W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Jak się poznaliście?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ktooooosia
    Gwiazdka Porno
    • May 2005
    • 1834

    #16
    Enea - teraz moja koleżanka wyjechała na tydzień do innego miasta ale ile razy rozmawiamy ze sobą przez telefon, to jedna drugą pyta/upomina o zbieranie kasy... ostatnio widziałam "promocję" na taki wyjazd już od 1500 zł za 14 dni (oczywiście za 1 osobę)
    moja Mama (mądrala), która przecinała ten zakład stwierdziła, że ona też jedzie na Majorkę - bez względu na to która z nas wygra czyli jeśli ja przegram - to mam płacić za 3 osoby (koleżanka+jej mąż+moja Mama) a później wymyśliła, że zięcia stać na to, żeby zafundował jej taką wycieczkę - więc mogę spać spokojnie on zapłaci za te 3 osoby
    a ja i tak mam wrażenie, że za jakiś czas (zakład nie jest ograniczony w czasie - do "przekonania się") będę mogła wygrzać się na słonecznej plaży...
    Chce Cię delikatnie pieścić językiem, powoli wgryzać się w Ciebie, czuć Twój podniecający zapach...

    Moja najdroższa gumo do żucia!

    Skomentuj

    • MyszkaZ
      Erotoman
      • Dec 2005
      • 535

      #17
      No ja tam Ktooooosiu cieszylabym sie, gdybym przegrala Bo Twoja przegrana w tym wypadku jest Twoja wygrana.
      Even though she seems so high
      He knows that she can't fly
      and when she falls out of the sky
      He'll be standing by

      Skomentuj

      • ktooooosia
        Gwiazdka Porno
        • May 2005
        • 1834

        #18
        MyszkaZ - tak właśnie mi wszyscy powtarzają ale nie powiem, żebym lubiła przegrywać...
        Chce Cię delikatnie pieścić językiem, powoli wgryzać się w Ciebie, czuć Twój podniecający zapach...

        Moja najdroższa gumo do żucia!

        Skomentuj

        • Gwiazdka
          Ocieracz
          • Dec 2005
          • 157

          #19
          Mosiek NO CO TY!!!!!Może jeszcze dziś...W każdym bądź razie na pewno spotkasz taką osobę, może w najmniej spodziewanym miejscu, ale...naucz się PATRZEĆ, przede wszystkim sercem i dostrzegać różne wartości!A dopóki się to nie stanie to pomyśl, że lepszy jest brak miłości niż miłość bezsensowana i nieszczęśliwa...I nic na siłę!
          Każda chwila to szansa, by wszystko zmienić...!

          Skomentuj

          • qwerty20
            Ocieracz
            • Jun 2005
            • 175

            #20
            pierwszy raz sie spotkalismy w autobusie , wracalem z kolegą z zajec i akurat wsiadla jego znajoma z podstawowki, przestawil nas sobie (to bylo jesień 2003). potem ten kolega wysiadł na swoim przystanku, a ja poszedlem z nia na stacje Statoil , bo chciala kupic karte do telefonu za 20 zł... w portfelu zauwazylem zdjecie (sie okazalo, ze jej siostry) na tle Doliny 5 stawów i juz mnie coś "przykuło" do niej. A jak powiedziala, ze chcialaby meza górala, to aż sie uśmiechnąłem (moja mama jest góralką). Następnie ją odprowadzilem na przystanek autobusu, który miał ją zawieśc do domu i pojechala...
            Nie widzialem Jej...12 miesiecy, aż do spotkania w karczmie, gdzie sie spotkalismy chyba w 8 osob. Ten kolega co z nim jechalem wczesniej szczesliwy autobusem zaprosil znajomych z podstawowki/liceum i mnie ze studiow na piffko. Tam tez była Ona, ktora przyszla z kolega , który non stop sie do niej przywalal (a nie byli razem, ale staral si nia byc od ponad roku),ale mu chyba cos nie wychodzilo , bo czesto sie wymienialismy spojrzeniami, mały flircik, tego dnia odprowadzilem Ją (w kilka osob) do domu i sie pozeglalismy. Potem przez miesiac widywalismy sie mniej wiecej co 2-3 dni regularnie, bylo wtedy cudownie nawet nie wiedzialem, ze chciala mnie pocalować kilka razy . ale cóż ...
            minął miesiąc, był 3 grudnia 2004 roku, dzien wczesniej sobie przyzekłem ,ze dzien poznej bedziemy razem. Przyszedlem do niej jak zawsze kolo 17, siedzialem do 22.30, po czym pojechalem, bo mnie o to poprosila - byla zmeczona troche po calym dniu. Jak wsiadlem do samochodu to czulem do siebie chyba najwiekszą nienawisc jaka w zyciu do siebie czulem ,ze nic jej nie powiedzialem! bylem okropnie zły! ale mysle sobie - nie, tak nie moge. Zatrzymalem sie na poboczu przy światłach przy pobliskim szpitalu i zadzownilem, zapytalem sie, czy moge na chwile podjechac bo mam sprawe, zapytala co sie stalo, ja że nic, i czy moge podjechac. Zgodzila sie. zawrócilem na zakazie zawracania i pojechalem do Niej. Byla 22.35,kiedy zadzwonilem do jej dzownka przy bramie, po chwili wyszla i sie zapytala o co chodzi. Powiedzialem, ze czuje lekkie zdenerwowanie i powiedziałem, ze się w Niej zakochalem" ,zdziwila sie bardzo, weszlismy na podworko za garaż i wtedy pierwszy raz sie pocałowalismy... wiem,ze nie jest to dosc szczegolowo, ale troche spiacy jestem...

            tak juz jestesmy prawie 14 m-cy, chociaz nie wiem czy to wypali na jeszcze dluzsza mete...

            Skomentuj

            • Gwiazdka
              Ocieracz
              • Dec 2005
              • 157

              #21
              Oj bywa bywa...Ja swoją sympatię na początku miałam za największego zrąba, w ogóle traktowałam go jak 'kozła ofiarnego'...I uwielbiałam się z niego nabijać.Takie figle mi spłatał los,hehe
              Każda chwila to szansa, by wszystko zmienić...!

              Skomentuj

              • Szlajfka
                Perwers
                • Oct 2005
                • 1057

                #22
                Poznalismy się przez bloga. Ja na nim wywlekałam jakieś swoje doły a on pewnego dnia skomentował, że chce pogadać i zostawił nr gg. I chociaż nienawidzę gadać z obcymi facetami na gg to jednak tym razem zagadałam. Od się polubiliśmy i można powiedzieć zaprzyjaźniliśmy do tego stopnia, że kiedy po paru miesiącach on miał ferie a ja wolną chatę zaproponowałam żeby przyjechał (mieszka w innym mieście). Jak wyjeżdżał po kilku dniach to już wiedzieliśmy, że to jest to i że chcemy być razem I jesteśmy do dzisiaj, czyli prawie rok. Szkoda tylko, że trochę rzadko się widujemy, ale może się to zmieni niedługo
                Nadzieja umiera ostatnia....

                Skomentuj

                • ivi
                  Świętoszek
                  • Jan 2006
                  • 11

                  #23
                  To dziwna historia.Znamy się od czasów liceum-piwo w gronie znajomych.Nie rozmawialiśmy za dużo. Tak szczerze to nigdy nie spojrzałam na niego jak na "ciekawego faceta". Zawsze stał z boku-typ obserwatora, tajemniczy. Kiedy miałam ciężki okres mojego życia, chciałam pogadać z kimś kogo za bardzo nie znam.Wysłałam smsa do wylosowanej osoby w tel.Spotkaliśmy się-płakałam przez godzine, a on milczał.Od tego momentu minął rok do naszego następnego spotkania. Już nie koleżeńskiego. Zakochałam się!W końcu się odezwał...

                  Skomentuj

                  • ona sama
                    Ocieracz
                    • Jul 2005
                    • 141

                    #24
                    Heh nasza historia jest śmieszna...
                    Mieszkamy 8 lat na tej samej ulicy, chodziliśmy do jednego gimnazjum... Kiedyś na ulicy powiedziałam mu "dzień dobry" tak z głupoty ze może w końcu jakiś kontakt złapiemy, ale potem był długi okres ciszy....
                    Chodziliśmy do jednego gimnazjum nawet nie wiedziałam bo jakoś o nim zapomniałam... Potem zauważyłam go na imprezie z pracy jego taty i mojej mamy, chciałam zagadać ale się wstydziłam... Znowu sie wszystko urwało...
                    Zaczęło się liceum i pewnego dnia zobaczyłam go na korytarzu Oczywiście cisza, bez "cześć". Po kilku dniach sama zaczęłam mówić "cześć". Pamiętam jak się cieszyłam ze odpowiedział
                    Długo nic nie było, a potem zaczęły się wygłupy, ale byłam z kimś związana... Skończyłam z tym chłopakiem...
                    Kiedy jechaliśmy na pierwsza klasowa wycieczkę jechał samochodem za mną 35 km, apotem zawrócił, łezki mi wtedy popłynęły po policzku :')
                    Wróciliśmy zapytał czy chciałabym z nim być, odpowiedziałam ze nie wiem... Kilka dni później zaproponowałam spacer... Zapytałam czy chce jeszcze ze mną być, odpowiedział :TAK...
                    To było najcudowniejsze półtora roku w moim życiu

                    Skomentuj

                    • hefalumpka
                      Ocieracz
                      • Jan 2006
                      • 146

                      #25
                      Zagadalam go na czaterii i dlugo gadalismy. okazalo sie ze jest na przepustce wiec sie spotkalismy. Byl w munduze A ja to uwielbiam wiec szybko podbil moje serduszko. I tak juz jestesmy razem 5 miesiecy I zadnej nawet najmniejszej klotni To chyba jakis znak bo ja bardzo klotliwa jestem
                      Pokój bez ksiazek jest niczym ciało bez duszy...

                      Skomentuj

                      • DajMiTęNoc
                        Perwers
                        • May 2005
                        • 1153

                        #26
                        Zapukala do mych drzwi.
                        Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują

                        Skomentuj

                        • Shadi_wierna
                          Świntuszek
                          • Dec 2006
                          • 50

                          #27
                          qwerty20 .. dlaczego nie ??

                          Skomentuj

                          • Izabela
                            Świętoszek
                            • Dec 2006
                            • 8

                            #28
                            Był sierpień 1993 roku dostałam zaproszenie na ognisko i tam był on...Ja młodziutka 16 letnia dziewczyna wpatrzona w niego, który nieopuszczał mnie na krok. I tak zostało już do dzisiaj.
                            Pozdrawiam.

                            Skomentuj

                            • figa20
                              Świętoszek
                              • Dec 2006
                              • 7

                              #29
                              Może to mało romantycznee ale poznaliśmy się mna "fotce". Napisał do mnie wiadomość prywatną z numerem gg. Jakiś czas później znalazłam przypadkiem zapisany numer na kartce i wpisałam do listy kontaktów. Był dostępny... bardzo potrzebowałam z kimś porozmawiać,z kimś z zewnątrz bo mój związek z poprzednim chłopakiem przeżywał kryzys i tak się zaczęło. Teraz jesteśmy razem

                              Skomentuj

                              • julianna
                                Banned
                                • Dec 2006
                                • 1036

                                #30
                                na imprezie sylwestrowej

                                Skomentuj

                                Working...