdy ją sam wyhodujesz. Całe to gówno na rynku to skun, podczas hodowli którego dodaje się np. detergenty, by zwiększyć ilość THC.
Nie paliłem i nadal się zarzekam, że nie zapalę. Moi bliscy kumple popalają czasami, ale po 2 próbach namówienia mnie odpuścili sobie. Chwała im za to
Obejrzenie tego filmiku utwierdziło mnie tylko w moich przekonaniach, że nie warto.
Napisał mlody969Ale wypić to sobie czasami można nie? A alkohol jest o wiele bardziej toksyczny i silniej uzależniający od większości narkotyków, w tym trawa, hasz i pigułySkomentuj
-
Obejrzenie tego filmiku utwierdziło mnie tylko w moich przekonaniach, że nie warto.
Zapominasz, że np. marihuana uzależnia psychicznie, a alkohol fizycznie. I o ile dobrze pamiętam to alkohol jest zalegalizowany, a nie narkotyki, a to może o czymś świadczyć.Last edited by Dareios; 04-08-09, 17:43.Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
Kamil - moim zdaniem zarówno trawa, jak i alkohol, uzależniają psychicznie i fizycznie.Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
Nie próbowałam, nie zamierzam próbować.
Młody, tematów, w których porównywaliśmy marihuanę i papierosy czy alkohol jest od groma, więc jak Ci się chce o tym podyskutować, to się zaprzyjaźnij z szukajką i nie prowokuj offtopa.Skomentuj
-
Miałem kiedyś fazę na szamanizm, a jak wiadomo każdy szaman oszałamiał się przed ceremonią - to taki przekaz między wierszami nie bezpośredni na pytanie postawione w temacie
Paliłem mj ale średnio mi się spodobało.
Jak dla mnie najgorzej rzucić papierosy i alkohol. Te narkotyki dostępne są w każdym kiosku lub w sklepie nawet w najmniejszej pipidówie w kraju. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że alkoholicy i nałogowi palacze uważają się za kogoś lepszego niż tych brudasów narkomanów, mimo, że umiera ich rocznie o wiele więcej niż tradycyjnych narkomanów. Tak samo na ich leczenie przeznacza się wielokrotnie więcej kasy niż na tradycyjnych narkomanów.
(a tak pół żartem)
właśnie piję piwo, choć jak mawiał pan Ferdynand piwo to nie alkohol (jak udowodnił jeden japoński magister)... a skoro piwo to nie alkohol to znaczy, że piwo to też nie narkotyk (ufff)Last edited by anduk; 04-08-09, 19:00.If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.Skomentuj
Skomentuj