Internat i natryski

[robbi]

No dobra, ale dlatego prosiłem żeby darować sobie Stalinów.
W normalnych czasach na sprawdzenie przepukliny komisja kierowała po prostu na badanie do odpowiedniego lekarza specjalisty, o średniowiecznych metodach "wykrywania" homoseksualizmu nie wspominając. Zresztą to drugie też - z całym szacunkiem - zaliczyłbym do urban legends, bo gdyby obtarcie odbytu rzeczywiście zwalniało od służby wojskowej, to połowa poborowych nic innego przed badaniem by nie robiła, tylko majdrowała sobie w tyłkach. Takich łatwych furtek wojsko raczej nie zostawiało.

[Razooor]

Cóż, okazało się, że w internacie i szkole jest lepiej niż myślałem, w łazienkach są osobne kabiny

[Padre_Vader]

Robbi, ale ja np. w komisji miałem właśnie lekarza specjalistę. Na komisji byłem gdzieś ok. 2002 roku, więc do postu Ajsa dodam, że to nie tylko w latach 80-tych, bo wtedy to ja co najwyżej do pediatry śmigałem. Nikt nie robił z tego problemu, że go lekarz za jajka łapie, przecież to lekarz, a badanie w wielu przypadkach (jak rozmawiałem ze znajomymi) było robione za parawanem. Więc się nie oburzaj skoro nie masz pojęcia jak takie badania wyglądały. Jeden z moich kolegów na komisji dowiedział się nawet co to stulejka i dlaczego powinien iść z tym do specjalisty. Może na kkmisji byłeś już kiedy służba zasadnicza odchodziła w zapomnienie i badania były robione na odpierdziel. A z tym pasywnym homo to rzeczywiście niektórym zaglądano jeśli wydawali się podejrzani. Dodatkowo były robione wywiady: czy masz dziewczynę, czy miałeś dziewczynę, czy chcesz mieć dziewczynę itp. Oblukaj sobie dokument o polskiej armii na yt - "Kawaleria Lowietrzna" (są całe odcinki). W pierwszym jest częściowo taka komisja i wywiady pokazane (chyba bez macania jajek niestety). Przy okazji można boki zrywać z chłopaków na początku

Razooor czyli strach o nic

[robbi]

A może jednak jestem ciut starszy od Ciebie?

Parawany to jedna rzecz, o której nikt wcześniej nie wspomniał, a która zaburza słodkie wizje, jakie roztaczał wcześniej kolega Kochany.

Ja się nie oburzam. Ja się tylko pytam, czy Ciebie osobiście ktoś łapał za jajka? Czy widziałeś to, czy też tylko słyszałeś od kolegów i widziałeś w telewizji, która jak wiadomo pokazuje prawdę, całą prawdę i tylko prawdę i absoluuuutnie nie koloryzuje?

Oczywiście że w mojej komisji był lekarz specjalista. Chyba każdy lekarz jest specjalistą od czegoś. Nie wiem jednak od czego, bo komisja obrzuciła mnie wzrokiem, żeby stwierdzić czy jestem istotą ludzką sztuk jeden, zadała mi kilka ogólnych pytań* i tyle. Byłoby po sprawie, tyle że w moim wypadku doszło skierowanie do wojskowej przychodni do okulisty, ponieważ powiedziałem im że mam słaby wzrok. Dzięki temu dostałem minusa do kategorii A.
I tu jest pies pogrzebany. Problemem komisji wojskowej nie było stwierdzenie, czy na pozór zdrowy poborowy nie ma jakiś chorób, tylko czy choroby, którymi się ten poborowy próbuje wykręcić są prawdziwe. Nie trzeba szukać schorzeń u poborowego, on je sam od razu wskaże.

Co do homofobii w wojsku to zdaję sobie sprawę, że ona istnieje (i jest kolejnym dowodem na schizofreniczność tej instytucji - patrz homoerotyczne opowieści Kochanego), ale to nie znaczy że komisje rekrutacyjne to było marzenie ekshibicjonisty, gdzie przy "obcych panach i paniach" ktoś mu wsadzał wziernik do odbytu.

I stąd moje pokpiwanie z roztaczanych tu wizji






*typu: "Czy umie pan pływać?" Bardzo chciałem odpowiedzieć "A co, nie macie okrętów?" ale w ostatnim momencie zrezygnowałem, bo uznałem że Ci goście zapewne słyszą ten tekst kilka razy dziennie. Zamiast tego skłamałem, że nie umiem.

[dunio]

To ze byl homo , nie mogl odbywac sluzby wojskowej, troche dziwaczne.

@down , hm , racja :/

[Padre_Vader]

Robbi sam osobiście stałem przed komisją w samych majtach. Jak lekarz podszedł trzeba było opuścić. Złapał za jajka i kazał kaszlnąć i jeszcze się oburzył, że kaszlnąłem w jego stronę. Czy uważam, że to jakieś dziwne? Nie. Tak jak pisał Ajs to badanie na przepuklinę i nikt z tego nie robił problemu. Podchodzenie do sprawy takie jak twoje można porównać do problemu, że w internacie są natryski.
Wierz mi, że panie siedzące w komisji nie zwracały uwagi na to co robi lekarz. Były zajęte pisaniem.
Za moich czasów do kategorii nie dostawało się minusów tylko liczby (ja dostałem np. A1 z przeciwskazaniami, gdyby było bez nich to by było A), więc nie wiem na jakiej Ty komisji byłeś.

Dunio, dla mnie to, że ktoś jest homo to dobry powód, żeby nie brać do wojska. Wzrasta ryzyko, że będzie się do kogoś przystawiał i dostanie w******* i że zobaczy co to fala, poza tym wg mnie psułby morale, a to jest w wojsku bardzo ważne. Dlatego też jestem bardzo za tym, żeby homosiów do wojska nie brać.

[robbi]

Smoku, to nawet nie chodzi o to czy twoja wypowiedź jest homofobiczna czy nie. Ona jest po prostu - nie obraź się - głupia, biorąc pod uwagę powyższe wypowiedzi ludzi którzy w wojsku byli i z których wynika że nawet określających się normalnie jako heteryków mężczyzn skłania ono do homoseksualnych zachowań, oraz to, że obecnie w wojsku służą też i kobiety.

Na marginesie - polecam Ci 'Wieczną wojnę" Haldemana. Zarówno książki, jak i komiksu. Jednego z wątków mógłbyś nawet użyć jako potwierdzenia swojej opinii, po odpowiednim przekształceniu kontekstu.

BTW - Może i A1. Wybacz, moja książeczka wojskowa przepadła w pomroce dziejów ponad dekadę temu. Tylko proszę, nie pisz mi że jestem z tego powodu przestępcą pomniejszającym zdolności obronne naszej ojczyzny.

[Padre_Vader]

Nie wiem gdzie w tym wątku znalazłeś informacje, że któregokolwiek heretyka wojsko skłoniło do homoseksualnych zachowań. Co to za bzdura? I co ma kwestia homoseksualizmu w wojsku do służby kobiet? Przecież to dwa różne tematy. Ja osobiście popieram to, że w czasach zasadniczej służby osoby orientacji odmiennej były eliminowane z możliwości odbywania tej służby. Czy jest to homofobia? Myślę, że nie. Nie mam fobii na punkcie orientacji, uważam, że jak ktoś się chcę pieprzyć z osobą tej samej płci to niech to robi, ale w zaciszu swojego domu, a nie wychodzi z tym na ulicę. A nawet jeśli uważasz mnie za homofoba to w myśl tolerancji, o która tak homosy walczą życzę sobie, aby uszanować moje prawo do takich poglądów.
Jeszcze w kwestii wojska dodam, armia to nie miejsce dla homoseksualistów, chociażby dla ich własnego dobra. Koszary to nie hotel trzygwiazdkowy, gdzie każdy ma osobny pokój z łazienką, tylko sale po 10 czy więcej łóżek, jak napisał kochany, 3 prysznice i kilka umywalek na parunastu chłopa itd. Teraz sobie wyobraź, że wychodzi na jaw, że jeden z żołnierzy jest homo. Inni nie chcą z nim brać prysznica, bo nikt nie ma pewności, że homo nie będzie się podniecał na ich widok. Przecież nie odstąpią mu specjalnie jednego prysznica i umywalki tylko go zgnoją, a jak trafi na szczególnie perfidnych to jeszcze popełni samobójstwo, bo mu zgotują piekło. Pójdzie nakablować? Jeszcze bardziej prze****ne. Postawi się? Dostanie w*******.
Poza tym wyobraź sobie sytuację, kiedy żołnierze kogoś nie tolerują w swojej grupie. Nie ufają mu, nie tolerują. To jest armia, wojsko musi na sobie polegać, żołnierze muszą być ze sobą zgrani i zżyci bo przygotowują się do działania w ekstremalnych sytuacjach. Wyobrażasz sobie działanie w ekstremalnej sytuacji w grupie ludzi, którzy nie mogą na siebie liczyć i sobie nie ufają? Chciałbyś, żeby od takich ludzi zależało Twoje bezpieczeństwo?
A czy moja wypowiedź jest głupia? Hmmm. Może dla Ciebie niezrozumiała, bo wyciągasz zbyt daleko idące wnioski z tego co piszą inni, ale czy głupia?

Pokaż mi kto napisał, że jest heretykiem, a wojsko skłoniło go do homoseksualnych zachowań?

[robbi]

Kochany.
Choć w sumie rzeczywiście nie napisał nigdzie wprost, że jest heterykiem.

I owszem, to co piszesz to jest homofobia, ale dyskusja na ten temat jest raczej bezcelowa.

[Padre_Vader]

Kochany? To Ty chyba czytać ze zrozumieniem nie potrafisz. Przecież tam nic takiego nie ma. To, że faceci kąpią się w większej ilości pod natryskami? Idź na basen. Tam też będziesz miał doświadczenia homo? Ile Ty masz lat robbi?

To co piszę to co najwyżej można uznać za dyskryminację. Homofobii się tu nie mogę doszukać. Jednak czy niedopuszczanie do służby osób, które mogłyby ze względu na swoją orientację mieć prze****ne i byłyby narażone na poniżanie itp. to dyskryminacja?

[Gayka]

To co piszę to co najwyżej można uznać za dyskryminację. Homofobii się tu nie mogę doszukać.

Dyskryminacja ze względu na orientację seksualną to JEST homofobia!

homosiów

homosy

Nie, wcale nie jesteś homofobem

[Padre_Vader]

Pani Płofesoł
Fobia (nowołac. phobia z stgr. φόβος phóbos „strach, lęk”) - zaburzenie nerwicowe, którego objawem osiowym jest uporczywy lęk przed określonymi sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami, związany z unikaniem przyczyn go wywołujących i utrudniający funkcjonowanie w społeczeństwie.

Ja nie odczuwam lęku przed homoseksualistami. Ja ich po prostu nie toleruję w życiu publicznym z ostentacyjnym i agresywnym pokazywaniem swojej orientacji.
Czy ja chodzę po ulicach z transparentami "JESTEM HETERO". Czy ja publicznie obściskuję się z żoną na mieście, aby pokazać, że jestem hetero?
Ja się ich i tego co robią homosie nie boję. Ja po prostu tego nie toleruję. Niech sobie w domu, za zamkniętymi drzwiami robią co chcą. Niech sobie w dziale "mniejszości seksualne" piszą co chcą. Ja tam nie zaglądam. To nie jest homofobia. Homofobią byłoby, gdybym pisał, że geje chcą zawładnąć światem. Więc z łaski swojej znajdź sobie inny obiekt do uzewnętrzniania swoich chorych ambicji ostatniej sprawiedliwej.

[Gayka]

Ok, śmiechłam, a więc mogę odpisać.

Ale ja nie napisałam, że cierpisz na jakąś fobię, tylko że jest to homofobia - HOMOFOBIA, jeden nierozdzielny wyraz.
I nie nauczaj mnie, skoro sam nie znasz podstawowych pojęć. No ale skoro chcesz się wdać ze mną w potyczkę na wikicytaty, to proszę:

Homofobia – silna niechęć, nieufność, nienawiść, wrogość lub dyskryminacja homoseksualizmu lub homoseksualistów, definiowane także jako "irracjonalny strach, awersja lub dyskryminacja" ich.

Zatem tak, twoja nietolerancja to właśnie homofobia.

Homofobią byłoby, gdybym pisał, że geje chcą zawładnąć światem.

[Padre_Vader]

Tak jak napisałem w offtopie. Nie będę się wdawał z Tobą w dyskusję.

EOT

[robbi]

To, że praktycznie nikt nie uważa się za homofoba jest normalne.
Zabawne jest jednak to, że homofob nie widzi nić homoerotycznego w różowych wspominaniach o tym, jak to wspaniale było móc oglądać penisy innych chłopaków i jak ekstatyczne było to, że wreszcie udało się zerknąć na tego jednego, dotychczas niedostępnego.

Człowieku, ja bywałem w całkowicie niezabarwionych erotycznie sytuacjach, gdy występowałem nago przed (i razem z) innymi mężczyznami (albo i kobietami), ale nie opowiadam o tym z takim uroczym rozmarzeniem, jak Kochany.

Myślę jednak, że takie subtelności jak to, że można być homofobem w różnym stopniu (sam od homofobii wolny nie jestem), jak i przejawiać skłonności homoseksualne w różnym stopniu do Ciebie nie trafią. Dla Ciebie homofob to pewnie tylko ten, co krzyczy "Je*bać peda*ów!" a gej to tylko ten, co uprawia seks z mężczyznami.


BTW - Ja się czasem publicznie obściskuję z dziewczyną. Niestety nie tak często, jak kilkanaście lat temu, ale się zdarza. Nie robię tego po to, żeby pokazywać cokolwiek komukolwiek poza nią samą.