"Connected, but alone" - O tym jak dostępne technologie niszczą relacje międzyludzkie

[Padre_Vader]

tak też myślałem, że to odbierzesz, choć niewiele ma to wspólnego z tym o czym pomyślałeś . Homo erectus to na nasze "człowiek wyprostowany"

[znowuzapilem]

To był dżołk Smoku

[Padre_Vader]

To moje też zapity

[wiarus]

Astra - dokładnie tak jest, choć jest to jedna strona medalu. Drugą jest to co ZZ napisał o 40-50 latkach. Te pokolenia nie potrafią się dogadać.
Technologia narzuciła bezkrytyczną zmianę, trybu komunikacji i życia.
Działam dzięki tej technologi. Bez niej nie zrobiłbym projektu, kalkulacji, czy remontu obrabiarki, nie opracował PLC sterowania, nie kupiłbym czy uzgodnił wielu rzeczy.
Może po prostu, trzeba umieć to stosować ? I nie przyjmować bezkrytycznie wszystkiego, co dla innych jest "Łooooł" ?

[KoneserSmaków]

wiarus, tylko jak dziecko ma się nauczyć co jest złe albo dobre? Dostaje tablet i korzysta, nie przejmuje się, że zrywanie/podrywanie przez fb jest tchórzostwem, dla niego to jest wygoda. Po 2 wina jest w tym rodziców, sam znam przykład, że 4 letni dzieciak dostaje tablet, żeby się nie nudził. Jak rodzicom się nie chce to telefon się nim zajmie, ba nawet widziałem dziecko do tego stopnia uzależnione, że w czasie jakiejś tam imprezy, brało jej telefon z torebki.

[wiarus]

Więc jestem mamutem /fakt /, bo dla mnie największą frajdą była zabawa kolejką, czy klockami, a potem - klejenie modeli z moim synem ; czy, czytanie córce bajek.
Czas wymierać i zmienić się w skamielinę

[SweetChocolatte]

wiarus, tylko jak dziecko ma się nauczyć co jest złe albo dobre? Dostaje tablet i korzysta, nie przejmuje się, że zrywanie/podrywanie przez fb jest tchórzostwem, dla niego to jest wygoda. Po 2 wina jest w tym rodziców, sam znam przykład, że 4 letni dzieciak dostaje tablet, żeby się nie nudził. Jak rodzicom się nie chce to telefon się nim zajmie, ba nawet widziałem dziecko do tego stopnia uzależnione, że w czasie jakiejś tam imprezy, brało jej telefon z torebki.

Często mam wrażenie, że obecnie rodzice podzielili się głownie na dwie grupy: jedni chronią dzieci przed złem tego świata (pod to podchodzi też tak zwane wychowanie bezstresowe), a drudzy zostawiają dziecko do wychowania samo sobie- niech się samo uczy, samo poznaje świat. I jedno, i drugie ma niewiele wspólnego z wychowaniem i z reguły życia nie uczy, zwłaszcza relacji międzyludzkich.

[Falanga JONS]

Zapity, a nie uważasz, że swoim postępowaniem (chodzi mi o to pisanie na gg z namyślaniem się), tworzyłeś w odbiorcy zakłamany wizerunek siebie. Potem w starciu z rzeczywistością było mniej różowo, bo ktoś miał zupełnie inne wyobrażenie.

To nie jest wizerunek zakłamany, tylko ulepszony. Zawsze lepiej jest sprawić dobre pierwsze wrażenie i mieć w zapasie kupę czasu, nim się ono trochę zrujnuje, niż odwrotnie, spieprzyć pierwszy raz i potem przez kupę czasu to naprawiać.

Pytania o czym rozmawiać z dziewczyną, jak ją zaprosić na randkę, jak zaczepić itp

Heh... ale to czasami jest problem i niekoniecznie wynika on z "tych czasów". Z dwie dekady temu (a więc w czasach, gdy nie było komórek, internetu a i komputery stanowiły rzadkość), na przełomie podstawówka/liceum sam miałbym taki problem, gdyż rozmawiać umiałem tylko o meczach i względnie paru innych duperelach. Oczywiście inna sytuacja jest, gdy taki problem ma piętnastolatek a inna, gdy dotyczy on gościa dobrze z dwójką z przodu.

[Burbon2009]

już tak nie filozofujcie z tym wiekiem że nie wiadomo jak trzeba być starszym żeby pamiętać normalne rozmowy, mam zaledwie 23lata a pamiętam czasy na drągu kiedy ludzie się spotykali i gadali o pierdołach dnia codziennego, gg/telefony były ale nikt z dzieciaków tego nie posiadał ( internet sprzedawany na wysył mb ) a telefony to się widziało w tv. Dzisiaj taka sytuacja jest nie do przyjęcia, ostatnio do kumpla dzwonie ( osiedle obok ) czy nie zejdzie na ławkę pogadać a on do mnie - pogadać to możemy na fb - czujecie to ?.

Ludzie stali się strasznie ociężali dzisiaj nawet normalna rozmowa face to face wydaje się mało atrakcyjna dla ludzi no bo przecież przez fb rozmawiasz a w między czasie słuchasz muzyki i oglądasz yt.

[znowuzapilem]

mam zaledwie 23lata a pamiętam czasy na drągu kiedy ludzie się spotykali i gadali o pierdołach dnia codziennego, gg/telefony były ale nikt z dzieciaków tego nie posiadał ( internet sprzedawany na wysył mb ) a telefony to się widziało w tv.

Co innego jak takie przemiany widzi dziecko a co innego jak dorosła osoba. W połowie lat 90tych nie każdy miał telefon domowy i dzwonić chodziło się do sąsiadów. Nie całe 10 lat później prawie każdy miał komórke z aparatem fotograficznym.
Najbardziej mnie śmieszą przerwy w robocie. Kiedyś wszyscy ze soba gadali a teraz każdy w swój telefon i przesówa palcem żydbuka.
Choć portale społecznościowe to fajna rzecz. Dzieki NK dowiedziałęm się że idiotami są nawet Ci znajomi których nie podejrzewałem. Wpisz kod: 5p13r04L1j 2L30Z1u

[zagubionyy]

Więc jestem mamutem /fakt /, bo dla mnie największą frajdą była zabawa kolejką, czy klockami, a potem - klejenie modeli z moim synem ; czy, czytanie córce bajek.
Czas wymierać i zmienić się w skamielinę

Tak! Sam się początkowo wychowywałem na Kaczorze Donaldzie, bajkach z kaset jak Tajemniczy Ogród, Zakochany Kundel, Toy Story, Brygada RR, rozwiązywaniu setek krzyżówek z dziadkiem, graniem w chowanego, składaniu modeli, czytaniu książek, tazosach i budowaniu "baz".

Niechlubny "przełom" i rozwój wsteczny zaczął się u mnie na etapie gimnazjum wraz z lawinowym wzrostem dostępności internetu, komputerów, telefonów, smartfonów, gg i innych dobrodziejstw dzisiejszego świata. Osobiście nie wyobrażam sobie wielu czynności bez dostępu do internetu i telefonu, ale komunikację międzyludzką raz na zawsze postanowiłem przywrócić na tory normalności.

I personalnie dołożę wszelkich starań aby być "mamutem" dla swoich dzieci i wychować je jak najdalej od dzisiejszej i przyszłej elektroniki. Żeby rozbudzić w nich pasję do tradycyjnych gier, zabaw i aktywnych metod spędzania wolnego czasu.

A w międzyczasie wypluję płuca i wszystko inne, żeby spróbować naprawić to, co komunikacja przez komunikatory tak bardzo zniszczyła. Zaczynając od związku, dla którego może już być za późno.

[SweetChocolatte]

A w międzyczasie wypluję płuca i wszystko inne, żeby spróbować naprawić to, co komunikacja przez komunikatory tak bardzo zniszczyła. Zaczynając od związku, dla którego może już być za późno.

Nigdy nie jest zbyt późno na podjęcie działań.
Czasem myślę, że rozwój współczesnej techniki był zbyt nagły i ludzkość gdzieś się w tym pogubiła, zatraciła

[wiarus]

O , powiało nadzieją
Bo skoro Wy "małolaty" - przepraszam za to określenie, nie ma w nim obrazy, czy ironii, macie dosyć tego "szajsu", to nie są to subiektywne odczucia a stan faktyczny.
Zag jeżeli kogoś masz, idź z nią na długi spacer i po drodze kup butelkę dobrego czerwonego wina.
A ja, jutro dla swojej puszczę płytę Julie Jordan i także odkorkuję flaszkę, z czerwienią w środku.
Jak myślisz Sweet - spodoba się im ?

[SweetChocolatte]

Cóż, jestem czekoladoholiczką, więc brakowałoby mi czegoś w ten deseń Ale pomijając ten drobiazg- świetna koncepcja
Do tego czuły masaż wieczorem, taki od stóp do głów i nic więcej nie trzeba

[wiarus]

Czyli Twój odlot zapewniłby masaż, a następnie czekoladowa uczta ?
Jest to niezłe rozwinięcie wieczoru. Każdy lubi czekoladę