W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Przerwanie wieloletniego związku na rzecz nowego - Wasze doświadczenia

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • olunia27
    Ocieracz
    • Jun 2010
    • 109

    #31
    Napisał jezebel

    Co Ty chrzanisz? Zerwać z kimś, bo "coś nam się wydaje"? Pogięło Cię? Mało to człowiek ma w życiu wątpliwości? Ciągle zmagamy się z jakimś szajsem i zadajemy masę pytań - taka jest ludzka natura. Nie kończy się związków na podstawie domysłów, bo owe domysły mogę być zwyczajnym kryzysem... nie wiem...osobowości, wieku itd. Takie zakręty w związkach to normalka.
    Nie chrzanię, a wyrażam SWOJE zdanie, SWOJĄ opinię na ten temat. JA uważam tak jak napisałam, Ty możesz uważać inaczej.
    Gdybym chciała rzucić swojego faceta dla innego, to raczej nie mogłabym mówić o miłości, a nawet sam autor nie jest pewny czy w ogóle cokolwiek czuje do dziewczyny. To chyba lepiej, żeby jej nie oszukiwał, nie robił nadziei na poważny związek, a po prostu dobrze przemyślał sytuację i dał dziewczynie szansę na coś innego. I podkreślam kolejny raz, to jest MOJE zdanie.
    It's strange what desire will make foolish people do.

    Skomentuj

    • Padre_Vader
      Gwiazdka Porno
      • May 2009
      • 2321

      #32
      A ja się zgadzam w 100% z jezebel. olunia to, że jest to TWOJA opinia nie wyklucza tego, że jest ona jakaś nie teges i można ją o kant d....
      Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

      Skomentuj

      • olunia27
        Ocieracz
        • Jun 2010
        • 109

        #33
        Napisał smokwawelski
        A ja się zgadzam w 100% z jezebel. olunia to, że jest to TWOJA opinia nie wyklucza tego, że jest ona jakaś nie teges i można ją o kant d....
        Ja nie twierdzę, że moje zdanie jest jedyne słuszne i prawdziwe, w przeciwieństwie do większości osób z tego forum Proszę mi zatem wybaczyć wyrażanie własnego zdania na forum, nie wiedziałam, że to jest tutaj surowo zabronione
        It's strange what desire will make foolish people do.

        Skomentuj

        • Padre_Vader
          Gwiazdka Porno
          • May 2009
          • 2321

          #34
          Nie jest to chyba zabronione, przynajmniej ja zauważyłem. Ja przecież tylko wyraziłem SWOJE zdanie, SWOJĄ opinię. Czemu się czepiasz?
          Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

          Skomentuj

          • 1hasty
            Świętoszek
            • May 2013
            • 6

            #35
            Napisał jezebel
            Byłam w takiej sytuacji (ALE TO ZAWSZE BĘDĄ HISTORIE INNYCH LUDZI, KTÓRE Z TWOJĄ NIE MAJĄ NIC WSPÓLNEGO),
            No zaznaczyłem to w pierwszym poście, nikt mi nie powie co robić, bardziej byłem ciekaw liczby i przebiegu takich przypadków i liczyłem na ciekawą dyskusję jako , że takiego tematu nie ma. Każdy ma swoje niepowtarzalne życie
            Napisał jezebel
            tylko ja byłam tą drugą. Z pozoru uczucie, które prawie się nie zdarza, takie pierwsze i na całe życie, totalna euforia, ciągle wysokie ciśnienie. Odpuliłam go, wrócił do pierwszej. Zawsze zostanę w jego głowie, nawet po skrupulatnej lobotomii ;-) Każde z nas ma swoje życie, które do tego co przeżyliśmy jest jak chłodny kotlet. Nigdy nie dowiem się co by było gdyby, nie wyczytam tego na żadnym forum...
            To.. co się stało? Dlaczego go olałaś wybierając 'prozy życia kotlet'? Nie mógł się zdecydować? Rozstał się w ogóle oficjalnie z tamtą, byliście w pełni razem?

            Napisał jezebel
            Co Ty chrzanisz? Zerwać z kimś, bo "coś nam się wydaje"? Pogięło Cię? Mało to człowiek ma w życiu wątpliwości? .... Takie zakręty w związkach to normalka.
            I ja przychylam się do tej opinii oczywiście. Chyba masz mało lat lub doświadczeń 'oluniu27'?
            Zszokuję Cię: moja nadal obecna partnerka bywało, że się zastanawiała czy mnie nie rzucić, i to dłużej niż na fochu jeden dzień. I mówiła mi potem o tym. Większość dłuższych związków miewa kryzysy.
            A skok ze spadochronem, który może się nie otworzyć warto przemyśleć
            0statnio edytowany przez 1hasty; 11-06-13, 18:50.

            Skomentuj

            • długie_nogi
              Seksualnie Niewyżyty
              • May 2011
              • 218

              #36
              Czyli nadal jesteś ze swoją okej partnerką, a z tą cudowną umawiasz się tylko na całowanie?
              To tylko słowa, możesz brać mnie na dystans.

              Skomentuj

              • Eris
                Perwers
                • Feb 2009
                • 851

                #37
                Po prostu ja mam wrazenie, ze ludzie nie do konca mysla i zadowalaja sie polsrodkami.

                Skomentuj

                • jezebel
                  Emerytowany Pornograf

                  Zboczucha
                  • May 2006
                  • 3667

                  #38
                  To.. co się stało? Dlaczego go olałaś wybierając 'prozy życia kotlet'? Nie mógł się zdecydować? Rozstał się w ogóle oficjalnie z tamtą, byliście w pełni razem?
                  Do wielu spraw podchodziłam bardzo emocjonalnie, do pewnych jego decyzji też - z niektórymi się nie godziłam i to przeszkadzało mi z nim być. Czy się rozstał oficjalnie - rozwodu nie było,ale na dobre zagościłam w rodzinie jako nowa ciocia, nowa dziewczyna, nowa przyszła synowa. Kupił dla nas mieszkanie, dla niego przeprowadziłam się do Stolnicy. Tak, chyba naprawdę wszystko było oficjalnie i w pełni, przestało być po prostu romansem.
                  Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                  Skomentuj

                  • cmanson
                    Ocieracz
                    • Jul 2011
                    • 185

                    #39
                    Czyli romans tak ciut trochę lepiej smakuje prawda Jezebel?
                    No najczęściej jest lepiej doprawiony, choc może nas po tym przez jakiś czas szczypac język.
                    Nie jest miarą zdrowia, być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.

                    Skomentuj

                    • jezebel
                      Emerytowany Pornograf

                      Zboczucha
                      • May 2006
                      • 3667

                      #40
                      No ale to nie był po prostu romans. To była miłość-szalona, głęboka, wielka, poważny związek.

                      Romans smakuje tak, jak sobie życzymy by smakował. Pewnie wiele zależy od powodów, dla ktorych się w romans wplątujemy.
                      Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                      Skomentuj

                      • cmanson
                        Ocieracz
                        • Jul 2011
                        • 185

                        #41
                        Ja też muszę zgodzić się z Tobą Jezebel. W każdym związku są wątpliwości, więc jeśli rozstawalibyśmy się za każdym razem gdy się pojawiają to chyba wszyscy byliby singlami.
                        Ja też przeżyłem coś tak intensywnego jak Ty. Tak przynajmniej wnioskuje z tego co napisałaś. Z tą różnicą, że dla mnie i chyba dla niej też nie jest to zimny kotlet. Wciąż jest między nami te napięcie. Może jestem sentymentalnym głupkiem.
                        Nie jest miarą zdrowia, być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa.

                        Skomentuj

                        • Rozmarzona
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • May 2012
                          • 203

                          #42
                          Napisał 1hasty
                          Zszokuję Cię: moja nadal obecna partnerka bywało, że się zastanawiała czy mnie nie rzucić, i to dłużej niż na fochu jeden dzień. I mówiła mi potem o tym.
                          Ona się zastanawiała...tezaz Ty sie zastanawiasz....
                          Czyli obojgu wam czegoś brakuje w tym związku ,ale wolicie
                          wcinać ''zimnego kotleta'' udajac że wszystko jest OK
                          bo:

                          Napisał 1hasty

                          A skok ze spadochronem, który może się nie otworzyć warto przemyśleć
                          Czyli lepiej tkwić w niesatysfakcjonujacym związku niż zostać samemu ?
                          A co takiego tak przeraża Cię w mysli że przez chwilę mógłbyś zostać sam ?

                          Napisał 1hasty
                          A myśl, że mogę ją złamać zostawiając spędza mi sen z powiek. Z drugiej strony gdy zostanę nie wiem czy będę w stanie wprowadzić nasz związek z powrotem na dobre tory.
                          .
                          Chcesz zostać z nią z l i t o ś c i ?
                          Uważasz że to s z l a c h e t n e ??
                          Wieksza krzywdę wyrządzisz jej zostajac z nią z takich pobudek niż zrywajac związek.(w międzyczasie fundował bedziesz sobie tyko malutkie skoczki na bok-tak ?)
                          Dziewczyna swoje odchoruje ,ale za jakiś czas może spotka kogoś dle kogo będzie tym kimś
                          w y j ą t k o w y m

                          Na Twoim miejscu zrobiła bym tak:
                          Powiedz i jednej i drugiej że musisz przemyśleć...
                          Nie kontaktuj się ani z jedna ani z drugą przez jakiś miesiąc,
                          może w tym czasie Cię oświeci .
                          (poczujesz za którą tęskisz,króra śni sie po nocach itp.)
                          I postąp uczciwie wobec siebie.

                          Skomentuj

                          • Padre_Vader
                            Gwiazdka Porno
                            • May 2009
                            • 2321

                            #43
                            Napisał Rozmarzona
                            Ona się zastanawiała...tezaz Ty sie zastanawiasz....
                            Czyli obojgu wam czegoś brakuje w tym związku ,ale wolicie
                            wcinać ''zimnego kotleta'' udajac że wszystko jest OK
                            To, że czegoś w związku brakuje nie jest chyba jednoznaczne z tym, że związek musi być nieszczęśliwy. Mi brakuje w związku obcasów i pończoch, a pomimo tego czuje się spełniony i czuję się dobrze. Komuś innemu może brakować fajerwerków, a pomimo tego może kochać partnera/partnerkę.

                            Czyli lepiej tkwić w niesatysfakcjonujacym związku niż zostać samemu ?
                            A co takiego tak przeraża Cię w mysli że przez chwilę mógłbyś zostać sam ?
                            Uważam, że czasami lepiej tkwić i dać sobie czas na ogarnięcie swoich uczuć, a nie od razu kończyć. To, że w związku pojawiają się wątpliwości świadczy o jakimś problemie, ale w dojrzałym związku, kiedy pojawiają się problemy to nie spieprzamy tylko staramy się je rozwiązywać.
                            Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                            Skomentuj

                            • Rozmarzona
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • May 2012
                              • 203

                              #44
                              Napisał smokwawelski

                              Uważam, że czasami lepiej tkwić i dać sobie czas na ogarnięcie swoich uczuć, a nie od razu kończyć. To, że w związku pojawiają się wątpliwości świadczy o jakimś problemie, ale w dojrzałym związku, kiedy pojawiają się problemy to nie spieprzamy tylko staramy się je rozwiązywać.
                              Problem problemowi nie równy.
                              (jeśli dla Ciebie problemem jest brak pończoch to tylko pogratulować takich problemów )

                              Mowa jest o wieloletnim związku ,czyli minęło już sporo czasu by się ''dotrzeć'' (zakomunikować swoje potrzeby i rozmawiać o nich).Nikt tu nie każe mu ''spiepszać'' przy pierwszym kryzysie
                              w udanym zwiazku.Jesli jednak przez wiele lat zwiazek jest
                              średnio stysfakcjonujacy ja radzę mu się zastanowić bo perspektywa zmian na super.. hiper po wielu latach jest nikła.

                              Skomentuj

                              • Padre_Vader
                                Gwiazdka Porno
                                • May 2009
                                • 2321

                                #45
                                Rozmarzona. Pończochy były jedynie przykładem (ciekawe, że przyczepiłaś się akurat to tego, a nie np. do fajerwerków - widocznie bardziej pasowało do Twojej wersji), że w związku można żyć pomimo tego, że nie wszystko jest tak jak sobie wymarzyliśmy. A jednak istnieje.
                                Ja po 12 latach związku, udanego, z perypetiami, zakrętami, pięknymi widokami, ale i karambolem, po wielu rozmowach, które wydawało się, że do niczego nie prowadzą w ostatnim czasie mogę z pełną świadomością powiedzieć, że jestem spełniony, jestem szczęśliwy. Pojawiały się też momenty zwątpienia, rozmyślania co by było gdyby..., jednak gdybym wtedy poszedł taką drogą to dziś nie wiem czy mógłbym powiedzieć, że jestem spełniony i szczęśliwy.
                                Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                                Skomentuj

                                Working...