Niby oczywiste, ale nigdy nie przyszło mi do głowy jakim może być narzędziem. Kiedyś wskoczyliśmy do łóżka tuż po tym jak wymyłem zęby pastą typu "strong mint". W ramach gry wstępnej zacząłem zabawiać się jej łechtaczką przy pomocy języka - efekt mnie zaskoczył - Ona od razu zaczęła dosłownie fruwać nad łóżkiem, wić się i jęczeć. Miała uczucie jakby mój język był lodowaty.
Wpływ mięty nigdy nie był tajemnicą, ale nigdy nie zabawiałem się z moją panią mając usta pełne tik-taków bo to dość kłopotliwe. Patent z pastą (można zastąpić płukaniem ust płynem) tak nam się spodobał, że nie raz to powtarzaliśmy. Ktoś miał podobne doświadczenia? A może któraś z pań próbowała takiej zabawy "w drugą stronę"?
Wpływ mięty nigdy nie był tajemnicą, ale nigdy nie zabawiałem się z moją panią mając usta pełne tik-taków bo to dość kłopotliwe. Patent z pastą (można zastąpić płukaniem ust płynem) tak nam się spodobał, że nie raz to powtarzaliśmy. Ktoś miał podobne doświadczenia? A może któraś z pań próbowała takiej zabawy "w drugą stronę"?
Skomentuj