Kobieta zgwałcona w centrum Bytomia, mimo że krzyczała, wołała o pomoc, żaden przechodzień nie pomógł.
Mężczyzna się zataczający niczym pijak w końcu upadł. Przechodnie pomyśleli, że to pijak. Mężczyzna zmarł na atak serca.
Zima. Leżący dziennikarz w śniegu w formie eksperymentu chciał sprawdzić czy ktoś zainteresuje się gościem, w końcu wynik taki, że nikt się nie zainteresował, przez kilka godzin.
Sąsiad katuje dziecko, sąsiedzi wiedzą o tym, że dziecko przechodzi horror w domu, żaden nie raczy zadzwonić na policje, zainterweniować.
Dwoje młodych ludzi skopało staruszka, żaden przechodzień nie raczył zainterweniować.
Leżący staruszek na ławce na przystanku. Przechodnie pomyśleli, że bezdomny, że śpi. Ich myślenie dało skutek taki, że od paru godzin staruszek nie żyje.
Mieszkaniec widzi, że ktoś się włamuje do sklepu, nie myśli o tym by zadzwonić, tylko obserwuje.
Takich sytuacji w życiu słyszałem mnóstwo, i często mnie krew zalewa. Często jest mi wstyd za bycie Polakiem. Jednak wiem, że nie wszyscy Polacy tacy są.
Dlaczego jeżeli wyskakuje sprawa krzyża, to cały Naród wychodzi na ulice i walczy? Dlaczego jeżeli wyskakuje sprawa ACTA to cały naród wyskakuje na ulice i walczy o sprawę? Dlaczego jeżeli matka nie umyślnie spowoduje śmierć dziecka, to z góry osądzają matkę i wysyłają ją do stu diabłów? Dlaczego jeżeli ginie prezydent w katastrofie lotniczej, to cały naród wychodzi na ulice, łączy się w bólu, choć gdy prezydent żył, to też go wysyłali do stu diabłów, a nie potrafią pomóc jednostce, zainteresować jednostką? Przecież jednostka jest bliższa nam, bo taki sam jest jak my - szarak społeczny. Ale czy naprawdę tak jest? Czy w Naszym społeczeństwie rodzi się znieczulica, moim zdaniem choroba tych czasów. Czy dzisiaj liczy się tylko JA? Jak wy uważacie?
Chciałbym byście także napisali, jeżeli mieliście sposobność pomóc jednostce, a nie pomogliście, to dlaczego? Co Was do tego skłoniło? Strach, może się śpieszyliście do domu, a może po prostu mówiliście sobie, następny za moimi plecami pomoże?
Prosiłbym aby użytkownicy nie oskarżali się wzajemnie, jacy oni podli. Rozmowa na ten temat nie ma polegać na oskarżaniu się wzajemnie, a na zrozumienie zjawiska, który mnie niepokoi.
Zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam,
Sound.
Mężczyzna się zataczający niczym pijak w końcu upadł. Przechodnie pomyśleli, że to pijak. Mężczyzna zmarł na atak serca.
Zima. Leżący dziennikarz w śniegu w formie eksperymentu chciał sprawdzić czy ktoś zainteresuje się gościem, w końcu wynik taki, że nikt się nie zainteresował, przez kilka godzin.
Sąsiad katuje dziecko, sąsiedzi wiedzą o tym, że dziecko przechodzi horror w domu, żaden nie raczy zadzwonić na policje, zainterweniować.
Dwoje młodych ludzi skopało staruszka, żaden przechodzień nie raczył zainterweniować.
Leżący staruszek na ławce na przystanku. Przechodnie pomyśleli, że bezdomny, że śpi. Ich myślenie dało skutek taki, że od paru godzin staruszek nie żyje.
Mieszkaniec widzi, że ktoś się włamuje do sklepu, nie myśli o tym by zadzwonić, tylko obserwuje.
Takich sytuacji w życiu słyszałem mnóstwo, i często mnie krew zalewa. Często jest mi wstyd za bycie Polakiem. Jednak wiem, że nie wszyscy Polacy tacy są.
Dlaczego jeżeli wyskakuje sprawa krzyża, to cały Naród wychodzi na ulice i walczy? Dlaczego jeżeli wyskakuje sprawa ACTA to cały naród wyskakuje na ulice i walczy o sprawę? Dlaczego jeżeli matka nie umyślnie spowoduje śmierć dziecka, to z góry osądzają matkę i wysyłają ją do stu diabłów? Dlaczego jeżeli ginie prezydent w katastrofie lotniczej, to cały naród wychodzi na ulice, łączy się w bólu, choć gdy prezydent żył, to też go wysyłali do stu diabłów, a nie potrafią pomóc jednostce, zainteresować jednostką? Przecież jednostka jest bliższa nam, bo taki sam jest jak my - szarak społeczny. Ale czy naprawdę tak jest? Czy w Naszym społeczeństwie rodzi się znieczulica, moim zdaniem choroba tych czasów. Czy dzisiaj liczy się tylko JA? Jak wy uważacie?
Chciałbym byście także napisali, jeżeli mieliście sposobność pomóc jednostce, a nie pomogliście, to dlaczego? Co Was do tego skłoniło? Strach, może się śpieszyliście do domu, a może po prostu mówiliście sobie, następny za moimi plecami pomoże?
Prosiłbym aby użytkownicy nie oskarżali się wzajemnie, jacy oni podli. Rozmowa na ten temat nie ma polegać na oskarżaniu się wzajemnie, a na zrozumienie zjawiska, który mnie niepokoi.
Zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam,
Sound.
Skomentuj