Napisz w końcu też ile masz lat, bo chyba jeszcze tego nie zrobiłeś.
A odnośnie tematu to trudno to tak jednoznacznie określić. I jeszcze tego nie zwalczyłem do końca, ale jest o wiele lepiej niż wcześniej. Kilka ważniejszych punktów:
- staranie się unikać okazji wywołujących takie myśli
- zakrzykiwanie własnych myśli, gdy już się pojawią
- nie masturbować się jeśli akurat narzucają się takie fantazje
- mieć nadzieję (to nie jest matka głupich, to matka szczęśliwych )
- modlić się i prosić Boga o wytrwanie i zabranie tych myśli (jeśli wierzysz w Niego pod jakąkolwiek postacią)
Myśli to są takie, że jak będziesz je wypierał to w końcu się im znudzi nękanie Ciebie. Ważne jest także wsparcie otoczenia, skoro już się jemu zwierzyłeś (mówię o forum, bo chyba nikomu się nie chwaliłeś na żywo?). Poza tym nikomu w "realu" nie zwierzaj się z tego, to nie będziesz na straconej pozycji i wszyscy będą myśleć że jesteś normalny, a to również bardzo pomaga I nastaw się, że nie odejdzie to jak ręką odjął.
Taka porada odnośnie wmawiania sobie czegoś: Nigdy nie wmawiaj sobie (użyję przykładu):
"Nie będą podniecać mnie kwiatki"
Tylko wmawiaj sobie tak:
"Będą mnie podniecać kobiety"
Rozumiesz, aby nie wmawiać sobie zaprzeczeń bo to nic nie daje.
A odnośnie wsparcia otoczenia - ja już trzymam za Ciebie kciuki
A odnośnie tematu to trudno to tak jednoznacznie określić. I jeszcze tego nie zwalczyłem do końca, ale jest o wiele lepiej niż wcześniej. Kilka ważniejszych punktów:
- staranie się unikać okazji wywołujących takie myśli
- zakrzykiwanie własnych myśli, gdy już się pojawią
- nie masturbować się jeśli akurat narzucają się takie fantazje
- mieć nadzieję (to nie jest matka głupich, to matka szczęśliwych )
- modlić się i prosić Boga o wytrwanie i zabranie tych myśli (jeśli wierzysz w Niego pod jakąkolwiek postacią)
Myśli to są takie, że jak będziesz je wypierał to w końcu się im znudzi nękanie Ciebie. Ważne jest także wsparcie otoczenia, skoro już się jemu zwierzyłeś (mówię o forum, bo chyba nikomu się nie chwaliłeś na żywo?). Poza tym nikomu w "realu" nie zwierzaj się z tego, to nie będziesz na straconej pozycji i wszyscy będą myśleć że jesteś normalny, a to również bardzo pomaga I nastaw się, że nie odejdzie to jak ręką odjął.
Taka porada odnośnie wmawiania sobie czegoś: Nigdy nie wmawiaj sobie (użyję przykładu):
"Nie będą podniecać mnie kwiatki"
Tylko wmawiaj sobie tak:
"Będą mnie podniecać kobiety"
Rozumiesz, aby nie wmawiać sobie zaprzeczeń bo to nic nie daje.
A odnośnie wsparcia otoczenia - ja już trzymam za Ciebie kciuki
Skomentuj