Kocham ją, ale wciąż myślę o innych

[Erros]

Darx87 ja mam podobną sytuacje, i podobnie odczucia co do mojej dziewczyny. Jest piękna, wrażliwa i na prawdę mnie kocha a ja będąc z nią na mieście widzę jak inni faceci na nią patrzą z pożądaniem i jak mi zazdroszczą takiej kobiety i nie ukrywam jest to fajne dla mnie. Ale strasznie jestem zły na siebie że już mnie ona tak nie kręci nie podnieca w łóżku, nie podobają mi się jej wiszące piersi, nogi i pupa, co prawda przytyła ale wydaje mi się że to nie powinno mieć aż takiego znaczenia. Często się zdarza że nie mam ochoty na sex z nią a ona wręcz przeciwnie. Strasznie mnie to dręczy i denerwuje że jednak nie jest tak jak powinno być w związku. Często się rozglądam za innymi i myślę o innych kobietach. Nie jest moim ideałem kobiety jeśli chodzi o figurę, i chyba przez to te moje dziwne myśli i brak ochoty na sex z nią. A może ja jej w ogóle nie kocham jeśli mam takie myśli w głowie, ale najgorsze jest to że cała reszta mi pasuje (charakter, jej wrażliwość, usposobienie) Tak na prawdę to nie wiem co zrobić z tym związkiem, z jednej strony chcę z nią być a z drugiej nie wyobrażam sobie żebyśmy byli razem całe życie, ślub itp
Odświeżam temat, zapraszam może coś mi doradzicie

Ja 25 moja dziewczyna 21 lat

[Margo82]

Jak można pisać o swojej dziewczynie "nie podobają mi się jej wiszące piersi..."? Skoro tak przeszkadza Ci jej wygląd to po co z nią jesteś? Daj dziewczynie spokój zanim jeszcze bardziej ją skrzywdzisz. Jak dla mnie jesteś szczeniakiem, który nie dorósł do związku...

[Padre_Vader]

No pojazd niezły z tymi obwisłymi piersiami

[Malinka_a]

to ja powiem, że miewałam podobne odczucia. byłam z facetem w stałym związku, wszystko było pozornie okej, z seksu byłam zadowolona, a dalej podobali mi się inni, dalej lubiłam flirtować i myśleć sobie, co by było gdyby. w sumie do tej pory tak mam, że obiekt mojej fascynacji jest chwilowy, zmienny. za każdym razem to przeczekiwałam, bo stawiałam sobie pytanie, co jest dla mnie ważniejsze - chwila przyjemności, czy 2 letni związek? i zawsze skupiałam się na swoim związku, na dbaniu o niego, na rozwijaniu, budowaniu go, bo żeby coś wyciągnąć, najpierw trzeba coś zainwestować. i to pomagało, danie sobie na luz z innymi i skupienie się na jednym, potem pewnie znów mi ktoś wpadnie w oko, ba, nawet teraz tak jest, ale wiem, że nie chcę ulegać pokusom, bo mam coś ważniejszego. i jeśli szukałam jakiś wrażeń seksualnych, to w obrębie związku, dbając o to, by w naszym łóżku było ciekawie i satysfakcjonująca. tutaj dużo dawały swobodne rozmowy np o fantazjach i obopólna chęć próbowania nowych rzeczy i zadowalania drugiej osoby.
chyba zawsze tak będzie, że różne osoby będą dla nas atrakcyjne fizycznie, ale jeśli masz dobry seks i dobry związek... to co z tego?

[znowuzapilem]

Jak można pisać o swojej dziewczynie "nie podobają mi się jej wiszące piersi..."? Skoro tak przeszkadza Ci jej wygląd to po co z nią jesteś? Daj dziewczynie spokój zanim jeszcze bardziej ją skrzywdzisz. Jak dla mnie jesteś szczeniakiem, który nie dorósł do związku...

Jakby każdy miał szukać partnera idealnego w 110% dla siebie to zadowoleni z życia byli by tylko nieudacznicy mający niskie ambicje.

[watch.out]

wszystko z Tobą jest w porządku.. po prostu nie wyszalałeś się, Twój temperament i ciekawość innych kobiet robi swoje (miałem podobnie). Dobrym rozwiązaniem będzie jeśli z nie jednego pieca chleba spróbujesz póki jesteś młody, bo jak się wpakujesz w coś poważnego i prędzej czy później pójdziesz bokiem (czyt. zdradzisz) to będziesz tego mocno załował bo być może spartolisz coś naprawdę fajnego. Wyszalej się a wiedz, że w przyszłości będzie Ci łatwiej docenić wartościową kobietę.

Jak można pisać o swojej dziewczynie "nie podobają mi się jej wiszące piersi..."? Skoro tak przeszkadza Ci jej wygląd to po co z nią jesteś? Daj dziewczynie spokój zanim jeszcze bardziej ją skrzywdzisz. Jak dla mnie jesteś szczeniakiem, który nie dorósł do związku...

ale co Ty gadasz? właśnie szczeniakiem by był gdyby zerwał tylko z powodu nieidealnych cycków.. powiedział szczerze tutaj a swojej kobiecie nie chce sprawiać przykrości i przymyka na to oko. To jest właśnie ustawiony priorytet charakter > cycki

[Margo82]

Watch out, dla mnie jest szczeniakiem właśnie dlatego, że nie zerwał tylko marudzi, że laska jest gruba, że cycki obcisłe, dupa za duża i uda też nie bardzo. Myślisz, że stworzą szczęśliwy związek skoro autor już teraz patrzy na nią z obrzydzeniem (a przynajmniej z niesmakiem). Ja rozumiem, że ogląda się za innymi, to akurat normalne, pewnie każdy, nawet ten który ma piękną laskę tak robi, taka natura. I nie tego się czepiam. Czepiam się tego, że on robi tej dziewczynie krzywdę mając o niej TAKIE zdanie. Szczęśliwy związek można stworzyć tylko z osobą, na którą patrzy się bez obrzydzenia.

[Malinka_a]

to, że powiedział, że coś mu w niej nie odpowiada, nie znaczy, że się jej brzydzi przecież. w końcu nikt nie jest idealny, a po kilku miesiącach/po roku intensywnego zauroczenia spadają klapki z oczu i zaczyna się dostrzegać prawdziwego, niewyidealizowanego człowieka, przestaje się go przyjmować tak bezkrytycznie. dlatego często wtedy wychodzą kryzysy (bo jednak jego niezaradność i ciapowatość nie jest taka urocza, jak na początku myślałam itp itd). nikt nie jest do siebie dopasowany w 100% i nikt nie może się podobać w 100% na dłuższą metę. ale nic w tym złego, bo jak kochasz to przymykasz oko i te wady aż tak mocno Ci nie wadzą. całe szczęście, że tutaj to chłopak napisał, a nie powiedział dziewczynie prosto z mostu, bo popadłaby w kompleksy. ale nie narzucajmy nikomu, co ma myśleć i czuć. to taka nagonka w stylu tego, że po porodzie każda kobieta musi być piękna, szczęśliwa, zakochana absolutnie w dzieciaku i w ogóle pełna sił. zgadzam z watchem tutaj.

[Dani]

W jednym zdaniu twierdzisz, ze ja kochasz a w kolejnym, ze nic nie czujesz jak na nia patrzysz.

Mylisz milosc z przyzwyczajeniem - czesty blad. Niebawem sobie to uswiadomisz, zycze Ci aby to nastapilo predzej niz pozniej. Tak bedzie lepiej dla was obojga.

[Erros]

może i macie racje, zbyt ordynarnie określiłem piersi mojej dziewczyny, jak mi to napisaliście to pomyślałem sobie jak ja tak mogłem powiedzieć :/ może tu chodzi o to że podobają mi się mniejsze, jędrne piersi. Ale wiadomo nie piersi są w partnerce najważniejsze. Czasami kiedy ona ma ochotę na sex a mi się nie chce to przecież nie mogę jej powiedzieć że to przez to że nie ma takich piersi jakie mnie kręcą to by dopiero wpędziło ją w kompleksy i obniżyło samoocenę,a właśni nie chcę jej tak krzywdzić. Zawsze kiedy pyta czy ona mi się podoba mówię że tak,nie chcę jej ranić mówiąc że jest za gruba i mi się nie podoba. Ale ostatnio porozmawialiśmy i powiedziałem jej delikatnie żeby troszkę się wzięła za swoją sylwetkę i nawet ta rozmowa przyniosła jakieś efekty a nie była dramatyczna a te moje wyidealizowane piersi to się pewnie wzięły z oglądania zdjęc i filmów erotycznych których nie oglądam od czasu napisania tego postu i nawet się z tym dobrze czuję bo wiem że to pomoże w Naszym związku ;D

[znowuzapilem]

Nie powinienem mówić na głos, może wybuchnąć skandal
Gdy patrzę na dupeczki, na mnie patrzy moja panna
Więc amba, fatima, muszę trzymać się z dystansem
Kocham ją, ale ku.wa mać, jestem tylko samcem

http://www.youtube.com/watch?v=2610YqBlCkg