15-06-18, 18:55
|
#176
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Jun 2018
Postów: 1
Płeć:
|
Jeżeli chodzi o lokal to ja proponuje na początek wynająć. podobnie zresztą uważam jeżeli chodzi o inne aspekty życia. A ja uważam, że forum erotyczne to nie miejsce na reklamę, ewentualnie możemy podesłać maila na jakim portalu pojawiła się ich reklama...
Ostatnio edytowany przez iceberg; 15-06-18 at 20:03.
Powód: Próba reklamy
|
|
|
25-09-18, 01:39
|
#177
|
Odszedł
Zarejestrowany: Nov 2014
Postów: 207
Płeć:
|
Cytat:
Napisał znowuzapilem
Hahaha, dokładnie. Na bt to jest inny świat. Tu każdy ma kutasa powyżej 20 cm, pożycie jak łysy z brazzers, kaloryfer na brzuchu i 4/6 tyś co miesiąc na pasku w robocie którą kocha No i mase dobrych rad w stylu wystarczy tylko chcieć a wszystko można mieć. Świat równoległy
|
No....w zasadzie to tak.Tutaj przeważają atrakcyjni,pewni siebie mężczyźni a to się wiąże z wysokimi zarobkami i tym osławionym kutasem w spodniach.
Wybór jest prosty i oczywisty-tylko i wyłącznie kupować i niestety ładować się w kredyt.Mieszkania w Polsce są towarem skrajnie deficytowym i zawsze będą.Rata wynajmu zawsze będzie wyższa niż rata kredytu.Amen
|
|
|
25-09-18, 04:27
|
#178
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Aug 2018
Postów: 43
Płeć:
|
Cytat:
Napisał naukowiec
No....w zasadzie to tak.Tutaj przeważają atrakcyjni,pewni siebie mężczyźni a to się wiąże z wysokimi zarobkami i tym osławionym kutasem w spodniach.
Wybór jest prosty i oczywisty-tylko i wyłącznie kupować i niestety ładować się w kredyt.Mieszkania w Polsce są towarem skrajnie deficytowym i zawsze będą.Rata wynajmu zawsze będzie wyższa niż rata kredytu.Amen
|
Mieszkania w Polsce są towarem skrajnie deficytowym i zawsze będą.
A gdzie nie są. Chyba w Dani?
|
|
|
13-07-20, 20:01
|
#179
|
Erotoman
Zarejestrowany: Feb 2019
Postów: 607
Płeć:
|
Odkopie a co mi tam.
Mieszkanie A: male, do generalnego remontu w calosci, w zasadzie zero zalet poza malymi kosztami biezacego utrzymania (dzielnica, miejsce etc) ale wlasnosciowe.
Mieszkanie B: ogromne, czesciowo wyremontowane, czesciowo do remontu, lepszy standard niz tamto ale nadal daleko do tzw "luksusu", takze wlasnosciowe. Kiedys najprawdopodobniej moje.
Wiem, ze to wazna decyzja i cos zgola innego niz wybor bulek w sklepie ale czysto hipotetycznie co zrobic w takiej sytuacji najlepiej?
Remontowac to male i mieszkac dalej ale w zrobionym od A do Z w takim standardzie jaki bym chcial czy probowac sprzedac i w jakis sposob zdobyc nowe mieszkanie w stanie do wprowadzenia sie? Czy moze sprobowac najpierw remontowac tak by je lepiej sprzedac a potem szarpnac sie na cos nowego? Czy moze remontowac ale tez kupic cos nowego ale zostawic je celem wynajmu i "inwestycji na przyszlosc"?
|
|
|
13-07-20, 23:10
|
#180
|
Seksualnie Niewyżyty
Zarejestrowany: Sep 2013
Postów: 210
Płeć:
|
Kto mieszka w B? W przypadku sprzedaży A jaka jest różnica w cenię pomiędzy mieszkaniem do generalnego remontu, a takim które go nie wymaga?
|
|
|
13-07-20, 23:19
|
#181
|
Erotoman
Zarejestrowany: Feb 2019
Postów: 607
Płeć:
|
W B najblizsza rodzina.
Sprzedaz A? Nie mam pojecia, nie sledzilem rynku w zasadzie nigdy bo nie mialem potrzeby, moge tylko strzelac z kwotami ale to raczej bezsensu. Ile kosztuje - oczywiscie wstepnie takie jakie mi sie podoba, takie jakie bym chcial miec i w co bym celowal? Jak przejrzalem kilka ogloszen to bo ja wiem 220-280k?
|
|
|
15-07-20, 21:09
|
#182
|
Seksualnie Niewyżyty
Zarejestrowany: Sep 2013
Postów: 210
Płeć:
|
Ja bym sprawdził. Mniejsze mieszkania zazwyczaj są zauważalnie droższe za m2 niż większe.
|
|
|
15-07-20, 21:54
|
#183
|
Erotoman
Zarejestrowany: Feb 2019
Postów: 607
Płeć:
|
Sprawdzic moge ale tak naprawde jakie to ma znaczenie? Czego bym nie robil i jak bym nie kombinowal to i tak brakuje mi jakies ~100-150k. A nawet nie wiem w jakim kierunku isc - sprzedazy, wynajmu czy zostawienia tego pierwszego mieszkania.
|
|
|
15-07-20, 23:23
|
#184
|
SeksMistrz
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Mazowsze
Postów: 3 264
Płeć:
|
Dokładnie to wszystko zamotałeś mientus
Każde rozwiązanie ma plusy i minusy.
Ja bym zrobił nisko kosztowy remont małego i puścił go w wynajem. Mając w miarę stałe /teoria / źródło dodatkowego dochodu remontowałbym duże. Jak umiesz to samemu; jeżeli nie, to musisz dorobić, czyli jechać przez parę lat na dodatkowym etacie.
W ten sposób masz szanse "ogarnąć" te dwie sprawy w jakieś 10 lat i wybierać co chcesz.
Chcenie zwykle zależy od tego, czy jesteś sam, czy z rodzina.
__________________
"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona linia
|
|
|
16-07-20, 21:33
|
#185
|
Seksualnie Niewyżyty
Zarejestrowany: Sep 2013
Postów: 210
Płeć:
|
@mientus 100.000zł do "wymarzonego" mieszkania to nie byłoby dużo, przynajmniej patrząc z perspektywy dużego miasta.
Zazwyczaj jeśli nie dysponuje się gotówką, a chce się mieć szybko większe mieszkanie to sprzedaje się mniejsze i kupuje to docelowe na kredyt. Na mieszkanie po rodzinie można bardzo długo czekać, zresztą to nie jest komfortowa sytuacja gdy dostaje się coś dopiero po śmierci innej osoby. Ja w takiej jestem. Nie najbliższa rodzina, ale jednak wystarczająco bliska.
Ostatnio edytowany przez Feniksw; 17-07-20 at 22:50.
|
|
|
22-07-20, 17:26
|
#186
|
Erotoman
Zarejestrowany: Feb 2019
Postów: 607
Płeć:
|
Cytat:
Napisał wiarus
Dokładnie to wszystko zamotałeś mientus
Każde rozwiązanie ma plusy i minusy.
Ja bym zrobił nisko kosztowy remont małego i puścił go w wynajem. Mając w miarę stałe /teoria / źródło dodatkowego dochodu remontowałbym duże. Jak umiesz to samemu; jeżeli nie, to musisz dorobić, czyli jechać przez parę lat na dodatkowym etacie.
W ten sposób masz szanse "ogarnąć" te dwie sprawy w jakieś 10 lat i wybierać co chcesz.
Chcenie zwykle zależy od tego, czy jesteś sam, czy z rodzina.
|
Z czystej ciekawosci - niskokosztowy remont to wg Ciebie ile plnow? Orientacyjnie chocby. Tak, opcja z wynajmem jest spoko (pomijajac trudnosci w znalezieniu sensownego lokatora i zrobieniu/zleceniu tego remontu ale ok, niech bedzie). Remont duzego? No to tez jest opcja ale ono nie jest moje wiec i tak naprawde "praw" do niego poki co nie mam.
Nie, nie znam sie na remontach. Dodatkowy etat? Nie bardzo to widze. W pracy nie mam opcji nadgodzin a po pracy nie wiem co moglbym robic co by przynosilo jakiekolwiek sensowne zyski w dluzszej perspektywie. :/
Cytat:
Napisał Feniksw
@mientus 100.000zł do "wymarzonego" mieszkania to nie byłoby dużo, przynajmniej patrząc z perspektywy dużego miasta.
Zazwyczaj jeśli nie dysponuje się gotówką, a chce się mieć szybko większe mieszkanie to sprzedaje się mniejsze i kupuje to docelowe na kredyt. Na mieszkanie po rodzinie można bardzo długo czekać, zresztą to nie jest komfortowa sytuacja gdy dostaje się coś dopiero po śmierci innej osoby. Ja w takiej jestem. Nie najbliższa rodzina, ale jednak wystarczająco bliska.
|
Nie bardzo rozumiem co masz na mysli mowiac o "to nie byloby duzo". Dla mnie w tym momencie (i podejrzewam, ze tak pewnie dla 90% ludzi) to jest w cholere duzo.
Tak, myslalem na samym poczatku o opcji ze sprzedaza malego i kupnie wiekszego ale no, jakbym nie patrzyl gdzies te circa 100k brakuje. Takich oszczednosci nie mam, pozyczyc od ludzi nie sposob a z racji braku zony czy innych nieruchomosci dla banku nie jestem zbyt wiarygodny wiec watpie czy w ogole dostalbym jakikolwiek kredyt.
I przez to jestem w kropce bo marzy mi sie wieksze (nie mylic z "duze") i w sensownym standardzie mieszkanie a wcale nie jakies przesadnie luksusowe. Po prostu te ceny na rynku mnie dobijaja.
Ostatnio edytowany przez sister_lu; 13-03-22 at 21:52.
|
|
|
22-07-20, 17:33
|
#187
|
Ocieracz
Zarejestrowany: Jul 2020
Miasto: Kraków
Postów: 112
Płeć:
|
My od 3 lat mieszkamy w mieszkaniu TBS. Za dwupoziomowe 60m + 20m balkony + piwnica w dobrym rejonie zapłaciliśmy mniej niż za kawalerkę 20m od dewelopera. Moim zdaniem dobre rozwiązanie, jeśli komuś nie przeszkadza wyższy czynsz i fakt, że nie jest to własność (mnie to nie przeszkadza, bo TBS można dziedziczyć, remontować i jest to tak samo pewne mieszkanie jak własne).
No i śpi się spokojnie bo bez kredytu hipotecznego, dla mnie jako osoby pracującej jako freelancer i unikającej umów o pracę było dobrym rozwiązaniem.
|
|
|
22-07-20, 17:35
|
#188
|
Erotoman
Zarejestrowany: Feb 2019
Postów: 607
Płeć:
|
Ok ale ja nie mam takiego komfortu (?). I pomimo checi nie widze w tym zadnej porady dla siebie. Moze tak jeszcze gwoli uscislenia: ja celowalbym poki co w mieszkanie w miescie (domki, dzialki czy inne takie rzeczy z bardzo roznych wzgledow nie wchodza w gre) za oczywiscie jak najmniejsza kwote o metrazu gdzies powiedzmy 35-40m2.
|
|
|
23-07-20, 12:02
|
#189
|
Świętoszek
Zarejestrowany: Feb 2020
Miasto: Bydgoszcz
Postów: 3
Płeć:
|
zrób to, na co masz środki. Pchanie się w kredyt hipoteczny, jeśli nie masz oszczędności, pozwalających na spłacenie 4-5 rat jest głupotą. Sytuacja na rynku pracy jest teraz niepewna, przy najmie zawsze możesz z niego zrezygować, poszukać czegoś tańszego, mniejszego, zmienić miasto. Kredyt hipoteczny warto wziąć, ale z głową.
|
|
|
23-07-20, 18:59
|
#190
|
Erotoman
Zarejestrowany: Feb 2019
Postów: 607
Płeć:
|
Tak naprawde nie mam srodkow na nic. Ani na kupno nowego mieszkania ani na gruntowny, pelny remont, ktoregokolwiek z tych mieszkan bo to by szlo w dziesiatki tysiecy. Wiec dlatego troche jestem w kropce z tym wszystkim.
|
|
|
23-07-20, 19:10
|
#191
|
PornoGraf
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Kraków
Postów: 5 100
Płeć:
|
Mało kto ma środki na zakup za gotówkę mieszkania, poważny remont również. Zatem zostaje pomyśleć nad kredytem hipotecznym. I teraz, albo mieszkanie które masz jest w takiej okolicy, że je wynajmiesz i z wynajmu spłacasz kredyt albo sprzedajesz i masz na wkład własny do większego mieszkania.
Wynajmując zazwyczaj kwota wynajmu jest zbliżona do raty kredytu na podobnej wielkości lokum w danej okolicy. Zatem spłacasz komuś kredyt sam będąc na cudzym.
__________________
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
|
|
|
23-07-20, 19:30
|
#192
|
Erotoman
Zarejestrowany: Feb 2019
Postów: 607
Płeć:
|
Cytat:
Napisał iceberg
Mało kto ma środki na zakup za gotówkę mieszkania, poważny remont również. Zatem zostaje pomyśleć nad kredytem hipotecznym. I teraz, albo mieszkanie które masz jest w takiej okolicy, że je wynajmiesz i z wynajmu spłacasz kredyt albo sprzedajesz i masz na wkład własny do większego mieszkania.
|
Pominales jedna rzecz - kwestie kredytu, ktorego po pierwsze chcialbym uniknac a po drugie raczej nikt mi go nie da.
|
|
|
23-07-20, 19:38
|
#193
|
PornoGraf
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Kraków
Postów: 5 100
Płeć:
|
Jeśli jesteś przeciwnikiem kredytu, nie stać cię na zakup nowego (dla ciebie, nie mówię o nowym deweloperskim) to zostaje albo mieszkać w niewyremontowanym starym albo wynająć od kogoś i jemu spłacać kredyt.
Trzecia opcja to spadek od bogatego krewnego albo jeszcze mniej realne - wygrana w lotto .
Ja zdecydowanie nie widzę się na wynajmowanym ale to moja decyzja i nie namawiam nikogo do kopiowania. Z tego co jednak widzę, to nawet w Krakowie większość jak tylko może ucieka z wynajmowania w kierunku własnego M.
__________________
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
|
|
|
24-07-20, 17:18
|
#194
|
SeksMistrz
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Mazowsze
Postów: 3 264
Płeć:
|
Cytat:
Napisał mientus
Tak naprawde nie mam srodkow na nic. Ani na kupno nowego mieszkania ani na gruntowny, pelny remont, ktoregokolwiek z tych mieszkan bo to by szlo w dziesiatki tysiecy. ...
|
Tiaa, reasumując:
Nie mam kasy, nie widzę możliwości zarobienia dodatkowej, nic nie wiem o wykończeniówce i nie widzę możliwości nauczenia się jej; ale,
może ktoś mi powie jak to rozwiązać.
Wiesz co mientus:
znajdź sobie dziewczynę po zawodówce, o specjalności budowlaniec - tynki, tapety, elektryka + hydraulika i dodatkowym fakultetem w bankowości.
Ona ci pokaże jak rozplątać ten węzeł
Zrobi to kompleksowo i zapewni full service
__________________
"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona linia
Ostatnio edytowany przez wiarus; 24-07-20 at 20:32.
|
|
|
24-07-20, 21:09
|
#195
|
Seksualnie Niewyżyty
Zarejestrowany: Sep 2013
Postów: 210
Płeć:
|
Cytat:
Napisał mientus
Nie bardzo rozumiem co masz na mysli mowiac o "to nie byloby duzo". Dla mnie w tym momencie (i podejrzewam, ze tak pewnie dla 90% ludzi) to jest w cholere duzo.
Tak, myslalem na samym poczatku o opcji ze sprzedaza malego i kupnie wiekszego ale no, jakbym nie patrzyl gdzies te circa 100k brakuje. Takich oszczednosci nie mam, pozyczyc od ludzi nie sposob a z racji braku zony czy innych nieruchomosci dla banku nie jestem zbyt wiarygodny wiec watpie czy w ogole dostalbym jakikolwiek kredyt.
I przez to jestem w kropce bo marzy mi sie wieksze (nie mylic z "duze") i w sensownym standardzie mieszkanie a wcale nie jakies przesadnie luksusowe. Po prostu te ceny na rynku mnie dobijaja.
|
Pod Warszawą ceny ofertowe mieszkań to spokojnie 10.000zł za m2 więc 100.000zł to niewiele. Powinieneś dostać taki kredyt. Mi w jednym z banków chcieli zwiększyć limit na karcie kredytowej do 40.000zł, a nawet nie mam u nich konta.
Jak chcesz tanio to robisz tak jak sporo osób w mojej okolicy, czyli wykańczasz w jak największym stopniu samodzielnie. Minus jest taki, że zamiast skończyć budowę domu w ciągu roku robą to przez dwa, trzy lata, a rekordziści nawet dziesięć. Oczywiście z mieszkaniem jest łatwiej. Prawie wszystko można zrobić samemu.
|
|
|
24-07-20, 23:25
|
#196
|
SeksMistrz
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Mazowsze
Postów: 3 264
Płeć:
|
Feniks, 2-3 lata jest typowym terminem wykończenia domu. Czy robisz sam, czy fachowcami wychodzi na to samo. Chyba, że robi to firma budująca pod klucz. Ale w takim wypadku przepłaca się kilkadziesiąt procent.
10 lat chyba nie jest skrajnym rekordem.
Mieszkanie można wyremontować systemem gospodarczym, od pół do roku /sprawdzone/. Przy zleceniu remontu dobrej firmie nawet w miesiąc /też sprawdzone/. W obu przypadkach były to remonty do "betonu", a więc wszystkiego co nie jest konstrukcją nośną.
Obie drogi są dobre, zależy ile ma się kasy, lub jak się komu śpieszy. Czas to także kasa. Pytanie, czy bardziej opłaca się wydawać na fachowca, czy płacić sobie samemu. Upraszczając - zakładając, że materiały kosztują tyle samo, a narzędzia można pożyczyć od znajomych, koszt jest zbliżony. Fachowiec zrobi tę samą pracę 2 lub 4 razy szybciej /w teorii/
Co do tematu: zawsze kupić, byle sensownie. Czasami remont kosztuje więcej niż budowa. Ale, to tylko moja kalkulacja
__________________
"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona linia
Ostatnio edytowany przez wiarus; 24-07-20 at 23:37.
|
|
|
25-07-20, 01:33
|
#197
|
Seksualnie Niewyżyty
Zarejestrowany: Sep 2013
Postów: 210
Płeć:
|
Okoliczni rekordziści nie wykończyli jeszcze w 100% domu pomimo upływu około dwudziestu lat, ale tam doszły inne czynniki.
Co do kosztów to się nie wypowiem. Widzę natomiast jak to wygląda w praktyce. Ktoś buduje dom o powierzchni np. 200m2. Do stanu surowego idzie szybko, a potem zaczynają się przerwy pomiędzy ekipami. Potrafią trwać kilka miesięcy i wtedy faktycznie wychodzą te dwa, trzy lata. Dobry fachowiec zrobi wielokrotnie szybciej niż aktywna zawodowo osoba bez doświadczenia. Nie będzie problemu, że ktoś wrócił z pracy i nie chce mu się/nie ma siły np. układać podłogi. Sądzę, że instalacje najlepiej powierzyć specjalistom, a resztę w przeciętnym mieszkaniu można zrobić samemu. Kwestia oszacowania swoich możliwości i policzenia ile straci się na wynajmie przez czas remontu we własnym zakresie, a ile weźmie fachowiec.
Ostatnio edytowany przez Feniksw; 25-07-20 at 01:43.
|
|
|
25-07-20, 14:48
|
#198
|
Erotoman
Zarejestrowany: Feb 2019
Postów: 607
Płeć:
|
wiarus, co masz dokladnie na mysli piszac o systemie gospodarczym?
|
|
|
30-12-23, 16:43
|
#199
|
Ocieracz
Zarejestrowany: Jul 2020
Miasto: Kraków
Postów: 112
Płeć:
|
Ja wyznaje zasadę, że własność nie jest mi potrzeba. Ważna jest pewność dachu nad głową. Nie interesuje mnie, ze gdzieś tam w papierach jest, że nie moje.
Mieliśmy kiedyś wpłacone u dewelopera, blok się budował. Zrezygnowaliśmy i "kupiliśmy"7 lat temu mieszkanie TBS. Dwupoziomowe 60m za kwotę mniejszą niż kawalerka.
Blok mały, niecałe 40 mieszkań a w garażu podziemnym miejsc o chyba dwa więcej niż mieszkań. Zrobiliśmy remont i jest super. Co prawda czynsz spory (2000zł - w ciągu 7 lat wzrósł o 800zł + 130zł garaż podziemny), ale to i tak sporo mniej niż wynajem od kogoś.
Gdyby nam się znudziło i chcielibyśmy kupić to jak widzę chętnych nie brakuje na ten typ mieszkań.
|
|
|
30-12-23, 18:31
|
#200
|
PornoGraf
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Kraków
Postów: 5 100
Płeć:
|
TBS to taka hybryda, niby kupujesz (bo masz kwotę partycypacji) a jednak wynajmujesz, chociaż dopóki będziesz płacić to cię nie wyrzucą. Nie wiem jak teraz jest z tymi oświadczeniami dochodowymi bo kiedyś jak mieszkałem w TBS to trzeba było składać i jak przekraczałeś próg dochodowy to mogli wypowiedzieć stawki urzędowe i dać wolnorynkowe. Niewątpliwym plusem TBS jest pewność wynajmu, to nie jest prywatny właściciel który nagle stwierdza, że lepiej mu sprzedać mieszkanie niż wynajmować.
Obecnie jestem na swoim, kredyt praktycznie spłacony ale brałem nieduże, dla dwóch osób wystarczy a i znajomi jak przyjeżdżają to mają się gdzie kimnąć.
__________________
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
|
|
|
Narzędzia wątku |
|
Wygląd |
Wygląd liniowy
|
Zasady Postowania
|
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts
HTML kod jest Off
|
|
|
|