W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Bezzwiązkowcy

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Maryja_dziewica
    Perwers
    • Nov 2011
    • 902

    Bezzwiązkowcy

    Witam w kąciku dla ludzi, którzy jeszcze nigdy nie byli w związku. Podejrzewam, że wśród użytkowników znajdują się takie osoby. Ile macie lat? Czy domyślacie się, a może dobrze wiecie dlaczego tak jest? Jak się z tym czujecie? Żeby was ośmielić, zacznę pierwsza.

    Mam 20 lat. Przez życie idę sama, gdyż nadal czekam na mojego Józka na brązowym osiołku (pozdrowienia dla Maxi.Kaza ). Związanie się z kimkolwiek, byleby tylko nie być sama- to nie w moim stylu. Mam za sobą kilka zauroczeń, nigdy nie byłam zakochana. Jak się z tym czuję? Kilka lat temu marzyłam o prawdziwej miłości, mocno przeżywałam ten stan rzeczy, jak to nastolatka. Niestety naiwna nastolatka. Wpakowałam się wtedy w wirtualny pseudozwiązek, który przerodził się w telenowelę, ale to inna historia. Dodam tylko, że do dziś czuję zażenowanie na myśl, że używałam słowa kocham. I nie tylko na tę. Później przyzwyczaiłam się. Przyzwyczajenie przeszło w postawę "nie potrzebuję faceta do szczęścia". Obecnie z racji moich planów na najbliższą przyszłość odkładam miłość, i tym samym związek, na lepsze czasy. Flirtować flirtuję, ale trzymam mężczyzn na dystans. Nawet nie daję sobie szansy na poznanie kogoś w tzw. realu, więc jest to całkiem łatwe. Czasami zastanawiam się, czy w ogóle nadaję się do związku, między innymi dlatego, że chyba staję się coraz bardziej egoistyczna...Ale co zrobić w mojej sytuacji, jeśli nie nastawić się na siebie?

    Koniec wywodu. Wasza kolej.
    "Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."
  • daj_mi
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 4452

    #2
    Ejjj, ale tak nigdy? A nie da się "w tej chwili wolni"?
    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • Maryja_dziewica
      Perwers
      • Nov 2011
      • 902

      #3
      Prosimy o złożenie prośby na piśmie. Zostanie rozpatrzona w ciągu 14 dni.
      "Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."

      Skomentuj

      • bartish
        Świętoszek
        • Nov 2011
        • 11

        #4
        W poważnym długim związku nie byłem, miałem co prawda kótkotrwałe przygody/ chwile zauroczenia jak każdy, ale związek... nie. Mam 22 lata.
        W odpowiedzi na pytanie jakie zadajesz dlaczego tak jest? Wytłumaczenie jest jedno (jak dla mnie) nie znalazłem jeszcze kogoś w kim tak naprawdę mógłbym sie zakochać i wspólnie zapoczarkować związek.
        Mnie osobiście troche z tym źle, czasami super, świetnie i fajnie być samemu, ale czasami samotność dokucza oj i to bardzo...

        Skomentuj

        • Maryja_dziewica
          Perwers
          • Nov 2011
          • 902

          #5
          Mi też czasami dokucza, ale można z tym żyć. Miło, że dołączyłeś do klubu.

          Komunikat: jeśli byłeś/byłaś/jesteś w związku, ale chciał(a)byś podzielić się spostrzeżeniami na temat bezzwiązkowsta kogoś z nas lub ogólnie, udzielić rad zielonym, a może podzielić się własnymi doświadczeniami i refleksjami dotyczącymi czasów przedpierwszozwiązkowych, to zapraszam do dyskusji
          "Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."

          Skomentuj

          • daj_mi
            Emerytowany PornoGraf
            • Feb 2009
            • 4452

            #6
            Najczęściej macie takie jakieś dziwaczne wymagania. Mam w sumie kilkoro takich znajomych, którzy bardzo długo (a niektórzy wciąż) byli/są wolni.

            Dziewczyna. Ma ten swój ideał w głowie i chciałaby tej prawdziwej miłości - i fajnie. Ale z drugiej strony - z tym się spotka na kawę, do tego wzdycha, ten jest w porządku, ale ona akurat odczuwa romantyczne powiewy do jakiegoś kawałka sukinkota. Sama nie wie, czego chce i wciąż dziwi się, że żaden facet nie umie spełnić tych nieokreślonych warunków, które się mnożą, znikają i zmieniają

            Facet mający obsesję pierwszej ukochanej. On ją kochał, ona jego nie, to było romantyczne i wspaniałe, ale poszła z innym, nie wybrała jego. Każdej jednej wspomina z bólem serca o tej pierwszej, wszystkie gotowe są już w tej chwili ratować jego biedne, zranione serduszko.
            Ale nie, żadna nie jest dobra, bo żadna nie jest tamtą
            To jak masz im psuć krew, to po prostu poużalaj się w domu, a nie do ludzi z tym i na to wyrywasz

            I trzeci facet. Paszczur straszny. Niski knypek, średnio inteligentny, średnio ambitny, średnio obrotny, średnio zabawny. No cały taki średni.
            Nawet było kilka dziewczyn, które się nim zainteresowały.
            Ale cóż z tego, skoro żadna nie była supermodelką? Każda daleka była od 90-60-90? Tym samym żadna nie nadawała się na jego dziewczynę... :/

            Moje wnioski - get real. Wymagania czy romantyczne powiewy to jedno, ale jak można przy okazji niszczyć uczucia takiej ilości ludzi wokół?
            Przy okazji cały czas zawodząc, jak to się jest samotnym, nieszczęśliwym itd.
            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

            Regulamin forum

            Skomentuj

            • Maryja_dziewica
              Perwers
              • Nov 2011
              • 902

              #7
              Podałaś skrajne przypadki. Na pewno jest ich więcej. Może nawet połowa, kto wie. Znam 2 osoby, dziewczyny, o których mogę powiedzieć, że nigdy nie były w związku. Pierwsza od jakiegoś czasu nie bardzo ma możliwość poznać nowych ludzi, poza tym nie chce związać się z byle kim. Liczy na miłość. Moim zdaniem nie ma wielkich wymagań. Druga jest...specyficzna. Podejrzewam (wprost nie zapytałam), że doświadczenie w sprawach damsko-męskich ma dosłownie zerowe lub bliskie zeru mimo, że przez pewien czas mieszkała w dużym mieście, gdzie nietrudno o poznanie kogoś. Twierdzi, że nikogo wartego zainteresowania nie spotkała. Ogranicza się do wzdychania do piosenkarzy. Jej ojciec uważa, że ma zadatki na starą pannę i ja się z tym zgadzam. Jest jeszcze dziwaczniejsza ode mnie, raczej aseksualna. Szczerze mówiąc będę w lekkim szoku, jeśli dowiem się, że sparowała się. Hmmm...ją chyba też można zaliczyć do skrajnych Dokładnych wymagań nie znam. Na pewno ktoś niegłupi. Mój 26-letni fan z Hameryki twierdzi, że dziewczyny nigdy nie miał i jest prawiczkiem, ale to trudne do zweryfikowania hehe.

              Jeśli chodzi o mnie, trochę wymagań mam. Czy przesadne- nie mi to oceniać. Chyba kilka serduszek złamałam, ale nie ja straciłam kontakt z rzeczywistością. Też mam za sobą rozczarowania. Takie życie. Nie zawodzę z powodu samotności, a unieszczęśliwia mnie coś innego i tu już pozwalam sobie na gorzkie żale od czasu do czasu
              "Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."

              Skomentuj

              • Malinka_a
                Perwers
                • Feb 2011
                • 1219

                #8
                myślę, że większość osób, które nie były w związkach, to najczęściej nieśmiali, nietowarzyscy ludzie, którzy rzadko kiedy wychodzą z domu, czy odzywają się do kogoś, bo w ten sposób nie da się nikogo poznać. im więcej ma się znajomych i zainteresowań, tym więcej związków zazwyczaj, albo chociaż potencjalnych kandydatów na związki.
                są też osoby, które swoją postawą odpychają innych. te postawy mogą być różne - na przykład mają mega wymagania, wydają się zbyt inteligentni i porządni, zbyt nieprzystępni albo po prostu dziwni.
                widać, że lubisz seks, bo ciągle o tym gadasz
                jesteś tak słodka, wiesz, to Twoja najgorsza wada
                bo w środku jesteś gorzka, jak gorzka czekolada

                Skomentuj

                • Kamil B.
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Jul 2007
                  • 3154

                  #9
                  Malinka, mam kupę kumpli, którzy do nieśmiałych czy nietowarzyskich nie należą, a mimo to ciągle są sami. Jednak tak jak zauważyłaś jest chyba kilka cech, które raczej nie są zbyt dobre odbierane. Myślę też, że prędko partnerek nie znajdą.

                  Skomentuj

                  • Sexy_man
                    Perwers
                    • Feb 2007
                    • 1163

                    #10
                    Napisał Maryja_dziewica

                    Jeśli chodzi o mnie, trochę wymagań mam. Czy przesadne- nie mi to oceniać.
                    A jakie to wymagania?

                    Napisał Malinka_a
                    wydają się zbyt inteligentni i porządni,
                    O, to zupełnie tak było w moim przypadku.
                    0statnio edytowany przez Sexy_man; 24-11-11, 11:04.
                    Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.

                    Skomentuj

                    • bartish
                      Świętoszek
                      • Nov 2011
                      • 11

                      #11
                      Napisał Malinka_a
                      myślę, że większość osób, które nie były w związkach, to najczęściej nieśmiali, nietowarzyscy ludzie, którzy rzadko kiedy wychodzą z domu, czy odzywają się do kogoś, bo w ten sposób nie da się nikogo poznać. im więcej ma się znajomych i zainteresowań, tym więcej związków zazwyczaj, albo chociaż potencjalnych kandydatów na związki.
                      są też osoby, które swoją postawą odpychają innych. te postawy mogą być różne - na przykład mają mega wymagania, wydają się zbyt inteligentni i porządni, zbyt nieprzystępni albo po prostu dziwni.
                      Cóż ja nieśmiały, czy nietowarzyski to nie jestem, ale u mnie po prostu wygląda to tak, że nie chce się wiązać z kimś kto mi najnormalniej w świecie nie odpowiada. Nie spotkałem po prostu kobiety, o której pomyślałbym "kurde to jest to". Owszem mam miłe, fajne koleżanki, bardzo przyjacielskie, ale nie uważam, żeby nadawały się na moja partnerkę. Żadna z nich nie pasuje do mojego życia, mówię t bo je znam dośc dobrze

                      daj_mi faktycznie podałes skrajne przypadki, ja do żadnego z nich nie pasuje. Nie siedze zabunkrowany w domu i nie czekam na zbawienie Bawie się, rozmawiam, wychodzę..... i wiem, że w końcu przyjdzie odpowiedni czas...

                      Skomentuj

                      • daj_mi
                        Emerytowany PornoGraf
                        • Feb 2009
                        • 4452

                        #12
                        Sporo znam bezzwiązkowców, którzy mają straszne ciśnienie na związek. Zwłaszcza facetów. Na każdej imprezie zagaduje do każdej laski, zaczepia w tramwajach, autobusach, pociągach, w parku, a pogawędkę w sklepie przy kupowaniu chleba uważa za świetny początek podrywu - oczywiście ta laska na pewno go wyrywała, nawet jeśli powiedziała "podasz mi razowy, bo nie sięgam?"

                        Mam takiego w pracy teraz. Chodzi na spacery z koleżankami. Ma tych koleżanek miliony, na spacery chodzi codziennie... i wysłuc***e, jakie to one są nieszczęśliwe z tymi swoimi chłopakami.
                        No i fajnie, jest ich kumplem.

                        Tylko że jemu nie zależy na żadnej z nich szczególnie, o żadną nie zabiega. On byłby szczęśliwy, gdyby KTÓRAKOLWIEK coś do niego poczuła... :/
                        Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                        Regulamin forum

                        Skomentuj

                        • bartish
                          Świętoszek
                          • Nov 2011
                          • 11

                          #13
                          'zakutasić' kolego można bez związku ale to inna sprawa

                          Skomentuj

                          • upocone jajka
                            Banned
                            • May 2009
                            • 5151

                            #14
                            ale kiedykolwiek ruchałeś jaką?

                            Skomentuj

                            • Jeronimo_
                              Erotoman
                              • Feb 2010
                              • 393

                              #15
                              Powiem szczerze kiedyś tak myślałem jak Dajka, że takie osoby mają po prostu wysokie wymagania, ale przekonałem się kiedyś na przykładzie mojej dobrej znajomej, że myliłem się. Nie mówię, że takie przypadki się nie zdarzają, ale nie sądzę by był to powód, dla którego takie osoby są same.

                              Dla mnie taki główny powód, a właściwie dwa powody to po pierwsze spora dawka nieśmiałości i kompleksów (to głównie u facetów), oraz dodatkowo u kobiet to będzie czasem takie gonienie za filmowym uczuciem przy którym prawdziwe zawsze wygląda szaro, a drugim charakterystycznym powodem jest styl życia takich osób, który opiera się o spędzanie czasu w domu, w którym jak wiadomo nie można za bardzo nikogo poznać.
                              Oczywiście jest sporo powodów pobocznych, które są jakby nieuniknione wobec tych głównych, ale chciałem się skupić na ogóle sytuacji.

                              Bo jeśli chodzi o te wymagania to raczej skrajnym przypadkiem jest kiedy mamy do czynienia z osobą która tak bardzo oderwała się od rzeczywistości, szczególnie kiedy rzeczywistość na każdym kroku powinna taką osobę sprowadzać do poprawności. Raczej osoby o bardzo dużych wymaganiach( a wiem to po sobie ), bardzo długo szukają i często zmieniają, ale różnica jest taka że mają one jednak coś co uprawnia je do takiego myślenia. Czy ono jest właściwe to inna kwestia, ale są jakieś powody przez które takie myślenie jest zrozumiałe.
                              "purposelessness is my purpose"

                              Skomentuj

                              Working...