W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Spotkanie z dojrzałą kobietą odc. 3

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • nieznajomy473
    Świętoszek
    • Jun 2020
    • 8

    Spotkanie z dojrzałą kobietą odc. 3

    Minęło kilka dni. Rozmyślałem o sytuacji z mamą Kamila. Nasza sprawa dalej była niejasna. Nie wiedziałem jak do tego podchodzi. Czy chciałaby wykonać kolejny krok, pójść z tym dalej, czy wręcz przeciwnie i zatrzymać się na tym co się stało.
    Był sobotni wieczór. Byłem u Kamila już od piątku. Planowałem wracać tego dnia do domu. Miałem trochę nauki na poniedziałek więc chciałem w niedzielę od rana być u siebie.
    Mama Kamila miała damski wieczór. Przyszły do niej dwie koleżanki. Jedną z nich była Renata, którą często widywałem u nich w domu. Była bardzo sympatyczną i wrażliwą kobietą. Miała lekką nadwagę, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. W jej urodzie było coś co mi się podobało. Może chodziło o sposób poruszania, może o ten uśmiech a może zwyczajnie w jej przypadku działały na mnie kobiece wdzięki, które u niej były podkreślone nieco wyraźniej.
    Drugą była Teresa. Widziałem ją w domu Kamila zaledwie kilka razy. Była krępej postury i niewielkiego wzrostu. Miała w sobie trochę mniej kobiecości niż pozostałe kobiety. Wydawała się osobą, która twardo stąpa po ziemi. Kilka razy popatrzyliśmy na siebie, ale nie mieliśmy okazji by porozmawiać. Siedziały w dużym pokoju, rozmawiały i śmiały się popijając wino. Widać było, że dobrze się bawią. Około godz. 23 postanowiłem zbierać się do domu. Wtedy mama Kamila widząc jak się ubieram zapytała czy nie poszedłbym z nią odprowadzić do domu jej koleżankę Renatę. Było już ciemno. Powiedziała, że czułaby się bardziej bezpiecznie. Zgodziłem się.
    W czasie drogi trzymałem się na uboczu. Dziewczynom dopisywał humor. Rozmawiały między sobą. Pożegnaliśmy Renatę pod jej domem i ruszyliśmy w drogę powrotną. Chwilę szliśmy w ciszy obok siebie. W pewnym momencie mama Kamila zbliżyła się do mnie, uśmiechnęła się i wzięła mnie pod rękę. W pierwszej chwili nie wiedziałem jak mam zareagować. Po chwili zażartowałem.
    - nie wiem czy możemy tak iść razem objęci po ulicy proszę Pani.
    - przecież nie robimy nic złego, do obejmowania to nam jeszcze daleko, poza tym nawet gdyby ktoś nas zobaczył to i tak jest ciemno, odpowiedziała z przekornym uśmiechem na ustach.
    - a tak w ogóle to mam na imię Ania a nie jakaś tam Pani, dodała.
    - chyba czułbym się trochę niezręcznie zwracając się tak do Pani, tzn do ciebie tak bezpośrednio, po imieniu.
    Ania zdała sobie sprawę, że faktycznie czasem mogło by być to brzmieć nieco dziwnie.
    - w takim razie idźmy na kompromis i niech będzie Pani Ania.
    - dobrze, spróbuje, gdy będzie odpowiedni moment to postaram się zwracać do ciebie po imieniu.
    - dobrze, odpowiedziała.
    Szliśmy dalej w ciszy. Cały czas odbijało się echem w moich uszach to jej stwierdzenie... a nawet gdyby ktoś nas zobaczył to i tak jest ciemno.
    Czy to był tylko żart czy chciała mi coś zasugerować. Poczułem, że mocniej objęła moją rękę. Ogarnęła mnie duma. Szedłem pewny siebie, wyprostowany, gotowy obronić ją przed każdym złem tego świata. Trzymałem pod rękę moją Anię tzn kobietę z moich erotycznych fantazji.
    Po chwili zszedłem na ziemię. Co ja robię, pomyślałem. Przecież nie mogę w ten sposób o niej myśleć.
    Szliśmy dalej. Zrobił się z tego taki miły wieczorny spacer. W pewnym momencie Ania zapytała twierdząco.
    - rozumiem, że zostajesz dzisiaj u nas na noc.
    Nie planowałem tej nocy zostawać u Kamila. Jednak mimo, że było mi z tym nie po drodze to zwyczajnie nie byłem w stanie odmówić.
    - tak, mogę zostać jeśli nie ma pani, tzn jeśli chcesz.
    - oczywiście, że chcę, zawsze jesteś u mnie mile widzianym gościem.
    Zerknęliśmy kątem oka na siebie. I znowu pojawiło się mnóstwo pytań. Czy jej strony była to jakaś kokieteria czy zwyczajnie troska o moje bezpieczeństwo. Czy prowadzi ze mną jakaś grę?
    Pomyślałem, że zaczynam świrować, nie powinienem w każdym jej słowie doszukać się jakiegoś podtekstu. Niech będzie co ma być i tyle, pomyślałem.
    Dalsza podróż minęła nam w ciszy. Jednak było w tym coś lekkiego. Ta cisza w ogóle nas nie krępowała. Nie było potrzeby jej zagłuszać rozmową. Czuliśmy się przy sobie swobodnie.
    W domu na Anię czekała druga koleżanka, Pani Teresa. Mieszkała dużo dalej więc było jasne, że zostaje na noc. Skoro ja też mam zostać na noc to gdzie będę spał, pomyślałem.
    Mama Kamila nalała sobie i koleżance kolejną lampkę wina i zaczęły przygotowywać nam kolację. Stałem w przedpokoju nie bardo wiedząc jak to się potoczy dalej. W pewnym momencie zwróciłem się do mamy Kamila.
    - może jednak wrócę do domu skoro pokój gościnny będzie zajęty.
    - nie ma mowy, nie będziesz się włóczył po nocy. Pościele ci jakieś posłanie w pokoju Kamila na podłodze, albo w ostateczności będziesz spał w pokoju gościnnym z moją koleżanką Tereską. Tam jest duże łóżko, jakoś się pomieścicie. Przecież chyba nie będzie w tym nic złego.
    Po tych słowach nastała chwila ciszy. Ania właśnie zdała sobie sprawę z tego co powiedziała, co zasugerowała. Zdała sobie sprawę z naszych intymnych tajemnic. Z całej tej sytuacji z bielizną. Przez chwilę przeszła jej przez głowę myśl, że może jednak nie po winna proponować takiego rozwiązania. Jednak szybko rozwiała te wątpliwości.
    Nie, to się nie mogło zdarzyć. Znała dobrze Teresę. Była szczęśliwa mężatką z głową na karku. Nie było opcji aby była zdolna do jakiejś intymnej relacji na boku w dodatku z chłopakiem który mógłby być jej synem.
    Zjedliśmy kolację i poszliśmy do swoich pokoi. My z Kamilem do niego a Ania z Teresą do dużego. Słyszałem ich głośne rozmowy, żarty, śmiech. W pewnym momencie muzyka zrobiła się głośniej. Chyba nawet zaczęły tańczyć. Oglądaliśmy z Kamilem film do późna. Około pierwszej w nocy muzyka ucichła. Ucichły też, śmiechy i rozmowy. Chciałem się już położyć. Mama Kamila nie przygotowała mi spania u niego w pokoju więc wychodziło na to, że mam spać w pokoju gościnnym.
    Kiedy jesteś na prawdę uważny,
    wszystko staje się twoim
    nauczycielem...
  • nieznajomy473
    Świętoszek
    • Jun 2020
    • 8

    #2
    Przed drugą w nocy poszedłem się umyć. W domu panowała cisza. Umyłem zęby, rozebrałem się do slipek i poszedłem położyć się spać do pokoju gościnnego. Wnętrze rozjaśniał blask księżyca. Zobaczyłem na łóżku śpiąca Teresę. Leżała na boku zwrócona w stronę okna. Jedną nogę miała wyprostowaną wzdłuż łóżka, druga była zgięta w połowie. Miała na sobie podkoszulkę i majteczki. Spala wtulona w kołdrę, która leżała przed nią na skraju łóżka. Było lato, do pokoju przez uchylone okno wpadało ciepłe powietrze. Położyłem się na łóżku za Teresą. Patrzyłem na jej kształty. Na fragment gołych pleców wystający spod podkoszulka. Na wcięcie w talii. Na mocno zaznaczony tyłeczek. Kusiło mnie aby jej dotknąć. W głowie zaczęły się pojawiać erotyczne myśli. Wsłuchałem się w jej oddech. Byłem pewien że śpi. Pokusa stawała się coraz silniejsza. Delikatnie dotknąłem jej pleców. Powoli głaskałem ją wzdłuż linii kręgosłupa zatrzymując się na krawędzi majteczek. Robiłem to bardzo subtelnie. Nie chciałem jej obudzić. Powoli narastało we mnie podniecenie. Głaskałem ją po plecach, biodrach kierując się w dół w stronę pośladków.
    Teresa po alkoholu zazwyczaj źle spala, miała słaby sen, często się budziła. W dodatku ta gorąca pogoda też nie pomagała. Łapała krótkie drzemki. W pewnym momencie poczuła, że ktoś głaszcze ją po plecach. Następnie po udach, pośladkach. Potrzebowała chwilę by odzyskać świadomość gdzie jest i co się dzieje. W głowie szumiał jeszcze alkohol. Zdała sobie sprawę, że była u swojej koleżanki Ani, a za jej plecami musiał być Bartek, kolega Kamila, który miał nocować z nią w jednym pokoju. Była zdumiona, że byłem w stanie posunąć się do takiego zachowania. Potrzebowała chwili do namysłu. Moje delikatne głaskanie było dla niej bardzo przyjemne. Czuła, że co jakiś czas poza plecami, udami i tyłeczkiem moja dłoń próbuje zapuścić się głębiej, między jej pośladki. To wzbudzało dodatkowy dreszczyk podniecenia. Biła się z myślami, co ma zrobić. Z jednej strony wiedziała, że powinna natychmiast zareagować i przerwać to co się działo. Z drugiej strony była w niej jakaś ciekawość co będzie dalej. Chciała się przekonać jak daleko będę w stanie się posunąć. W pewnym momencie przeciągnęła się tak jak gdyby miała się obudzić i położyła na plecach.
    Zamarłem. Myślałem że się budzi, że zaraz dostanę ochrzan za to co robię. Przez chwilę leżeliśmy w bezruchu. Jej oddech się zmienił. Przeczuwałem, że nie śpi, ale dlaczego nie reaguje, dlaczego nic nie mówi. Odczytałem to jako swego rodzaju zachętę aby próbować dalej. Bardzo delikatnie położyłem dłoń na jej brzuchu. Następnie powolnym ruchem skierowałem ją w dół. Dotarłem do podbrzusza, następnie do majteczek. Ominąłem jej muszelkę i skierowałem dłoń na bok w stronę wewnętrznej części ud. Nie chciałem tak od razu kłaść dłoni na jej muszelce. Pomyślałem, że powinienem być delikatny, zdobywać każdy fragment jej ciała powoli. Za każdym razem gdy moja dłoń dotykała wewnętrznej części ud byłem coraz bliżej jej muszelki. W pewnym momencie dotarłem do skraju majteczek przy pachwinie. Czułem ciepło bijące z jej muszelki. Środkowy palec położyłem na środku na jej majteczkach i powolnym ruchem przesunąłem go do góry. Poczułem, że jej biodra delikatnie się napięły.
    Teresa czuła, że przyjemność z głaskania zaczyna być wypierana przez rosnące podniecenie. Cały czas pytała siebie co robi, dlaczego mi na to pozwala. Zdawała sobie sprawę że z każdą kolejną minutą coraz trudniej będzie jej się z tego wycofać. Na początku zabawa była niewinna, teraz zaczynała się zbliżać do niebezpiecznych granic. Tym bardziej, że czuła coraz większe pożądanie, czuła że zaczyna się robić wilgotna na dole. I ten mój palec który przesuwał się po jej majteczkach z dołu do gór. To było bardzo pobudzające. W pewnym momencie poczuła jak głaszcząc ją po podbrzuszu zacząłem schodzić coraz niżej, jak dotarłem do krawędzi majteczek i jak moje palce delikatnie wsunęły się do środka pod majteczki. Dalej bardzo powoli schodziłem dłonią w dół. Poczułem włosy łonowe. Chciałem iść dalej, ale poczułem jak Teresa łapie moją dłoń. W pełni zdawała sobie sprawę, że jest to ostatni moment aby to zatrzymać. Wiedziała, że to nie powinno się zdarzyć. Jednak z drugiej strony pragnęła poddać się tej chwili szaleństwa. Pozwolić siebie na ten jeden moment słabości, na ten pojedynczy erotyczny epizod. Wiedziałem, że jest to moment decydujący w kontekście tego co wydarzy się tej nocy. Wypity alkohol dodał jej śmiałości. Postanowiła pozwolić sobie na chwilę przyjemności, na chwilę zapomnienia. Zwolniła uścisk na mojej dłoni, pozwoliła mi aby wsunął ją głębiej. Nie dotykałem jej muszelki. Odchyliłem jej majteczki do przodu i dopiero gdy moja dłoń w całości wsunęła się w jej majteczki powoli zbliżyłem palce do jej cipeczki. Najpierw poczułem włosy łonowe potem moje palce przywarły do jej płatków. Czułem delikatną wilgoć. Jeden z środkowych palców delikatnie skierowałem do przodu. Poczułem jak wsuwa się do środka, między jej wargi. Starałem się być bardzo delikatny. Nie miałem doświadczenia dlatego wolałem działać powoli. Przez jakieś czas leżeliśmy w milczeniu w tej dziwnej pozycji. Teresa na plecach, ja na boku obok niej. Moja ręka wsunięta w jej majteczki, dotykająca jej muszelki. Czułem narastające podniecenie. Członek już dawno zrobił się sztywny. Chciałem wykonać kolejny krok. Miałem słabość do kobiecej bielizny. Tym razem czułem, że mogę przekonać się jak na prawdę smakuje prawdziwa kobieta. Klęknąłem w okolicy jej bioder i obiema rękoma złapałem za jej majteczki. Powoli zacząłem je ściągać.
    Teresa złapała za nie wystraszona.
    - nie, co robisz, szepnęła.
    Spojrzałem w jej stronę. Przez kilka sekund patrzyliśmy na siebie. Po chwili zdobyłem się na odwagę i powiedziałem.
    - chciałbym poczuć jak smakujesz, tam na dole.
    Jak smakuje tam na dole, pomyślała. W jej głowie pojawiła się lawina myśli. Nie pamiętała kiedy jakiś mężczyzna pieścił ją ustami. Mąż zupełnie nie gustował w takich zabawach. Chciała tego, ale czy była gotowa wewnętrznie się przełamać. Gdyby wiedziała, że do czegoś takiego dojdzie to jakoś by się przygotowała, ogoliła, odświeżyła. Nie planowała być w takiej sytuacji. Jak zareaguje gdy poczuje jej intensywny zapach. Poza tym, ile on ma lat, osiemnaście. Przecież to jeszcze młody chłopak. Z drugiej strony pokusa by ulec była bardzo silna. Ta noc miała jakaś swoją magię. To co się działo było takie swobodne, naturalne. Coś w niej cały czas szeptało aby tej nocy zrobić coś szalonego, coś dla siebie, ten jeden raz. Zwolniła uścisk dłoni z majteczek. Powoli zdjąłem z niej dolną część bielizny. Leżała przede mną na plecach w samym podkoszulku. Wtedy zobaczyłem jak Teresa rozchyla nogi i zgina je w kolanach. Położyłem się na brzuchu, między jej nogami tak, że przed głową miałem jej cipeczkę. Chciałem się jej przyjrzeć, ale blask księżyca był zbyt słaby. Zbliżyłem się do niej i poczułem znajomy zapach. Tym razem był on bardziej intensywny niż na bieliźnie, bardziej pobudzający. Zbliżyłem swoje usta jeszcze bliżej i delikatnie dotknąłem jej ustami. Teresa delikatnie poruszyła biodrami. Muskałem ją po wewnętrznej części ud, po wzgórku łonowym. Chciałem zbadać każdy centymetr jej strefy intymnej
    Teresa czuła narastające pożądanie. Jeszcze nigdy nikt nie całował ją tam na dole z taką czułością i subtelnością. Było jej bardzo dobrze. Dla mnie był to pierwszy raz. Nie wiedziałem jak się pieści kobietę. Improwizowałem. Mogłem tylko patrzeć jak jej ciało reagowało na mój dotyk. Po chwili Teresa sięgnęła po poduszkę i wsunęła ja sobie pod tyłeczek. Dzięki temu jej muszelka znalazła się trochę wyżej przez co miałem do niej dużo lepszy dostęp. Ponownie zbliżyłem się do niej. Czułem jej wspaniały intensywny zapach. Chciałem wreszcie poczuć jak smakuje. Delikatnie dotknąłem ją ustami. Teresa ponownie poruszyła biodrami. Zacząłem ją całować, subtelnie i namiętnie, tak jak bym całował w usta kobietę. W pewnym momencie przywarłem nieco mocniej ustami do jej cipeczki w dolnej części. Płatki jej małej lekko rozchyliły się. Następnie delikatnie wsunąłem język do środka i powoli przesunąłem głowę do góry. Teresa cicho westchnęła. Wtedy poczułem bardzo intensywny, słonawy smak jej cipeczki. To było coś wspaniałego. Mój członek naprężył się, czułem że jest już cały mokry. Ten ruch który zrobiłem podziałał na Teresę bardzo pobudzająco. Złapała mnie za głowę. Ja ponownie całując jej muszelkę schodziłem powoli na dół, następnie wsuwałem język do środka i przesuwałem głowę do góry. Teresa przy każdym takim ruchu poruszała biodrami i wzdychała. Czułem, że robi się coraz bardziej mokra. Jej zapach i smak stawał się coraz bardziej intensywny. Było mi wspaniałe. Nasze ruchy zaczynały się synchronizować, stawały się coraz szybsze.
    Dla Teresy było to coś nowego. Nigdy nie zaznała takiej przyjemności, takiego rodzaju pieszczot. Było jej wspaniałe. Puściły wszystkie hamulce. Chciała abym ja tak pieścił, abym jej smakował, abym jej pragnął. Czuła silne pożądanie. W pewnym momencie poczuła ze zbliża się jej orgazm. Jeszcze nigdy nie dochodziła w ten sposób. Złapała mnie mocniej za głowę. Gdy schodziłem na dół głaskała mnie po włosach. Natomiast gdy wsuwałem język łapała mnie mocniej za głowę i przyciskała do swojej muszelki. W pewnym momencie przejęła inicjatywę. Poruszała biodrami w górę i w dół harmonizując przy tym ruchy moją głową. Była już bardzo mokra. Wszędzie czułem jej soczki. Jej ciało zaczynało się napinać. Poruszała biodrami coraz szybciej, coraz bardziej gwałtownie. Wtedy usłyszałem jak szepnęła
    - jest cudownie, nie przestawaj.
    Inicjatywa była całkowicie o jej stronie. Czułem się trochę jak narzędzie do uzyskania orgazmu jednak zupełnie mi to nie przeszkadzało. Jej ruchy stały się bardziej chaotyczne. Czułem jak mocno chwyta moją głowę, jak wręcz łapie mnie za włosy. Była w stanie ekstazy. W pewnym momencie jej ciało wygięło się w łuk, naprężyło a jej dłonie mocno przycisnęły moją głowę do cipeczki. W tym momencie dostała silnego orgazmu. Nie była w stanie się powstrzymać i cicho jęknęła kilka razy. Jej ciało poruszało się w spazmach. Z trudem łapała oddech. Po chwili odsunęła moja głowę od swojej muszelki i położyła na swoim podbrzuszu. Potrzebowała jeszcze chwili by dojść do siebie. Głaskała mnie delikatnie po głowie Leżeliśmy tak w ciszy dobre kilka minut. To było dla niej coś zjawiskowego, jedynego w swoim rodzaju, niepowtarzalnego. Po chwili wsparłem się na dłoniach, przesunąłem do góry tak, że nasze twarze się zrównały. Przez chwilę patrzyliśmy na siebie. W końcu przerwała ciszę pytając.
    - no i co tak się na mnie patrzysz.
    Nie odpowiedziałem od razu, ale w końcu zdobyłem się na odwagę i powiedziałem.
    - chciałbym się z tobą kochać.
    - no pewnie, wam zawsze chodzi tylko o jedno, odpowiedziała z przekorą.
    Mówiąc to skierowała dłoń w stronę moich slipek. Odchyliła je i dotknęła mojego członka, którego główka cała była w śluzie.
    - widzę że Pan już gotowy, stwierdziła żartobliwie.
    - jeszcze nigdy nie kochałem się z kobietą, powiedziałem.
    Teresa na chwilę zamarła. Z jej twarzy zniknął uśmiech. Sprawa zrobiła się te trochę poważna. Doskonale wiedziała czym jest pierwszy seks. Miała wątpliwości.
    - jesteś pewien, że chciałbyś to zrobić teraz, ze mną?
    - chcesz abym była twoją pierwszą kobietą?
    Oczywiście, że wolałbym aby była to moja Ania, mama Kamila, moja pierwsza erotyczna miłość. Jednak nadal nie byłem pewien jej zamiarów. Nie wiedziałem czy kiedykolwiek dojdzie między nami do czegoś więcej.
    Tutaj ,tej nocy miałem jasną sytuację. Byłem z kobietą z którą mogę się kochać.
    - tak, chciałbym się teraz z tobą kochać, odpowiedziałem.
    Teresa nigdy nie zgodziła by się na ryzykowny seks z kimś obcym. Teraz jednak miała przed sobą osiemnastolatka, kolegę jej przyjaciółki, który był prawiczkiem i który chciał aby to właśnie ona została pierwszą kobietą w jego życiu. Była przed okresem. W sumie, mogła zgodzić się na seks, nawet bez zabezpieczenia. Ta noc była szalona. Chciała wykorzystać te szaleństwo do końca.
    - jeśli tego chcesz, jeśli na prawdę jesteś pewien, to możemy to zrobić, możemy się pokochać.
    Nie wierzyłem, że to wszystko się dzieje na prawdę. Jedna noc i tyle erotycznych wrażeń. Zastanawiałem się jak to będzie kochać się z nią, dotykać jej piersi, być w środku.
    Teresa podciągnęła podkoszulek do góry odkrywając swoje nagie piersi. Położyła na jednej z nich moją dłoń. Następnie dotknęła dłońmi moich slipek. Dotykała przez nie mojego naprężonego członka. Po chwili ściągnęła moje slipki zsuwając je na biodra. Jedną ręką delikatnie chwyciła mojego członka i powolnymi ruchami ściągała z niego skórkę. Drugą ręką głaskała mnie po jajeczkach. Było mi cudownie. Podniecenie rosło bardzo szybko. W pewnym momencie powiedziałem.
    - poczekaj, jestem już blisko.
    Teresa zdawała sobie sprawę jakie erotyczne napięcie mogło mi towarzyszyć. Chciała aby ten pierwszy intymny kontakt przebiegł dla mnie jak najłagodniej.
    - niczym się nie przejmuj, wszystko jest ok
    Potrzebowałem w tym momencie takiego mentalnego wsparcia. Byłem blisko wytrysku a nawet jeszcze nie byłem w środku. Bałem się ze wystrzelę za szybko. Teresa jakby czytając w moich myślach kontynuowała.
    - jeśli jesteś blisko i chcesz się ze mną kochać to po prostu wejdź we mnie i spuść się do środka.
    Jej słowa pozwoliły mi trochę opanować emocje, dały mi swego rodzaju komfort. Złapałem mojego członka i skierowałem go w stronę jej muszelki. Dotknąłem główką do cipeczki próbując wejść do środka. Teresa chwyciła go w dłoń i ustawiła we właściwej pozycji. Powoli wszedłem do środka. Stopniowo wchodziłem coraz głębiej. Czułem jak mój naprężony członek przedziera się przez ścianki jej cipeczki. Z każdym pokonanym centymetrem drastycznie rosło u mnie podniecenie. Nie wiedziałem ile jeszcze wytrzymam, czy nie spuszczę już przy tym pierwszym wejściu. W końcu dotarłem do końca. Ponownie byłem na granicy. Członek naprężył się jak bym miał zaraz wystrzelić. Nie chciałem jeszcze kończyć. Próbowałem odsunąć erotyczne myśli i ostudzić podniecenie. Na szczęście udało się uniknąć orgazmu. Potrzebowałem chwili by wyjść ze stanu euforii. Patrzyłem na Teresę. Leżała na plecach z głową skierowaną na bok. Miała zamknięte oczy. Była pasywna. Nie było między nami czułych słów czy gestów. Sprawa była jasna. Chodziło jedynie o seks. W sumie to nawet mi to pasowało. Pod względem seksualnym było mi wspaniałe. Kochałem się z kobietą. To był mój pierwszy raz. Poduszka którą miała pod tyłeczkiem sprawiała ze jej muszelka była wyżej. Dzięki temu mogłem być w niej naprawdę głęboko. Po pierwszej początkowej euforii trochę opanowałem podniecenie. Byłem w stanie wykonać bezpiecznie kilka pchnięć. To było coś wspaniałego. Pierwsze takie przeżycie. Chciałem jak najdłużej nacieszyć się tą chwilą jednak zadawałem sobie sprawę, że zapewne i tak nie wytrzymam zbyt długo. Wysuwałem się z niej powoli, tak że w środku pozostawała tylko główka i szybkim pchnięciem wchodziłem do środka. Mój brzuch uderzał o jej podbrzusze. Przy każdym moim wejściu słyszałem jej ciche westchnięcie. Cały czas wspierałem się na wyprostowanych rękach. Widziałem jak przy każdym moim wejściu falują jej piersi. Strasznie jej pragnąłem. Czułem jak rośnie moje podniecenie. Orgazm był już na prawdę blisko. Moje pchnięcia stały się jeszcze bardziej gwałtowne. Wchodziłem w nią coraz mocniej. W pewnym momencie podniecenie sięgnęło zenitu, czułem że zaraz wystrzelę. Już nie chciałem tego zatrzymywać, chciałem się spuścić. Od wytrysku dzieliło mnie dosłownie kilka pchnięć. Ta ostatnia faza przebiegła dość gwałtownie. Ogarnęła mnie silna żądza. Moje pchnięcia stały się bardzo mocne. Zamknąłem oczy, ciało zaczęło się napinać. Teresa doskonale zdawała sobie sprawę co się dzieje wiedziała, że jestem już blisko. Na tym etapie już nic nie było w stanie mnie zatrzymać. Czuła w sobie mojego nabrzmiałego członka, jak wchodzę w nią mocno, głęboko, do samego końca. Czuła moje pożądanie, to jak bardzo jej pragnąłem. W pewnym momencie będąc już na granicy, wysunąłem się z niej zostawiając w środku tylko samą główkę i zatrzymałem się na dwie sekundy. Oboje wiedzieliśmy, że będzie to ostatnie pchnięcie po, którym będę miał wytrysk. Teresa spojrzała na mnie. Widziała grymas napięcia na mojej twarzy. Złapała mnie za ramiona, czekała aż w końcu w nią wejdę Gwałtownie, pchnąłem biodra do przodu. Mój członek wszedł z impetem do środka. Zamarłem w bezruchu na kilka sekund. Chciałem poczuć wszystko wyraźnie. Nasze miejsca intymne mocno przylegały do siebie. Teresa wykonywała drobne ruchy biodrami, które doprowadziły mnie do wytrysku. W pewnym momencie poczuła w środku silne pulsowanie mojego członka. Było mi cudownie. Wyobraziłem sobie jak moje nasienie wypełnia jej cipeczkę. Pierwszy taki orgazm, tak mocny, długi i intensywny. Po chwili zaczęła do mnie wracać świadomość. Skurcze członka zaczęły słabnąć. Emocje pomału zaczęły opadać. Powoli zacząłem wysuwać członka.
    - poczekaj, powiedziała.
    Sięgnęła ręka do szafki nocnej na której leżały chusteczki. Przyłożyła jedną z nich do swojej małej i powiedziała że teraz mogę wyjść. Nie chciała pozostawiać żadnych śladów po naszym intymnym zbliżeniu. Opadłem na plecy. Teresa wstała, założyła majteczki i poszła do łazienki. Było mi błogo. Rozmyślałem o tym co się stało. Rozpierała mnie duma. Przestałem być prawiczkiem. Teresa wróciła z łazienki i położyła się obok mnie.
    - chciałabym abyśmy sobie coś wyjaśnili powiedziała. To było nasze jednorazowe spotkanie. Wyszło spontanicznie. Było fajnie, ale nie ma mowy o jakiejś dalszej relacji między nami, dodała.
    - ok, rozumiem. Wiem jaka jest sytuacja.
    Kiedy jesteś na prawdę uważny,
    wszystko staje się twoim
    nauczycielem...

    Skomentuj

    • nieznajomy473
      Świętoszek
      • Jun 2020
      • 8

      #3
      Zasnęliśmy. Przebudziłem się około piątej rano. Światło słoneczne wpadało do pokoju przez częściowo odkryte zasłony. Leżałem odkryty. Czułem na sobie bryzę poranka. Teresa leżała na boku tyłem do mnie przykryta kołdrą. Odchyliłem kołdrę i przysunąłem się do niej. Moje biodra dotknęły jej pośladków. Objąłem na ręką. Myślałem o moim pierwszym razie. O tych pierwszych uczuciach, doznaniach. O orgazmie w czasie mojego pierwszego stosunku. O kobiecie, która teraz leżała przede mną. Poczułem jak mój członek robi się sztywny. Musiałem go poprawić w slipkach i ustawić do góry. Wsunąłem dłoń po jej podkoszulkę. Dotknąłem jej podbrzusza. Powoli zacząłem przesuwać rękę coraz wyżej. W końcu dotarłem to jej piersi. Poczułem fale podniecenia. Leżeliśmy tak przez jakiś czas. Byłem przytulony to niej od tyłu. Trzymałem w dłoni jej pierś. Wykonywałem drobne ruchy biodrami. Pożądanie cały czas rosło. Chciałem mieć ją jeszcze raz. Wiedziałem, że ta sytuacja raczej się nie powtórzy, ale przecież ta noc jeszcze się nie skończyła, jeszcze byliśmy razem w pokoju, w jednym łóżku. Odsunąłem się trochę do tyłu i dotknąłem jej pleców. Głaskałem ją delikatnie po plecach z góry na dół po linii kręgosłupa. Dotknąłem jej tyłeczka. Miała na sobie majteczki. Głaskałem ją po pośladkach po udach.
      Teresa przebudziła się gdy przywarłem do niej od tyłu. Czuła jak dotykam jej, pleców, tyłeczka, piersi. Jak napieram na jej pośladki moim sztywnym członkiem. Głaskanie było dla niej bardzo miłe, takie subtelne, delikatne. Co chwila wpadała w kolejne drzemki. Leżeliśmy tak dobre kilkanaście może kilkadziesiąt minut. W pewnym momencie poczuła jak łapie ją za majteczki i próbuje je ściągnąć. Kolejny raz chce się że mną kochać, pomyślała. Nie była pewna czy ma ochotę na seks. Mało spała tej nocy. Była trochę zmęczona. Ale nie chciała też jakoś szczególnie ze mną walczyć, odpychać od siebie. Postanowiła poddać się tej sytuacji.
      Lekko uniosła tyłeczek do góry. Wtedy udało mi się ciągnąć jej majteczki do wysokości bioder, więcej nie było mi potrzeba. Zdjąłem swoje slipki i ponownie przytuliłem się do niej od tyłu. Chwyciłem mojego naprężonego członka i skierowałem go między jej pośladki. Następnie wróciłem do głaskania. Delikatnie przesuwałem palcami po górnej części jej pleców, po łopatkach, karku. Następnie schodziłem niżej w stronę dolnych części pleców. Potem jeszcze niżej do jej pośladków. Cały czas wykonywałem delikatne pchnięcia, lekko napierałem żołędziem na wejście do jej cipeczki. Każde pchnięcie powodowało że mój członek naprężał się jak w trakcie wytrysku. Nie wiedziałem czy uda mi się tak w nią wejść, czy mój członek jest we właściwej pozycji. Nie musieliśmy się nigdzie spieszyć. Głaskałem ją dalej. Słyszałem oddech Teresy. Byłem pewien, że ponownie zasnęła. Starałem się być bardzo delikatny. W pewnym momencie cofnąłem członka do tyłu i dotknąłem jego główki. Wykonałem kilka ruchów ręką. Poczułem, że na czubku pojawiła się spora ilość śluzu. Rozprowadziłem go po główce po czym ponownie skierowałem go między jej pośladki. Wróciłem do głaskania oraz do delikatnych pachnieć. Dotykając jej pośladków unosiłem je lekko do góry licząc że może w końcu uda mi się w nią wejść.
      W pewnym momencie przy kolejnym pchnięciu poczułem jak główka mojego członka pokonała pewien opór i wskoczyła do środka. Przeszła przeze mnie fala podniecenia. Tak, byłem w środku. Objąłem ja łapiąc za podbrzusze i bardzo powoli, stopniowo wchodziłem w nią coraz głębiej. Było mi cudowanie. Mój członek napinał się co chwila. Tym razem nie byłem tak blisko. Trzy godziny temu miałem orgazm więc było mi łatwiej kontrolować podniecenie. W końcu moje uda dotknęły do jej pośladków. Wspaniałe było ponownie być w niej, w środku. Moje pchnięcia stawały się coraz szybsze. Jedną dłoń położyłem na jej biodrze a drugą oparłem na plecach. Teresa odsunęła się nieco ode mnie tak, że mogłem dotykać jej pleców wyprostowaną ręką. Jej tyłeczek był cały czas był wypięty w moja stronę. Ta pozycja sprawiła, że mogłem wchodzić w nią nieco głębiej.
      Teresa na początku wpadała w drzemki gdy ją głaskałem po pleckach jednak gdy wszedłem do środka od razu poczuła silne podniecenie. Mój członek przy każdym wejściu w jej cipeczkę dotykał jakiegoś czułego miejsca co pobudzało ją bardzo silnie. Czuła jak zwiększam tempo. Mimo że była bierna w tym momencie to właśnie tego chciała, tej pozycji abym miał inicjatywę. Jej podniecenie szybko rosło. Czuła że zbliża się jej orgazm. Nie wiedziała dlaczego tak się dzieje, dlaczego zaczęła tak szybko dochodzić, ale nie chciała w to za bardzo wnikać. Bała się abym tylko nie doszedł za szybko, abym na nią poczekał. Moje pchnięcia były coraz bardziej zdecydowane. Słychać było jak moje uda uderzały o jej pośladki. Przy każdym wejściu przyciągałem ją mocno do siebie. Teresa przy każdym moim pchnięciu wypinała się w moja stronę. Słyszałem jak zmienia się jej oddech. Było mi cudownie, wreszcie mogłem się normalnie kochać bez obawy o przedwczesny wytrysk. Gdzieś tam w oddali zbliżał się orgazm, ale miałem jeszcze dużo czasu. Zawsze mogłem zwolnić. Widziałem jak na Teresę działa ta pozycja, to tempo, moje szybkie i mocne wejścia. Jej ciało zaczęło się napinać. Wygięła plecy w łuk jeszcze bardziej wypinając tyłeczek w moją stronę. W pewnym momencie położyła dłoń na moim udzie tak jakby na coś czekała. Usłyszałem wtedy jak mówi szeptem.
      - tak, już zaraz...
      Była na granicy, w tym momencie oddala by mi wszystko abym tylko dał jej ten orgazm.
      Wykonałem jeszcze trzy pchnięcia po czym Teresa złapała mnie mocno za udo i przyciągnęła do siebie. To był znak, że miałem się zatrzymać. W tym momencie Teresa poczuła jak przez jej ciało przechodzi ogromna fala orgazmu. Była w stanie ekstazy. W rytm orgazmu wykonywała ledwo wyczuwalne ruchy biodrami. Wtedy poczułem na członku pulsowanie jej cipeczki. Po kilkunastu sekundach zaczęła dochodzić do siebie. Głaskała mnie po udzie. Mój członek cały czas był sztywny. Zastanawiałem się jak chciałbym dalej się z nią kochać. Wtedy przypominała mi się scena z filmu etycznego gdzie para uprawiała seks w pozycji od tyłu na pieska. Klęknąłem obok Teresy i złapałem ją za biodra dając do zrozumienia ze chcę aby uklęknęła do mnie tyłem. W pokoju było całkiem jasno. Wyraźnie widziałem jej tyłeczek. Cały czas miała na sobie czarne majteczki zsunięte na uda. Ustawiłem moje nogi szerzej tak aby jej mogły znaleźć się między moimi. Chwyciłem swojego członka i skierowałem go między pośladki. Nie miałem wprawy, znowu potrzebowałem pomocy. Teresa między swoimi nogami chwyciła mojego członka i skierowała go do swojej muszelki. Była już bardzo mokra, rozpalona, mogłem od razu wejść w nią głęboko. Odchyliłem jej podkoszulek odkrywając plecy. Zacząłem ją po nich głaskać. Wchodziłem w nią powoli i łagodnie. W pewnym momencie Teresa zgięła ręce w łokciach i położyła głowę na poduszce. To było bardzo podniecające. Widziałem jej tyłeczek jest wypięty w moja stronę. Złapałem ją za biodra i przy każdym pchnięciu przyciągałem do siebie. Czułem, że w pełni kontroluje sytuację, że Teresa jest w pełni zdana na mnie. Teresa czuła się trochę dziwnie w tej pozycji. Nie lubiła takiej dominacji. Jednak z uwagi na wyjątkowość tego naszego zbliżenia, tej sytuacji postanowiła się zgodzić. Dlatego klęknęła do mnie tyłem i pozwoliłabym abym wziął ją od tyłu. Czuła jak moje pchnięcia stawały się coraz szybsze. Jak wysuwałem się z niej prawie w całości następnie szybkim pchnięciem wchodziłem do środka. Trzymałem ja za biodra. Czułem zbliżający się orgazm. Nie chciałem niczego przedłużać. Szybkimi ruchami chciałem się doprowadzić do wytrysku. Byłem już blisko. Pozostało jeszcze kilka pchnięć. Chciałem aby o tym wiedziała. Będąc na granicy powiedziałem do niej.
      - już blisko, zaraz się spuszczę.
      To podnieciło mnie jeszcze bardziej. Wykonałem jeszcze dwa pchnięcia i trzymając ręce na biodrach przycisnąłem ją mocno do siebie. Wtedy dostałem orgazmu. Mój członek ponownie wystrzelił w jej cipeczce. Drugi raz tej nocy była moja. Po kilku sekundach, gdy mój orgazm nieco osłabł chciałem popatrzeć na jej tyłeczek. Cofnąłem biodra do tyłu. Widziałem mojego naprężonego członka. W pewnym momencie Teresa poruszyła się tak, że mój członek wyskoczył na zewnątrz.
      Zobaczyłem wtedy jak na jej majteczki wycieka spora ilość mojej spermy.
      - nie wychodź teraz, usłyszałem.
      Chwyciłem członka i ponownie wszedłem do środka. Wykonałem jeszcze kilka ruchów biodrami co wydłużyło jeszcze mój wytrysk. Pozostałem w środku do samego końca orgazmu. Ponownie głaskałem ją po pleckach, po pośladkach. W powietrzu unosił się zapach seksu wymieszany z zapachem naszych ciał. Teresa sięgnęła po chusteczkę i trzymając ja przy swojej małej powiedziała że teraz mogę wyjść.
      - no i popatrz, pobrudziłeś moje majteczki.
      Na jej twarzy malował się przekorny uśmiech. Wiedziałem że żartuje. Założyła czystą bieliznę i poszła do łazienki. Leżałem spełniony na plecach. Nie spodziewałem się tego że ta noc będzie miała taki przebieg. Było mi błogo. Po chwili wróciła Teresa. Położyła się obok nie.
      - dzisiaj nie robimy już żadnego sensu, powiedziała żartując. Chcę się trochę przesłać przed powrotną podróżą do domu.
      - ten drugi raz był zupełnie nieplanowany. Ale bardzo mi się podobało, powiedziałem.
      - tak, nie wiem jak to zrobiłeś ale, było nieziemsko.
      Wstaliśmy około 9 rano. Mama Kamila jeszcze spała. Teresa o godzinie 10-tej miała autobus powrotny do domu. Ja również chciałem się zbierać. W końcu nie planowałem zostawać u Kamila na noc. Powiedziałem do Teresy, że również wracam do domu i że mogę ja odprowadzić na przystanek. Powiedzieliśmy Kamilowi, aby przekazał mamie, że nie chcieliśmy jej budzić i pojechaliśmy do domu.
      W drodze na przystanek został poruszony temat wydarzeń z minionej nocy.
      Teresa zaczęła mówiąc.
      - nasze spotkanie było niezaplanowane. Wiesz, że mam męża i dzieci w twoim wieku. Nie żałuję tego co się stało. Dobrze się bawiłam. Jednak nie będzie kolejnego razu. Musisz o tym wiedzieć. Poza tym jest jeszcze jedna kwestia. Chłopcy w twoim wieku lubią się chwalić swoimi podbojami seksualnymi. Ty dzisiaj stałeś się mężczyzną i mam nadzieję, że tak się właśnie zachowasz. To co się wydarzyło zostaje między nami. Mam nadzieje, że umiesz dochować tajemnicy.
      - tak, to co się stało zostaje między nami. Chciałem pani, tzn chciałem tobie podziękować za ten pierwszy raz. Dziękuję za wyrozumiałość, było wspaniale. Nie będzie między nami żadnej relacji, ale wiem, że ten pierwszy raz pozostanie w mojej pamięci. Zawsze gdy będziesz obok będę miał przed oczami to co się wydarzyło między nami.
      Teresa uśmiechnęła się do mnie i dodała.
      - cieszę się że tak do tego podchodzisz.
      Chwilę później przyjechał jej autobus. W drodze do domu miałem pełno różnych myśli. Czułem się odmieniony. Bogatszy o zupełnie nowe doświadczenia. Myślałem też o mamie, Kamila, o mojej Ani, pierwszej erotycznej miłości. Czy coś jeszcze z tego będzie. No i poza tym czy to doświadczenie zmieni moje podejście. Może dzięki temu będę miał więcej odwagi aby pokazać Ani jak bardzo mi się podoba.
      Mama Kamila wstała około 11-tej. Siedziały z Teresą do późna, wypiły trochę wina i zaszumiało jej w głowie. Dlatego tak długo spała. Kamil przekazał jej, że Teresa i ja wyszliśmy po 9-tej. Wtedy uświadomiła sobie, że zupełnie o mnie zapomniała. Kamil powiedział jej, że nie spałem u niego w pokoju. W takim razie wychodziło na to, że spałem z Teresą w pokoju gościnnym. To musiało być trochę niezręczne, pomyślała. Weszła do pokoju gościnnego by zabrać pościel do prania. W pokoju panował specyficzny zapach. Zobaczyła zwiniętą kołdrę, dwie poduszki i ściągnięte prześcieradło. Na stoliku leżało otwarte opakowanie chusteczek. Naszło ją dziwne przeczucie. Jak my spaliśmy pod tą jedną kołdrą. Zaczynała nabierać coraz więcej dziwnych podejrzeń. Poskładała pościel, poduszki i sięgnęła po prześcieradło. Wtedy zobaczyła na nim białe ślady. Musiała się przekonać. Zbliżyła je do nosa i poczuła na nim znajomy zapach męskiego nasienia. Jej podejrzenia zaczęły się potwierdzać. Nie chciała w to wierzyć. Nie, nie było możliwe abyśmy ja i Teresa weszli w intymną relację. To było niemożliwe. Jednak wątpliwości nadal w niej pozostały. Najgorsze było to, że nie mogła zapytać mnie o to w prost, tak samo jak Teresę. Czekała na nasze kolejne spotkanie kiedy będę u nich nocował z piątku na sobotę. Jeszcze nie wiedziała co zrobi. Czuła jednak, że sytuacja dojrzała do tego aby pójść z tym krok dalej.
      Kiedy jesteś na prawdę uważny,
      wszystko staje się twoim
      nauczycielem...

      Skomentuj

      • pawwar23
        Świntuszek
        • May 2020
        • 53

        #4
        Warto było tyle czekać. Kolejna świetnie napisana część. Gratulacje dla autora i z niecierpliwością czekam na kolejne wydarzenia !

        Skomentuj

        Working...