Ostatnio odkrywam u siebie fetysze, które kiedyś nazwałbym dziwnymi. Chociaż nie wiem czy można nazwać to fetyszami - bo działają na mnie wręcz odwrotnie - pod względem seksualnym raczej wyciszająco. Ale jest to raczej przyjemne wyciszenie. Właśnie tego aktualnie potrzebuję. Może to jakieś skłonności masochistyczne? Do rzeczy:
1. Pierścień na jądra:
Lubię nosić długotrwale pierścień zaciskający mosznę i niejako zmuszający jądra do bycia na wierzchu. Dalej od ciała. Czuję się dobrze z tym, że "jajka nie kleją się" po prostu są ładnie wydzielone. Pytanie - czy ktoś próbował takiego noszenia przez 8 - 16 godzin dziennie? Czy to groźne dla zdrowia? Jestem na takim etapie życia, że nie martwi mnie bezpłodność... ale jakieś ewentualne stany martwicze już tak. Zaburzenia erekcji też nie są pożądane.
Pewną moją fantazją jest aby mieć wiszące nisko jądra. Takie coś po prostu mi się podoba. Nie znoszę gdy jądra są podciągane blisko ciała albo prawie wchodzą do podbrzusza. Ok - czasem to lubię... ale to w czasie intensywnych pieszczot... w stanie mega podniecenia... a i tak najprzyjemniejsze dla mnie jest gdy kobieta wtedy je zsunie niżej złapie i naciągnie lub ściśnie - wtedy odlatuję
2. Naciąganie penisa:
Kusi mnie bardzo noszenie długotrwałe rozciągacza do penisa. Ktoś ma jakieś doświadczenia z tego typu urządzeniami? Nie jest moim celem trwałe powiększenie penisa. Nie bardzo wierzę w reklamy, że taki efekt da się uzyskać tego typu urządzeniami. Chociaż wydłużenie w stanie spoczynku bardzo by mnie satysfakcjonowało.
Polecicie jakiś sprzęt? Raczej nie coś z kategorii cenowej 500+. 500+ mam już wystarczająco . Coś co przede wszystkim nie powoduje ran od noszenia i daje się wygodnie w sposób niewidoczny nosić. Aktualnie najbardziej przekonuje mnie sprzęt jak na załączonym obrazku. Ma szeroki pasek do złapania za żołędzią i to wydaje się bezpieczne. Czy może się mylę? Ktoś nosił taki sprzęt dłużej jak 8 godzin? Na co zwrócić uwagę?
Jako, że nikt nie chce się podzielić albo nie ma takich doświadczeń, chcąc kontynuować, napiszę coś od siebie - odnośnie samych pierścieni.
Aktualnie widzę, że taki pierścień musi być dość luźny - tak aby jądra nie przeszły, ale jednocześnie aby nie uciskał na mosznę. Zbyt ciasny - i już po godzinie skóra sinieje... a tego wolałbym nie kontynuować.
Widzę jednak, że nawet pierścień z elastycznego materiału dość luźny nie jest idealny - przy długotrwałym użytkowaniu, kilka dni z małymi przerwami, powstają otarcia. Zamierzam spróbować z gładkim pierścieniem metalowym tylko okrągłym w przekroju. Zobaczymy jak będzie
Do samego uczucia tego odsunięcia jąder od ciała i naciągnięcia moszny szybko się przyzwyczaiłem - i teraz mi tego brakuje. Chwila przerwy na regenerację
Sprzęt do naciągania samego penisa - jeszcze się nie zdecydowałem. To dość droga już zabawka i wciąż czekam czy ktoś podzieli się doświadczeniami - co warto zastosować a czego warto unikać. Chciałbym uniknąć otarć na tej części ciała.
1. Pierścień na jądra:
Lubię nosić długotrwale pierścień zaciskający mosznę i niejako zmuszający jądra do bycia na wierzchu. Dalej od ciała. Czuję się dobrze z tym, że "jajka nie kleją się" po prostu są ładnie wydzielone. Pytanie - czy ktoś próbował takiego noszenia przez 8 - 16 godzin dziennie? Czy to groźne dla zdrowia? Jestem na takim etapie życia, że nie martwi mnie bezpłodność... ale jakieś ewentualne stany martwicze już tak. Zaburzenia erekcji też nie są pożądane.
Pewną moją fantazją jest aby mieć wiszące nisko jądra. Takie coś po prostu mi się podoba. Nie znoszę gdy jądra są podciągane blisko ciała albo prawie wchodzą do podbrzusza. Ok - czasem to lubię... ale to w czasie intensywnych pieszczot... w stanie mega podniecenia... a i tak najprzyjemniejsze dla mnie jest gdy kobieta wtedy je zsunie niżej złapie i naciągnie lub ściśnie - wtedy odlatuję
2. Naciąganie penisa:
Kusi mnie bardzo noszenie długotrwałe rozciągacza do penisa. Ktoś ma jakieś doświadczenia z tego typu urządzeniami? Nie jest moim celem trwałe powiększenie penisa. Nie bardzo wierzę w reklamy, że taki efekt da się uzyskać tego typu urządzeniami. Chociaż wydłużenie w stanie spoczynku bardzo by mnie satysfakcjonowało.
Polecicie jakiś sprzęt? Raczej nie coś z kategorii cenowej 500+. 500+ mam już wystarczająco . Coś co przede wszystkim nie powoduje ran od noszenia i daje się wygodnie w sposób niewidoczny nosić. Aktualnie najbardziej przekonuje mnie sprzęt jak na załączonym obrazku. Ma szeroki pasek do złapania za żołędzią i to wydaje się bezpieczne. Czy może się mylę? Ktoś nosił taki sprzęt dłużej jak 8 godzin? Na co zwrócić uwagę?
Jako, że nikt nie chce się podzielić albo nie ma takich doświadczeń, chcąc kontynuować, napiszę coś od siebie - odnośnie samych pierścieni.
Aktualnie widzę, że taki pierścień musi być dość luźny - tak aby jądra nie przeszły, ale jednocześnie aby nie uciskał na mosznę. Zbyt ciasny - i już po godzinie skóra sinieje... a tego wolałbym nie kontynuować.
Widzę jednak, że nawet pierścień z elastycznego materiału dość luźny nie jest idealny - przy długotrwałym użytkowaniu, kilka dni z małymi przerwami, powstają otarcia. Zamierzam spróbować z gładkim pierścieniem metalowym tylko okrągłym w przekroju. Zobaczymy jak będzie
Do samego uczucia tego odsunięcia jąder od ciała i naciągnięcia moszny szybko się przyzwyczaiłem - i teraz mi tego brakuje. Chwila przerwy na regenerację
Sprzęt do naciągania samego penisa - jeszcze się nie zdecydowałem. To dość droga już zabawka i wciąż czekam czy ktoś podzieli się doświadczeniami - co warto zastosować a czego warto unikać. Chciałbym uniknąć otarć na tej części ciała.
Skomentuj