Bardzo mało imprez miałem takich, że pozwalałem sobie na niekontrolowanie ilości wlewanego w siebie alko. I z racji też zazwyczaj zachowuję w miarę przytomny umysł na różnych imprezkach.
Spora ilość kobiet, z którymi imprezowałem również potrafiły zachować racjonalny umysł i jeśli z którąś przyszło mi się troszkę czulej poprzytulać i poflirtować to było wiadomo, że oboje tego chcemy.
Ale jeśli partnerka dosłownie przelewała się prze ręce a mimo wszystko próbowała mnie "dosiąść" to ją grzecznie odstawiałem na bok. Nie lubię seksu z tak pijanymi dziewczynami bo zazwyczaj już się nie kontroluje a potem są wyrzuty sumienia. Pomijając fakt, że dla mnie podpada to pod gwałt bo jest to w pewien sposób wykorzystanie kobiety... A kobiet pijanych w sztok i leżących bez kontaktu w ogóle nie tykam i nie pozwalam tykać innym. Raz, że to już ewidentny gwałt a po drugie co za przyjemność - również dobrze można przelecieć lalkę albo kawał słoniny...
A dziewczynom, które lubią przeholować polecam na takie imprezy ubierać ultraobcisłe dżinsy - jest spora szansa, że koleś się zniechęci