Nie mogę osiągnąć orgazmu podczas stosunku!

Collapse
This is a sticky topic.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Soundsleep
    Erotoman
    • Mar 2011
    • 734

    Autorka - za bardzo o tym myślisz.
    Kosztuj, spontanicznie eksperymentuj z partnerem, bo sprawa wygląda tak, że za nim będziesz figlować w łóżku z partnerem, już Twoja psychika źle się nastawia, przewiduje, coś co jeszcze się nie zdarzyło.
    Rozmawiajcie, testujcie, nie przyśpieszajcie.
    Jeżeli facet jest kumaty - się tym nie przejmuje. Mądry facet nie naciska (chyba, że tylko na Twoją łechtaczkę ), więc nie ma sensu mu też po seksie mówić, przepraszam, nie doszłam (bo on tak).

    Co najmniej dla mnie liczyła się bliskość jej ciała, ale też magnetyzm więzi psychologicznej z partnerką, aż któregoś dnia, usłyszałem (bo też miała z tym problem) - doszłam i się polało (i to niebyłem ja)

    Psychika kobiety (doskonale o tym wiesz) jest złożona. Potrzeba na to czasu, cierpliwości i przede wszystkim, przestać myśleć, że orgazmu nie mam w momencie penetracji.

    Ja Ci powiem jak ja to robiłem (a może nie zadziałać na Ciebie bo każde ciało jest inne, każda kobieta inna). Lizałem ją, szalałem jak otępiały, gdy była blisko szczytu, prosiła mnie, abym w nią wszedł. I nie zawsze się udawało, ale częściej się zdarzało niż na początku.

    Z inną - to od razu, rachu ciachu i się drze. Cóż, nie pomyślałem, że jestem k**wa bogiem seksu, Thorem kutasowego zniszczenia. Po prostu nakręcaliśmy się cały dzień, aż po prostu pochłonęliśmy.

    I na koniec pytając się o doświadczenia na temat orgazmu łechtaczkowego a pochwowego cóż, myślę, że otrzymasz różnie odpowiedzi i do niczego Cię nie doprowadzą, bo jak wspomniałem:
    a) każdy seks jest inny.
    b) każdy człowiek ma inną psychikę i rutynę dnia.
    c) każda kobieta jest inna, jedna woli silniejsze tarcie, druga delikatniejsze.

    Po prostu rozmawiajcie:
    Nie spieszcie się bo w seksie nie o to chodzi ( w seksie z partnerem)

    Skomentuj

    • Miranda69
      Świętoszek
      • Feb 2018
      • 20

      Widzę że tu całkiem sporo mężczyzn na tym forum A jakie są doświadczenia kobiet między orgazmem łechtaczkowym i pochwowym? Mężczyźni raczej tego nie rozumieją. Od zawsze była presja na orgazm pochwowy i kobiety czują się gorsze kiedy nie mogą go przeżywać. Chociaż mężczyźni chyba niektórzy też że nie mogą go dawać?? Cieszę się że mogę przeżywać przynajmniej ten zewnętrzny ale ciekawość tego drugiego jest i wiem że prędzej czy później muszę ją zaspokoić. I nie jest do końca tak że trzeba wrzucić na luz i samo przyjdzie. U mnie nic samo raczej nie przyjdzie jak nię będę nad tym pracować. Najpierw sama, później pokaże mężowi🙂

      Skomentuj

      • Soundsleep
        Erotoman
        • Mar 2011
        • 734

        Napisał Miranda69
        U mnie nic samo raczej nie przyjdzie jak nię będę nad tym pracować. Najpierw sama, później pokaże mężowi🙂
        Nie od dzisiaj wiadomo, że kobiety znają o wiele lepiej swoje ciała niż mężczyźni.

        Pełno tutaj mężczyzn, bo może dlatego, że z pozoru nie zawsze zatruwają swój umysł (chyba, że powiesz im, że mają małego ptaszka, to depresja jak cholera).
        W seksualnych sprawach poza tym, nie liczy się tylko punkt kobiecy ale i męski

        Skomentuj

        • mily_fajny29
          Świntuszek
          • Sep 2014
          • 62

          Najpierw sama, później pokaże mężowi🙂[/QUOTE]
          A jak z mezem sie nie uda to sasiad bedzie mial radoche :-D

          Skomentuj

          • joedoe
            Perwers
            • Aug 2014
            • 1272

            Napisał Soundsleep
            Nie od dzisiaj wiadomo, że kobiety znają o wiele lepiej swoje ciała niż mężczyźni.
            Jeszcze jedna propagowana bzdura.

            Kobiety o wiele gorzej znaja swoje ciala.
            Argument?
            Chocby ten ze praktycznie kazdy chlopak potrafi doprowadzic sie do orgazmu a wiele kobiet dopiero po wielu latach doroslosci to potrafi.
            Czasami nigdy.

            Skomentuj

            • Soundsleep
              Erotoman
              • Mar 2011
              • 734

              Napisał joedoe
              Jeszcze jedna propagowana bzdura.

              Kobiety o wiele gorzej znaja swoje ciala.
              Argument?
              Chocby ten ze praktycznie kazdy chlopak potrafi doprowadzic sie do orgazmu a wiele kobiet dopiero po wielu latach doroslosci to potrafi.
              Czasami nigdy.
              Biadolenie. Biologia ogólnie stworzyła nas ssaków do czegoś innego - do rozmnażania, samice zaś do wyboru takiego partnera, aby była możliwość stworzenia najsilniejszego genu i samce mają za zadanie to zapewnić, dlatego tak nam prosto idzie doprowadzenie siebie do orgazmu. Kobiety mają złożoną naturę, i nie mów mi, że są po prostu proste jak drut. My jesteśmy minimalistami (nie wiele potrzebujemy), kobiety wręcz odwrotnie. A to, że kobiety mają problem z dochodzeniem, to nie problem propagandowej bzdury, tylko po prostu są bardziej emocjonalne niż my, reagują na bodźce, nie tylko bodźce cielesne, ale też otaczającego ich świata, i uważam, że też czynnik partnerski - tzn. problem w Polsce nadal jest TABU rozmów na temat - co lubię, jak lubię być dotykany, pieszczony etc. Inaczej nie było by tutaj wszelkich tematów tylko pisalibyśmy - mialem za****ste ruchanie.

              Skomentuj

              • lee
                Erotoman
                • Sep 2005
                • 567

                Napisał joedoe
                Argument?
                Chocby ten ze praktycznie kazdy chlopak potrafi doprowadzic sie do orgazmu a wiele kobiet dopiero po wielu latach doroslosci to potrafi.
                Czasami nigdy.
                Argument nietrafiony. Łatwość osiągnięcia orgazmu u mężczyzny ma podłoże biologiczne bo wytrysk jest niezbędnym elementem w procesie przedłużania gatunku. Orgazm kobiety nie jest już warunkiem sine qua non by ludzkość nie wyginęła. Zresztą, przyjemność i rosnąca z wiekiem ochota na seks u kobiet jest ciągle niezbadaną zagadką.

                Skomentuj

                • Polina1
                  Świętoszek
                  • Jul 2018
                  • 6

                  Dziewczyny, najgorsze co w tej sytuacji mozemy robic to spinac sie i "walczyc" o ten orgazm przy kazdej okazji ... Tak jak juz wiele osob przede mna pisalo, cieszmy sie po prostu seksem a to co tak bardzo wyczekiwane przyjdzie samo i w najmniej spodziewanej chwili. Sprawdzone na wlasnej skorze

                  Skomentuj

                  • joedoe
                    Perwers
                    • Aug 2014
                    • 1272

                    Napisał lee
                    Zresztą, przyjemność i rosnąca z wiekiem ochota na seks u kobiet jest ciągle niezbadaną zagadką.
                    Jest bardzo zbadaną i opisaną, tyle ze nie w damskich magazynach.
                    A ze wielu nie chce przyjac do wiadomosci tej wiedzy bo koliduje z tym co slyszeli od dziecinstwa albo czytali takie teksty jak wyzej i je powtarzaja robiac nastepnym wode z mozgu to juz nie moja wina.

                    Skomentuj

                    • bartoszcz
                      Świntuszek
                      • Jan 2014
                      • 98

                      Napisał sputnik69
                      Od dłuższego czasu byłem sam -> zaspokojenie przez masturbację.
                      Zacząłem się niedawno spotykać z pewną kobietą. Seks jest świetny, ale...
                      Nie bardzo mogę skończyć. Z tego co do tej pory wyczytałem może to wynikać właśnie z tego, że przez dość pokaźną ilość czasu się masturbowałem.
                      Czy po pewnym czasie jest szansa na samo-naprawę?
                      Ja mam tak samo. Mogę bardzo długo się pieprzyć (godzina), jeśli robiłbym to codziennie. Trudno mi się wtedy spuścić, i nawet niekiedy w trakcie mi opada. Ale jeśli nie uprawiam seksu czy nie trzepę konia tak z dwa/trzy dni, to potrafię dojść w okolicach 30 minut, więc nie jest źle.

                      Skomentuj

                      • JeanGrey
                        Świntuszek
                        • Dec 2021
                        • 69

                        Napisał Vito
                        Młoda kobieta. Pierwszy partner. 2 razy na 4 miesiące.
                        Przecież to całkiem niezła średnia!!!
                        Niektóre kobiety czekają latami na pierwszy orgazm.
                        Dokładnie, ja swój pierwszy orgazm w czasie stosunku z facetem miałam w wieku 38 lat. Wcześniej w czasie 15 letniego małżeństwa niestety nie doświadczyłam tego. Jedynie w trakcie masturbacji dochodziłam.
                        5 lat temu poznałam faceta idealnego pod względem seksualnym, mamy identyczne upodobania, tak samo wysokie libido. I okazało się, że jednak mogę dojść przez stosunek, czasem nawet mam tak silne orgazmy, że tryskam

                        Skomentuj

                        • Dawid88
                          Świętoszek
                          • Jan 2023
                          • 2

                          Moja obecna partnerka niestety też ma problem z orgazmem. Podczas stosunku nigdy nie dochodzi, a palcem albo językiem doprowadziłem ją do orgazmu może ze 2 lub 3 razy w ciągu 4 lat. Praktycznie jedyną opcją jest by sama się masturbowała po lub przed stosunkiem. Jest to mocno frustrujące, moje poprzednie partnerki nigdy takich problemów nie miały, a z dwoma byłymi miałem regularnie orgazm symultaniczny. Owszem słyszałem, że kobiety nie zawsze miewają orgazmy, ale zawsze miałem farta trafiać na takie, które miały. Nawet gdy miałem parę ONS. Sądzę, że to kwestia psychiki, jakiegoś wstydu, blokady w głowie wynikającej z religijnego wychowania i niskiego libido, ale nie wiem co z tym zrobić. Czasem sama ze sobą nie potrafi dojść.

                          Skomentuj

                          • jezebel
                            Emerytowany Pornograf

                            Zboczucha
                            • May 2006
                            • 3667

                            Napisał Dawid88
                            Sądzę, że to kwestia psychiki, jakiegoś wstydu, blokady w głowie wynikającej z religijnego wychowania i niskiego libido, ale nie wiem co z tym zrobić. Czasem sama ze sobą nie potrafi dojść.
                            Jest to wielce prawdopodobne ale chcąc uporać się z problemem nie możesz sądzić, tylko musisz wiedzieć. A żeby wiedzieć, to musicie porozmawiać na ten temat. Jeśli macie problem z rozmową o tym we dwoje, to może specjalista/terapeuta/seksuolog pomoże. Z doświadczenia wiem, że takie problemy najlepiej załatwiać od razu. Gdy damy temu czas i przestrzeń i poprzemy brakiem komunikacji, może się wyłącznie pogłębić.
                            Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                            Skomentuj

                            Working...