W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Szwagierka

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • nowicjusz
    Ocieracz
    • Feb 2005
    • 101

    #16
    Ja przestrzegam takich samych zasad jak Bender i doskonale Go rozumiem. Ale prawda jest jednak nie zaprzeczalna, ze coraz mniej ludzi takich jak my

    Skomentuj

    • Włóczykij
      Seksualnie Niewyżyty
      • Jun 2005
      • 301

      #17
      Napisał nowicjusz
      Ja przestrzegam takich samych zasad jak Bender i doskonale Go rozumiem. Ale prawda jest jednak nie zaprzeczalna, ze coraz mniej ludzi takich jak my
      a wydawałoby się, że praktycznie każdy powie, że wyruchanie żony brata czy siostrę żony jest zwykłym s****ysyństwem....

      Skomentuj

      • Indira
        Seksualnie Niewyżyty
        • Jun 2005
        • 272

        #18
        Ej no ludzie, ja rozumiem ze faceci maja swój kodeks itepe, ale kobieta tez ma cos do powiedzenia.Serce nie sługa, jest zoną jednego, ale zwyczajnie sie zakochała w jego bracie/przyjacielu, on czuje to samo i co?Ma stłumic to uczucie, bo "co Bog złączył niech człowiek niech nie rozłacza"?A nóz widelec bedzie jej lepiej?Bedzie szczesliwsza?
        A juz nawet pomijając miłosc, ma zwyczajna ochote na romans?I wtedy jakie to ma znaczenie czy kolega z pracy czy jakis znajomy czy obcy ktos poznany w pubie czy szwagier?

        Skomentuj

        • Włóczykij
          Seksualnie Niewyżyty
          • Jun 2005
          • 301

          #19
          Napisał Indira
          Ej no ludzie, ja rozumiem ze faceci maja swój kodeks itepe, ale kobieta tez ma cos do powiedzenia.?
          wiesz to nie powinien być kodeks facetów tylko kodeks ludzi. I nawet zdziwiony jestem, że to bardziej kobiety są "za"... czyżby totalny upadek?

          A ojakim zakochaniu się piszesz? Po prostu chce ją przelecieć, a ja uważam, że ma za dużo do stracenia, bo zarówno żonę jak i brata.

          I akurat Bóg nie ma tu nic do rzeczy.

          Mam nadzieję, że mój brat jest lepszym człowiekiem od Ciebie i jak kiedyś będzie mial ochotę na romans z moją dziewczyną/żoną to jednak się powstrzyma ze względu na to, że jestem jego bratem.

          Jeśli uważasz, że to zła zasada to brak mi słów. Totalny spadek na dno.

          Nawet najwięksi przestępcy czasem mają jakieś zasady.... (a jakieś chyba trzeba mieć). A jak ktoś uważa, że zdrada to nic złego i to, że ze szwagierką też nie - totalny spadek na dno. Mam nadzieję, że nie spotkam Cię na drodze.

          Skomentuj

          • Jakub
            Perwers
            • Jun 2005
            • 702

            #20
            Napisał Włóczykij

            Jeśli uważasz, że to zła zasada to brak mi słów. Totalny spadek na dno.

            Nawet najwięksi przestępcy czasem mają jakieś zasady.... (a jakieś chyba trzeba mieć). A jak ktoś uważa, że zdrada to nic złego i to, że ze szwagierką też nie - totalny spadek na dno. Mam nadzieję, że nie spotkam Cię na drodze.
            Wielki patos w internecie, coś co mnie zniechęca i to mocno.

            Daleki jestem od oceniania czy ktoś jest dnem czy nie. Bo jak to określić? za dużo emocjonalnej ambicji niż racjonalnego podejścia do sytacji.

            Może najpierw spróbuj sie postawić (teoretycznie) w takiej sytacji. Nie pisz tutaj na forum bo to nie ma sensu, ale postaw sobie w głowie sam przed sobą prawdziwy obraz własnych uczuć oraz racjonalnego myślenia.

            Gdy ja tak sie zastanowie nie jest łatwo podjąć jaką kolwiek decyzje

            Uczucia oraz logika, kodeks, zasady, to wielkie siły, ciężko jest uzyskać rozwiazanie a kompromis (a wniektórych sytacjach jest nawet nie możliwy) tym bardziej.

            A tka już totalnie subiektywnie to jestem ciekaw tylko ile tacy ludzie są wstanie stłumić w sobie, ile uczuć, ile własnych marzeń i pragnień aby żyć zgodnie z nałożonymi sobie zasadami (chodzi mi tutaj o realny problem moralny - psychiczny a nie o prześciganie sie w motywowaniu swojego zdania na forum)
            0statnio edytowany przez Jakub; 09-09-05, 12:55.

            Skomentuj

            • Włóczykij
              Seksualnie Niewyżyty
              • Jun 2005
              • 301

              #21
              Jakub - wiem, w życiu różnie bywa. Ale osoba, która nawet w sytuacji takiej nie jest mówi "to będzie OK" po prostu słabi mnie.

              Skomentuj

              • Jakub
                Perwers
                • Jun 2005
                • 702

                #22
                No i to jest mądra odpowiedz, w twoim odczuciu coś z nią jest nie tak, maż do teog pełne prawo i nikt Ci tego nie może zabronić ani nakażać myśleć czy cuć inaczej niż Ty czujesz. A nie że jest "dnem" bo tego nie da sie tak łatwo stwierdzić

                Skomentuj

                • Indira
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Jun 2005
                  • 272

                  #23
                  Wybacz Włoczykiju, a kim ty jestes zeby oceniac moj poziom moralny?

                  Skomentuj

                  • DajMiTęNoc
                    Perwers
                    • May 2005
                    • 1153

                    #24
                    Napisał Indira
                    Ej no ludzie, ja rozumiem ze faceci maja swój kodeks itepe, ale kobieta tez ma cos do powiedzenia.
                    Kodeks jakie kodeks?? Pewnych zasad człowieczeństwa trzeba przestrzegać. A jedną znich jest zasada, że nei wyrywa się kobiet kumpli ich żon, a tym bardziej nie podrywa się kobiety brata. Ja niechciałby byc tak potraktowany i innym też tego nie robie. Bo jak kuba bogu tak bóg kubie. A nie chciałbym , żeby przyjaźń lub rodzina rozpadła się przez kobiete. z która ktoś inny jest a ja ją wyrwałem bo mi się podoba i chciałem ją przelecieć.
                    Bo to już nie tylko chodzi o to, że zrujnuje im zycie ale cała rodzina będzie przeciwko nim nie tylko brat.
                    Co innego wyrwać kobiete jakoś obcemu człowiekowi a co innego wyrwać ją przyjacielowi lub bratu
                    Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują

                    Skomentuj

                    • Jakub
                      Perwers
                      • Jun 2005
                      • 702

                      #25
                      Napisał DajMiTęNoc
                      Pewnych zasad człowieczeństwa
                      Piękna teoria, naprawde aż serce sie kraje jacy Ci ludzie sa wspaniali, tylko czy napraawde tak postępujecie w życiu? (pytanie retoryczne bo znając zycie to zaraz odpiszecie że oczywiście że tak tylko aby udowodnić swoje zdanie a mi chodzi bardziej o refleksje nad soba)

                      Ja już nie raz sie wypowiadałem, nie wyznaje takich zasad i nie uznaje abym nie miał pewnych zasad człowieczeństw przez to wcale nie czuje sie gorszy że poderwał bym dziewczyne kumpla oraz że zastanowił bym sie ardzo mocno nad uczuciem do żony brata

                      Nie wspominają o tym że nie jestem w swoim odczucu "dnem" i nigdy nie dam sobie tego wmówić a jak ktoś ocenia mnie jako dno to moge jedynie współczuć upośledzenia umysłowego, oraz braku umiejętności oceniania
                      0statnio edytowany przez Jakub; 09-09-05, 20:00.

                      Skomentuj

                      • Rojza Genendel

                        Pani od biologii
                        • May 2005
                        • 7704

                        #26
                        Ale przecież nie "wyrywasz" kobiety, która nie chce być "wyrwana". I vice versa zresztą też to działa.
                        Ja osobiście nigdy nie podrywałam faceta przyjaciółki, kuzynki... nawet koleżanki. W ogóle zajętego faceta. Ale nie wynika to z jakiś zasad, tylko z czystej kalkulacji i wygodnictwa.
                        Ale gdyby kiedyś jakaś iskierka przeskoczyła, to kto wie, kto wie...
                        0statnio edytowany przez Rojza Genendel; 09-09-05, 20:03.
                        Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                        Skomentuj

                        • DajMiTęNoc
                          Perwers
                          • May 2005
                          • 1153

                          #27
                          Ja przestrzegam, jesli to kobieta kumpla. Ale jeśli obcego człowieka którego nie z nam to mi to szczerze mówiąć wisi. Poprostu odbiłem mu kobiete, ale nigdy kumplowi.
                          Sa gorsze przypadki jak dziewczynie nie chce się czekać,są na poważnie a facet idzie do wojska,a ona go zdradza z kims innym. Też nie zaciekawa sytuacja. Bo ten z którym była gdy jej facet był w wojsku lepiej, żeby nie trafił do woja bo go tam przemielo równo, zero litości
                          Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują

                          Skomentuj

                          • Rojza Genendel

                            Pani od biologii
                            • May 2005
                            • 7704

                            #28
                            A dla mnie nie ma znaczenia, czy upatrzony facet jest związany z moją przyjaciółką, czy jakąś obcą babą. Sama pierwsza nie poderwę.
                            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                            Skomentuj

                            • DajMiTęNoc
                              Perwers
                              • May 2005
                              • 1153

                              #29
                              Dla mnei ma znaczenie nigdy nie chciał bym żeby znajomośc albo rodzina rozpadła sie przez kobiete. Jesli to obca osoba to mi nie zależy poznaje sie z kobieta jesli coś zaiskrzy to jesteśmy razem odbiłem ją poprostu. Tak się dzieje ktos komus odbija kobiete. Ale nie kosztem przyjaźni.
                              Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują

                              Skomentuj

                              • Rojza Genendel

                                Pani od biologii
                                • May 2005
                                • 7704

                                #30
                                Czasami rzeczywiście trzeba się zastanowić, co jest w życiu najważniejsze. Czy będzie to miłość, przyjaźń, stabilizacja materialna, dobre wykształcenie, sukcesy towarzyskie, prestiż...
                                Dla mnie także przyjaźń jest ważniejsza od miłości. Tylko, że ja i moja przyjaciółka mamy w kwestii facetów nawiązane porozumienie.
                                Generalnie chodzi o to, że jeśli związek jej i jej faceta jest udany, to jakiekolwiek moje działanie go nie zniszczy. Nie ma więc sensu niczego podejmować. Jeśli natomiast facet jest podatny na moje zabiegi, to moja przyjaciółka szybko traci nim zainteresowanie... no bo na co jej taki chwiejny facet?
                                Oczywiście w drugą stronę też tak jest.
                                Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                                Skomentuj

                                Working...