W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

DDA- dorosłe dzieci alkoholików

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • lady__in__red
    Gwiazdka Porno
    • Oct 2010
    • 1949

    DDA- dorosłe dzieci alkoholików

    Witam,

    Ostatnio troszkę czytałam o DDA- dorosłe dzieci alkoholików oraz z innych dysfunkcyjnych rodzin.

    Zastanawiam się, czy nie jest często tak, że ludzie chcą być lepiej traktowani tylko dlatego, że mieli ciężkie dzieciństwo, życie.
    A może należy im się trochę więcej zrozumienia? W końcu to, co dzieje się w domach, często pozostawia w nas urazy do końca życia?

    Jak myślicie: czy należy pomagać takim osobom nawet, jesli one tego nie chcą? Nie czują się DDA, ale dużo wskazuje, że właśnie nimi są?

    Czy macie/ mieliście kontakt z takimi osobami?
    Znacie jakieś mity i stereotypy ich dotyczące?

    Zapraszam do dyskusji, bardzo zależy mi, żeby poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie.
    Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.
  • Nolaan

    #2
    Ja tam nie wiem. Jestem DDA i mam z tego tytułu rysy na bani ciężkiego kalibru, nie ma co ukrywać, ale żebym przez to wymagał specjalnego traktowania?

    Mnie właśnie do ****icy doprowadza kiedy z racji takiej a nie innej przeszłości ktoś mnie traktuje inaczej. Ja się nie chcę w ten sposób wyróżniać.

    Fakt, może dlatego że nikt nie wie co miałem w domu za smarkacza, ludzie mało o mnie wiedzący nie rozumieją pewnych moich zachowań, ale z kolei ja nie uważam, żeby moja patologiczna przeszłość domowa była tu jakimkolwiek usprawiedliwieniem i w miarę wątłych sił staram się to zwalczać, te negatywy w sensie.

    I nie, nie piszę tego pod publiczkę. Kto mnie zna lepiej ten wie, że to prawda wszystko.

    Skomentuj

    • lady__in__red
      Gwiazdka Porno
      • Oct 2010
      • 1949

      #3
      dzięki za odpowiedź.
      Po trosze wiem, o czym piszesz.
      No i ja uważam, że skoro życie się z nami nie cackało, to ludzie nie powinni tego robić. Czasem przysparza to więcej szkody, niż pożytku.
      Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

      Skomentuj

      • Nolaan

        #4
        Wiesz, życie kopie w dupę kogo popadnie, bez względu na to co miał za smarkacza.
        Kwestia tego, że ja przynajmniej nie lubię jak się ze mną cacka jak ze zgniłym jajem z tego konkretnego powodu. Inne po nie spływają ale ten jeden doprowadza mnie do dzikiej furii zawsze. Mam wtedy wrażenie jakby mnie ktoś napiętnował szkarłatną butelką.

        Choć w sumie z moich doświadczeń wynika że ludzie zamist się cackać traktują Cię jak trędowatego i trzeba się nielicho spocić, żeby coś im udowodnić, pozbyć się tego. A starczy się raz potknąć i zaczyna się loża szyderców. To nad innymi się litują. Ty zbierasz buty na twarz bo Twój ojciec chlał.

        Skomentuj

        • Eris
          Perwers
          • Feb 2009
          • 851

          #5
          Ciezko mi powiedziec czy jestem typowym DDA.

          Dosc dlugo uwazalam, ze skoro wycierpialam, to caly swiat musi przy mnie skakac. Ale to bylo szczeniackie. Mysle, ze teraz jest duzo lepiej i dzieki pracy nad soba moj charakter sie poprawil.

          Skomentuj

          • znowuzapilem
            SeksMistrz
            • Nov 2010
            • 3555

            #6
            Też jestem DDA ale nigdy nie marudziłem że miałem cieżko czy coś w tym stylu. Inni naprawde mieli ciężej i zawsze porównywałem się do tych bardziej patologicznych (w takim porównaniu zawsze życie lepiej wyglądało ).
            Być może dziedzictwem DDA jest to że mam prawie 30 lat i zbyt wiele w życiu nie osiągnąłem ale nigdy do nikogo nie miałem o to pretensji.
            Jednak ciśnienie mi skacze jak ktoś kto życiowy start miał dużo lepszy próbuje mnie pouczać jak mam żyć albo sie mądrzy co on to nie przeżył.
            Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

            Skomentuj

            • lady__in__red
              Gwiazdka Porno
              • Oct 2010
              • 1949

              #7
              Mnie też denerwuje to, że ci, którzy mieli kochający dom, rodziców, którzy dali im co tylko potrzebowali, pomagali we wszystkim potem się wywyższa co to nie on, a takim osobom jak ja dziwi się, że nieudacznik.
              Strasznie dołujące.
              Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

              Skomentuj

              • Nolaan

                #8
                Nie dołujące. Wpieniające jak jasna cholera.

                Skomentuj

                • Rojza Genendel

                  Pani od biologii
                  • May 2005
                  • 7704

                  #9
                  Mi się wydaje że pomijacie pewną dość istotną kwestię.
                  Dziecko pijących rodziców może ale nie musi cierpieć w dorosłym życiu. Alkohol nie zawsze oznacza patologię, biedę, nieszczęście i brak miłości. Poza tym często krzywda lub jej brak to kwestie subiektywne.
                  Zwracam uwagę na coś dużo gorszego. Mam na myśli FAS, czyli alkoholowy zespół płodowy. Jest to realny zespół chorobowy, związany z piciem alkoholu przez kobiety ciężarne, więc siłą rzeczy zbiega się z alkoholizmem w domu rodzicielskim. Tutaj o objawach:

                  Warto pamiętać, że jest to schorzenie nieuleczalne.
                  0statnio edytowany przez Rojza Genendel; 13-03-12, 18:20.
                  Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                  Skomentuj

                  • Eris
                    Perwers
                    • Feb 2009
                    • 851

                    #10
                    Ja tam dobrze w zyciu wychodze i osiagnelam sporo jak na swoj wiek, wiec nie wiem czy dda to nieudacznicy jacys.

                    Skomentuj

                    • lady__in__red
                      Gwiazdka Porno
                      • Oct 2010
                      • 1949

                      #11
                      A nie macie w sobie jakiejś złości?? Żalu? poczucia winy?

                      Ja nie uważam się za DDA, chociaż kiedyś ktoś mi to sugerował, ostatnio tez ktoś o to zapytał.

                      Jednak mam w sobie takie zaparcie, że nigdy nie pozwolę traktować się jak mój tata traktował nas, moja rodzina będzie idealna. Bez alkoholu i przemocy.
                      Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

                      Skomentuj

                      • Nolaan

                        #12
                        Jedyna złość to taka, że traktowałem alkoholizm ojca jako coś normalnego i dziwiło mnie kiedy ktoś mi mówił, że jego ojciec nie pije. A co za tym idzie nie usiłowałem tego staremu wybić z głowy. A dałoby się.
                        Ja to olałem. I nienawidziłem go za to, że pił a nawet nie próbowałem tego zmienić, wpłynąć na niego, zrozumieć go. Teraz, z perspektywy czasu rozumiem go po części. Nie usprawiedliwiam ale rozumiem.

                        I mam cholerny żal do siebie, że tak jak wszyscy spisałem go na straty. To mnie będzie bolało całe życie.

                        Skomentuj

                        • lady__in__red
                          Gwiazdka Porno
                          • Oct 2010
                          • 1949

                          #13
                          Mi np każdy zarzuca, że cackam się z tatą, jestem za dobra, pomimo, że on nie raz zranił mnie do żywego. I nie tylko mnie. Jednak nie potrafię zostawić go samego ze wszystkimi problemami. Czuję się odpowiedzialna w pewien sposób za niego.

                          Wiem, że jeżeli jeszcze bardziej się od niego odsunę, ten człowiek się stoczy na samo dno. Wiem to, i staram się wytrzymać.

                          Nie potrafię sobie poradzić z jego dwoma obliczami: jedno kochającego ojca, wykonczonego problemami, pragnącego zrozumienia i miłości. Drugie bezwzgldnego *****, który potrafi człwieka dobić. potrafi jednym słowem zranić na całe życie. A potem się tego wyprzeć.

                          Mam dużo żali, jednak nie mam poczucia winy.
                          Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

                          Skomentuj

                          • Eris
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 851

                            #14
                            Ja mam ojca w d, bo to raczej typ piotrusia pana niz ciezko chorego czlowieka.

                            Skomentuj

                            • Kasica
                              Ocieracz
                              • Oct 2011
                              • 129

                              #15
                              Jestem DAA , nigdy nie rozczulałam się nad sobą z tego powodu , nie oczekuję też jakiegoś specjalnego traktowania , nawet jeśli kiedyś było mi trudno to na dłuższą metę człowiek robi się twardy i odporny na wiele rzeczy .

                              Skomentuj

                              Working...