Znieczulica społeczna.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Soundsleep
    Erotoman
    • Mar 2011
    • 734

    Znieczulica społeczna.

    Kobieta zgwałcona w centrum Bytomia, mimo że krzyczała, wołała o pomoc, żaden przechodzień nie pomógł.
    Mężczyzna się zataczający niczym pijak w końcu upadł. Przechodnie pomyśleli, że to pijak. Mężczyzna zmarł na atak serca.
    Zima. Leżący dziennikarz w śniegu w formie eksperymentu chciał sprawdzić czy ktoś zainteresuje się gościem, w końcu wynik taki, że nikt się nie zainteresował, przez kilka godzin.
    Sąsiad katuje dziecko, sąsiedzi wiedzą o tym, że dziecko przechodzi horror w domu, żaden nie raczy zadzwonić na policje, zainterweniować.
    Dwoje młodych ludzi skopało staruszka, żaden przechodzień nie raczył zainterweniować.
    Leżący staruszek na ławce na przystanku. Przechodnie pomyśleli, że bezdomny, że śpi. Ich myślenie dało skutek taki, że od paru godzin staruszek nie żyje.
    Mieszkaniec widzi, że ktoś się włamuje do sklepu, nie myśli o tym by zadzwonić, tylko obserwuje.
    Takich sytuacji w życiu słyszałem mnóstwo, i często mnie krew zalewa. Często jest mi wstyd za bycie Polakiem. Jednak wiem, że nie wszyscy Polacy tacy są.
    Dlaczego jeżeli wyskakuje sprawa krzyża, to cały Naród wychodzi na ulice i walczy? Dlaczego jeżeli wyskakuje sprawa ACTA to cały naród wyskakuje na ulice i walczy o sprawę? Dlaczego jeżeli matka nie umyślnie spowoduje śmierć dziecka, to z góry osądzają matkę i wysyłają ją do stu diabłów? Dlaczego jeżeli ginie prezydent w katastrofie lotniczej, to cały naród wychodzi na ulice, łączy się w bólu, choć gdy prezydent żył, to też go wysyłali do stu diabłów, a nie potrafią pomóc jednostce, zainteresować jednostką? Przecież jednostka jest bliższa nam, bo taki sam jest jak my - szarak społeczny. Ale czy naprawdę tak jest? Czy w Naszym społeczeństwie rodzi się znieczulica, moim zdaniem choroba tych czasów. Czy dzisiaj liczy się tylko JA? Jak wy uważacie?

    Chciałbym byście także napisali, jeżeli mieliście sposobność pomóc jednostce, a nie pomogliście, to dlaczego? Co Was do tego skłoniło? Strach, może się śpieszyliście do domu, a może po prostu mówiliście sobie, następny za moimi plecami pomoże?
    Prosiłbym aby użytkownicy nie oskarżali się wzajemnie, jacy oni podli. Rozmowa na ten temat nie ma polegać na oskarżaniu się wzajemnie, a na zrozumienie zjawiska, który mnie niepokoi.

    Zapraszam do dyskusji.
    Pozdrawiam,
    Sound.
  • MsMisska
    Perwers
    • Jan 2012
    • 1409

    #2
    Niektórym ludziom się wydaje, ze jak ktoś leży na ziemi to myślą, ze pijany i śpi. Często tak się zdarza.

    Mieszkam w domu jednorodzinnym i czasami przychodzi do nas taki bezdomny, który pomaga czasami przy drzewie, w ogrodzie. etc. Oczywiście za to dostaje pieniądze, po prostu dorabia sobie. U innych tez sobie dorabia i najbardziej mnie boli fakt ze ludzie traktują go jak kogoś gorszego. Po prostu jak śmiecia. Daja mu jedzenie, które znając życie poszło by dla psa. Jakieś resztki z obiadu. Spleśniały chleb to nawet dla psa by się nie dało a co dopiero dla człowieka. Ale do meritum, ostatnio przyszedł do nas bez powodu, zadzwonił do drzwi , otworzyłam i zapytał czy zrobię mu kawy bo przemokł. Dla mnie to żaden problem wiec mowie, ze tak, nie ma sprawy. Ale tak sobie pomyślałam, ze na pewno jest głodny i zapytałam czy chce coś jeść i on powiedział, ze tak. I ja sobie wtedy pomyślałam, ze jak można odmówić człowiekowi jedzenia? Jak można dać jakieś ochłapy? On wie, ze jak przyjdzie do nas to zawsze dostanie coś do jedzenia czy picia i zawsze dostanie to samo co my jemy a i nie raz dostał od nas ubrania.

    Przykre dla mnie jest jedno, ze ludzie uważają go za gorszego. A przecież on tez ma uczucia.

    Skomentuj

    • znowuzapilem
      SeksMistrz
      • Nov 2010
      • 3555

      #3
      Niestety ale społeczeństwo w większości to tempa szara masa, czasami sami niewiedzą co robią. Każdy myśli że wie wszystko na każdy temat (narodowa cecha Polaków) a tak naprawde ludzie mają tak zlasowane muzgi przez tvn i tvp że dawają sie robić na 100 różnych sposobów.

      Napisał Soundsleep
      Chciałbym byście także napisali, jeżeli mieliście sposobność pomóc jednostce, a nie pomogliście, to dlaczego? Co Was do tego skłoniło? Strach, może się śpieszyliście do domu, a może po prostu mówiliście sobie, następny za moimi plecami pomoże?
      .
      Kiedyś pobiłem nieznajomego kolesia bo spoliczkował i zwyzywał od najgorszych swoją zapłakaną dziewczyne. Gdy kończyłem go uczyć dobrych manier rzuciła się na mnie ów dziewczyna Zwyzywała mnie że bije jej najukochańszego Sytuacja jak w komediach klasy B.

      Co do mnie to w tych sprawach niestety nie ma we mnie empatii i wspólczucia. Dużo się naoglądałem, dużo złego sam narobiłem także pisząc wiecej jedynie strace w co poniektórych oczach ...
      Last edited by znowuzapilem; 02-03-12, 00:42.
      Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

      Skomentuj

      • daj_mi
        Emerytowany PornoGraf
        • Feb 2009
        • 4452

        #4
        Każdy myśli, że trzeba tylko zrobić swoje. Zrobić więcej jest trudno.

        Ludzie mi nieraz mówią, że nie mogliby robić tego, co ja. Że nie daliby rady.
        A co ja robię? Biorę zwierzaka, leczę go i znajduję dom. Robię zdjęcia, ogłaszam, rozmawiam z chętnymi, spisuję umowę. To nie jest dużo, zawsze mi się wydaje, że mogłabym więcej.

        A ludzie - nawet ci wrażliwi, dobrzy, fajni - mówią mi, że by nie mogli. Że to ponad ich siły. Nawet nie wiem, jak pytać, o co konkretnie chodzi, czego nie mogą, na tak odległych planetach żyjemy...
        Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

        Regulamin forum

        Skomentuj

        • znowuzapilem
          SeksMistrz
          • Nov 2010
          • 3555

          #5
          O Dajka podsuneła mi jeszcze coś o czyn mógłbym napisać. Bardziej potrafie patrzeć na ludzkie cierpienie niż na zwierzęce. Pluszaków czy robaków nigdy nie skrzywdziłem
          Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

          Skomentuj

          • Burbon2009
            Erotoman
            • Jun 2009
            • 571

            #6
            Najbardziej mnie boli fakt nie mogę tego pojąć jak to jest że ludzie którzy mają na prawdę sporo pieniędzy/możliwości nie pomagają innym, nie interesuje ich życie innych.

            Skomentuj

            • Robinson
              Erotoman
              • Sep 2011
              • 515

              #7
              No tak... raz sie zdarzylo, ze jadac zobaczylem czlowieka lezacego na trawie i nie zatrzymalem sie.. Wygladal na zula, wiec pierwsza mysl, ze pijany. Ale: zadzwonilem na 112... niestety sie nie dodzwonilem, bo to jest gluchy telefon.

              To byla jedyna sytuacja, kiedy przejechalem i nie zatrzymalem sie. Zawsze przynajmniej zadzwonie i... najczesciej okazuje sie ze ktos wczesniej tez juz dzwonil.

              Zawsze staram sie pomoc innemu kierowcy w potrzebie, jesli poprosi. Mi tez raczej nigdy nie odmawiano pomocy na trasie. Zawsze sie znalazl ktos kto sie zatrzymal i zaoferowal pomoc.

              W innych sytuacjach tez nigdy nie odszedlem. Od 3 lat mam tez nienajgorsza apteczke w aucie, mimo ze nie trzeba miec zadnej. Na razie nie byla przydatna, na szczescie. Ba, nawet troche sie zainteresowalem pierwsza pomoca, zeby miec chociaz mgliste pojecie.

              Takze moze nie jest najgorzej. Chociaz w sprawach kryminalnych, gdzie jest mozliwosc, ze zycie pomocnika bedzie zagrozone, i w polskich realiach, faktycznie ludzie wola sie nie wychylac.

              I jeszcze jedno: ostatnio mialem szkolenie bhp. Roznilo sie od innych tym, ze babka byla bardzo praktyczna i od razu przeszla do wypadkow i... okazuje sie, ze sam fakt zadzwonienia po sluzby jest juz pomoca. Brak pomocy jest przestepstwem. Ale... jesli juz zaczniemy, dajmy na to, reanimowac i cos sie nie powiedzie... nie wiem, uszkodzimy kregoslup podczas ustalania pozycji bezpiecznej, mamy p-r-z-e-j-e-b-a-n-e. I IMHO bedzie coraz czesciej dochodzilo do znieczulicy wlasnie z tego powodu, ze ludzie beda sie bali, ze jak cos pojdzie nie tak, to tamta druga osoba znajdzie prawnika (czyt. hiena sama nagle sie wyloni z mgly) i obedrze do skarpetek ze wszystkiego.
              Last edited by Robinson; 02-03-12, 07:53.

              Skomentuj

              • momencik
                Świętoszek
                • May 2011
                • 42

                #8
                Takie akcje nie są tylko w Polsce. Tak jest wszędzie. Łatwiej jest przejść obojętnie niż interweniować. Są dwie strony medalu. Pierwsze oczywiście jak najbardziej słuszna - gdy ktoś leży żywy lecz nieprzytomny to masz szanse uratować mu życie natomiast druga z którą miałem styczność - odrazu byłem podejrzanym przez bardzo inteligentnych panów policjantów. Masa nieprzyjemności. Po prostu krew zalewa. Nie nazwałbym tego znieczulicą. Myślę, że większość osób ma to gdzieś bo i mu nie pomógł ktoś nigdy to dlaczego on ma pomagać. I na dodatek mieć problemy. Problemy tego rodzaju oraz tego które wymienił Robinson - jakieś uszkodzenie ciała podczas próby ratowania.

                Skomentuj

                • Raine
                  Administrator
                  • Feb 2005
                  • 5247

                  #9
                  Napisał znowuzapilem
                  Kiedyś pobiłem nieznajomego kolesia bo spoliczkował i zwyzywał od najgorszych swoją zapłakaną dziewczyne. Gdy kończyłem go uczyć dobrych manier rzuciła się na mnie ów dziewczyna Zwyzywała mnie że bije jej najukochańszego Sytuacja jak w komediach klasy B.
                  Jeden z aforyzmów Jana Czarnego jakie pamiętam do dzisiaj, to:

                  "Nie broń świni przed świnią,
                  bo obie cię obwinią".


                  EDIT: Robinson, piszesz o źle udzielonej pierwszej pomocy i konsekwencjach. Przypomniała mi się historia zasłyszana od znajomego, który był w Stanach i opowiadał, że gość zatrzymał się widząc wypadek drogowy. Wyciągnął babkę z płonącego auta, odciągnął jakiś kawałek i zaczął reanimację. Przeżyła. I pozwała go później do sądu, bo chyba jej coś tam uszkodził przy przenoszeniu (kostka, czy coś). Sprawę wygrała, musiał spore odszkodowanie zapłacić, nie wiem co dalej. Ale ja po takiej nauczce prędzej bym taką polał benzyną niż pomógł.
                  Last edited by Raine; 02-03-12, 09:13.

                  To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                  Regulamin Forum.

                  Skomentuj

                  • Hal
                    Perwers
                    • Oct 2010
                    • 1366

                    #10
                    Niestety muszę przyznać że życie coraz bardziej uczy mnie znieczulicy. Wiele racji jest w cytacie Raine " Nie broń świni przed świnią,
                    bo obie cię obwinią".
                    Niestety ludzie czesto zachowują się jak zwierzęta i to te niższczych gatunków. Obserwacje takich zachowań powodują że zaczyna nam wisieć latać i powiewać to co dzieje sie z kimś innym.
                    Przykre to lecz niestety prawdziwe.

                    Skomentuj

                    • Robinson
                      Erotoman
                      • Sep 2011
                      • 515

                      #11
                      R: Zawsze moze sie cos nie powiesc podczas reanimacji... Nawet ratownicy je popelniaja. Poza tym nie kazda reanimacja konczy sie sukcesem, niezaleznie od umiejetnosci ratownika. A z informacji pani szkolacej nasza grupe wynikalo, ze moda wlasnie przywedrowala do nas z USA i hieny ostrza sobie zeby.

                      I potem sie dziwic, ze ludzie przechodza obojetnie...

                      Skomentuj

                      • Raine
                        Administrator
                        • Feb 2005
                        • 5247

                        #12
                        Od siebie mogę powiedzieć tak, zareagowałem trzykrotnie - raz w przypadku starszej pani, która była chyba o ciut od zawału (pomógł mi drugi przechodzień, ale reszta faktycznie miała w dupie, że babcia stoi w miejscu i zielenieje - pewnie się jej paliwo skończyło, myśleli ) - przyjechała karetka, zgarnęli babinę - wracała do domu i mówiła, że ciemno już się jej przed oczami robiło, wiadomo - dodatkowo osteroporoza, gdyby zaliczyła glebę, mogłaby się cała połamać. Jej uśmiech - już z "erki" - pamiętam do dzisiaj

                        Raz zatrzymałem auto na drodze, żeby sprawdzić potrąconego kotka, czy żyje. Żył, ale już dogorywał i nic się nie dało zrobić.

                        Parę osób jadących z tyłu trąbiło jak wściekłe, to w rewanżu pokazywałem im wulgarny gest, wyuczony w Niemczech

                        Generalnie mam chyba zdecydowanie większą sympatię do osób starszych i zwierząt, bo widząc małolata toczącego pianę, pewnie nawet bym mu krzyża nie pokazał.


                        Z tego co się orientuję, jest do oporu "firemek", które wyszukują ofiary wypadków i ... pomagają im uzyskać odszkodowania, właśnie od ratowników. Chore i ... jakie amerykańskie, fakt.

                        To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                        Regulamin Forum.

                        Skomentuj

                        • PabloXM
                          Gwiazdka Porno
                          • Sep 2009
                          • 1746

                          #13
                          Znieczulica nie pomaga wcale tworzyć społeczeństwa obywatelskiego, gdyż każdy uważa, że jeśli wokół niego jest tyle osób, to on nie musi się poczuwać się do odpowiedzialności, ale... tak myśli prawie każdy. Ewentualnie chęć pomocy przyćmiewa strach. I potem brak altruistycznie nastawionych osób. To, o czym pisała MsMisska - tutaj polska gościnność przeplata się z polaczkowatością. Z jednej strony dla księdza na kolędzie sprząta się dom na glanc, i gości go obiadem, a z drugiej strony odrzuca kogoś, kto na prawdę potrzebuje pomocy. Dużą rolę gra stereotyp kloszarda jako alkoholika. Ludzi wzruszają chore dzieci, z których robi się palantów, każąc na siłę się śmiać, i machać do kamery, a z drugiej odrzucają ludzi, którzy tak samo potrzebują pomocy. I don't wanna live in this country anymore.
                          Stay fresh, no matter where you are.

                          Skomentuj

                          • Robinson
                            Erotoman
                            • Sep 2011
                            • 515

                            #14
                            Pablo: In which country would you like live then? In which one the trees smell the way they in Poland do? The grass is greener everywhere but not at home...

                            Skomentuj

                            • Anuszka
                              Banned
                              • Sep 2011
                              • 401

                              #15
                              Przez połowę życia zbawiałam świat. Systematycznie i codziennie. Potem życie zafundowało mi kilka ciekawych lekcji dzięki którym mój pęd do bycia kolejną Matką Teresą i Joanną Darc w jednym trochę osłabł.

                              Przykład: Na prośbę pewnego społecznika, wiedziona porywem serca i prośbą koleżanki, postanowiłam zgłosić się do pomocy w projekcie, który miał na celu ochronę zwierząt. Wszystko było pięknie do momentu, w którym postawiłam granicę pt. mogę robić sporo ale święta są czasem, który mam zamiar spędzać z moim własnym małym dzieckiem, które i tak ma mnie jak na lekarstwo. Rzeczony pan poczerwieniał na twarzy, poderwał się z fotela i zaczął wrzeszczeć (dosłownie), że skoro on mógł poświęcić rodzinę i tyrać na trzech etatach żeby ratować psy i koty to co to znaczy, że ja nie mogę?! Wstałam, wyszłam trzaskając drzwiami i tyle mnie widzieli.

                              Od tamtej pory spoglądam na kwestie pomocowe z większym dystansem i nie daję się wykorzystywać żądnym pomników na fali wrzasków o wielkich ideach.

                              Ludziom pomagam nadal ale wolę podejście: "Niech nie wie twoja prawica co czyni lewica."

                              Skomentuj

                              Working...