No oponę już mam załataną po tej śrubie... co do łożyska, wczoraj nie hałasowało, no ale nie jechałem po autostradzie. Jak będę w piątek wracać do siebie to zobaczymy.
Panowie Wasze auta!
Collapse
X
-
-
Mnie niestety czekają tulejki na wahaczach tylnych i rozrząd I znowu pewnie 1,5k pójdzie się *******ićLuke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
-
Ja na szczęście rozrząd mam na łańcuchu. Ale w tym roku pasowałoby pozbyć się rdzy przynajmniej na 2 drzwiach... a skoro jeszcze to łożysko zaczęło nawalać to nie wiem czy będzie kasa.Skomentuj
-
No fakt to duża zaleta. Chciałem napisać, że mam przynajmniej nowsze auto, ale potem sobie przypomniałem o przebieguLuke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
-
Przebiegu... pod tym względem to 11-letni samochód mojej mamy jest "nowszy" od większości 2- i 3-letnich na polskich drogachSkomentuj
-
No ja o swoim przebiegu pisałem, bo u mnie stuknęło wczoraj 268
Jedyne pocieszenie jakie mam to, że kupiłem samochód z normalnym przebiegiem 124 i przez te 3 lata zrobiłem mu takie kuku sam. Ale przynajmniej wiem co się z nim działo przez większą część jego jazdyLuke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
-
Ciągle zaiwaniam teraz już moim na wyłączność Citroenem Xsarą TU3JP. Pod maską się chyba PSA pozamieniało z Briggs & Strattonem, bo ten silnik nadaje się wyłącznie do spokojnego cruisingu. Brak klimy i zerowy szacun na dzielni, bo ani to Pasek TDI ani E36 pseudo M. Uwielbiam swój samochód, więc i mogę sobie pozwolić na dozę kąśliwości I obawiam się, że z sentymentu i sytuacji baaardzo ciężko będzie mi ją sprzedać. Pewnie będę jeździł aż nie będzie się dało jej reanimować w jakikolwiek sposób albo wypadnie sytuacja typu nóż na gardle.
Szkoda tylko, że moje dream cary - po kupieniu których mógłbym śmiało zapomnieć o jakiejkolwiek zmianie - to perspektywa realna za jakieś 10 lat. Delta HF Integrale lub Skyline R33 / R34. Ale potem wszystkie M-ki czy S-ki posiadane w leasingu mogłyby ze wstydu nie wyjeżdżać nawet z garaży, hehehStay fresh, no matter where you are.Skomentuj
-
Smokuwawelski - co Ty wymyśliłeś z tą Pacifiką? Przecież ten samochód to totalna porażka - wszystko, co jest tylko możliwe, się w nim psuje, a do tego nie ma go w wersji EU i w ogóle nie jest już produkowany (ogromny problem z czesciami w PL). Znam temat dobrze, bo ma go mój ojciec i zdecydowanie nie poleca. A ja jeżdzą nową, 2,5 litrową, 192-konną Mazdą 6 i polecam.Skomentuj
-
Barman... Pacifica to z posiadanych przeze mnie informacji jeden z najbardziej polecanych Chryslerów. Części ma sporo na licencji Mercedesa, a z ich dostępnością... echhh. Nawet jak nie ma czegoś w Europie, co w przypadku tego auta jest nierealne bo jeździ ich sporo, to w dobie internetu wszystko na eBayu zamówisz.
Poza tym, na podstawie jednego egzemplarza ciężko powiedzieć, że wszystkie się psują, nieprawdaż?0statnio edytowany przez 495f50; 17-09-13, 20:54.Skomentuj
-
One się ogólnie psują, to nie jest odczucie tylko mojego ojca, ale dla mnie jest On najbardziej wiarygodnym źródłem z oczywistych względów.Skomentuj
-
No ja w sumię też się dziwię, bo do tej pory słyszałem i czytałem pozytywne opinie raczej. Też mi chodzi po głowie, że może egzemplarz nie teges. Tym bardziej jak się widzi na aukcjach w jakim stanie są niektóre do ściągnięcia (spawane z dwu, po powodziach itd.). Poza tym co tak niby ciągle się psuje, bo wiesz to bardzo subiektywne. Ja moge powiedzieć, że golf, którego miałem też się psuł, bo po zrobieniu przeze mnie 300k trzeba było wymienić termostat.
Jakieś konkrety może.
Przerabiałem już grand voyagera i z częściami to problem był tylko w sieciowych hurtowniach typu intercars czy fota. U mnie w mieście są dwie specjalizujące się w rynku amerykańskim i kilka warsztatów, które upodobały sobie auta zza oceanu. A to, że będzie nieco drożej? No cóż, liczę się z tym i mam to wkalkulowane. Poza tym przy tym co wydaję na vectrę już nic mnie nie zaskoczy.
Co do awaryjności chryslerów to dla mnie jeden z mitów o amerykaňskich autach. Zwróç uwagę, że silniki diesla pakowane np. w voyagerach to porażka i każdy Ci to powie, a 3.3 benzyna to jedna z najlepszych konstrukcji i jest poszukiwany. Poza tym macie tę Pacificę w gazie?Luke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
-
smok, o które diesle Ci chodzi? 2.5 TD to porażka, ale te 2.7 CRD z Mercedesów o ile mi wiadomo są OK.Skomentuj
-
Taaak... słynna współpraca z VM Motori gdzie do Chryslerów i Jeepów były montowane silniki, które de facto są zaprojektowane do pracy na stałych obrotach, czyli np. urządzenie zasilająceStay fresh, no matter where you are.Skomentuj
-
Ojciec nie ma samochodu w gazie (mieszka w USA) i kupował furę w salonie. Przy okazji najbliższej rozmowy poproszę go, żeby przypomniał mnie, co mu się do tej pory zepsuło, bo już nie pamiętam. W każdym razie twierdzi, że z samochódów, które miał, a było ich kilka, ten jest ZDECYDOWANIE najgorszy pod względem awaryjności.Skomentuj
-
Pingwin, chodziło mi zdecydowanie o te 2.5, które były montowane w starych voyagerach.
2.7 CRD to te, które były w E-klasach montowane? Jeśli tak to silnik pracuje bajecznie. Zjeździłem nim nieco, bo ojciec miał i po prostu bajka
Barman, jak możesz to daj znać.Luke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
Skomentuj