W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

On chce ślubu, a ja nie za bardzo

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Deicide
    Seksualnie Niewyżyty
    • Mar 2012
    • 232

    #46
    Jeśli dziś tak piszesz, za 5 lat pewnie będzie to samo i dociągniesz tak do starości. A może po prostu przyznaj się przed sobą, że najważniejsze są dla Ciebie przyjemności i wygodne życie? To nic nagannego. Nie każdy jest stworzony do dzieci i stabilizacji. Ja np. chciałbym dziecko, ale tylko po to, żeby odziedziczyło mój majątek, a wychowywać lepiej, żeby ktoś inny je wychowywał. Jestem wykolejonym człowiekiem z beznadziejnej rodziny i nie wiem, czego dobrego mógłbym potomka nauczyć.
    0statnio edytowany przez Deicide; 15-03-14, 09:26.

    Skomentuj

    • why not.

      #47
      Kolejny przykład na to, że rozmowa to podstawa.. Najważniejsze, że dogadaliście się i wiecie czego od siebie wzajemnie oczekiwać.

      A Decide'a.. To, że jesteś z beznadziejnej rodziny nie przekreśla Twoich możliwości jako dobrego rodzica.
      0statnio edytowany przez Gość; 15-03-14, 12:46.

      Skomentuj

      • Deicide
        Seksualnie Niewyżyty
        • Mar 2012
        • 232

        #48
        Napisał why not.
        To, że jesteś z beznadziejnej rodziny nie przekreśla Twoich możliwości jako dobrego rodzica.
        Rodzicem jeszcze nie jestem, ale myślę, że jeśli ktoś nie dostał dobrych wzorców i sam nie odnajduje się między ludźmi, nie wychowa dobrze dziecka, zwłaszcza syna.

        Skomentuj

        • daj_mi
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2009
          • 4452

          #49
          Mój ojciec ma psychozę maniakalno-depresyjną, tłukł nas za byle co, moja Mama jest fantastyczną, chociaż znerwicowaną i odrobinę przewrażliwioną osobą. W domu nie było łatwo, a jednak całkiem dobra ze mnie mama ;]
          Po prostu trzeba starać się być lepszym i tyle.

          A post Mgiełki bardzo mi się podoba, mądre słowa

          Holly - w sumie sporo racji masz, ale że wątek się szczęśliwie zakończył, to odniosę się tylko do jednego: wydaje mi się, że po dwóch latach związku człowiek już powinien wiedzieć, czy jest to osoba, z którą chce chociaż próbować spędzić resztę życia. Nie mówię od razu o ślubie, żeby nie było, ale o samej świadomości tego.
          Jeśli po dwóch latach wciąż ma sie wątpliwości, to imo nigdy się nie będzie pewnym, że to to.
          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

          Regulamin forum

          Skomentuj

          Working...