Do lekarza przyszła młoda apetyczna wdowa.
- Wygląda pani na wyczerpaną, z pewnością wdowieństwo pani ciąży, przydałaby się pani jakaś odmiana - zawyrokował pan doktor.
- Panie doktorze - odpowiedziała pacjentka ze zmęczonym uśmiechem – w zeszłym miesiącu miałam pięciu żonatych, sześciu studentów, jednego stolarza, siedmiu kelnerów, dwóch taksówkarzy, jednego listonosza i jednego sublokatora, to jaką konkretnie odmianę jeszcze by pan proponował?
- Wygląda pani na wyczerpaną, z pewnością wdowieństwo pani ciąży, przydałaby się pani jakaś odmiana - zawyrokował pan doktor.
- Panie doktorze - odpowiedziała pacjentka ze zmęczonym uśmiechem – w zeszłym miesiącu miałam pięciu żonatych, sześciu studentów, jednego stolarza, siedmiu kelnerów, dwóch taksówkarzy, jednego listonosza i jednego sublokatora, to jaką konkretnie odmianę jeszcze by pan proponował?
Skomentuj