W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Żona nie zgłasza reklamacji- jak u was panowie?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Consor
    Ocieracz
    • Dec 2011
    • 187

    #91
    Napisał elumar
    ...Boi się tego że nagle zostanie sam, nie będzie komu robić obiadków, prać ciuchów, sprzątać i tak dalej, nie będzie już mógł siedzieć z piwskiem przed telewizorem tylko trzeba będzie ruszyć dupę.
    Facet który tak żyje powinien doskonale znać powód dlaczego żona nie ma ochoty na sex :]

    Skomentuj

    • Lija
      Seksualnie Niewyżyty
      • Mar 2011
      • 277

      #92
      nie bedzie mamusią piorącą ,gotującą i jeszcze cukieraska czasem nie da wiec na paluszkach, ma paluszkach ,moze coś sie zmieni

      Skomentuj

      • elumar
        Seksualnie Niewyżyty
        • Jan 2015
        • 289

        #93
        Niestety, takich jest wielu.
        Brzuchatych kanapowców z piwskiem w łapie i petem w zębach.
        I potem narzekania że żonie się nie chce.
        Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuc***e jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności.

        Skomentuj

        • fiutomanka
          Seksualnie Niewyżyty
          • Jul 2011
          • 208

          #94
          Jejku, ale wy jesteście dziwni. Jest wam źle, ale zamiast powiedzieć kobiecie: "Jest mi źle, bo...", rozmawiacie z nią na zasadzie: "Kochanie, czy tobie jest dobrze i co zrobić, żeby było jeszcze lepiej?"

          Nic dziwnego, że ona odpowiada: "Ależ jest mi dobrze, nie potrzebuję nic zmieniać". Z takich rozmów ona może nawet nie domyśleć się, że TOBIE jest źle, skoro wciąż tylko troszczysz się o jej odczucia.

          Myślałby kto, że w Polsce jest patriarchat... A tymczasem to faceci bawią się w altruizm jak jakieś Matki Polki.

          Po pierwsze, należy zacząć rozmawiać na zasadzie: "Może i tobie jest dobrze i komfortowo, ale MNIE jest źle jak jasny gwint!". Po drugie, pójść RAZEM do seksuologa, bo problem jest z wami obojgiem i wzajemną komunikacją.

          P.S. A, i jeszcze jedno: Wiem, co was gubi. Kretyńskie przekonanie, że to mężczyzna ma kobietę "otworzyć", wprowadzić w świat seksu i wszystkiego nauczyć, bo bez tego ona ma prawo a nawet obowiązek być tabula rasa. Więc w momencie, gdy kobieta jest nieresponsywna, to wy wciąż myślicie, że widać nie dość staraliście się.
          0statnio edytowany przez fiutomanka; 19-09-15, 14:11.

          Skomentuj

          • Consor
            Ocieracz
            • Dec 2011
            • 187

            #95
            Napisał fiutomanka
            Po pierwsze, należy zacząć rozmawiać na zasadzie: "Może i tobie jest dobrze i komfortowo, ale MNIE jest źle jak jasny gwint!". Po drugie, pójść RAZEM do seksuologa, bo problem jest z wami obojgiem i wzajemną komunikacją.
            A ja myślę, że nie czytasz uważnie tego typu postów. Jeśli ktoś ma taki problem od tygodnia Twoja rada może mieć sens. Jeśli problem trwa lata, to wierz mi, że i Twoje podejście było testowane. Po prostu niektóre osoby nie są wylewne i tyle.

            Więcej wiem o preferencjach seksualnych dziewczyn z pracy niż swojej żony bo one rozmawiają o tym jak o bułkach w sklepie, a moja żona ucina każdą rozmowę, albo np. mówi, że lubi oglądać porno a w życiu nic nie odpala (wiem, mam możliwość sprawdzenia).

            Napisał fiutomanka
            Kretyńskie przekonanie, że to mężczyzna ma kobietę "otworzyć", wprowadzić w świat seksu
            Bzdura. Żona jest ode mnie starsza i jak się za nią brałem to miałem nadzieję, że to ona mnie co nieco podszkoli

            Skomentuj

            • fiutomanka
              Seksualnie Niewyżyty
              • Jul 2011
              • 208

              #96
              Napisał Consor
              Po prostu niektóre osoby nie są wylewne i tyle.
              O kim teraz mówisz? O mężu czy o żonie?

              Skomentuj

              • Consor
                Ocieracz
                • Dec 2011
                • 187

                #97
                Napisał fiutomanka
                O kim teraz mówisz? O mężu czy o żonie?
                O żonie.

                Skomentuj

                • fiutomanka
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Jul 2011
                  • 208

                  #98
                  Zaraz. Chcesz powiedzieć, że testowałeś wielokrotnie powiedzenie żonie: "Może i tobie jest dobrze i komfortowo, ale MNIE jest źle jak jasny gwint!", na co ona odpowiadała, że jej tam jest dobrze. I to nazywasz brakiem wylewności. Czy dobrze rozumiem?

                  Ignorowanie tego, że partnerowi jest źle, to nie brak wylewności, tylko egoizm.

                  Skomentuj

                  • Consor
                    Ocieracz
                    • Dec 2011
                    • 187

                    #99
                    Napisał fiutomanka
                    Zaraz. Chcesz powiedzieć, że testowałeś wielokrotnie powiedzenie żonie: "Może i tobie jest dobrze i komfortowo, ale MNIE jest źle jak jasny gwint!", na co ona odpowiadała, że jej tam jest dobrze. I to nazywasz brakiem wylewności. Czy dobrze rozumiem?

                    Ignorowanie tego, że partnerowi jest źle, to nie brak wylewności, tylko egoizm.
                    Tak, mówiłem to wiele razy (dawno przestałem), a efekt był taki, że przez kilka dni żona się bardziej starała (co było wyraźnie odczuwalne). Po kilku dniach wracała jednak do swoich naturalnych zachowań, czyli bierność i oczekiwanie, że odwalę całą robotę.

                    Pod brakiem wylewności rozumiem to, że żona zawsze twierdzi/ ła, że nic więcej jej nie potrzeba, że ją w pełni zaspokajam, nie ma żadnych innych pragnień i fantazji.

                    Skomentuj

                    • fiutomanka
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Jul 2011
                      • 208

                      Serio to wygląda na przypadek do terapii par.

                      A co by było, gdybyś jej regularnie suszył głowę? Jak tylko przestanie się starać, to znów zgłaszać pretensje, że jest ci źle?

                      Bo przecież tak jak jest, jest jej wygodnie. Przestałeś zgłaszać pretensje, więc ona czuje się OK.

                      Skomentuj

                      • Consor
                        Ocieracz
                        • Dec 2011
                        • 187

                        Napisał fiutomanka
                        Serio to wygląda na przypadek do terapii par.

                        A co by było, gdybyś jej regularnie suszył głowę? Jak tylko przestanie się starać, to znów zgłaszać pretensje, że jest ci źle?

                        Bo przecież tak jak jest, jest jej wygodnie. Przestałeś zgłaszać pretensje, więc ona czuje się OK.
                        Jak suszyłem intensywnie to niemal mi ryczała, że wie, że jest kiepską kochanką ale taka już jest i nie potrafi się zmienić. Teraz, jak obniżyłem swoje libido problem praktycznie nie istnieje.

                        Skomentuj

                        • bufallo
                          Świętoszek
                          • May 2009
                          • 12

                          Jak suszyłem intensywnie to niemal mi ryczała, że wie, że jest kiepską kochanką ale taka już jest i nie potrafi się zmienić. Teraz, jak obniżyłem swoje libido problem praktycznie nie istnieje.
                          Samookaleczasz się tzn "kastrujesz" tylko dlatego, że Twoja żona oszukała Cię ?
                          No bo tak wynika ze wszystkich Twoich postów. Przed ślubem potrafiła cieszyć się z seksu, przejmować inicjatywę - a po ślubie już jej się tak nagle odmieniło ? Sorry Stary, ale coś tu nie gra
                          Kobieta aktywna, otwarta w relacjach intymnych na zasadzie partnerstwa, nie zmienia się ot tak sobie na pstryknięcie palca, mowa oczywiście o zdrowych relacjach. Poczytaj sobie co tu pisze większość kobiet będących w "normalnych" związkach z facetem i przeanalizuj to, wnioski nasuwają się same.
                          Prawdopodobnie od samego początku między Wami było to klasyczne "nie dopasowanie się" i zwyczajnie Twoja żona oszukała Cię wyobrażając sobie że "jakoś to będzie" ... Prawdopodobnie jak u jej rodziców niestety ...
                          I tak właśnie jest, tylko dlaczego Twoim kosztem ? Dlaczego kosztem Twojego zdrowia, wbrew naturze: bo jak dorosły aktywny facet może tłumić w sobie popęd i własną męskość ... ??? Już sama masturbacja podczas gdy jest się w związku z kobietą jest czymś nienormalnym...
                          0statnio edytowany przez bufallo; 28-09-15, 14:26.

                          Skomentuj

                          • elumar
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Jan 2015
                            • 289

                            Ciekawe co by zrobiła żona Consora gdyby jej powiedział że chodzi na dziwki, prawie się poryczał twierdząc że wie iż jest łajdakiem ale taki już jest i nie potrafi się zmienić.
                            Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuc***e jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności.

                            Skomentuj

                            • bufallo
                              Świętoszek
                              • May 2009
                              • 12

                              Dobrze piszesz, faceci są różni: jeden będzie się męczył, podkulał ogon przez całe życie i naiwnie liczył na poprawę inny (ten z jajami) walnie pięścią w stół i nie patrząc że traci wygodę, porządek, zimną ale ładną kobietę, będzie dążył do tego czego oczekuje ... cóż, życie

                              Skomentuj

                              • elumar
                                Seksualnie Niewyżyty
                                • Jan 2015
                                • 289

                                Jak dla mnie najważniejsza cecha żony to aktywność i chęć na seks.

                                Byłbym w stanie pogodzić się z kiepskim gotowaniem, bałaganiarstwem, odmiennymi zdaniami na wiele spraw.
                                Ale z brakiem seksu nie pogodziłbym się za cholerę.

                                Jak facet chce pogadać, to pójdzie do kumpla albo brata.
                                Jak chce porządku to zatrudni sprzątaczkę albo sam posprząta.
                                Jak chce dobrze zjeść, pójdzie do restauracji albo do mamusi.
                                Ale jak chce podupczyć to...

                                Mądre babcie mawiały że chłop tego czego nie ma w domu, szuka poza nim.
                                A raczej nikt do kochanki nie chodzi na schabowego...
                                Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuc***e jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności.

                                Skomentuj

                                Working...