Moralność
Collapse
X
-
Skomentuj
-
Napisał RedJanePrzy takim podejściu ja się nie dziwię, że kobiety wolą usunąć niż urodzić. Jak usunie, nikt się nie dowie i nikt jej nie będzie piętnował.
Inna sprawa, ze ja nie mowilam nic o wyrzucaniu dziecka na smietnik. Mowilam o aborcji albo o oddaniu do sierocinca.
Plus ja chce byc w zyciu szczesliwym czlowiekiem. Z pewna satysfakcja stwierdzam, ze mam w pewnej czesci ciala poswiecanie sie na oltarzu "idealow wyzszych". Jak kogos to kreci to prosze bardzo. Jestem przebrzydla egoistka i swoje dobro stawiam wyzej niz idealySkomentuj
-
Napisał RedJaneJak kobieta chce poddać się aborcji, to się trąbi "urodź, nie zabijaj, oddaj komuś kto nie może mieć dzieci, uszczęśliwisz jakąś parę która czeka..." itd.
Jak kobieta w to uwierzy, urodzi i chce oddać, to z kolei się okazuje że jest wcieleniem zła, że się ośmiela oddać własne dziecko. Gdzie logika?Skomentuj
-
Znęcanie się nad zwierzętami to zazwyczaj krzywdzenie słabszego, a aborcja to zawsze unicestwienie słabszej formy życia.
To, że płód czy potem niemowlę nie jest takie miłe w dotyku jak sierść słitaśnego kiciusia i po nim nie trzeba ganiać z obsranymi pampersami oraz brzuch od niego nie rośnie, nie czyni aborcji bardziej uzasadnionej moralnie.
@Kata
A jesteś za tym, by każdy właściciel swojego zwierzęcia miał prawo robić z nim, co mu się podoba?A może po prostu będę... lamusę!Skomentuj
-
W temacie nie było pytania o zwierzęta. Zwierzę nie jest częścią ciała człowieka, więc nie należy go np. bić, tak samo jak nie należy bić.
Usunięcie ciąży to coś innego i nie chciałabym, żebyśmy z tego tematu zrobili kolejną dyskusję o moralnych matkach i niemoralnych kobietach, które chcą decydować o sobie. Bo to wyłącznie ich sprawa czy utną sobie rękę, czy usuną sobie ciążę.Last edited by Kata; 31-05-12, 20:11.Skomentuj
-
Ja wohl Frau Moderator, ale jeszcze dokończę ten podwątek.
Dla mnie aborcja stoi na równi z biciem zwierząt, chyba że zagraża życiu matki. Oba są działaniem na szkodę słabszego organizmu. Płód jest mniej autonomiczny niż np. chomik, ale ten drugi jak i większość zwierząt udomowionych czy hodowlanych też jest w dużym stopniu zależna od człowieka.
To, że aborcja nie jest aż tak chwytliwym tematem, by tworzyć pełne dramatu wydarzenia na fejsbuku i zbierać lajki, to oddzielna sprawa.A może po prostu będę... lamusę!Skomentuj
-
Nikt nie ma prawa decydować o tym czy dana kobieta może usunąć ciąże czy też nie jest to wyłącznie jej sprawa, aczkolwiek gdybym to ja był na miejscu kobiety to nigdy bym dziecka nie usunął tylko oddał je.Skomentuj
-
Napisał RedJaneTo jest bardzo ciekawe zjawisko.
Jak kobieta chce poddać się aborcji, to się trąbi "urodź, nie zabijaj, oddaj komuś kto nie może mieć dzieci, uszczęśliwisz jakąś parę która czeka..." itd.
Jak kobieta w to uwierzy, urodzi i chce oddać, to z kolei się okazuje że jest wcieleniem zła, że się ośmiela oddać własne dziecko. Gdzie logika?
Przy takim podejściu ja się nie dziwię, że kobiety wolą usunąć niż urodzić. Jak usunie, nikt się nie dowie i nikt jej nie będzie piętnował.
- czy moralne jest oddanie dziecka do sierocińca, pomimo dobrej sytuacji materialnej rodziców ?
czyli w sytuacji gdy dziecko może obniżyć poziom komfortu kobiety i odpowiedź do tego się odnosi, więc nie wypisuj manifestów feministycznych jacy to faceci sa podli"Człowiek jest tyle wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek AureliuszSkomentuj
-
Najwyrazniej nie rozumiesz. Nie toleruje zdrady i znecania sie nad zwierzetami nie tylko wtedy gdy kwestia tyczy sie mojej osoby. I na odwrot. Nie mam nic przeciw jak ktos zupelnie mi obcy pozbedzie sie dziecka, ktorego nie chce. Gdzie tu hipokryzja?
Inna sprawa, ze ja nie mowilam nic o wyrzucaniu dziecka na smietnik. Mowilam o aborcji albo o oddaniu do sierocinca.
Plus ja chce byc w zyciu szczesliwym czlowiekiem. Z pewna satysfakcja stwierdzam, ze mam w pewnej czesci ciala poswiecanie sie na oltarzu "idealow wyzszych". Jak kogos to kreci to prosze bardzo. Jestem przebrzydla egoistka i swoje dobro stawiam wyzej niz idealy
- aborcja ma koniec najcześciej na smietniku a nasze sierocińce to takie miejsce że wrogowi nie życzyłbym tam pobytu
- nikt nie neguje twojego prawa do szczęścia i nie musisz się poświęcać ...ale jak każdy dorosły człowiek powinnaś ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje i postępowanie. Nie chcesz mieć dzieci ? ok. ja to rozumiem i szanuję ludzi którzy zdają sobie z tego sprawę że nie powinni mieć . Ale co dalej ? nie chcesz mieć dzieci to nie miej, czyli żeby mieć 100% pewności nie bzykaj się i po sprawie . Chcesz się bzykać, bo fajnie ..ryzykujesz ciąże ( pomimo najlepszych zabezpieczeń), wpadasz i wtedy należałoby ponieść konsekwencje, przyjąć je na klatę. A tak kto ponosi konsekwencje...dziecko czyli ktoś kto nie jest w najmniejszym stopniu winny.
Napisał RedJaneW którym miejscu ja napisałam, że faceci są podli? Poproszę o cytat :]
Opisałam po prostu swoje obserwacje.
---
BTW słowo sierociniec się kojarzy z tym, że to biedne dziecko jest skazane na przebywanie w nim od niemowlaka do pełnoletności. A guzik prawda, bo do niemowlaków się kolejki ustawiają i są wyadoptowywane z prędkością światła jeśli tylko sytuacja prawna jest czysta. To ze starszymi dziećmi jest problem.
Red Jane gdzie ty widziałaś szybkie adopcje u nas ? kolejki się ustawiają i co z tego? Niemal każde dziecko ma niejasną sytuację prawną, przy prędkości naszych sądów to trwa latami zanim sprawa się wyjaśni.. i wtedy juz są starszeLast edited by Attyla; 31-05-12, 21:38."Człowiek jest tyle wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek AureliuszSkomentuj
-
I czy dziecko "ponosi konsekwencje" gdy:
1. Jest z adopcji ze wskazaniem ergo ma z instanta normalny dom?
2. Gdy jeszcze jest plod a nie dziecko i zostaje usuniete?
Konsekwencje to dzieci ponosza pozniej - jak juz sa na tym swiecie i nagle sie okazuje, ze rodzina do dupy.
Napisał AnuszkaW żadnym punkcie nie jesteś niemoralna. W każdym jesteś mistrzynią teorii. Na tej samej zasadzie mogłabym odpowiedzieć na milion innych hipotetycznych pytań i moja odpowiedź miałaby tę samą wartość co rolka trójwarstwowego w kwiatki o zapachu rumiankowym
Swoja droga ja nie wiem co z wami wszystkimi jest. Boicie sie oceniac, boicie sie mowic, boicie sie myslec bo przeciez "nie bede ocenial bo nie znam do konca sytuacji" albo "nie moge przewidziec jak zareaguje". Tak jakby brak wypowiadania sie na jakikolwiek temat swiadczyl o byciu cool, wielkiej madrosci zyciowej i **** wie co jeszcze.
A to dopiero jest hipokryzja. Kazdy ma jakies poglady i ocene w swojej glowie tylko co najwyzej nie chce ich wypowiadac by nie wyjsc na debila jesli ocena okaze sie bledna.
A przeciez ani nie trzeba sie swojej oceny kurczowo trzymac (wiec mozna ja przedstawic a pozniej zweryfikowac) ani tez nie jestesmy bezwolni, by w minimalnym stopniu nie potrafic przewidziec naszej reakcji w danej sytuacji.
Ja wiem, ze wielu sytuacji i reakcji nie sposob przewidziec ale litosci - trzeba byc skonczonym idiota by bedac ze soba samym przez cale swoje zycie, nie potrafic wyciagnac wnioskow ze swojego wczesniejszego postepowania i nie poznac siebie na tyle, by moc przewidziec pewne zachowania.Skomentuj
-
Ale jeśli chcesz, odpowiem Ci na pytanie:
Napisałaś:
Po czym...
A jak to się ma do punktu nr. 2 ?
Juz samo skojarzenie: najemnik - rzeźnik
A wiesz w jaki sposób morduje się zwierzęta?
tak się składa, ze ja akurat wiem - działam od wielu lat w organizacjach zajmujących się tematyka obrony praw zwierząt i mogę Cie zapoznać z tym ile musi przejść świnia, byś mogła ją sobie ze smakiem zjeść na niedzielnym obiadku.
No chyba, że jesteś wegetarianką, nie uzywasz na codzień kosmetyków testowanych na zwierzatach - to wtedy zwracam honor i odszczekuje moje słowa o Twojej domniemanej hipokryzji.
Choć też nie do końca... Bo co?
Nawet przyjmując, że stoisz murem za zwierzetami, to zaszlachtowałabys człowieka, jesli sprawiałoby Ci to fun?
Z zwierzaka już nie?
No niby ok... Mizantropia i te sprawy.
Możesz cenić zwierzęta bardziej od ludzi...
Ale czy tak jest naprawdę?
Szczerze wątpię...Skomentuj
-
Raczej, ze bardziej rusza mnie krzywda zwierzaka niz czlowieka.
Nie jestem eko-obronca zycia, co nie znaczy ze nie mam do niego szacunku.Skomentuj
Skomentuj