Problem z utworzeniem związku z kobietami

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Daniel1994
    Świętoszek
    • Jan 2022
    • 9

    Problem z utworzeniem związku z kobietami

    Jak kiedyś wspominałem jestem biseksualny ale nie to jest problemem dzisiejszego posta.Zorientowałem sie że chce mieć dzieci w przyszłości wiec z dnia na dzień stałem się pracocholikiem.

    Hejka mam 29 lat,chciałbym napisać o problemach z stworzeniem związku,o tym że mimo tego że miałem dużo seksu odrzucam od siebie kobiety i nie potrafię stworzyć wartościowej relacji.

    WIęc może od początku,pochcodzę z biednej rodziny,jestem nieplanowanym dzieckiem
    synem poborowego żołnierza i wychowanki domu dziecka.Jestem dziwakiem,s*******iną ekscentrykiem.Od gimnazzjum do 25 roku życia miałem tendencje samobójcze,zakończone nieudaną próbą trzy lata temu.

    Mam rentę,stopień niepełnosprawności,i 2 diagnozy,pesymistyczna:mam schizofrenie i jestem skonczony i optymistyczna:ćpałem to dostałem psychozy.Mam zepsutą opinię kaleki inwalidy,dużo w życiu przecierpiałem,głównie przez narkotyki,które brałem 8 lat.

    Zacznijmy od początku
    W szkole bardzo dobrze się uczyłem w podstawówce dostałem nagrody,w gimnazjum przeżyłem adulescencję,byłem gnębiony,bity,wyśmeiwany,poniżany i opluwany,siadło mi na psychę tak że próbowałem się kilka razy zabić.Przeżyłem tam wiele traum,ale najgorszą było gnębienie mnie przy mojej dziewczynie,jak może się czuć facet którego musi bronić kobieta?

    W liceum byłem już lepiej traktowany,skonczyłem profil biol chem.Dzięki temu że chodziłem z bananami nikt nie dał mi odczuć bezpośrednio że jestem gorszy,niemniej nikt mnie tam nie zaprosił do siebie,byłem traktowany jak powietrze,nikt ze mną nie chciał być w parze bo nie miałem markowych ciuchów.Przez 10 lat bsłem się wychodzić z domu.

    Miałem w życiu około 100 bójek z czego wygrałem jakieś 50,więc de facto mam umiejętności,ale i to mi nie pomogło bo się zaniedbałem i waże 130 kg przy wzroscie 183.Jestem spasiony,podchodzę pod wiek średni,nie mam pieniędzy,i tylko jedna sprawa o której napomnę potem trzyma mnie przy życiu.

    Zawsze byłem kozłem ofiarnym,byłem bity,opluwany,kopany po głowie,duszony,rzucano we mnie kamieniami,grożono mi nożem,cegłą i młotkiem,zawsze się nademną znęcano.Mam stanowczo zbyt dobre serce i jestem zbyt naiwny.

    WIelokrotnie mnie w szkole poniżano,wymienie tylko przykłądy:

    bicie,kradzenie knapek

    opluwanie,kradzież plecaka i rzeczy w szatni

    nagrywanie z ukrycia

    kopanie po całym ciele

    kopanie po głowie

    bicie kijem od unihokeja

    dwumetrowy i 150kilowy facet bił mnie zaciśniętą pięścią po głowie z całej siły,szczęście dopisało skończyło się na wsztrząsu mózu.

    No i jeszcze 100 podobnych,absolutnie wszyscy się ze mnie śmieli,łacznie z przedstawicielkami płci pięknej które jeszcze dopingowały w poniżaniu mnie.

    Od 14 do 16 roky życia biegałem zawodowo,od 16-do 23 rż trenowałem MMA,JUDO,BOKS
    NIgdy nie miałem kompleksów,żebym musiał być agresywny i się bić,to był środek do celu.

    Obecnie powoli wstaje z kolan ważyłem 180 kg ważę obexnie 130.DOcelowo ma być 70.Jeszcze nie mam siły trenować sztuk walki.ale z każdym dniem jestem bliski idealnej formy.
    Dlaczego tak się spasłem?Leczę się psychaitrycznie i od leków nabrałem prawie 100 kg.Obecnie jestem na głodówce

    Generalnie nigdy nie udawałem samca alfa,rozpocząłem studia których nie skonczyłem,przez swoją głupotę.Nie mam pracy i wegetuje.Powracają mysli samobójcze,mam ochotę napić się metanolu,zjeść cyjanek,przestać cierpieć

    Ale 10 lat temu odwiedziłem psychiatrę i uratowało mi to życie,w stanach wzmożonej eksploatacji psychofizycznej brałem około 12 tabletek psychotropowych dziennie(dawka dla 3 koni)

    I nagle okazało się że mam jednak cos w tej głowie,bo udało mi się dostać na kierunek lekarski,od 2 lat nie biorę narkotyków,schudłem 50 kg,nauczyłem się niemieckiego,i niedługo wyjeżdzam tam do pracy,przed rokiem akademickim.
    Udało mi się utworzyć własną firmę,i jak się uda będę dosyć bogatym człowiekiem,

    Jestem przeambitniony pracuje nawet w weekendy,chce zbudować włąsne imperium ale nie po to żeby kogoś zniszczyć a po to żeby moje dzieci miały lepsze życie nież ja,chce zrobić z nich lekarzy w raichu.

    Pytania:
    Lat 29,świeżo przyjęty na wydział lekarski,prawo jazdy,2 języki,zarabiam jezdząc do niemiec na saksy w wakacje.Nie mam swojej fury,czy pomimo pochodzenia z biednej rodziny jest to dobry wynik?

    Jestem niezwykle wrażliwym kolesiem,i dużo pracuje nad własnym rozwojem,tylko po to żeby moje dzieci miały za****scie.

    Jak to widzicie czemu mimo dobrych cech nie jestem masowo atakowany przez kobiety?
  • Azul
    Perwers
    • Jan 2022
    • 839

    #2
    Bo kobiety nie atakują?
    Bo trzeba mieć w życiu różne wartości, nie postrzegać się tylko przez pryzmat sukcesów, które zauważają inni.
    Nie mam czasu na długi wpis, więc postaram się strescić i nie bierz niczego do siebie, czy jako krytykę, nie taki jest mój cel.

    Może pomyśl tak: zachciało Ci się potomka, ok, masz cel, to dobrze. Oczywiście, że jesteś zdolny, gdy masz motywację, przenosisz góry, tym bardziej przy tym, przez co przeszedłeś. Świadczy to o Twojej sile psychicznej. Ale pamiętaj, że kobieta nie jest tylko narzędziem do spłodzenia dziecka, które chcesz. Owszem, może pragnąć stabilizacji finansowej, bezpieczeństwa skoro ma stworzyć rodzinę, ale do tego potrzebna jest też więź między Wami, jeśli ma to być zdrowy związek, który posłuży dziecku. Żeby się nie skończyło: ta mnie chce, chce mieć dziecko, to korzystam, bo potem cała trójka może skończyć nieszczęśliwie.
    29 lat- masz jeszcze czas, daleko Ci do wieku średniego, więc nie wchodź jeszcze w ten kryzys popatrz na siebie pod kątem swojego szczęścia, tego czy dobrze się ze sobą czujesz, nie pędu do celu.
    Gdy będziesz miał chwile, którymi potrafisz się cieszyć sam, będzie Ci dobrze, będzie to po Tobie widać, ludzie będą do Ciebie lgnąć bardziej. Znajdź czas na małe przyjemności, najpierw dla siebie, później będziesz chciał je z kimś dzielić, a otoczenie podpowie Ci z kim.
    I 70 kg to stanowczo za mało przy takim wzroście. Nawet gdybyś miał być modelką na wybiegu poza tym mięśnie są cięższe niż tłuszcz.

    Powodzenia!
    Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.

    Skomentuj

    • KP3
      Świętoszek
      • May 2021
      • 1

      #3
      Napisał Azul
      Gdy będziesz miał chwile, którymi potrafisz się cieszyć sam, będzie Ci dobrze, będzie to po Tobie widać, ludzie będą do Ciebie lgnąć bardziej. Znajdź czas na małe przyjemności, najpierw dla siebie, później będziesz chciał je z kimś dzielić, a otoczenie podpowie Ci z kim.

      Idealnie ujęta prawda, podpisuję się obydwiema rękami, tylko ująłbym to inaczej: Najpierw Ty sam dla siebie stań się strawny, fajny, zostaw w przeszłości te duchy i zadbaj o nowe otwarcie: zadbaj o siebie fizycznie, znajdź sobie hobby i poczuj się szczęśliwy sam ze sobą - wtedy dziewczyna sama się znajdzie.


      Skąd wiem? Bo miałem tak samo. Szukałem, szukałem, i nic. I wtedy zdałem sobie sprawę, że trzeba przestać szukać, skupić się na sobie. I znalazłem sobie zainteresowanie, postarałem się o to, aby nie musieć że tak powiem porównywać się do innych, tylko sam dla siebie stałem się wyznacznikiem,zadbałem o to, by dobrze czuć się sam ze sobą, i wierz lub nie, nagle pojawiły się wokoło boskie, anielskie, cudowne istoty. Tylko kwestia nastawienia i czasu. Masz potencjał, wykorzystaj go, otwórz się na świat, uśmiechaj się do ludzi nawet w tej szarej, smutnej Polsce. Powodzenia!

      Skomentuj

      • Zebraa
        Gwiazdka Porno
        • Nov 2013
        • 1614

        #4
        Patrząc na to, że temat miał być o szukaniu kobiety a jest o tym jak byłeś maltretowany: skoro do tej pory ci psychiatra nie pomógł idź do psychologa lub psychoterapeuty (lepszą opcja). Musisz się uporać z własną głową. Na razie cały czas jesteś zgnębionym, małym chłopcem, który chce być lepszy od innych i wreszcie zauważony, stąd pogląd że ilość znanych języków czy kierunek studiów cokolwiek świadczy o tobie jako potencjalnym parterze.
        Jeśli chodzi o biedną rodzinę, kobieta ma brać ślub z tobą nie z rodziną.
        Jak dla mnie za dużo skupiasz się na swoich niepowodzeniach i rzeczach bez znaczenia a zapominasz o tym że związek nie tworzy się z przystojnym lekarzem, tylko mądrym (niekoniecznie wykształconym), zabawnym (albo aroganckim), facetem, który przede wszystkim ma słuchać swojej kobiety (słyszeć co mówi, zauważać potrzeby, nie zapominać o rocznicach, nie że słuchać się jak pies pani) i mieć z nią coś wspólnego.
        Obyś tylko w poszukiwaniu dziecka nie trafił na kiepska matkę "bo była dostępna"
        Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

        Skomentuj

        • pawel1978
          Seksualnie Niewyżyty
          • Mar 2013
          • 255

          #5
          @Zebra: Z tego co widzę to kobiety nawet dobrego człowieka potrafią zepchnąć do friend zone. Poza tym nadal u wielu z Was panuje stereotyp, że to facet ma Was zdobyć. A podnoszę jest równouprawnienia.

          Spotkałem się również, że możesz chodzić z łaska długi czas. A nawet nie da Ci niewinnego całusa lub nie przytuli.

          Skomentuj

          • Azul
            Perwers
            • Jan 2022
            • 839

            #6
            Napisał pawel1978
            @Zebra: Z tego co widzę to kobiety nawet dobrego człowieka potrafią zepchnąć do friend zone. Poza tym nadal u wielu z Was panuje stereotyp, że to facet ma Was zdobyć. A podnoszę jest równouprawnienia.

            Spotkałem się również, że możesz chodzić z łaska długi czas. A nawet nie da Ci niewinnego całusa lub nie przytuli.
            Każdemu może się trafić skrajny przypadek. Ja przejmowalam inicjatywę, a po latach się okazało, że on nie wiedział, czy chce związku. Straciłam czas, nerwy, on też poniósł koszty, całe otoczenie to dotknęło. Stereotypowo każdy może patrzeć, generalizować "Wy kobiety", "Wy mężczyźni ". Do firend zone się moim zdaniem nie spycha, ale to też tylko sformułowanie. I nie chciała bym tam mieć złego czlowieka.
            Staram się znaleźć złoty środek. Lubię być "zdobywana ", chociaż żadne ze mnie trofeum, ale też lubię pokazać mężczyźnie, że mam ochotę na niego, żeby to wiedział. Tyle, że nie tylko na tym docelowo polega związek. Grunt to komunikacja, umiejętność słuchania, akceptacji, że nie wszystko zawsze jest dokladnie takie jak chcemy.
            Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.

            Skomentuj

            • pawel1978
              Seksualnie Niewyżyty
              • Mar 2013
              • 255

              #7
              @Azul: jakoś dużo kobiet/koleżanek twierdzi, że przykładowo jestem, pomocny, bezinteresowny, itp. Ale jak przyjdzie np. do umówienia się to nagle zajęte, mają potomstwo mają partnera, itp. Mam wrażenie, że są fałszywe i/lub przeszkadza im, że jestem brzydki i ważę 114kg.


              A jak facet ma kasę i stanowisko to potrafią dawać mu dupy. I nie przejmują się

              Skomentuj

              • Azul
                Perwers
                • Jan 2022
                • 839

                #8
                No cóż, być może tak trafiasz. Nie mówię, że nie ma takich kobiet. Ale znam też facetów, którzy sądzą, że mogą mieć każdą, bo mają kasę i stanowisko.

                Dlaczego Ty trafiasz na takie reakcje, nie ocenię, bo Cię nie znam. Ale np. znam kogoś kto waży 135 kg, wygląda z tym dobrze i nie obnosi się z nadmiarem kasy, a nie narzeka na powodzenie.
                Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.

                Skomentuj

                • iceberg
                  PornoGraf
                  • Jun 2010
                  • 5100

                  #9
                  Napisał pawel1978
                  @Azul: jakoś dużo kobiet/koleżanek twierdzi, że przykładowo jestem, pomocny, bezinteresowny, itp. Ale jak przyjdzie np. do umówienia się to nagle zajęte, mają potomstwo mają partnera, itp. Mam wrażenie, że są fałszywe i/lub przeszkadza im, że jestem brzydki i ważę 114kg.


                  A jak facet ma kasę i stanowisko to potrafią dawać mu dupy. I nie przejmują się
                  A nie uważasz czasem że to w tobie leży problem? Nie w wyglądzie ale twoim postrzeganiu kobiet. Bo skoro chcesz skarżyć szefowi, że czujesz się molestowany przez koleżanki to być może źle odbierasz ich wyrazy zainteresowania? No chyba że ma być dokładnie tak jak ty chcesz, bez żadnego manewru po drugiej stronie? Być może branie mają koledzy, którzy potrafią sensownie zareagować a nie strzelać focha?
                  Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                  Skomentuj

                  • pawel1978
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Mar 2013
                    • 255

                    #10
                    @iceberg: mylisz się. Otóż jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Wyobraź sobie, że na pewno od czasów liceum żadna koleżanka nawet mnie nie chciała przytulić. Czy chociażby dać niewinnego całusa na dowidzenia jak długi czas spotykałem się z koleżanką. Zawsze tylko dobry kumpel/przyjaciel.
                    Myślisz, że kiedykolwiek któraś dała się zaprosić na randkę? NIE
                    Zawsze:
                    - nie czasu,
                    - ma nagle chłopaka (zamiast powiedzieć wprost)
                    - nie jestem w jej typie, itp, itd.

                    Jak z ponad miesięcznym zapasem czasu zaprosiłem koleżankę na urodziny to myślisz, że dała jakąkolwiek odpowiedź? NIE

                    Skoro były zainteresowane to czemu nie chciały mnie bliżej poznać np. zapraszając na kawę? A wybrały taki sposób? Dodatkowo jak koleżanka usłyszała co one zrobiły i jak ja zareagowałem to sama stwierdziła, że jej zdaniem to podchodzi pod molestowanie

                    Poza tym kobiety jakoś nie mają takich oporów aby biec do szefa w sprawie molestowanie przez kolegę w pracy.
                    Last edited by pawel1978; 28-05-23, 22:50.

                    Skomentuj

                    • Azul
                      Perwers
                      • Jan 2022
                      • 839

                      #11
                      Może jeszcze wpadniemy w teskty o równouprawnieniu, niższych zarobkach kobiet itp.? Ewentualnie weźmiemy pod uwagę fakt, że jak faceta zgwałcą, to pozostanie mu "jedynie" uszczerbek psychiczny na długie lata, nie dziecko jako jedna z opcji...? Obszerny i drażliwy temat.
                      Masz problem ze sobą, czy z kobietami ogólnie? Bo ja już nie jestem pewna, wygląda na to, że Ty też nie wiesz jak szukać rozwiazania. Pytałeś kiedyś ile czekała którakolwiek z nich zanim pobiegła? Czy może masz tylko swój, jedynie słuszny, punkt widzenia?
                      Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.

                      Skomentuj

                      • pawel1978
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Mar 2013
                        • 255

                        #12
                        @Azul: ujmę to tak. Jak facet chce stworzyć związek oparty na zaufaniu miłości, itp to źle. Albo odchodzą, bo brakuje Wam wrażeń. A ile facetów wychowuje nie swoje dziecko. Pomijając sytuacje, jeśli wybierze świadomie matkę z dzieckiem.

                        Przynajmniej takie mam odczucie.

                        Skomentuj

                        • Azul
                          Perwers
                          • Jan 2022
                          • 839

                          #13
                          Ale zdajesz sobie sprawę, że inni też mogli trafić nie najlepiej?
                          Oczekujesz, że Cię tu ktoś tylko wysłucha, czy doradzi? Otrzymujesz odpowiedzi, ale odnoszę wrażenie jak byś je podważał, przekonywał do swojego zdania, czy może negował.
                          Ja rozumiem, że ludzie są różni. Ale generalizowanie, że wszyscy są tacy albo tacy chyba wynika z nastawienia anty. Do siebie, kobiet, czy co tam uważasz za chwilowo adekwatne.
                          Mówią, że chcieć to móc, że to połowa sukcesu... co nieco prawdy w tym jest. Sprawdziłam. Ja nie mówię, żebyś skuteczniej szukał, tylko spojrzał z innej perspektywy: dlaczego tak się Tobie przytrafia. Nie oceniał te wszystkie niedobre kobiety, tylko zastanowił się w czym tak naprawdę ktwi problem. Usuwał go u podstaw, a nie zaklejał dziury, jak już coś pęknie.
                          Też mogę ponarzekać, ZAWSZE się coś znajdzie, jeśli będę chciała. Ale nie zmienię tym niczego. Wolę przeanalizować i działać.
                          Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.

                          Skomentuj

                          • pawel1978
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Mar 2013
                            • 255

                            #14
                            @Azul: owszem. Jednak bez względu na moje podejście efekt jest identyczny.

                            Mam wrażenie, że kobiety traktują mnie jako osobę bezwartościową.
                            Last edited by pawel1978; 06-06-23, 23:11.

                            Skomentuj

                            • jezebel
                              Emerytowany Pornograf

                              Zboczucha
                              • May 2006
                              • 3667

                              #15
                              Napisał Daniel1994

                              Pytania:
                              Lat 29,świeżo przyjęty na wydział lekarski,prawo jazdy,2 języki,zarabiam jezdząc do niemiec na saksy w wakacje.Nie mam swojej fury,czy pomimo pochodzenia z biednej rodziny jest to dobry wynik?

                              Jestem niezwykle wrażliwym kolesiem,i dużo pracuje nad własnym rozwojem,tylko po to żeby moje dzieci miały za****scie.

                              Jak to widzicie czemu mimo dobrych cech nie jestem masowo atakowany przez kobiety?
                              Nie jesteś masowo atakowany przez kobiety, bo wypracowałeś sobie bardzo dobry wynik, który mimo to, nie odbiega od standardów. Dla Ciebie to ogromny sukces i masz prawo czuć się dumny, ale na pierwszy rzut oka tylko Ty wiesz jaka historia za tym stoi. Z mojej perspektywy Twoje sukcesy mi imponują, ale nie są decydującym kryterium wyboru partnera na całe życie. Ty sam będąc świadomym jakim bólem okupione są Twoje sukcesy, chciałbyś odebrać nagrodę w postaci powodzenia wśród kobiet a co za tym idzie - partnerką na życie i rodzinę. Zastanawiasz się dlaczego mając perspektywy, firmę, znając dwa języki nie jesteś jeszcze w związku? Bo być może ciągle definiują Cię Twoje demony z przeszłości i Twoje traumy, co wyraźnie widać w Twojej wypowiedzi. W mojej opinii potrzebna Ci psychoterapia/psycholog, by zbudować solidny fundament pod relacje o których marzysz.
                              Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                              Skomentuj

                              Working...