Problem z utworzeniem związku z kobietami

[495f50]

Sądzisz, że 20-latka poleci na 46-latka? No właśnie nie.

To, że w Twoim otoczeniu takich przypadków nie ma nie znaczy, że się nie zdarzają. Zdarzają, zdecydowanie częściej niż myślisz.

[Kalilah]

Rany, ja jestem rozwódką, a jak tak czytam to wychodzi, że to jakaś laska drugiej kategorii Tak czy siak podpiszę się pod tym co mówią inni, że mózg i osobowość są najważniejsze. Jednak nie będę tu owijać w bawełnę, że tym mniej urodziwym nie jest trudniej. Bo jest i nie oszukujmy się proszę. Jeśli będziemy nadawać na tych samych falach, dobrze się dogadywać na wszystkich poziomach, ale nie będzie przyciągania, to zostaniemy przyjaciółmi.
I z premedytacją mówię tu o przyciąganiu, a nie przystojnej buźce. Bo czasem wystarczy, że koleś ma charyzmę, pewność siebie, uśmiech czy poczucie humoru i bum. Majtki same spadają. Bardzo możliwe, że ci bardziej majętni, o których wspomniałeś, Pawle, mają większe powodzenie, ale nie z powodu zarobków, ale najczęściej z powodu podejścia do życia. Bezproblemowego, beztroskiego, to po prostu działa przyciągająco. I nie mówię, że to podstawa do związku oczywiście, ale niesamowicie pomaga przy pierwszym kontakcie, a od tego się przecież wszystko zaczyna.

[iceberg]

Kali ty to się wymykasz wszelkim klasyfikacjom, jak widać po randze działasz w zupełnie innej lidze .

[Kalilah]

Kali ty to się wymykasz wszelkim klasyfikacjom, jak widać po randze działasz w zupełnie innej lidze .

Hahaha dzięki, ale ja też jestem dobrym przykładem, bo mój facet do bogatych nie należy. Na dom, kredyt hipoteczny, nowe auto i przyzwoite życie zarabiam ja, z tego żyjemy sobie oboje, a on szuka sposobu na siebie, jakoś nie rozglądam się jednak za majętnym gościem.

[farmonka]

do Kalilah- chciałem odpowiedzieć, nic nie mam do rozwódek ani tez wdów. przecież są ponętne, śliczne i na pewno seksowne. Z jedna przemiłą wdową miałem kontakt przez dłuższą chwilę.

a do Pawla 1978 - u niektórych tu piszących problem raczej leży po stronie naszej akceptacji, tak aby zaakceptować problem naszego kolegi, który twierdzi, że zadna "młoda" na niego nie spojrzy, nie poleci.To nieprawda. Ty sobie Pawle tak wbileś w głowę i tak szukasz.
Jeśli tak chcesz to tak rób i działaj. a mialeś mi wytlumaczyć co oznacza Twoje powiedzenie "firends with benefits" ? w dalszym ciągu tego nie zrozumiałem.

[pawel1978]

@farmonka: jesteś w błędzie. Która normalna dwudziestoparolatka zwiąże się z facetem, który może być jej ojcem? Dodatkowo gruby, bez kasy brzydki i z "blokadą" itp? Uprzedzę..Mam lustro i wagę.
Do tego rzadko któraż Was potrafi być szczera. Łatwiej przechodzi kłamstwo. Wyobrażasz spotykać się z laską koło roku czasu i nawet nie otrzymać niewinnego całusa. Natomiast obcy ludzie potrafili sami od siebie zaproponować przytulasa?

Dodatkowo każdą uważa wygląd za najważniejszy. Wiele razy widziałem sytuację, ze:
- ktoś jest ubrany w drogie ciuchy. Ale trzęsie się z zimna
- noc, niska temperatura. Ale przychodzi w t-shircie.
Za granicą Polki mają opinie łatwych. Ciekawe czemu?

Już Ci wyjaśniam. Otóż od lat cokolwiek bym nie robił to zawsze jestem spychany do Friends Żonę. A już liczyć na Friends with Benefits to można zapomnieć.

[mientus]

Jezu, nie czytałem całego wątku, uprzedzam ale jeśli dobrze kojarzę, to poruszałeś temat swoich problemów przynajmniej w paru innych tematach na bt - i to jest jak najbardziej w porządku, od tego jest forum. Ale tak pobieżnie czytając to i owo uważam, że popełniasz kilka błędów. Po pierwsze - jedziesz pewnymi stereotypami czy chodzi o kobiety czy o facetów. Po drugie - celujesz w nie to co trzeba jeśli chodzi o relacje z kobietami, może zamiast celować w fwb spróbuj znaleźć taką, z którą stworzysz związek? Po trzecie - klepiesz o wyglądzie. Jasne, to ma jakieś znaczenie w obie strony ale spore znaczenie ma też to jak masz nazwijmy to dla uproszczenia "gadane". Ja nie wyglądam jak z okładki Men's Health ale uważam, że mam gadane. Czy to znaczy, że mam co miesiąc inną pannę? Nie. Ale czy się czymś, czymkolwiek wyróżniam? Uważam nieskromnie, że tak. A jak Ty sobie to ułożysz to już musisz samemu ogarnąć. Żeby nie było, ja Cię nie hejtuję i nie zamierzam hejtować bo to nie tędy droga.

[farmonka]

MATKO boska i córko, Paweł. odpowiem gdybyś mieszkał obok mnie umówiłbym się z tobą aby tobie pokazać jak według twoich schematów ja jestem brzydki ale fajny, może też za gruby ale to nikomu nie przeszkadza a pokazałbym tobie dziewczyny. ktore są naprawdę cudowne i nie mieszczą się w twoich schematach. dlaczego tak brniesz w ślepą uliczkę? a może te starsze damy są właśnie dla ciebie te friends with benefits? i dlatego ich szukasz? coś ciebie ciągnie w tym kierunku?

[pawel1978]

Litości nie potrzebuje. Nie jestem dzieckiem.
Nie wiem w jaki towarzystwie bywasz. Jednak osobiście widzę, że ludziom trudniej porozmawiać z druga osobą jeśli:
- sami popełnili błąd wytłumaczyć się, przeprosić, itp
- zauważa coś dziwnego w ich zachowaniu.
Wiem jaki jestem. Wiem, że nie mam normalnego charakteru.

Dobra. Koniec tematu.

[farmonka]

Cześć Pawel. nikt tobie nie probuje okazać litości. co za glupie gadanie. Na pewno nie jesteś dzieckiem jak pisałeś masz lat czterdzieści parę. Jak sam popełniłeś błąd to rany boskie, trzeba się umówić z taką osobą, która boleśnie dotknąłeś i walić prawdę prostu z mostu, bo jeśli tego nie zrobisz a zdezerterujesz albo posłuchasz głupich podpowiedzi, być może tych pań od FWB to możesz wpaść po uszy. bo błędy, które popełnisz zawsze wracają i odbijają się czkawką nieprzyjemną. co dziwnego, można zauważyć w ich zachowaniu,nie rozumiem. może są prawdziwe te osoby,otwarte, mówiące prawdę , które boisz się przeprosić. Nawet jeśli uważasz, ze jest za póżno, nigdy nie jest za póżno na przeprosiny , a amoże usłyszysz coś co ciebie zszokuje poztywnie. skąd wiesz? Ja zawsze zalatwiałem sprawę otwarcie, prawdomównie nawet jeśli było mi cięzko. A co do charakteru to myślałem i stwierdzam, ze masz charakter bardzo zagubiony, kiedyś w dziecińtwie skrzywdzony i delikatny i dlatego wolisz być pod opieką tych starszych pań od fwb bo one ci matkują. a wszystko zwalasz na młode laski, śliczne dziewczyny, z których na pewno nie jedna bardzo chciałaby z tobą być. tylko ty nie spróbowałeś. i dobra. rób tak jak uważąsz. twoje życie.

[pawel1978]

mientus: te kobiety, z którymi mógłbym związać się to niestety są zajęte. Moim zdaniem bardziej liczy się charakter, jaki jesteś człowiekiem niż "gadane".

farmonka
Tu nie chodzi o matkowanie. Raczej o to, że są poukładane, wiedzą co chcą. Natomiast młode to tylko wyszaleć się, poderwać kogoś, itp.
No właśnie żadna nie chce mnie nawet do FWB. Jeśli już to friend zone.
WIesz co? Znam siebie i wiem, że żadna nie chciałaby/chce być z facetem podobnym z wyglądu do Shreka.
Wiem jaki jestem i nic mnie nie zaskoczy pod względem opisu mojej osoby.

Nie znam ani jednej laski, która chciałaby być że mną. Nawet gdyby jakimś cudem jakąś chciała być to dlaczego to ona jako pierwsza nie zrobi kroku? Przecież może zaprosić na przysłowiowe piwo.
Zreszta walczyły o równouprawnienie, a nawet nie skorzystają.
Możesz mi przypomnieć opisaną sytuację, że skrzywdziłem koleżankę (kobietę)?