O pigułkach i innych demonach ;-)

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • StacyLuc
    Ocieracz
    • Sep 2010
    • 129

    #31
    Co do tych skutków ubocznych to większość z nich można wytłumaczyć jedną przyczyną - niewłaściwie dobranym preparatem.
    No właśnie, ja na razie nie trafiłam nawet na ginekologa, który porządnie by mnie przebadał, a co dopiero przepisał tabletki Nie chcę ufać takim osobom i proponowanym przez nie lekom, żeby się potem nie obudzić z ręką w nocniku i zakrzepicą.

    Niektóre ze skutków mogły akurat być zjawiskiem, które pojawiłoby się również bez stosowania hormonów ale nastawienie pacjentki spowodowało, że przypisała je pigułkom np. duży przyrost wagi - no sorry ale pigułki nie mają nawet 2 kalorii (czyli jak Tic-tac) - to kobieta zaczyna więcej jeść i zaczyna tyć.
    Ale jakoś jednak ten przyrost wagi powodują. I teraz pytam, bo autentycznie nie wiem - zwiększają apetyt? zwalniają przemianę materii i wchłanianie np. tłuszczy? Jasne, że gdyby kobieta jadła mniej to by nie przytyła, ale skoro mogę jeść trzy posiłki dziennie i nie przytyć, to dlaczego mam po tabletkach jeść jeden i się męczyć?

    takie ankiety mają zawsze jeden poważny minus - populacja badana jest wyselekcjonowaną grupą (niereprezentatywną) a na dodatek dość ograniczoną liczbowo. Co za tym idzie - na jej podstawie można potwierdzić, które z opisanych w ulotce działań ubocznych wystąpiły (ewentualnie które najczęściej) ale statystyka dotycząca braku/obecności skutków ubocznych jest zawsze obarczona dużym błędem statystycznym.
    Każda ankieta jest obarczona dużym błędem statystycznym. Przeprowadzając badania wśród moich znajomych mogłabym wysunąć wnioski, że statystycznie 80% Polaków nie wierzy w Boga, 30% ma za sobą apostazję, a 50% nie je mięsa. Jeśli odpowiednią dobiorę sobie grupę to mogę wykazać, że tabletki antykoncepcyjne zwiększają ryzyko wystąpienia trądu czy jakąkolwiek inną bzdurną rzecz.
    Także nie opieram się na statystykach, po prostu widzę, że sporo kobiet odczuwa widoczne pogorszenie się stanu zdrowia po zażywaniu antykoncepcji hormonalnej.

    Przeciez kobieta sama może poprosić o badania , które umożliwią dokladne dopasowanie tabletek do organizmu, czy sie myle?
    Jak zapłaci to pewno może.

    Ja biorę tabletki od 5 lat i nie mialam zadnych skutków ubocznych, a wrecz widze same plusy zabezpieczania sie w ten sposób . Tyle, ze jak sie ktoś uprze, ze czegos brac nie bedzie, to żadne słowa nie pomogą, wiec nie widze sensu rozpisywania sie na temat ww plusow brania tabletek.
    Co do sensu rozpisywania się - jak widać czy tabletki szkodzą czy pomagają to nadal kwestia sporna, więc warto dodać swoje spostrzeżenia
    Natomiast jak się ktoś uprze... Faktycznie, nawet gdyby do moich drzwi zastukało dziesięć tysięcy kobiet i swoim życiem świadczyło, że po tabletkach czują się jak nowo narodzone, to nie zaczęłabym ich brać, bo ja mogę znaleźć dziesięć tysięcy kobiet, które po tabletkach się czują sto razy gorzej.

    Co mnie natomiast najbardziej denerwuje - może nie do końca w temat, ale muszę to z siebie wyrzucić - czytam właśnie sobie przeróżne fora, nieraz przewija się temat antykoncepcji. I o ile rozumiem, gdy kobieta z pełną świadomością ryzyka bierze tabletki, bo uważa, że będzie to dla niej korzystne to nie ma problemu. Ale ile razy czytam, że kobieta ma wątpliwości, ale jej partner ją 'zmusza', bo mu się nie widzi gumek zakładać, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Hormony to nie witaminy, branie ich to zwyczajne igranie z własnym zdrowiem, a nuż się uda, nie wiem jak można z uporem maniaka namawiać nieprzekonaną kobietę do ich zażywania. Kobietę, o której zdrowie teoretycznie powinno się dbać najbardziej, a nie o własną wygodę.
    No ale mówię to z pozycji przeciwniczki pigułek i do pewnego stopnia feministki, więc...

    Skomentuj

    • iceberg
      PornoGraf
      • Jun 2010
      • 5100

      #32
      Stacy - no nie obraź się (bo to ma być komplement ) ale dopiero w tym poście zaczynasz pisać w sposób z którym można dyskutować . I właśnie to doceniam - merytoryczną dyskusję opartą na pewnych przemyśleniach i obserwacjach - jak dla mnie duuuży plus.
      A co do samej wypowiedzi - masz rację trudno znaleźć dobrego ginekologa ot tak (zawsze jest szansa, że podpowiedzą koleżanki czy znajome - i tu nie mówię o namawianiu do pigułek ale ogólnie w kwestii dbałości o zdrowie intymne kobiety). Zauważyłem niestety pewną przykrą wadę występującą często w tym środowisku: konował w państwowej przychodni czy szpitalu, będący niemiły i obojętny dla pacjentek zmienia się czasem w opiekuńczego jak przyjdziesz do jego prywatnego gabinetu . A co do samej kompetencji w doborze hormonów - no cóż, to dość trudna działka, trzeba się szkolić i szkolić a zysków nie ma tego tak dużych jak ze standardowej opieki nad ciężarną albo zaburzeniami cyklu, czy też "standardowych" problemów z infekcjami intymnymi. Stąd niedobór właściwej kadry endokrynologów ginekologicznych, którzy potrafiliby pochylić się nad problemem właściwego doboru preparatu. Po prostu łatwiej jest zapisać kolejny z listy i zobaczyć co będzie dalej... a jak pacjentka zrezygnuje to jeden problem z głowy albo wróci na opiekę nad ciężarną i kasę się też zarobi .

      Przyrost wagi - tu problem jest troszkę bardziej złożony - nie jest tak, że pigułki zmieniają metabolizm, raczej oddziałują na oś jelitowo-trzustkową i zmiany powodują zwiększenie apetytu (a to da się kontrolować, bo zapotrzebowanie na składniki pokarmowe się nie zmienia więc wystarczy jeść to co dawniej i w takich samych ilościach żeby nie przytyć - problemem jest silna wola).

      Nie mam po pachą 1000 kobiet zadowolonych z pigułek więc nie będę do Ciebie pukał (chociaż wiem, że Ty i tak znajdziesz 1000 niezadowolonych więc i tak to sensu nie ma ). Raczej w tym przypadku sugerowałbym zainteresowanie się Nuva Ringiem o czym była już mowa - tu powinnaś się łatwej przekonać o zaletach...

      A co do przyczyn przyjmowania pigułek, czy jakiejkolwiek zmiany zachowań "dla faceta". Zgadzam się, to jest głupie i żenujące, że dziewczyna robi coś specjalnie (nawet wbrew sobie) tylko dlatego, że jej men tak chce lub mu się coś nie podoba . Takie kobiety powinny odbywać szkolenie z asertywności i ćwiczyć mięśnie prawej nogi aby dobrze kopnąć kolesia w dupę usuwając go ze swojego życiorysu. I dotyczy to nie tylko antykoncepcji (która jest świadomą decyzją obojga) ale również zachowań seksualnych typu: seks oralny, połykanie nasienia, seks analny czy nawet chodzenie bez bielizny w lecie na jego życzenie
      Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

      Skomentuj

      • iceberg
        PornoGraf
        • Jun 2010
        • 5100

        #33
        Aśka - pełna zgoda, dokładnie tak jak u Ciebie jest u mojej żony (no poza kłopotami z tarczycą ). Problemem może być (ale nie musi) wybór odpowiedniego ginekologa, jak wiadomo bywa różnie i można źle trafić, ale od tego są odpowiednie fora, rozmowy z koleżankami itp.
        Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

        Skomentuj

        Working...