W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Bezzwiązkowcy

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Mrau2
    Seksualnie Niewyżyty
    • Nov 2011
    • 207

    #16
    Mam 24 lata (niebawem 25). Całe lata jestem samotny, gdyż po prostu nie mam szczęścia. Byłem w kilku bardzo krótkich związkach, a przynajmniej spotykałem się z kilkoma dziewczynami. Była też wyjątkowa za którą wzdychałem wiele miesięcy. Wciąż jestem prawiczkiem, choć pieszczoty intymne nie są mi obce (tylko inicjacji nie było). Mam swoje fantazje, swoje pragnienia, wiem czego chcę i nie udaję, że jestem inny. Typowy ze mnie domator, bo nie lubię wychodzić gdzieś sam. Zazwyczaj namawiam znajomych, ale zazwyczaj się wymigują.
    Szukam, a jeśli znajdę to zabiegam. Tylko zbyt często daję się wrabiać w te kobiece gierki. Możliwe, że za bardzo się staram, a zazwyczaj działam pod wpływem impulsu, nieracjonalnie.
    Nie chcę być samotny, ale takie jest życie.
    Wymagania oczywiście mam, ale nie jest to nic strasznego. Ot, lubię uśmiechnięte i naturalne dziewczyny, które pod wpływem tzw. dodatków nie świecą się jak choinka.
    Z upływem lat wciąż nie mogę się pogodzić z tym swoim samotnym stanem. Wcale nie jest łatwiej. Wcale nie przywykłem, bo zaznałem chwilowego szczęścia i kilku porywów serca. Lubię być potrzebny.
    A chwalenie się porażkami trzeba w końcu odłożyć na bok.

    Jeśli samo to, że jestem samotny czyni mnie bezzwiązkowcem to pozdrawiam i mimo wszystko życzę tu wszystkim udanych decyzji. Ja nie zamierzam zbyt długo być czołowym działaczem tego postu.
    0statnio edytowany przez Mrau2; 25-11-11, 01:16.
    Nie wstanę! Tak będę leżał!

    Skomentuj

    • Maryja_dziewica
      Perwers
      • Nov 2011
      • 902

      #17
      Ojej, jak tłoczno się tu zrobiło. Proszę zrobić przejście do mównicy.

      Napisał Sexy_man
      A jakie to wymagania?
      Poziom intelektualny przynajmniej równy mojemu, podobne poczucie humoru, pomysłowość, odrobina szaleństwa, zaradność życiowa, ciekawość świata (zwłaszcza chęć podróżowania), empatia, wierność, niereligijność. Zainteresowania inne niż samochody, piłka nożna, komputery itp. albo nie tylko tego typu. Artystyczne zapędy bardzo mile widziane. Brak parcia na spędzanie 24/24 h przez siedem dni w tygodniu razem, bo nie wytrzymałabym z bluszczem. Miła dla mojego oka powłoka cielesna. Wolałabym, żeby nie palił. Pewnie uznacie, że to mission impossible

      Napisał Malinka_a
      mają mega wymagania, wydają się zbyt inteligentni i porządni, zbyt nieprzystępni albo po prostu dziwni.
      Jeśli niepotrzebne skreślić, to zostawiam tak jak jest

      Napisał Maxi.Kaz
      A każdy związek jest w pewnym sensie ograniczeniem wolności, której jedni potrzebują więcej, inni mniej
      Tego trochę się obawiam, bo druga strona może oczekiwać poświęceń większych niż na które będę w stanie się zdobyć. Już teraz wiem, że dla związku nie będę potrafiła poświęcić wszystkiego.

      Maro, umówimy się na sparing? A na serio- to było mocno pesymistyczne i nawet się nie dziwię, ale wierzę, że jest dla ciebie nadzieja. Być może niedługo odkryjesz, że jesteś gejem i wszystko się ułoży? Świruję

      Mrau2, z twojej wypowiedzi wynika, że nie jesteś przypadkiem beznadziejnym Niebawem będziemy tu świętować twój triumf, ja ci to mówię. I też pozdrawiam.
      "Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."

      Skomentuj

      • Mrau2
        Seksualnie Niewyżyty
        • Nov 2011
        • 207

        #18
        @Maryja_dziewica

        masz rację, to może być miszyn imasyble, głównie z powodu braku "miłej" powłoki cielesnej jeszcze nie widziałem takiego pięknisia, który by się nie dał wciągnąć w np. palące towarzystwo... co innego rasowy przedstawiciel brzydali
        Nie wstanę! Tak będę leżał!

        Skomentuj

        • Sexy_man
          Perwers
          • Feb 2007
          • 1163

          #19
          Napisał Maryja_dziewica

          Poziom intelektualny przynajmniej równy mojemu, podobne poczucie humoru, pomysłowość, odrobina szaleństwa, zaradność życiowa, ciekawość świata (zwłaszcza chęć podróżowania), empatia, wierność, niereligijność. Zainteresowania inne niż samochody, piłka nożna, komputery itp. albo nie tylko tego typu. Artystyczne zapędy bardzo mile widziane. Brak parcia na spędzanie 24/24 h przez siedem dni w tygodniu razem, bo nie wytrzymałabym z bluszczem. Miła dla mojego oka powłoka cielesna. Wolałabym, żeby nie palił. Pewnie uznacie, że to mission impossible
          Nieee, wcale. Zwłaszcza w porównaniu z Twoją "idealnością" opisaną przez Ciebie w wątku poniżej :
          Miejsce do (po)pisania. Wszystko, co was interesuje (oczywiście poza seksem!) może się tu znaleźć.
          Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.

          Skomentuj

          • Maryja_dziewica
            Perwers
            • Nov 2011
            • 902

            #20
            Co sugerujesz?
            "Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."

            Skomentuj

            • Nolaan

              #21
              Ty SM dyskutujesz w temacie zamiast się czepiać czy post ma lecieć do raportu?

              Ja jako długoletni bezzwiązkowiec powiem Wam, że to jest w moim przypadku świadectwo świadomego wyboru wynikającego z własnejj niskiej samooceny i piętna dotychczasowego życia. Gdyby nie to może szybciej niż te 9 mies. temu z kimś bym się związał, ale po prawdzie to i nie żałuję. Teraz był na to dobry czas, lata bycia samotnikiem sporo mi dały i nieźle mnie przemodelowały psychicznie na tyle, żeby sobie z tym radzić.

              Skomentuj

              • Mrau2
                Seksualnie Niewyżyty
                • Nov 2011
                • 207

                #22
                Bo to jest Jej takie drugie ja, które może często dochodzi do głosu. Poza tym chodziło tam o odchyły. Te odchyły nawet czasem ratują nas od niewłaściwego związku, bo pokazują, że ktoś nie akceptuje w pełni Nas.
                Nie wstanę! Tak będę leżał!

                Skomentuj

                • Maryja_dziewica
                  Perwers
                  • Nov 2011
                  • 902

                  #23
                  Nolaanie, a nie miałeś dużych problemów z przystosowaniem się do nowej sytuacji, w sensie do obecności drugiej osoby?

                  Mrau2, ładnie to ująłeś w słowa. Czasami wręcz uprzedzam facetów, że do normalnych nie należę, żeby nie było
                  "Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."

                  Skomentuj

                  • Nolaan

                    #24
                    Napisał Maryja_dziewica
                    Nolaanie, a nie miałeś dużych problemów z przystosowaniem się do nowej sytuacji, w sensie do obecności drugiej osoby?
                    Wiesz co? To było wszystko naturalne i kompletnie bez żadnych zgrzytów, aż oboje z Mrówkiem przez pierwsze trzy miesiące nie mogliśmy się nadziwić że tak nam wszystko trybi, nie ma jakichś niedomówień, kombinowania, ściemy, darcia kotów... Jasne, spięcia były, to norma, ale dogadywaliśmy się zawsze po sprzeczkach. Myślę że to kwestia obopólnych oczekiwań i podejścia do relacji jako takiej, nie wiem z czego to wynika.
                    Niemniej za singielską wolnością łzy nie uroniłem.
                    0statnio edytowany przez Gość; 25-11-11, 16:28.

                    Skomentuj

                    • Maryja_dziewica
                      Perwers
                      • Nov 2011
                      • 902

                      #25
                      Cieszę się twoim szczęściem Ciekawe ile jest na tym forum przypadków takich jak wasz.
                      "Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."

                      Skomentuj

                      • Mrau2
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Nov 2011
                        • 207

                        #26
                        Ja już w sumie nie muszę uprzedzać dziewczyn/kobiet jaki jestem nudny i/lub dziwny. Wystarczy dać im troszkę czasu, np. tydzień. Same to odkrywają.
                        Nie wstanę! Tak będę leżał!

                        Skomentuj

                        • Maryja_dziewica
                          Perwers
                          • Nov 2011
                          • 902

                          #27
                          Wątpię, żebyś był gorszym dziwolągiem ode mnie. Jeśli jesteś innego zdania, zapraszam na sparing do właściwego wątku
                          "Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."

                          Skomentuj

                          • Mrau2
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Nov 2011
                            • 207

                            #28
                            sparing? Chodzi ci o dziwactwa/odchyły? No właśnie tam się teraz produkuję. Troszkę mi zejdzie
                            Nie wstanę! Tak będę leżał!

                            Skomentuj

                            • Sexy_man
                              Perwers
                              • Feb 2007
                              • 1163

                              #29
                              Napisał Maryja_dziewica
                              Co sugerujesz?
                              Maryjo, domyśl się.
                              Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.

                              Skomentuj

                              • Maoam
                                Erotoman
                                • Feb 2009
                                • 714

                                #30
                                Napisał Maro

                                Jak dla mnie głównym powodem nie wchodzenia facetów w związek jest ogólne rozczarowanie i zniesmaczenie poziomem oraz zachowaniem kobiet.
                                Facetów, czy Ciebie?
                                Masz problem z kobietami, kojarzę, że już o tym pisałeś. Masz jakieś wyobrażenie o kobietach, które nie pokrywa się z rzeczywistością, bo to, że jest wiele kobiet na naprawdę niskim poziomie, nie znaczy, że nie ma bardzo fajnych.
                                Masz 26 lat, a nigdy w życiu nie poznałeś wartościowej kobiety? Nie wiem w takim razie, w jakim kręgu się obracasz...
                                Co konkretnie Cię zniesmacza?
                                Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
                                Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
                                I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
                                Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

                                Skomentuj

                                Working...