Wypalenie?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • azeruiop
    Świętoszek
    • Apr 2011
    • 1

    Wypalenie?

    Siemanko,

    Sprawa wygląda następująco: jestem z dziewczyną od 5 lat (mamy po 23 lata). Jest bardzo upartą osobą, tak samo jak ja. Często wynikają z tego kłótnie, im dluzej jesteśmy razem tym wiecej i ostrzej sie kłócimy. Nawet o byle pierdołę. Zaczęło mnie to irytować.. doszło do tego ze kiedy widze wiadomość od niej czy telefon to czuje jakąś irytację. Ona żyje na zasadzie praca-studia-zwiazek, wypalily sie nam tematy do rozmowy.. nie mamy wspolnej pasji, w sumie poza studiami ona zadnej nie ma i tylko o tym potrafi gadac (a ja juz tego tematu mam dość ). Seks... czasem jest chociaż ostatnio rzadziej, nie czuje już takiego pociągu fizycnego jak kiedyś, zacząłem czuć się z nią jak z jakąś niedorajdą. W łóżku często narzeka, to boli, tak nie chce, "DOSZEDLES JUZ?".. nie czuje w ogóle ochoty na to, szczerze mówiąc juz renia mnie lepiej obsługuje Dodam ze po dluzszej rozłące (tydzien czy dwa) zaczyna mi jej brakować ale mysle ze to jest jakies przyzwyczajenie, ponieważ spotkamy sie i po godzinie zaczynam miec jej dosyć... mam wrażenie jakby ten związek był taki szary, nic sie w nim nie dzieje.Nie jestem typem osoby, która zaraz panikuje i nie potrafi zainterweniować, postawić sprawy jasno także teraz z zimną głową pytam was jakie jest wasze zdanie co do tego czy ten związek sie wypalił czy po prostu potrzebujemy czasu czy czegoś innego?
  • opowiedzmiotym
    Gwiazdka Porno
    • Feb 2012
    • 1880

    #2
    Tu tez bylam ciezko sie rozstac ale warto.
    Dupa Cycki

    Skomentuj

    • joedoe
      Perwers
      • Aug 2014
      • 1272

      #3
      aze...itd...
      To co do cholery jeszcze cie przy niej trzyma?
      Lepszy sex raz na miesiac niz wcale?
      To ze nie masz zadnej innej cipy?
      Nie bedziesz mial innej jesli dalej tak bedziesz robil.

      Skomentuj

      • Away
        Gwiazdka Porno
        • Oct 2009
        • 1887

        #4
        Rozejdziecie sie, prędzej czy później.
        Najbardziej niebezpieczne są kobiety, którym nie można się oprzeć.

        Skomentuj

        • kochanica90
          Erotoman
          • Jan 2013
          • 605

          #5
          To są początki końca. Im szybciej się rozstaniecie tym lepiej. Będzie trudno, będzie bolało ale będzie warto.
          If your dick is longer than my heels, just say hello

          Skomentuj

          • cheery
            Świętoszek
            • Jun 2016
            • 1

            #6
            aze, daj znać jak skończy się ta historia.
            Sam jestem w bardzo podobnej sytuacji i też nie wiem co zrobić.
            Szkoda czegoś co budowało się 5 lat...

            Skomentuj

            • esztebeszte
              Świętoszek
              • Jan 2015
              • 13

              #7
              Skoro nawet seks jest średni, to spierniczaj jak od pokrzyw, albowiem prędzej czy później:
              • Pojawi się u niej ktoś, kto będzie równie zafascynowany studiami jak ona, a i pewnie inne punkty styczne się znajdą
              • Pojawi się u ciebie dziewczyna, która w łóżku da ci to czego chcesz a i inne punkty styczne się znajdą.

              Jeśli dodatkowo jej nie zależy, to o co chodzi? Wiem, boli jak cholera, ale taka prawda. Psychoterapia par i takie tam pomogą tylko gdy obie strony widzą ten sam problem i mimo to chcą pozszywać związek. Jak nie, to nie.

              Skomentuj

              • joedoe
                Perwers
                • Aug 2014
                • 1272

                #8
                Napisał cheery
                aze, daj znać jak skończy się ta historia.
                Sam jestem w bardzo podobnej sytuacji i też nie wiem co zrobić.
                Szkoda czegoś co budowało się 5 lat...
                To sie nazywa "sunk cost".
                Problem - w jakim momencie odpuscic ratowanie tonącego okrętu.

                Skomentuj

                • kkamilla89
                  Świętoszek
                  • Jul 2016
                  • 20

                  #9
                  Napisał azeruiop
                  Siemanko,

                  Sprawa wygląda następująco: jestem z dziewczyną od 5 lat (mamy po 23 lata). Jest bardzo upartą osobą, tak samo jak ja. Często wynikają z tego kłótnie, im dluzej jesteśmy razem tym wiecej i ostrzej sie kłócimy. Nawet o byle pierdołę. Zaczęło mnie to irytować.. doszło do tego ze kiedy widze wiadomość od niej czy telefon to czuje jakąś irytację. Ona żyje na zasadzie praca-studia-zwiazek, wypalily sie nam tematy do rozmowy.. nie mamy wspolnej pasji, w sumie poza studiami ona zadnej nie ma i tylko o tym potrafi gadac (a ja juz tego tematu mam dość ). Seks... czasem jest chociaż ostatnio rzadziej, nie czuje już takiego pociągu fizycnego jak kiedyś, zacząłem czuć się z nią jak z jakąś niedorajdą. W łóżku często narzeka, to boli, tak nie chce, "DOSZEDLES JUZ?".. nie czuje w ogóle ochoty na to, szczerze mówiąc juz renia mnie lepiej obsługuje Dodam ze po dluzszej rozłące (tydzien czy dwa) zaczyna mi jej brakować ale mysle ze to jest jakies przyzwyczajenie, ponieważ spotkamy sie i po godzinie zaczynam miec jej dosyć... mam wrażenie jakby ten związek był taki szary, nic sie w nim nie dzieje.Nie jestem typem osoby, która zaraz panikuje i nie potrafi zainterweniować, postawić sprawy jasno także teraz z zimną głową pytam was jakie jest wasze zdanie co do tego czy ten związek sie wypalił czy po prostu potrzebujemy czasu czy czegoś innego?
                  Jako kobieta powiem Ci tak - lepiej się rozstać. Ja wiem, że nikt rozstań nie lubi, sama miałam kilka z różnych powodów. Ale właśnie najgorsze jest to o czym wspomniałeś, brak tematów do rozmów. Trzeba umieć z sobą rozmawiać o wszystkim. To jest mega ważne.

                  Skomentuj

                  • analityk
                    Ocieracz
                    • Jul 2011
                    • 188

                    #10
                    Napisał azeruiop
                    Siemanko,

                    Sprawa wygląda następująco: jestem z dziewczyną od 5 lat (mamy po 23 lata). Jest bardzo upartą osobą, tak samo jak ja. Często wynikają z tego kłótnie, im dluzej jesteśmy razem tym wiecej i ostrzej sie kłócimy. Nawet o byle pierdołę. Zaczęło mnie to irytować.. doszło do tego ze kiedy widze wiadomość od niej czy telefon to czuje jakąś irytację. Ona żyje na zasadzie praca-studia-zwiazek, wypalily sie nam tematy do rozmowy.. nie mamy wspolnej pasji, w sumie poza studiami ona zadnej nie ma i tylko o tym potrafi gadac (a ja juz tego tematu mam dość ).
                    [zrób jej dziecko będzie miała następny temat i pasję (przyzwyczajaj się większość kobiet nie ma pasji poza chęcią na dziecko i tematami z tym związanymi]
                    Seks... czasem jest chociaż ostatnio rzadziej, nie czuje już takiego pociągu fizycnego jak kiedyś, zacząłem czuć się z nią jak z jakąś niedorajdą. W łóżku często narzeka, to boli, tak nie chce, "DOSZEDLES JUZ?".. nie czuje w ogóle ochoty na to, szczerze mówiąc juz renia mnie lepiej obsługuje
                    [Po ok 2-3 latach opada haj hormonalny i związek przechodzi w nudną "stabilizację" wtedy jedynie świadome można by rzec sztuczne podtrzymywanie "temperatury" coś daje]

                    Dodam ze po dluzszej rozłące (tydzien czy dwa) zaczyna mi jej brakować ale mysle ze to jest jakies przyzwyczajenie, ponieważ spotkamy sie i po godzinie zaczynam miec jej dosyć... mam wrażenie jakby ten związek był taki szary, nic sie w nim nie dzieje.Nie jestem typem osoby, która zaraz panikuje i nie potrafi zainterweniować, postawić sprawy jasno także teraz z zimną głową pytam was jakie jest wasze zdanie co do tego czy ten związek sie wypalił czy po prostu potrzebujemy czasu czy czegoś innego?
                    Potrzebujecie czegoś wspólnego, jeżeli nie macie hobby to dziecka
                    (żartowałem)

                    Można pisać takie zagnieżdżone odpowiedzi na niebiesko ?
                    Last edited by analityk; 12-08-16, 08:09.

                    Skomentuj

                    • joedoe
                      Perwers
                      • Aug 2014
                      • 1272

                      #11
                      Taa. Jeszcze niczemu niewinne dziecko ma miec przerąbane.
                      Super rada. Chcialbys wyrastac w takiej rodzinie?

                      Skomentuj

                      • analityk
                        Ocieracz
                        • Jul 2011
                        • 188

                        #12
                        Napisał joedoe
                        Taa. Jeszcze niczemu niewinne dziecko ma miec przerąbane.
                        Super rada. Chcialbys wyrastac w takiej rodzinie?
                        no chyba nie wziąłeś tego mojego komentarza na poważnie ?

                        ale fakt ktoś mógłby pomyśleć, że to dobra rada, spróbuję tak nie pisać

                        Skomentuj

                        • monisiak
                          Świętoszek
                          • Aug 2016
                          • 1

                          #13
                          To jest pierwszy krok do rozstania. I im szybciej to zrobicie tym lepiej dla was. Skoro nie potraficie dojśc do porozumienia i ze soba rozmawiac to nie ma sensu dalej tego ciągnac i trwac w czymś bez przyszłości
                          Last edited by monisiak; 16-08-16, 14:23.
                          Ze swoim chłopakiem jestem już od 5 lat. Lubimy eksperymenty chociaż jestem księgowa.Kaliszto miasto w którym dobrze się bawimy

                          Skomentuj

                          Working...