W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Apartament CZ. I

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • TheOff
    Ocieracz
    • May 2013
    • 110

    Apartament CZ. I

    Apartament CZ. I

    Mając 26 lat i budząc się codziennie rano we własnym apartamencie na 25 piątym piętrze nie narzekasz na brzydką pogodę. Wtedy wiesz, że Twoimi jedynymi problemami są pytania: jak zarobić więcej oraz czy ta dziewczyna która leży w Twoim okrągłym łóżku miała jeden orgazm czy więcej...
    Odpalając zgaszonego wcześniej blanta i zaciągając się gęstym dymem obserwowałem piękno ciała młodej brunetki, która wczoraj po kilku drinkach w pubie wylądowała ze mną w taksówce a następnie poprzez ostrą wymianę płynów w windzie i palce zanurzone w jej ciepłym oraz wilgotnym otworze na korytarzu trafiła do mojego łóżka. Gdzie po odpaleniu właśnie tego blanta zaczęła powoli rozpinać guziki w swojej białej, lekko przezroczystej koszuli. -Zawsze pociągały mnie eleganckie kobiety, seks z nimi gwarantował klasę oraz rozgrzewał mnie w taki sposób bym mógł pozwolić sobie na lekkie przesunięcie moich granic emocjonalnych w głowie.
    Gdy linia jej guzików dobiegła końca a szczupłe palce zajęły się ostatnim guzikiem, to moim oczom zaczął ukazywać się niecodzienny tatuaż. Miałem świadomość, że dziewczyna ma zaledwie ponad dwadzieścia lat a tatuaż symetrycznych linii połączony z figurami geometrycznymi wydał mi się bardzo dojrzały ale w żaden sposób nie potrafiłem rozgryź jego przesłania. Za to na pewno byłem wstanie zrozumieć świadomy impuls z mojego krocza, który bardzo wyraźnie sugerował, że ta noc będzie jedną z ciekawszych w moim życiu.
    Podając mi blanta ta cudowna długowłosa brunetka zdjęła swoją koszulę, przez co jeszcze bardziej byłem zdumiony projektem, który nosiła na swoim ciele. Choć jej piersi nie były największe to markowy stanik, który zapewne był od kompletu sprawiał, że prezentowały się pięknie. Jedynym jego minusem był fakt, że pozwoliłem go zdjąć jej samej.
    Uświadomiłem sobie, że przez ten pośpiech w dążeniu do skonsumowania dzisiejszej randki, zapomniałem o najważniejszym o tym brakującym elemencie układanki jakim jest nastrój w tego typu spotkaniach.
    Podszedłem do szafy grającej, którą postanowiłem zamówić sobie na urodzinowy prezent gdy jeszcze odczuwałem samotność w mieście do którego niedawno się przeprowadziłem.
    Odpaliłem "Selah Sue - This World" pytając ją - czy ten kawałek Ci odpowiada? Na co otrzymałem wymowną odpowiedź w postaci jej tańca, który miał sprawić bym zapomniał o winie które zamierzałem otworzyć oraz doprowadził do odłożenia blanta na szklanym blacie mojego baru. Wszystko szło po jej myśli, jej hipnotyzujące ciało sprawiało, że z każdym krokiem zbliżając się do niej, czułem coraz szybsze bicie mojego serca oraz skaczące ciśnienie, przez co mój puls odczuwałem na skroniach a świat stawał się mniej wyraźny, gdy mój obłąkany wzrok skupiał się tylko i wyłącznie na jej osobie.
    Podchodząc do niej z przyśpieszonym oddechem czułem się speszony przez jej spokój, jednak to gdy ona poczuła mój dotyk pierwsza uraczyła nasze spotkanie dreszczem przeszywającym jej ciało od stóp do głów. Budując każdy swój pocałunek na fundamencie zebranego doświadczenia celowałem w najodpowiedniejsze miejsca rozpoczynając od najczulszych punktów na szyi idąc dalej przez ramiona do dłoni, którą pocałowałem okazując mojej damie należyty szacunek. Następnie prowadząc ją za rękę doprowadziłem ją do miejsca gdzie mogłem przejść do czynności w której czułem się pewny oraz władczy. Rzuciłem ją na łóżko, co wyrwało ją z lekkiego amoku. Klęknąłem nad nią i spoglądając jej głęboko w oczy powiedziałem -Już nigdy nie zechcesz innego. Ku mojemu zaskoczeniu na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech i w odpowiedzi usłyszałem -To Ty już nigdy nie zechcesz innej. W momencie gdy to powiedziała będąc pode mną rozerwała mi koszulę i zaczęła całować mnie po klatce piersiowej, przy czym w mistrzowski sposób rozpięła moje spodnie i schodząc coraz niżej pocałunkami dotarła to mojego krocza i wyjęła penisa z bokserek. Jej oczom ukazał się dwudziestocentymetrowy członek, którego w jednej chwili wzięła całego do buzi a wyjmując go w proszący lecz stanowczy sposób zwróciła do mnie -Zerżnij mnie w gardło.
    Z początku zachwiała moją pewnością siebie gdyż do tego momentu nie spotkałem się jeszcze by dziewczyna z własnej inicjatywy proponowała mi throat fuck.
    Nawracając się szybko ustawiłem ją na rogu łóżka w taki sposób by jej głowa odchylona do tyłu zwisała a wejście do gardła było ułatwione. -Proszę napluj mi do buzi - powiedziała, po czym ją otworzyła. Nie bacząc na nic to uczyniłem i wsunąłem mojego członka po raz pierwszy. Przede mną ukazał się widok kobiety, która była zachwycona tym pchnięciem i od razu skierowała swoje dłonie w kierunku własnego krocza i z każdym moim następnym pchnięciem zabawiała się ze sobą coraz szybciej. Moje ruchy coraz intensywniejsze oraz szybsze przy tym rozmiarze na pewno były inwazyjne dla jej organizmu jednak ta dziewczyna z rosnącym tempem nie dość, że masturbowała się coraz mocniej to jeszcze jęczała w sposób, który sugerował przyjemność przepływającą przez jej ciało. Przy takim tempie oraz intensywności czułem jak mój finał zbliża się w nieubłagany sposób dlatego postanowiłem zwolnić i wepchnąłem całego członka jak najgłębiej i trzymałem w taki sposób przez chwile, co w połączeniu ze wcześniejszymi ruchami zagwarantowało tej cudownej dziewczynie chwilowe niedotlenienie.
    Po wyjęciu członka, to ona wyszła z inicjatywą i klękając na łóżku po podniesieniu swojej spódniczki ukazując mi swoje cudowne kształty poprosiła bym wyjął wibrator, który znajduje się w jej torebce i zaczął ją nim posuwać a jeśli tylko będę miał ochotę to zaproponowała mi bym mojego penisa wsunął w jej odbyt i zadbał o jej dwie dziurki.
    Zszokowany pobiegłem do torebki i podchodząc do niej obserwowałem jak zsuwa swoje wilgotne stanowczo od kompletu koronkowe stringi i wypina swoje biodra ku górze co w znaczny sposób po delikatnych pieszczotach jej nieskazitelnego odbytu ułatwiło wejście analne, po czym obniżyła swoją pozycję i poprosiła o włożenie wibratora. Jednak przez brak doświadczenia w takich zabawach próbując zrobić to w nieumiejętny sposób tylko się denerwowałem. Jednak moja partnerka wyrywając mi z ręki wibrator pozwoliła mi się skupić na mojej robocie a sama zadowalała się nim.
    Po pierwszym głębokim pchnięciu poczułem jak delikatnie się odsunęła z bólu, jednak od razu cofnęła się w moim kierunku przylegając do mnie. Wibracje były odczuwalne również dla mnie co potęgowało doznania przy stosunku. -Mocniej!- krzyknęła, co pozwoliło na przebudzenie mojej brutalnej osobliwości, więc razem z klapsem pchnąłem z całym impetem i powtarzałem to za każdym razem coraz szybciej. Wsłuc***ąc się w jej jęki potrafiłem dostosować swoje tempo do jej potrzeb. Pchałem intensywnie, a ona intensywnie jęczała im mocniej tym mocniej jęczała. Gdy już nie będąc wstanie wykonywać ruchów wibratorem padła na brzuch i złączyła nogi co jeszcze bardziej pogłębiło moje pchnięcia, a jej dało możliwość utrzymania go w środku bez potrzeby używania rąk.
    Swoją prawą dłonią ściągnąłem za włosy jej głowę do tyłu co pozwoliło mi utrzymywać lepiej równowagę, a lewą oparłem ciężar swojego ciała na jej krzyżu co bardziej wysunęłą jej pośladki do góry i nie pozwalało jej na ucieczkę. Potrzebowała zaledwie kilku pchnięć w ten sposób by osiągnąć pierwszy orgazm. Jednak ja nie przestając kontynuowałem festiwal namiętności zwiększając tempo do momentu aż sam skończyłem i padając na jej plecy straciłem świadomość...

    Komentarz: Z góry przepraszam za tak przyśpieszony koniec jednak z racji tego iż późno jest jak wystawiam to, to trochę śpieszyłem. Dlatego też proszę o wyrozumiałość w mojej stylistyce itp.
    Trochę dłużej, trochę szybciej, trochę mocniej na sam szczyt.

    "Jesteś w pełni odpowiedzialny za swój los" - Brian Tracy
  • Micra21
    Świntuszek
    • Oct 2014
    • 62

    #2
    Samo w sobie do przyjęcia, ale mocno niedopracowane. Interpunkcja leży odłogiem, a zakończenie, jak sam napisałeś zbyt szybkie. Jest tu coś takiego, jak "edycja" i na spokojnie dopisz, co trzeba i popraw interpunkcję. A na przyszłość to napisz całe opowiadanie do końca, przejrzyj i dopiero wrzucaj. Takie niedoróbki psują efekt. Ja piszę w Open Office lub Wordzie, sprawdzam tekst i przeważnie ktoś inny sprawdza jeszcze raz. Czasem dobrze mieć kogoś zaprzyjaźnionego z dobrą znajomością języka do korekty. Publikuję swoje teksty w kilku miejscach, ale zawsze po korekcie i czasem redakcji. To nie wstyd poradzić się kogoś, kto coś wie lepiej. Czasem opóźnienie o jeden, czy dwa dni daje duuuuużo lepszy efekt.

    Pozdrawiam
    Micra21
    0statnio edytowany przez Micra21; 08-04-15, 10:27.
    Taki sobie Starszy Pan

    Skomentuj

    Working...