W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Uległość/ dominacja

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Rosselius
    Świętoszek
    • May 2013
    • 47

    Uległość/ dominacja

    Witajcie.

    Chciałbym poruszyć pewien temat uległości. Hm, a może mylę to z czymś innym?
    Chodzi o to , że bardzo nie lubię ,gdy kobieta jest skrajnie uległa. Tzn, lubię "dowodzić" w łóżku, ale sprawia mi przyjemność swojaka sinusoida ról. Wiadomo , zależy od zbliżenia indywidualnie, jednego dnia, chce po prostu być dominującym cały stosunek, jednak nie wiem, czy to wygoda mojej partnerki, że ona w ogóle nie chce przejąć inicjatywy choćby na chwilę? Jak u Was? Dominacja w którąkolwiek ze stron, jest przez cały stosunek?
  • wiarus
    SeksMistrz
    • Jan 2014
    • 3264

    #2
    Chyba mylisz pojęcia.
    Poza tym: "pultasz" się w przedostatnim zdaniu, spróbuj krócej i z sensem.
    Prywatnie - byłoby strasznie nudno oglądać na drodze samochody w jednym kolorze.
    "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
    James Jones - Cienka czerwona linia

    Skomentuj

    • Astraja
      PornoGraf
      • Nov 2005
      • 1165

      #3
      Inicjowanie a bycie uległa to dwie różne sprawy.
      Ja uwielbiam inicjować, za to nie lubię dominować.

      Jeśli czegoś Ci brakuje, coś bys chciał zmienić po prostu jej o tym powiedz.
      Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

      Skomentuj

      • Jelena
        Świntuszek
        • Mar 2012
        • 45

        #4
        A nie lepiej pogadac z partnerka ?
        O sprawach intymnych w zwiazku tez sie rozmawia.
        Kurcze, to takie dziwne kiedy dwoje ludzi potrafi ze soba sypiac ale z rozmowa na ten temat jest problem.
        Jest okej.

        Tylko wiesz,
        czasami smutno.

        Skomentuj

        • ona1995
          Ocieracz
          • Feb 2018
          • 101

          #5
          Napisał Astraja
          Ja uwielbiam inicjować, za to nie lubię dominować.
          "Mam tak samo jak Ty".

          Zazwyczaj On dominuje. Sprawia nam to większą przyjemność, niż sytuacje, w którym to On ma być uległy. Wypracowaliśmy sobie to na drodze zbliżeń i przede wszystkim rozmów o swoich preferencjach. Tobie również radzę pogadać o sprawie z partnerką. Nie mam pojęcia, ile macie lat, ale być może czegoś się krępuje, nie odczuwa podniecenia z dominacji nad Tobą czy zwyczajnie jej się nie chce. Zaproponuj któregoś dnia, że to Ty będziesz "na dole". Powiedz wcześniej, na co masz ochotę, co Cię kręci. Rozmawiaj! Po prostu.

          Skomentuj

          • Lex31
            Seksualnie Niewyżyty
            • Nov 2009
            • 395

            #6
            A co ma wspólnego uległość / dominacja z wykazywaniem inicjatywy??? Dominując w łóżku, zawsze możesz poprosić partnerkę "a teraz pokaż mi jak..." i oddać się w jej ręce. Brak tej inicjatywy, bierność, to nie jest uległość - to raczej postawa wynikająca z braku pewności siebie (nie wiem czy mogę), bądź braku zaangażowania (zrób co tam musisz).
            Mylę się?
            friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...

            Skomentuj

            • Novaja
              Seksualnie Niewyżyty
              • Apr 2017
              • 233

              #7
              Napisał Jelena
              Kurcze, to takie dziwne kiedy dwoje ludzi potrafi ze soba sypiac ale z rozmowa na ten temat jest problem.
              Jelena, masz całkowitą rację, ale zauważyłam, że ogólnie rozmowa- taką szczera, od serca czy wątroby, w temacie seksu i nie tylko przychodzi wielu ludziom w związkach z ogromnym trudem. Jakby brakowało zaufania, otwartości, szczerości...
              Zmarł twórca autokorekty. Niech mu ziemia lepką Będzin.

              Skomentuj

              • Lex31
                Seksualnie Niewyżyty
                • Nov 2009
                • 395

                #8
                Napisał Novaja
                Jelena, masz całkowitą rację, ale zauważyłam, że ogólnie rozmowa- taką szczera, od serca czy wątroby, w temacie seksu i nie tylko przychodzi wielu ludziom w związkach z ogromnym trudem. Jakby brakowało zaufania, otwartości, szczerości...
                Wielu ludzi to po prostu krępuje. Co innego robić coś - a co innego o tym rozmawiać. Ciekawe ilu z was, po seksie potrafi pogadać o tym co kto czuł, co się komu podobało, a co niekoniecznie?
                friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...

                Skomentuj

                • jezebel
                  Emerytowany Pornograf

                  Zboczucha
                  • May 2006
                  • 3667

                  #9
                  Wydajesz się mieć bardzo sprecyzowane preferencje, ale fakt, że zadajesz pytanie
                  jednak nie wiem, czy to wygoda mojej partnerki, że ona w ogóle nie chce przejąć inicjatywy choćby na chwilę?
                  wskazuje na to, że chyba nie komunikujecie się w tej kwestii.
                  Ona może być onieśmielona Twoją rolą podczas seksu. Zdecydowanie jesteś w tych sprawach silniejszą osobowością, zatem powinieneś ją zachęcić do inicjowania tego, czego oczekujesz.
                  Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                  Skomentuj

                  • Jelena
                    Świntuszek
                    • Mar 2012
                    • 45

                    #10
                    Napisał Lex31
                    Wielu ludzi to po prostu krępuje. Co innego robić coś - a co innego o tym rozmawiać. Ciekawe ilu z was, po seksie potrafi pogadać o tym co kto czuł, co się komu podobało, a co niekoniecznie?
                    A Ty nie rozmawiasz na tematy intymne? Zalozmy ze nie lubisz w seksie tego co lubi partnerka i godzisz sie na to? Nie rozmawiasz o tym? Straszne to musi byc nie miec odwagi powiedziec o tym co sie czuje/lubi/nie lubi etc..
                    Jest okej.

                    Tylko wiesz,
                    czasami smutno.

                    Skomentuj

                    • Astraja
                      PornoGraf
                      • Nov 2005
                      • 1165

                      #11
                      Napisał Lex31
                      Wielu ludzi to po prostu krępuje. Co innego robić coś - a co innego o tym rozmawiać. Ciekawe ilu z was, po seksie potrafi pogadać o tym co kto czuł, co się komu podobało, a co niekoniecznie?
                      Nie mam i nigdy nie miałam problemu by rozmawiać z facetem o swoich fantazjach, potrzebach, o tym co bym chciała dodać, odjąć, zmienić, poprawić. O tym co mi się podoba, a co nie. Mało tego o seksie rozmawiałam z facetem długo przed tym zanim do tego seksu w ogóle doszło, więc zdawaliśmy sobie sprawę z tego jakie kto ma preferencje i potrzeby.
                      Wiem, że nie każdy jest taki otwarty i potrafi w ten sposób rozmawiać z ukochaną osobą, ale...szczerze to nie rozumiem tego jak można wstydzić się poruszać takie tematy z osobą, którą się kocha, z którą się jest. Własnie z takich braków biorą się zdrady, brak satysfakcji, udawanie orgazmu itp.
                      Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

                      Skomentuj

                      • Novaja
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Apr 2017
                        • 233

                        #12
                        Napisał Lex31
                        Wielu ludzi to po prostu krępuje. Co innego robić coś - a co innego o tym rozmawiać. Ciekawe ilu z was, po seksie potrafi pogadać o tym co kto czuł, co się komu podobało, a co niekoniecznie?

                        Brak rozmowy- również na tematy intymne- prowadzi do wielu nieporozumień, unikania zbliżeń; do tego, że nie otrzymuje się tego, czego by się chciało, a otrzymuje to, czego niekoniecznie się chce.

                        Krępujące to może być na początku poznawania seksu i erotyki, ale w dorosłym życiu wypadałoby się przemóc i rozmawiać w związku na każdy temat.
                        Zmarł twórca autokorekty. Niech mu ziemia lepką Będzin.

                        Skomentuj

                        • wiarus
                          SeksMistrz
                          • Jan 2014
                          • 3264

                          #13
                          Napisał jezebel
                          ... chyba nie komunikujecie się w tej kwestii.... .
                          Nieśmiało zauważam, że pojęcie użyte przez jezebel tzn. "komunikowanie" nie koniecznie musi oznaczać rozmowę.
                          Partnerem/ką można kierować nie wdając się w długie rozmowy, o seksie, preferencjach, fetyszach, czy ograniczeniach.
                          Wystarczy prosty język gestów i chwila poświęcona na to, aby je odczytać.
                          Drogie Panie sprowadzają dyskusję do poziomu tłumaczeń imigrantów po zgwałceniu europejki - nie rozumiem, nie rozmawialiśmy, nie znam języka.
                          Nie o to tu chodzi.
                          Trzeba chcieć i zdobyć się na odrobinę wysiłku, aby pojąć - czego partnerka nie lubi, co dla niej jest barierą /obrzydliwe/, a co ją rozpala i na co ma ochotę w danej chwili.
                          "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                          James Jones - Cienka czerwona linia

                          Skomentuj

                          Working...