Oj zdarzyło się i to chyba ze trzy razy... Pierwszym razem jak kochaliśmy się w pokoju mojego chłopaka. Problem jest taki, że mieszka (w sumie teraz razem mieszkamy) na poddaszu i schody do pokoju są w salonie a co za tym idzie nie mamy drzwi... Pech chciał, że akurat jego mama chciała umyć schody ;-; na szczęście szybko zrezygnowała i się wróciła jak tylko zobaczyła, że kołdra nagle "ożyła"
A dwa następne razy należały do mojego brata, młodszego niestety w domu moich rodziców. Raz jak chłopak mnie lizał i mój brat wszedł do pokoju (tutaj kolejny raz podziękuję kordle za osłonięcie nas przed maksymalnym przypałem) a następnie w nocy w łóżku moich rodziców kiedy zostaliśmy u nich na noc pod ich nieobecność. Teraz wystrzegam się przyłapania jak ognia.
155