Granice relacji fuck friend

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • barmetr
    Perwers
    • Feb 2009
    • 1399

    #91
    Nie obawiaj się, dajko. Za 15 lat znajdziesz dla siebie niszę w starszym pokoleniu.
    Last edited by barmetr; 29-09-18, 13:25.

    Skomentuj

    • joedoe
      Perwers
      • Aug 2014
      • 1272

      #92
      Moze tak ogolnie przydalby sie zimny prysznic?
      Bo to co czytam to za moich czasow nazywalo sie "przednie brednie poobiednie".

      Skomentuj

      • daj_mi
        Emerytowany PornoGraf
        • Feb 2009
        • 4452

        #93
        Ja ogólnie jeśli chodzi o fuck friend to nie odmawiam żadnego mięska, o ile dobrze dyma
        Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

        Regulamin forum

        Skomentuj

        • naukowiec
          Odszedł
          • Nov 2014
          • 207

          #94
          Chyba to całe wasze fuck friend to jest jedna wielka ściema.Mi to wygląda na zwykły romantyczny związek dwóch kochanków.Swoją drogą co to za kretyńska nazwa fuck friend? nie możecie mówić,że macie kochanka/kochankę? Generalnie nie wierzę,że jest to relacja bez zobowiązań,bo nie wierzę,że jakiemukolwiek mężczyźnie a już w szczególności samcowi alfa będą latały koło dupy następujące sytuacje:

          1.Umawiacie się na seks.W trakcie dziewczyna mówi: "możesz trochę wolniej,wiesiek robi to trochę wolniej" W końcu to luźna relacja FF i laska może mieć wielu kochanków.

          2."dzisiaj tylko pół godzinki,bo o 16 jadę jeszcze do romana"

          3.W trakcie dziewczyna mówi: "dobra,złaź,już nie chcę,ubierz się i idź do domu"

          4."krystyna,gdzie jesteś? dzisiaj byliśmy umówieni u mnie na pieprzenie" "dzisiaj nie mogę,w ogóle już mi się nie chce z tobą pieprzyć i nie dzwoń więcej,pa"

          Jeżeli to ma być luźna relacja to kobieta ma prawo do dowolnego zachowania z powyższej listy,a facet teoretycznie nie powinien się obrażać,lub czuć zniesmaczony.Ja bym psychicznie takiej relacji nie wytrzymał,czułbym się jak kawałek mięsa i nie wierzę,że ktoś czułby się inaczej.Typowa FF to może być jedynie prostytutka-wtedy rzeczywiście nie ma ani odrobiny zazdrości.

          Skomentuj

          • iceberg
            PornoGraf
            • Jun 2010
            • 5100

            #95
            Naukowiec - znowu spłycasz, ale czego można się po tobie spodziewać . Skupiłeś się jedynie na części "fuck" zupełnie zapominając, że jest jeszcze druga "friend"... no ale ty żadnego frienda nie masz więc nie możesz o tym mieć pojęcia .
            A najśmieszniejsze jest, że poddajesz w wątpliwość coś co istnieje realnie i ma się całkiem dobrze.

            Faktem jest, że do relacji fuckfriend trzeba mieć odpowiednie podejście, czego ty nie masz i jak widać mieć nie będziesz, zatem nie jesteś w stanie tego zrozumieć. No ale cóż, i tacy ludzie muszą istnieć w społeczeństwie.
            Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

            Skomentuj

            • DSD
              Perwers
              • Jan 2010
              • 1275

              #96
              Napisał naukowiec
              3.W trakcie dziewczyna mówi: "dobra,złaź,już nie chcę,ubierz się i idź do domu"
              A co powie jeśli robią to 'na jeźdźca'?
              'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

              Skomentuj

              • barmetr
                Perwers
                • Feb 2009
                • 1399

                #97
                Napisał naukowiec
                Chyba to całe wasze fuck friend to jest jedna wielka ściema.
                A już myślałem, że zabawa z fuck-koleżanką to marzenie każdego prawiczka na tym forum!

                Skomentuj

                • joedoe
                  Perwers
                  • Aug 2014
                  • 1272

                  #98
                  Napisał daj_mi
                  Ja ogólnie jeśli chodzi o fuck friend to nie odmawiam żadnego mięska, o ile dobrze dyma
                  A jak rozpoznajesz ze dobrze dyma nie dymawszy sie z nim?


                  Wiem.

                  Damska poczta pantoflowa.

                  Mam racje?
                  Kazdy z wiecej niz dwoma szarymi komorkami wie ze to to rozkłada kobietom nogi na boki.


                  Wlasnie dyskutowalismy o tym na innym forum.
                  Sporo facetow to potwierdzilo.
                  Bzykniesz jedną, druga wyczuwa jej zapach i chce zwalczyc konkurencję.
                  Jak?
                  Dając lepiej.
                  Albo zadna albo duzo.
                  Wybor zalezy od ciebie.

                  Skomentuj

                  • Maja69
                    Świętoszek
                    • Oct 2018
                    • 2

                    #99
                    Jeśli dobrze mi się spędza z nim czas to nie widzę przeszkód żeby poza seksem nie spotkać się na jakieś piwko czy do kina
                    Seks bez zobowiązań:beztabu.com

                    Skomentuj

                    • nienastolatek
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Mar 2013
                      • 334

                      Mi by to latało koło dupy...

                      Skomentuj

                      • Knchocolate
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • May 2012
                        • 210

                        Jeju no ja nie wiem. Jak fbw w moim wykonaniu to interakcje z partnerem raczej minimalne. Raczej dziala to tak, ze telefon pozno w nocy, szybka akcja i ewakuacja bo ja o 6 wstaje do pracy.

                        Mam obawy, ze jesli faktycznie zobaczę człowieka w człowieku to serduszko zabije mocniej i będzie płacz. Ale relacja bazująca tylko na ruchu posuwisto-wstecznym bardzo szybko sie wypala. Po 3 razach zwykle się pojawia takie bleee w duszy i już żadna ze stron nie jest zainteresowana.

                        Inna sprawa to to, że mam masę relacji które obiektywnie byłyby uznane za związek gdyby za zamkniętymi drzwiami działa się jakaś intymność. I taki przyjaciel z którym można do kina czy na jakiś inny fajny event, jak smutno to człowiek którego bez prudencji można mocno przytulić itd. Jak dla mnie to jest najlepsza wersja friend with benefits.

                        W tych czasach kobiecie o seks łatwo, ale o ciepło i dobrą rozmowę dużo trudniej.
                        "I'm short, fat & proud of that!"
                        Winnie the Pooh

                        Skomentuj

                        • daj_mi
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Feb 2009
                          • 4452

                          Napisał joedoe
                          A jak rozpoznajesz ze dobrze dyma nie dymawszy sie z nim?

                          Wiem.

                          Damska poczta pantoflowa.

                          Mam racje?
                          Hmmm, nie wiem. Jakoś moje relacje ff to były całkiem nowe dla mnie znajomości, nie miałam rekomendacji od znajomych
                          Jedno wyszło po pijaku, było takim imprezowym ff, często zdzwanialiśmy się po oddzielnie spędzonych imprezowo piątkach czy sobotach i kończyliśmy razem :> no ale na trzeźwo jak spróbowaliśmy po kilku tygodniach, to nie grało tak bardzo, że potem już i po pijaku nie dało rady

                          Jeden po prostu miał w sobie takiego zwierzaka, już całował tak, że wiedziałam, że muszę mu się dobrać do portek. To było dość zabawne, bo on po kilku spotkaniach takich "na film/ do knajpy" powiedział, że mnie nie kocha, na co ja zdziwiona odparłam, że ja go też, ale seks jest za****sty, więc może na tym zostaniemy?
                          I zostaliśmy na prawie 1,5 roku ;]

                          Z jednym chemia grała od pierwszego spotkania, wszystko mnie w nim kręciło tak, że o matko, ale ja po trudnym narzeczeństwie, on także i stwierdziliśmy, że seks z elementami przyjaźni to maks, na co nas stać. Po ponad roku ja jednak uznałam, że chciałabym więcej, on nie i tak się skończyło.

                          Jednego poznałam tu na forum i jakby czułam, na co się piszę

                          Ale żeby nie było, to dwóch z nich "poleciłam" faktycznie koleżance w potrzebie dalej i była zadowolona

                          A jeszcze co do tego posta:
                          Napisał naukowiec
                          Chyba to całe wasze fuck friend to jest jedna wielka ściema.Mi to wygląda na zwykły romantyczny związek dwóch kochanków.Swoją drogą co to za kretyńska nazwa fuck friend? nie możecie mówić,że macie kochanka/kochankę?
                          Dla mnie kochanek/ kochanka zakłada jednak jakąś miłość, zauroczenie. W moich sytuacjach to był zwierzęcy pociąg głównie, albo wpływ alkoholu i chęć dobrej zabawy, tylko jedno z tego czasem przekształciło się z mojej strony w zauroczenie/ miłość.

                          Napisał naukowiec
                          Generalnie nie wierzę,że jest to relacja bez zobowiązań,bo nie wierzę,że jakiemukolwiek mężczyźnie a już w szczególności samcowi alfa będą latały koło dupy następujące sytuacje:

                          1.Umawiacie się na seks.W trakcie dziewczyna mówi: "możesz trochę wolniej,wiesiek robi to trochę wolniej" W końcu to luźna relacja FF i laska może mieć wielu kochanków.
                          To akurat kwestia taktu ;] w moich ff i ja, i oni mieli inne. Nie przez cały czas trwania, ale okresowo się pojawiały jakieśtam epizody. Ale zrozumiały dla obu stron układ (wcale nie ustalany jakoś szczególnie, po prostu wynikający z taktu) zakładał, że nie opowiadamy sobie o tym, bo i po co?
                          Chociaż tak, instruowaliśmy się nawzajem na zasadzie "teraz wolniej, teraz szybciej, trochę w tę stronę" itd. Ale to chyba normalne?

                          Napisał naukowiec
                          2."dzisiaj tylko pół godzinki,bo o 16 jadę jeszcze do romana"
                          Znowu kwestia taktu. Ale zdarzało nam się widywać tylko na pół godziny, bo praca rano, jakieś spotkanie towarzyskie, zobowiązania służbowe itd.

                          Napisał naukowiec
                          3.W trakcie dziewczyna mówi: "dobra,złaź,już nie chcę,ubierz się i idź do domu"
                          To akurat może Cię spotkać także w normalnym związku

                          Napisał naukowiec
                          4."krystyna,gdzie jesteś? dzisiaj byliśmy umówieni u mnie na pieprzenie" "dzisiaj nie mogę,w ogóle już mi się nie chce z tobą pieprzyć i nie dzwoń więcej,pa"
                          Znowu - kwestia taktu. Ale zdarzało mi się w poniedziałek umówić na środę i odwołać w ostatniej chwili, bo jednak nie mam chęci albo okres mi się zaczął wcześniej czy złapałam inną okazję ;]

                          Napisał naukowiec
                          Jeżeli to ma być luźna relacja to kobieta ma prawo do dowolnego zachowania z powyższej listy,a facet teoretycznie nie powinien się obrażać,lub czuć zniesmaczony.Ja bym psychicznie takiej relacji nie wytrzymał,czułbym się jak kawałek mięsa i nie wierzę,że ktoś czułby się inaczej.Typowa FF to może być jedynie prostytutka-wtedy rzeczywiście nie ma ani odrobiny zazdrości.
                          Obie strony mają prawo do takich zachowań, ale powtórzę - takt, takt, takt. W związku też raczej niecodziennie porównujesz obecnego partnera do poprzednich tak prosto w twarz ;] i ogólnie na co dzień darzysz ludzi szacunkiem czy taką elementarną przyzwoitością, przynajmniej ja ;]
                          Last edited by sister_lu; 26-02-22, 21:46.
                          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                          Regulamin forum

                          Skomentuj

                          • naukowiec
                            Odszedł
                            • Nov 2014
                            • 207

                            Napisał nienastolatek
                            Mi by to latało koło dupy...
                            Czyli nie przeszkadzałoby ci gdyby przyszła do ciebie przesiąknięta zapachem innego faceta,albo komentowała,że słabo dymasz bo poprzedni robił to lepiej? Ty w ogóle jesteś facetem?

                            No widzisz dajka MAM RACJĘ.Te twoje FF to były romantyczne relacje,BO ZAWSZE ZALEŻAŁO CI W PEWIEN SPOSÓB NA KOCHANKU.Zawsze byłaś taktowna-taktowna,żeby nie mowić o innych bo go urazisz,taktowna,żeby nie odwoływać spotkań za pięć dwunasta bo go urazisz i-o zgrozo-taktowna żeby nie przerywać stosunku albo mówić,że słabo dyma bo go urazisz.To już podpada pod jakąś głębszą relację.

                            Tak jak myślałem-FF to fikcja.FF to powinno być pieprzenie,bez żadnych zobowiązać,bez żadnego tłumaczenia,z możliwością całkowitego zerwania kontaktu w ciągu sekundy,łącznie z wykasowaniem numeru telefonu i nie odpowiadaniem "dzień dobry" na ulicy.

                            Skomentuj

                            • mily_fajny29
                              Świntuszek
                              • Sep 2014
                              • 62

                              naukowiec... Tobie nawet jakby to rozrysować na kartce to i tak nie zrozumiesz... dziewczyna wyraźnie i dość prostym językiem Ci tłumaczyła a Ty dalej swoje... masakra

                              Skomentuj

                              • lee
                                Erotoman
                                • Sep 2005
                                • 567

                                Napisał naukowiec
                                ... MAM RACJĘ.
                                Tak @Naukowiec, prawdopodobnie masz ją zawsze.

                                W dość przejrzysty sposób próbujesz podtrzymać swoją obecność w dyskusji na temat, o którym nie masz pojęcia. Z drugiej strony jesteś pożyteczny bo to prowokuje inne osoby do wypowiedzi

                                Relacje międzyludzkie to nie matematyka, a jeśli już to tak zawiła, że pewnie nigdy nie zdołamy jej rozwikłać.

                                FF podlega normom społecznym jak każde inne zachowanie człowieka. Nie da się "pieprzenia" całkowicie wyizolować od otaczającego nas świata, tym bardziej że bierze w nim udział inna osoba.

                                Skomentuj

                                Working...