Czy spowiadacie się z masturbacji/seksu?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • monia:P
    Seksualnie Niewyżyty
    • Feb 2007
    • 287

    a co do tego powtarzania, to czesto faktycznie sie tak zdarza, ze ksiadz akurat Tych bardziej goracych momentow teoretycznie nie uslyszal.
    a co do przestawienia na inna wiare mi ta odpowiada. Do spowiedzi chodze, spowiadam sie tylko nie u kazdego ksiedza.
    'Nie ważne ile jest się razem...
    Ważne jak piękne są to chwile...'

    szczęśliwa z moim Kochanym

    Skomentuj

    • Szlajfka
      Perwers
      • Oct 2005
      • 1057

      a co do tego powtarzania, to czesto faktycznie sie tak zdarza, ze ksiadz akurat Tych bardziej goracych momentow teoretycznie nie uslyszal.
      Ale szczerze mówiąc po co mu to? Grzechem jest sam fakt współżycia a nie szczegóły. Czyżby mieli specjalny "cennik pokut" gdzie oddzielnie liczy sie oral, anal, pozycja np. na pieska, wytrysk na twarz, albo wytrysk do buzi?
      Nadzieja umiera ostatnia....

      Skomentuj

      • glizdziarz
        Banned
        • Sep 2005
        • 1981

        A jak ty myślałaś? Cennik jest.
        Za oral z połykiem dostajesz pokutę jak za kanibalizm. a za oral z wyplówką jak za aborcję.

        Skomentuj

        • monia:P
          Seksualnie Niewyżyty
          • Feb 2007
          • 287

          jak ksiadz u ktorego sie spowiadam wymaga za duzo szczegolow, to mu mowie ze jest tylko posrednikiem. I Bog wie co robilam.
          'Nie ważne ile jest się razem...
          Ważne jak piękne są to chwile...'

          szczęśliwa z moim Kochanym

          Skomentuj

          • Szlajfka
            Perwers
            • Oct 2005
            • 1057

            A jak ty myślałaś? Cennik jest.
            Za oral z połykiem dostajesz pokutę jak za kanibalizm. a za oral z wyplówką jak za aborcję.
            Hehe, a ciekawe co bym dostała za lizanie jajek
            jak ksiadz u ktorego sie spowiadam wymaga za duzo szczegolow, to mu mowie ze jest tylko posrednikiem. I Bog wie co robilam.
            Dobry patent, tak trzeba z nimi
            Nadzieja umiera ostatnia....

            Skomentuj

            • inszAaa
              Świętoszek
              • Mar 2007
              • 11

              Wedlug mnie to nie jest grzech. No oczywiscie w przypadku, kiedy sex jest uprawiany z miloscia. Szlajfka wydaje mi sie, ze za te jajka to bedzie gdzies tak, jakby nie przyjsc w niedziele na msze

              Skomentuj

              • Szlajfka
                Perwers
                • Oct 2005
                • 1057

                Szlajfka wydaje mi sie, ze za te jajka to bedzie gdzies tak, jakby nie przyjsc w niedziele na msze
                Uff, a już myslałam, że coś gorszego
                Nadzieja umiera ostatnia....

                Skomentuj

                • Czarodziejka
                  Perwers
                  • Sep 2005
                  • 963

                  wiecie co. w tą niedzielę byłam u spowiedzi i pierwszy raz wyspowiadałam się z tego "grzechu".

                  Ksiądź tak mnie zwymyślał, że nigdy na niego nie spojrzę.
                  Ponadto zaczął mówić głośniej i aż się wstydziłam, że ktoś usłyszy.

                  Skomentuj

                  • ramka
                    Ocieracz
                    • Feb 2005
                    • 181

                    Trochę dziwna ta nasza wiara, skoro juz od niemowlaka zostaje nam narzucona wraz z danym nam chrztem. Chrzest jako taki powinen być lub nie wyborem świadomym to po pierwsze.

                    Po drugie, nie wierzę w Kościół jako instytucję, i Księży jako posłańców Boga, litości.
                    Albo tylko u nas tak jest, że księża jeżdzą lepszymi samochododami niż nie jeden parafianin że o murowanej parafii stojącej przy kościele-blaszaku nie wspomnę
                    Mnie osobiście rusza jak widzę babulkę wpatrzoną w księdza jak w obrazek, oddającą całą emeryturkę na nowy smaochód dla księdza.

                    Nie widzę powodu dla którego miałabym się zwierzać księdzu ze swoich najskrytszych pragnień i fantazji, również tych niegrzecznych. Seksu z partnerem stałym, lub zdradzie. Rozliczam się z tego w moim sumieniu, przed sobą, partnerem, i Bogie[ jeśli istnieje].

                    Jaką on [ksiądz] okazuje władzę nad nami, dając lub nie pokutę?

                    Jeśli mam ochotę porozmawiać z Bogiem, to nie idę do pierwszego lepszego księdza, stając w długiej kolejce z daleka śmierdzącej naftaliną. Mdli mnie od tłumu w kościele.

                    Preferuję solidny rachunek sumienia, i rozmowę z Bogiem wg potrzeby, jeśli wystąpi, albo w zaciszu własnego mieszkaniia, albo w pustym kościele, w którym słychać bicie własnego serca i echo własnych myśli.

                    Bóg [o ile istnieje] zapewne woli widzieć taki obrazek, niż rzeszę młodych, lekko przymuszanych do wizyt w kościele, niezadowolonych i zniesmaczonych.
                    Somethin' about us I've got to say, somethin' is between us anyway

                    Skomentuj

                    • Luk
                      Erotoman
                      • Feb 2006
                      • 427

                      ramka niby wszystko za****scie, ale takie definiowanie pewnych spraw powoduje, ze katoliczka Ciebie nazywac przez to nie mozna (nie mowie, ze to zle, stwierdzam fakt)

                      Skomentuj

                      • toxicgirl
                        Banned
                        • May 2006
                        • 783

                        nie spowiadam sie bo u spowiedzi od ponad 10 lat (!) nie byłam, poniewaz nie czuje potrzeby opowiadania ksiedzxu o moich grzechac a tym bardziej tych 'sexualnych' (grzechach w mniemaniu kosciola) Bóg wie co robie i wole szczery rachunek sumienia z Nim 'sam na sam' niż opowiadanie o moim zyciu erotycznym ksiedzu! zresztą też wiele slyszałam histori o tym jak ksiądz traktował moje kumpele kiedy sie z 'tego' wyspowiadały.

                        Skomentuj

                        • Quiksilver
                          Świętoszek
                          • Dec 2006
                          • 3

                          Ramka brawo!!

                          Ramka całkowicie się z Tobą zgadzam. Ja tez sie nie spowiadam tak mniej więcej od 10 lat. Zawsze konfesjonał kojarzył mi się jakoś dziwnie. A od momentu kiedy był ten pierwsze raz to jakoś nie wyobrażałem sobie iść do obcego faceta i opowiadać co wyprawiałem w łóżku z moją kobietą Niby po co niby dlaczego?

                          Totalnie zniechęciło mnie rozumowanie jakie sobie przyjąłem: Pod koniec spowiedzi trzeba powiedzieć że się żałuje popełnionych grzechów i obiecuje się poprawe i to ze nie będzie się ich więcej popełniało. W takim razie mam powiedzieć że żałuję czegoś czego nie żałuję (sexu) - skłamię księdzu i popęłnię grzech, a może za nie mówić tego przy spowiedzi a świadome zatajenie grzechu to też grzech. Więc wybaczcie ale w moim przypadku to sytuacja patowa

                          Skomentuj

                          • julianna
                            Banned
                            • Dec 2006
                            • 1036

                            Napisał polka
                            wiecie co. w tą niedzielę byłam u spowiedzi i pierwszy raz wyspowiadałam się z tego "grzechu".

                            Ksiądź tak mnie zwymyślał, że nigdy na niego nie spojrzę.
                            Ponadto zaczął mówić głośniej i aż się wstydziłam, że ktoś usłyszy.
                            dlatego własnie ja sie nie będę z tego spowiadała, szkoda nerwów i niepotrzebnego stresu

                            Skomentuj

                            • ramka
                              Ocieracz
                              • Feb 2005
                              • 181

                              Luk, a czy ja gdzieś napisałam, że się za nią uważam?
                              W życiu.
                              Somethin' about us I've got to say, somethin' is between us anyway

                              Skomentuj

                              • Szlajfka
                                Perwers
                                • Oct 2005
                                • 1057

                                Napisał polka
                                wiecie co. w tą niedzielę byłam u spowiedzi i pierwszy raz wyspowiadałam się z tego "grzechu".

                                Ksiądź tak mnie zwymyślał, że nigdy na niego nie spojrzę.
                                Ponadto zaczął mówić głośniej i aż się wstydziłam, że ktoś usłyszy.
                                A ja zawsze sie zastanawiałam dlaczego kięża tak własnie reagują na ten konkretny grzech. Gdybym np powiedziała, że okradłam sąsiadowi pół mieszkania to pewnie by coś tam bąknął, że to źle czy nawet w ogóle nie skomentował. A jeśli powiem że uprawiałam seks ze swoim chłopakiem to od razu wielkie oburzenie. Wydaje mi się że kradzież jest dużo większym grzechem, bo wyrządza komuś krzywdę więc powinna być potępiona tak jak wiele innych zachowań, które są puszczane mimo uszu przez księży. Za to seks, który daje radość i nikogo nie rani jest tak osro potępiany? Dlaczego akurat ten jeden??
                                Nadzieja umiera ostatnia....

                                Skomentuj

                                Working...