"Demokracja" i inne systemy

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • iceberg
    PornoGraf
    • Jun 2010
    • 5100

    "Demokracja" i inne systemy

    Na bazie dyskusji która rozwinęła się w wątku o inwigilacji internetu http://beztabu.com/showthread.php?t=29767
    zacząłem się zastanawiać nad jedną rzeczą - niektórzy psioczą na demokrację wytykając że rządzący lub jakieś inne grupy zachowują się w sposób "niedemokratyczny" a jednocześnie uważają demokrację za system który się nie sprawdza. W przypadku podawania zachowań sprzecznych z zasadami demokracji system jest "demokratyczny" tylko z nazwy. A skoro tak jest i jest to postrzegane jako coś złego to chyba jest to gorsze rozwiązanie od rzeczywistej demokracji?
    Czasem odnoszę wrażenie, że ludzie krytykują demokrację i chwalą systemy oparte na władzy autorytarnej jako lepsze - widząc się bardziej po stronie rządzącej niż rządzonej... Czy tak jest w istocie i czy istnieje coś takiego jak idealny system sprawowania władzy? Zapraszam do dyskusji.
    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

  • brkt
    Erotoman
    • Dec 2011
    • 714

    #2
    Jeszcze z umiarkowanie ciekawych wykładów z nauki o Państwie przypominam sobie, że wykładowca jako najbardziej sprawiedliwy układ prezentował monarchię. Intrygująca teza zważywszy na historyczne doświadczenia w tym temacie. Niemniej argumentował, że monarchia jest o tyle sprawiedliwsza, że garstka w teorii lepiej wykształconych zarządza delikatnie rzecz ujmując gorzej sytuowanymi.

    W dzisiejszych czasach tak jak ciężko upatrywać gdziekolwiek wolnego rynku z punktu widzenia ekonomii, tak samo ciężko jest szukać demokracji ponieważ raz u źródła władzy wybrani, modyfikują prawa wyborcze i to nie jest wybór ludu, tylko jakiejś jego próby.

    To, że nie czujemy demokracji wynika również z naszej konstrukcji psychicznej, która karze nam wierzyć, że:
    a) wszyscy nas oszukują
    b) zrobiłbym wszystko lepiej sam lub ze szwagrem
    c) tam u władzy są debile

    Można dyskutować z punktem a i b ale w związku z nasilającym się poziomem ignorancji związanym z punktem c. Ludzie zaczynają szemrać.

    Moim skromnym poczochranym, jako naród jesteśmy stworzeni do walki. Jeśli nie walczymy z najeźdźcą, wrogiem systemu, ustrojem, bumelantami...to zaczynamy tłuc się między sobą. To nas wyniszcza. Technicznie, żeby wzbudzić tumult wystarczy pokazać "te, a xyz ma niższe podatki a zarabia 100000000mln, przecież tak nie może być..."

    Dlatego zamiast zająć się rozwojem intelektualnym i technologicznym babramy się w przeszłości, sprawdzamy kto był komuchem, rekonstruujemy uderzenia samolotów o brzozę i sprawdzamy czy ktoś nie miał krewnego w Wermachcie.

    Żeby nie było, głosowałem na Palikota, od 15 lat nie mam na kogo głosować...

    Aha, przysmęce na koniec z psychologii.

    W czasie kryzysu, upatrujemy jako przywódce dyktatora, despotę i szaleńca, który wskaże nam wroga(jakiegokolwiek, musi być jasno zdefiniowany) bo domagamy się by poprowadził nas do ziemi obiecanej.
    W czasie spokoju, domagamy się umiarkowanego obiektywnego lidera, który podejmie racjonalne decyzje i ustabilizuje kraj.

    Zadaniem obecnie rządzących jest wmawiać nam że wszystko jest okej bo inaczej zaczniemy szukać szaleńca na tron
    Last edited by brkt; 25-01-12, 18:28.
    generator losowych mądrości

    Skomentuj

    • Dżem Orzechowy
      Świętoszek
      • Oct 2011
      • 14

      #3
      Porównajcie sobie dwie sumy:
      Wydatki na kampanię PO w wyborach parlamentarnych - 30mln
      Wydatki państwa na rok 2011 - 650mld

      Jeśli wystarczy zapłacić 30mln, by móc sterować sumą ponad 20000x większą to logicznym wnioskiem jest, że do władzy dojdą ludzie opłacani przez olbrzymie korporacje, których celem nie będzie działanie na rzecz dobra państwa, lecz własnych szefów, którzy wyłożyli dla nas pieniądze.

      Monarchia dziedziczna ma taką zaletę, że król będzie chciał zostawić synowi państwo w dobrym stanie. Jak myślicie, czy Tusk bierze pod uwagę kandydaturę jego córki na urząd premiera? Przeglądając jej bloga odpowiedź wydaje się oczywista

      Skomentuj

      • znowuzapilem
        SeksMistrz
        • Nov 2010
        • 3555

        #4
        Każdy system jest teoretycznie dobry. Niestety żaden system nie będzie w praktyce dobry bo największym problemem jest jeden czynnik - człowiek. Cechy takie jak zawiść, chciwość, brak skrupułów nigdy nie pozwolą żeby wszystkim lub większości było dobrze.

        Napisze coś więcej później bo temat ciekawy
        Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

        Skomentuj

        • Hal
          Perwers
          • Oct 2010
          • 1366

          #5
          To oczywistości ale napiszę

          Każda formacja przeżywa swój początek rozkwit i schyłek.
          Monarchia, mocny i waleczny król stojac na czele wojsk zdobywał ziemie i rozdzielał je. Dbał o swój majatek - lud i ziemie. Powstawały potęgi państw. Piastowie, Piotr Wielki, Fryderyk I, Habsburgowie, Bourbonowie itd. To w następnych wiekach zrodziła się arystokracja która stopniowo otoczyła sie przywilejami i stała sie nietykalna. Król stał się marionetką w jej rękach. Apogeum wynaturzenia to Ludwik XIV Król Słońce. Od niego zaczął się koniec monarchi. Ludwik XVIII to już tylko bezwolny grubas na tronie - kukła z parasolką zamiast miecza i berła. Inne dynastie - monarchie podobnie.

          Z demokracją chyba będzie tak samo, pożyjemy zobaczymy.
          Demokracja panowała ( chyba ) na początku historii Stanów Zjednoczonych - wolna amerykanka, pełny liberalizm. W Europie moze przez chwilę po II wojnie światowej. Po tym pierwszym okresie mniej więcej prawdziwej demokracji zaczął się okres wytężonej pracy aby "naprawić/poprawić" demokrację tzn zapewnić sobie przywileje kosztem innych grup. Uregulować wszystko co się da ale tak aby interes okreslonych grup był zachowany. Powstaje " arystokracja demokratyczna ".
          Dzisiaj demokracja jest coraz bardziej wynaturzona a liberalizm jest coraz częściej reglamentowany. Reglamentacja liberalizmu to ograniczanie demokracji.

          Jestem za demokracją niereglamentowaną i liberalną.

          O socjaliźmie / komuniźmie nie piszę bo to utopia.
          Last edited by Hal; 26-01-12, 10:03.

          Skomentuj

          • Hal
            Perwers
            • Oct 2010
            • 1366

            #6
            Rządy głupców to nie jest słabość wyłącznie demokracji. W demokracji relatywnie najłatwiej jest zbudować regulatory systemowe nie pozwalające na zbytnie manipulowanie gospodarką przez ewentualnych głupców podczas gdy systemy autokratyczne opanowane przez głupców zawsze kończą się katastrofą.

            Skomentuj

            • Hal
              Perwers
              • Oct 2010
              • 1366

              #7
              Dah, przemawiają przez Ciebie emocje ale skoro tak uważasz ...

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5100

                #8
                Napisał dahrehor
                ... Jeżeli autokrata jest idiotą, to się mu daje doradców, ewentualnie robi na niego zamach i spoko. Poza tym jednowładca czasem zdarzy się rozsądny. Większość idiotyczna jest zawsze.
                Chyba coś się komuś pomieszało... Czyli mam rozumieć - władca autorytarny będzie dbał o innych obywateli w ramach "gestu handlowego" czy jak? Bo mnie się raczej wydaje że otoczy się raczej zbrojną ochroną i będzie robił wszystko co tylko możliwe żeby ochronić posiadaną władzę i przywileje a nie dbać o kogoś innego (no chyba że o członków rodziny lub dobrych znajomych...) - Mubarak, Kaddafi - Ci panowie właśnie walczyli o utrzymanie władzy - czyżbyś dahrehor utożsamiał się z Egipcjanami i Libijczykami i twierdził, że u nich było lepiej niż w demokracji?
                Władza autorytarna przekazywana z pokolenia na pokolenie? Hmmm... myślę, że jesteś zachwycony życiem przeciętnego Koreańczyka z Korei Północnej... najpierw Kim Ir Sen, potem Kim Dzong Il... teraz jego syn - no tak - ten system jest wprost fantastyczny w porównaniu z zepsutą i złą demokracją - tam ludzie zyją w prawdziwym szczęściu i dobrobycie . Może poprosisz o azyl w Korei Płn.?

                W dodatku doświadczenie pokazuje, że demokracja nieuchronnie prowadzi do socjalizmu. Na całym świecie widać ten sam trend. Upowszechnienie praw wyborczych prowadzi do populizmu polityków i coraz większego rozdawnictwa dóbr zabranych osobom produktywnym.
                Rozumiem, że w przypadku gdy do władzy dojdzie jakiś despota i zacznie zgarniać dla siebie i swojej rodziny władzę to dobrowolnie zrzekniesz się praw wyborczych? No bo po co masz je mieć - w końcu ich upowszechnianie jest złe...

                Mam wrażenie, że niektórzy rzucają sloganami według zasady "tam najlepiej jest gdzie nas nie ma.... "
                Hmmm... taka refleksja -każdy walczy o swoje, niezależnie od systemu i jak tylko robi się mu lepiej to zapomina o innych więc w systemach autorytarnych dobrze jest rządzącym a rządzonym raczej gorzej niż w demokracji - tylko Ci co tak narzekają na demokrację uważają że oni będą "tymi u władzy" a nie tymi rządzonymi
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • upocone jajka
                  Banned
                  • May 2009
                  • 5151

                  #9
                  mnie interesuje tylko taki ustrój polityczny w którym można jak najwiecej najumać

                  Skomentuj

                  • iceberg
                    PornoGraf
                    • Jun 2010
                    • 5100

                    #10
                    Napisał dahrehor

                    Mam wrażenie, że niektórzy upajają się hasłem, że demokracja to jedyny słuszny system.
                    Nigdzie nie napisałem że to jedyny słuszny system - po to jest ten temat, żeby podyskutować o zaletach i wadach rozmaitych systemów... niezależnie od tego czy mamy wpływ na zmianę tego w którym żyjemy .

                    Hmmm... myślę, że jesteś analfabetą. Bo napisałem, że wśród dyktatorów zdarzają się czasem idioci.
                    to ja poproszę o przykład kraju gdzie mieszkańcy są zadowoleni z dyktatury i jest im lepiej niż w demokracji - mam na myśli obywateli a nie rządzącego/ych - bo z punktu widzenia przeciętnego mieszkańca rozpatrujemy wyższość ustrojów...
                    Co do Korei - nie wydaje mi się, żeby którykolwiek z Kim'ów był idiotą - tacy nie utrzymają się przy władzy zbyt długo - do tego trzeba mieć głowę na karku.
                    Last edited by iceberg; 26-01-12, 20:04.
                    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                    Skomentuj

                    • barmetr
                      Perwers
                      • Feb 2009
                      • 1399

                      #11
                      W obecnych czasach nie ma alternatywy dla demokracji, a Polska ma taką demokrację, jaką sobie wybrała. Młodzież ostatnio awanturowała się na ulicach, ale to efektu nie dało. Trzeba było nie głosować na PO, albo iść na wybory. W demokratycznym państwie aparat bezpieczeństwa musi chronić działania legalnej władzy. Nawet w Ekwadorze się tego nauczono. Agresja i protesty nie pomogą. Trzeba się pogodzić ze zwycięstwem i hegemonią PO.
                      Natomiast odnośnie marzeń ludzi zamożnych o systemach bez redystrybucji pionowej, to pozostaną one niespełnione. Ludzie gorzej urodzeni, czy beż zwyczajnie gorsi, umieją już czytać i pisać. Nie muszą zatem pokornie wierzyć w świętość prawa własności, ani też w konieczność sprawowania władzy przez ludzi dobrze urodzonych, tak jak ich pradziadowie.

                      Skomentuj

                      • Robinson
                        Erotoman
                        • Sep 2011
                        • 515

                        #12
                        Demokracja to system, w ktorym ciemny lud powinien wybrac swoich tzw reprezentantow, raz na iles tam lat. To wazne bo dzieki temu ci co sa w korytach sa kryci... no bo przeciez ich wybrano.

                        Najwazniejsze jest zeby jak najwiecej tego ciemnego motlochu zaglosowalo, bo mandat bedzie silny.

                        Ale rownie wazne jest zeby kadencja byla dluga, zeby motloch nie wywalil ich za szybko...

                        Ot i cala istota demokracji (dzisiejszej).

                        Wszystko po to, zeby ci cwansi mogli sobie dostatnio zyc. I myli sie ten kto twierdzi ze tam sa glupcy. To sa ludzie ktorzy bardzo dobrze wiedza co robia. Tam nie ma miejsca na pomylki. Tylko ciemny lud ma inne priorytety i oczekiwania niz rzadzacy.

                        Bardzo przepraszam za cynizm...

                        Skomentuj

                        • John Anthony
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Jul 2010
                          • 271

                          #13
                          Mam proste zboczenie - kocham systemy proste, najlepiej takie których koncept da się wytłumaczyć na jednej kartce A4 albo w kilka minut rozmowy.

                          Typowo ciężko jest rozwiązywać prosto problemy monumentalne. Dlatego przede wszystkim minimalizm.

                          Po pierwsze, jeśli państwo będzie zapewniać sto tysięcy różnych rzeczy, to typowo nic z tego nie będzie robione świetnie.

                          Jako że naturalnie na terenie zamieszkałym powstaje przestępczość bazująca na naszej wrodzonej chęci zabrania innym czegoś dla własnej korzyści, powstaje konieczność zorganizowanej formy ochrony przed tym - struktury siłowej, czy to w postaci mafii, PDC z koncepcji anarchokapitalistycznych, czy to w końcu państwa.

                          Ja widzę rolę państwa ograniczoną do absolutnego minimum - utrzymywania swoich granic (wojsko, może byc minimalistyczne, oparte głównie na posiadanej broni nuklearnej w celach deterencji), nietykalności cielesnej i prawa własności na swoich terenach, a także pozwalające dochodzić obywatelom swoich praw z tytułu dobrowolnie podpisanych umów.

                          Wymagania finansowe takiego państwa są malutkie i mogą spokojnie być pokryte z podatków bezpośrednich o niskiej wysokości - pogłownego albo od nieruchomości.

                          Co więcej, widzę maksymalną decentralizację - im więcej rzeczy pozostaje do regulacji (bądź jej braku) lokalnej, tym lepiej.

                          Pytanie w jaki sposób wybierać osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy. Tak naprawdę, sposób jest dowolny, ważne jest to żeby zapobiec rozszerzania kompetencji systemu - nawet w ekstremalny sposób w stylu zapisu że obywatele mają prawo siłą obalać rządząc(ego/ych) którzy próbują poszerzyć zasięg swojej władzy.

                          Docelowo, zamiast powierzać ludziom kwestię rządzenia, być może mądrzejsze będzie wykorzystanie do tego celu sztucznej inteligencji, ale to na razie SF.
                          A hard man is good to find

                          Skomentuj

                          • snata
                            Erotoman
                            • Mar 2009
                            • 612

                            #14
                            minarchizm jest całkiem fajną doktryną, niestety nie na nasze społeczeństwo... A szkoda
                            Kocham muzykę i niech tak zostanie

                            Skomentuj

                            • snata
                              Erotoman
                              • Mar 2009
                              • 612

                              #15
                              dobra to jak teraz minarchizm dostosować do naszych warunków? Korwin już próbuje kilkanaście lat i nadal nic. Chociaż że sama jego postać może budzić mieszane uczucia, oraz niektóre poglądy, ale jest to jedyny polityk o takich poglądach na kształt państwa i społeczeństwa
                              Kocham muzykę i niech tak zostanie

                              Skomentuj

                              Working...