Denerwujące pierdoły u waszych facetów?

[Pios]

Away, mam podobnie, a moja mnie upomina żebym trochę ciszej mówił.

[Stela7]

spóźnianie się..nawet robienie podchodów,że już jestem nie dało rady,nie było mnie a pisałam,że jestem to skubany pojawiał się punktualnie a ja potem mega wyrzut sumienia..

[Malinka_a]

unloved, to czemu z nim jesteś?

[Aslana]

Nie lubię bałaganiarstwa. Wszystko w trafi w jego ręce nie zostaje odłożone na miejsce .. Gdy próbuje robić pranie i miesza jasne z ciemnymi '

[lady__in__red]

Wszystko wie najlepiej. wszystko musi byc tak jak on chce.
jest niecierpliwy. nie lubi sprawdzac nowosci, lubi to, co juz wyprobowane. raczej nie wybacza. zle znosi krytyke i porazki nawet te male. ciezko sie z nim rozmawia o seksie.

ale to i tak niewiele w porównaniu z zaletami

[ATD]

Właściwie temat przeznaczony dla kobiet, jednak też chciałbym podzielić się tym, co irytującego było we mnie według moich partnerek i dlaczego uważam, że to irytujące nie było, tak po prostu, żeby obronić trochę samczą rasę

Jedną z moich pierwszych partnerek irytowało to, że w trakcie spotkania z nią potrafiłem czasem napisać sms-a do kolegi/koleżanki. Na nic zdawały się tłumaczenia, że akurat coś ważnego jest mi od danej osoby potrzebne. Po prostu miałem tak nie robić i tyle, pod groźbą godzinnego focha. Najbardziej kiepskie w całej tej sytuacji było to, że gdy ona pisała sms-y do swoich znajomych, nie widziała w tym kompletnie nic złego. Ja tam do tego nic nie miałem, no ale to była hipokryzja z jej strony. Do tego doszedł fakt, że z kumplami mogłem spotykać się jedynie po kryjomu, bo inaczej wlatywał foch 24-godzinny. Oczywiście problem ten starałem się rozwiązać, pytać, co w tym złego. No i w odpowiedzi dostawałem tylko "bo nie poświęcasz mi czasu" itp. itd. etc...
Długo ze sobą nie wytrzymaliśmy.

Według mnie związek jest sztuką kompromisu, ale, jak głosi mój podpis, wszystko ma swoje granice. I takie ograniczanie kogoś w czymś nigdy do czegoś dobrego nie prowadzi.

[Malinka_a]

Cóż... Jestem beznadziejnie zakochana, trzy lata się w nim podkochiwałam zanim w końcu zaczęliśmy się spotykać.

jakbym słyszałam moją koleżankę, którą facet napieprza rozstają się i do siebie wracają, a on w swoim zachowaniu nie widzi nic złego, bo 'po kłótni jest lepszy seks' i 'i tak mnie nie zostawi, bo za długo się o mnie starała i mnie kocha'. żenada.
fakt, Ty też jesteś problemem, ale on Ci kobieto w tych Twoich problemach nie pomaga, a od tego jest partner. kup sobie małego kotka, jak potrzebujesz być w coś/kogoś wpatrzona i sio do psychologa.

[men_pl]

Przeczytałem wszystkie posty powyżej... I zastanawiam się czemu tylu mężczyzn nie dba o wygląd i zostawia skarpety nie rozumiem tego

[daj_mi]

W sumie poczytałam powyższe skargi i zażalenia i doszłam do wniosku, że naprawdę niewiele mnie denerwuje w moim facecie

[merry]

Obecnie jedyną rzeczą jaka wkurza mnie u mojego faceta to łapanie mnie za cycki kiedy coś gotuję. Ani na macaniu ani na gotowaniu nie mogę się wtedy skupić.

[Betina]

Zostawianie podniesionej deski toaletowej.

[Malinka_a]

polać jej

[Padre_Vader]

Co wy się tak upieracie z tą deską. Dlaczego niby prawidłowo nie jest kiedy deska jest podniesiona?

[Szyszka3]

Jakie to słodkie wszystko
dobrze, że nie mam faceta D:

[Kinrepok]

Pamiętam, jak mi pierwszy raz dziewczyna zwróciła uwagę, że zostawiłem podniesioną deskę. Zrobiła wielkie oczy, jakbym popełnił jakąś zbrodnię. Zrozumiałbym taki szok, gdybym zostawił tam niespuszczonego klocka, a to tylko głupia deska. Zamurowało mnie wtedy