Ello! Czy właśnie trafiłem na topic:"rojze vs. reszta forum"??? Tego typu kłótnia z takim odejściem od zagadnienia to chyba bezprecedensowe wydarzenie tutaj?! Uznacie mnie za masochistę, ale ja natomiast cieszę się, że ktoś mi w dobrej wierze wytyka"byki"bo wtedy już będę miał pewność,że błędu w danym wyrazie nie popełnię a pomimo, że dysleksji ani nawet dysgrafii u mnie nie stwierdzono trzaskam ich niestety od groma o czym można się nietrudno przekonać czytając moje wypowiedziTym bardziej zapamiętam, kiedy zwróci mi uwagę dziewczyna Ostatnia moja kobieta tak"ni z gruszki ni z pietruszki"mówiła mi o tym. Siedzimy sobie i gadamy a ona spontanicznie bierze do ręki telefon, następuje przerwa w dyskusji i pokazuje mi błąd w przesłanym do niej sms-ie Męczyło mnie to nieco gdyż odnosiłem wrażenie, że na siłę chce mi wytknąć ortografy, ale za to później już nie miałem wątpliwości co do pisowni konkretnego słowa
A tak wracając do TEMATU:
Chciałbym znaleźć się w Austrii okresu Fin de Siecle i kochać się z późniejszą żoną cesarza Franciszka Józefa: Elżbietą von Wittelsbach.
zwaną również"Sisi". byłą to przepiekna osoba. I ten styl strojów tamtejszego okresu oraz scenariusze balów i przyjęć; piękne długie muślinowe wydekoltowane suknie wieczorowe ówczesnych kobiet wraz z całym wyszukanym Savoir vivre'm i etykietą dworską... Strasznie mnie kręci ta cała elegacja i chyba bym się odnalazł w tamtych czasach
Alternatywny okres to II połowa lat 30-tych w USA, ale chodzi tutaj konkretnie o sex z moją ulubioną, najpiekniększą(niestety już nieżyjącą) aktorką: Vivien Leigh z"Przemineło z wiatrem" Swoja podówczas śliczną buzią i oszałamiającą urodą po prostu rzuca mnie na kolana i targa po glebie!!! Gdybym znalazł wehikuł czasu to oddałbym fortunę za możność pocałowania jej w choćby w policzek
A tak wracając do TEMATU:
Chciałbym znaleźć się w Austrii okresu Fin de Siecle i kochać się z późniejszą żoną cesarza Franciszka Józefa: Elżbietą von Wittelsbach.
zwaną również"Sisi". byłą to przepiekna osoba. I ten styl strojów tamtejszego okresu oraz scenariusze balów i przyjęć; piękne długie muślinowe wydekoltowane suknie wieczorowe ówczesnych kobiet wraz z całym wyszukanym Savoir vivre'm i etykietą dworską... Strasznie mnie kręci ta cała elegacja i chyba bym się odnalazł w tamtych czasach
Alternatywny okres to II połowa lat 30-tych w USA, ale chodzi tutaj konkretnie o sex z moją ulubioną, najpiekniększą(niestety już nieżyjącą) aktorką: Vivien Leigh z"Przemineło z wiatrem" Swoja podówczas śliczną buzią i oszałamiającą urodą po prostu rzuca mnie na kolana i targa po glebie!!! Gdybym znalazł wehikuł czasu to oddałbym fortunę za możność pocałowania jej w choćby w policzek
Skomentuj