Dlaczego warto czekać z seksem do ślubu?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-rotmantic
    Perwers
    • Jun 2005
    • 1556

    #76
    Napisał daj_mi
    A wydaje mi się, że plusem jest bardziej świadome podejście do seksu
    Owszem, ale antykoncepcja jest po to, żeby zapobiegać ciąży, a nie uświadamiać seksualnie. Seks jest jednak dosyć nisko w piramidzie potrzeb człowieka jak i każdego ssaka i nie jest przeznaczony wyłącznie dla ludzi mądrych, dojrzałych, świadomych itd. To dlatego, statystycznie, metody kalendarzowe i objawowe są tak kiepskie. One są super w teorii, ale w użyciu przez statystycznego człowieka są po prostu do bani.

    Skomentuj

    • _sexowny_
      Świntuszek
      • Mar 2014
      • 66

      #77
      Nie warto czekać do ślubu.

      Skomentuj

      • SweetChocolatte
        Erotoman
        • Jan 2014
        • 392

        #78
        Napisał daj_mi
        W połączeniu z liczeniem i zdroworozsądkowym podejściem nie jest tak źle ;]

        Każda metoda może okazać się wątpliwa. Ślepa wiara w prezerwatywy, tabletki czy skakanie na jednej nodze jest wyborem, który może się okazać równie owocny w konsekwencje - konsekwencje niezależne od wyboru środka zabezpieczenia, czyli dziecko czy choroby.
        Różnica jest taka, że jakoś (mam wrażenie) osoby korzystające z tych wyśmiewanych metod - kalendarzyka, metody termiczno-objawowej czy miksu tegoż - bardziej sobie zdają z tych konsekwencji sprawę i są na nie gotowe.
        A wydaje mi się, że plusem jest bardziej świadome podejście do seksu
        Świadome podejście do seksu to nie tylko naturalne metody antykoncepcji, na których skuteczność czy zawodność wpływ może mieć wiele czynników, jak choćby choroba czy silny stres ,przesuwając termin menstruacji bądź zmieniając temperaturę ciała. Wówczas metoda może (choć nie musi) okazać się zawodna, jeżeli jest jedyną stosowaną.

        Świadome podejście to zdawanie sobie sprawy ze wszystkich konsekwencji- tak z konsekwencji możliwych powikłań przy stosowaniu antykoncepcji chemicznej, zawodności metod, jak i z konsekwencji braku stosowania zabezpieczeń przed ciążą czy w przypadku przypadkowego seksu pod wpływem impulsu.
        Nie oglądaj si za siebie, bo Ci z przodu ktoś przy****e

        Skomentuj

        • alice25
          Świntuszek
          • Jul 2013
          • 94

          #79
          Ciekawi mnie czy tacy ludzie(gdy już są małżeństwem) śpią razem w jednym łóżku...Podejrzewam że nie, bo jak tu się nie podniecić gdy leży się obok osoby która się kocha?

          Skomentuj

          • Raija
            Erotoman
            • Jan 2013
            • 416

            #80
            Nie warto.
            Jedna z moich koleżanek wziela slub rok temu. Facet byl bardzo wierzący, chcial czekac do slubu. Mimo, ze sama juz dziewicą nie była to zgodziła sie, poczekali. Minał już ponad rok od ślubu a oni uprawiali seks 5 razy. Dosłownie. 5 razy. Dziewczyna jest załamana, on nie przejawia kompletnie zadnej inicjatywy, nie chce nawet rozmawiac o tym dlaczego sytuacja tak wyglada. I tym oto sposobem ma męża a ktorym praktycznie wcale nie sypia. Młode malzenstwo, ludzie po 20 kilka lat, wydaje sie ze powinni sie pieprzyć jak króliki. A tu takie coś. I co teraz robic? Zostawic kogos, czekac, liczyc na zmiany? Nie zazdroszcze takiej sytuacji.
            A ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję.

            Skomentuj

            • why not.

              #81
              Wg mnie nie warto. Właśnie z takich powodów o jakich wspomina Raija. Stąd między innymi biorą się problemy związane z dopasowaniem temperamentów i potrzeb.
              Stawiam potrzeby seksualne na równi ze sferą uczuć, więc nie wyobrażam sobie sytuacji, w której okazuje się, że facet ma mniejsze potrzeby niż ja (lub odwrotnie).

              Skomentuj

              • tabris
                Świntuszek
                • Mar 2014
                • 54

                #82
                Ok, jestem osobą wierzącą, wierzę w Boga, ale nie czekałam z seksem do ślubu. Może podam swoje powody:
                1) nie wydaje mi się to coś aż tak strasznego i zakazanego, żeby nie móc zrobić tego wcześniej,
                2) jeśli jednak stwierdzę że "to nie ten", to wolę się z nim rozstać teraz gdy nic nas nie wiąże, niż za 10 lat bawić się w rozwody, dzielenie majątku i opiekę nad dziećmi,
                3) nikt nie powiedział, że musimy być seksualnie dopasowani - ja z kolei słyszałam od koleżanki historię o jej ciotce, która czekała z seksem do ślubu, a potem okazało się że mąż ma za duży sprzęt... i to DUŻO za duży i jej zwyczajnie się nie mieścił bez okropnego bólu
                4) wolę wspominać swój pierwszy raz jako przyjemny (mój pierwszy facet był doświadczony) niż nieudany, bo np doszedł za szybko albo nie wiedział gdzie mnie dotykać

                Chcę być z moim facetem i wszystko wskazuje na to że z nim będę, więc to nie tak że się z nim przespałam mając gdzieś religię bo miałam chcicę. Kocham mojego mężczyznę i zrobiłam to z miłości - ale przynajmniej wiem, że nie będę wrzeszczała z bólu gdy we mnie będzie wchodził, albo że mu się nie spodobam naga

                Raija - jeśli w małżeństwie nie ma współżycia, można spokojnie wystąpić o rozwód, a wydaje mi się że nawet stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego jest możliwe.
                Last edited by tabris; 26-03-14, 19:29.

                Skomentuj

                • roz34
                  Erotoman
                  • Jun 2010
                  • 485

                  #83
                  Napisał tabris
                  Ok, jestem osobą wierzącą, wierzę w Boga, ale nie czekałam z seksem do ślubu. Może podam swoje powody:
                  []
                  Pytanie czy Twojego boga te powody interesują?

                  Napisał tabris
                  Raija - jeśli w małżeństwie nie ma współżycia, można spokojnie wystąpić o rozwód, a wydaje mi się że nawet unieważnienie małżeństwa kościelnego jest możliwe.
                  przecież był seks: 5 razy. Na rozwód kościelny to nie wystarczy. Ale są inne sposoby, choć to OT
                  fan minetki

                  Skomentuj

                  • tabris
                    Świntuszek
                    • Mar 2014
                    • 54

                    #84
                    Przede wszystkim to mojego Boga, jeśli pozwolisz To, że być może w niego nie wierzysz, nie jest powodem aby okazywać mu (i tym samym mi jednocześnie, chociaż co dziwne piszesz "Ty") pogardę. Ja także nie wierzę np w Allaha, jednak piszę to z wielkiej litery przez szacunek
                    Po drugie - nie istnieje też coś takiego jak rozwód kościelny, jest stwierdzenie nieważności małżeństwa.

                    A przechodząc do meritum. Jeśli chodzi o sprawy łóżkowe, to nie zgadzam się o tyle, że... to nauki Kościoła. Nie zgadzam się zresztą z wieloma ich prawami, co nie przeszkadza mi wierzyć w Boga jako istotę wyższą, dzięki której jestem lepszym człowiekiem (bo wierzę, że będzie za to nagroda). Nie uważam, że sypianie ze stałym partnerem skreśla mnie z listy dobrych ludzi, no ale przyznaję, że to moja wersja. Być może będę smażyła się w piekle. A być może nie

                    Co do tego że był seks 5 razy, to właśnie że wystarczy, polecam choć troszkę poszukać informacji. Można to podpiąć pod bardzo wiele tytułów nieważności, jak choćby brak rozeznania do co obowiązków małżeńskich albo brak wiedzy na temat małżeństwa.

                    Skomentuj

                    • why not.

                      #85
                      ... czyli wierzysz w Boga, a nie kościół. Poza tym nikt tu nie pisze, że uprawianie seksu przed ślubem to grzech skreślający z listy posłusznych wierzących. Ślubem może być również ślub cywilny, prawda?

                      Skomentuj

                      • tabris
                        Świntuszek
                        • Mar 2014
                        • 54

                        #86
                        Owszem, można tak powiedzieć że bardziej wierzę w Boga niż Kościół. Uznaję Kościół, ale nie zgadzam się z wieloma poglądami, które nawet moja babcia uważa za staroświeckie
                        Prawda, ale założyłam że jednak mowa o kościelnym. Raczej nie mówi się o seksie przedmałżeńskim w kontekście cywilnego...

                        Skomentuj

                        • KoneserSmaków
                          Erotoman
                          • Jan 2012
                          • 560

                          #87
                          To chyba normalne, ze się wierzy w Boga a nie Kosciół Kościół składa się z ludzi takich jak my, grzeszących i podatnych na pokusy, dlatego nie rozumiem hejtowania Kosciola. Kosciol nigdy nie był ideałem, ba teraz jest nawet lepiej niż było kiedyś, co papieże robili
                          a jestem za sexem przed ślubem, bo uważam że jak się z kimś wiąże na całe życie, to trzeba być pewnym, że się do siebie pasuje.

                          Skomentuj

                          • roz34
                            Erotoman
                            • Jun 2010
                            • 485

                            #88
                            Napisał tabris
                            Przede wszystkim to mojego Boga, jeśli pozwolisz To, że być może w niego nie wierzysz, nie jest powodem aby okazywać mu (i tym samym mi jednocześnie, chociaż co dziwne piszesz "Ty") pogardę.
                            nie okazuję, jest wiele bogów. Być może Ty wierzysz w jednego Boga. Ja faktycznie bogów nie potrzebuję i w nich nie wierzę. Ale szacunek do ludzi prawdziwie wierzących mam.


                            Napisał tabris
                            Po drugie - nie istnieje też coś takiego jak rozwód kościelny, jest stwierdzenie nieważności małżeństwa.
                            to jest tylko kwestia nazewnictwa

                            Napisał tabris
                            Co do tego że był seks 5 razy, to właśnie że wystarczy, polecam choć troszkę poszukać informacji. Można to podpiąć pod bardzo wiele tytułów nieważności, jak choćby brak rozeznania do co obowiązków małżeńskich albo brak wiedzy na temat małżeństwa.
                            i to jest właśnie to naciąganie, żeby udowodnić nieważność małżeństwa, czyli de facto dać rozwód

                            czytałem KPK z pewnego powodu
                            fan minetki

                            Skomentuj

                            • alice25
                              Świntuszek
                              • Jul 2013
                              • 94

                              #89
                              Nie warto, to chore jakieś dla mnie.

                              Skomentuj

                              • why not.

                                #90
                                Napisał koneser77
                                To chyba normalne, ze się wierzy w Boga a nie Kosciół Kościół składa się z ludzi takich jak my, grzeszących i podatnych na pokusy, dlatego nie rozumiem hejtowania Kosciola. Kosciol nigdy nie był ideałem, ba teraz jest nawet lepiej niż było kiedyś, co papieże robili .
                                Zdziwiłbyś się ile osób uznaje jedność Boga i Kościoła.
                                'Hejt' Kościoła bierze się z jego hipokryzji i ułudy, stąd wszędobylska antypatia w stosunku do tej instytucji.
                                A to że Kościół nie był nigdy idealny? Owszem, bo na jego czele stoją ludzie..

                                Skomentuj

                                Working...