Osobiście nigdy nie czułem potrzeby noszenia w sobie żadnych przedmiotów... jestem ubogi o takie doświadczenia. Natomiast pomysł aby kobieta mi towarzysząca została wyposażona w jakąś intymna wkładkę przewijał się w mojej głowie od chyba zawsze. Niestety, łatwiej wymyślić, trudniej zrealizować... zatem do urzeczywistnienia potrzebny był czas (cała masa) i właściwa kobieta. Pierwszy problem jaki się pojawił to wybór gadgetu, korek czy kuleczki (zasadniczo nie wpadłem wówczas na pomysł wkładu dowcipnego ze zdalną kontrolą). Korek analny odpadł po testach... ogranicza swobodę a co za tym idzie fun jest mniejszy.... Ja stawiam na kulki, partnerka usatysfakcjonowana, sytuacja niezwykle elektryzująca, dużo zabawy i erotyzmu.... czekam lata i ciepłych, bezmajtkowych dni.
Czy nosicie coś w pupie bądź cipce na co dzień?
Collapse
X
-
Oświadczając się mojej, kupie jej butt plug z rubinem A niech chodzi, przecież ciśnie mnie na ślubSynek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonskiSkomentuj
-
Dla fanów tejże aktywności jest nawet analna "biżuteria"
http://www.dhgate.com/wholesale/butt+jewelry.htmlSkomentuj
-
Skomentuj
-
Skomentuj
-
Miałam ochotę kiedyś włożyć sobie kulki gejszy do cipki ;p Ciekawe doświadczenie i doznania by były. Jednak nie zrealizowane niestety do tej pory."Los sprowadza nas na ziemię każdego dnia drzemie w nas
Promyk nadziei zgasł czy będzie płonąć czas
Nie ubłagalnie zostawia na nas swój ślad Pierwiastek zła znów szuka swego ujścia"Skomentuj
-
-
-
Mam taką zabawkę , zdalnie sterowaną. Moja kobieta lubi ją , a ja na mieście mam wrażenie że trzymam ją na smyczyNiepoprawny fan-fetyszysta nylonuSkomentuj
Skomentuj