Fantazje o zdradzie

[fan_dupeczek]

Czy ktoś z użytkowników miał fantazję na temat zdrady partnera?
Nie chodzi mi o zdradę np. z powodu kłótni/upojenia alkoholowego, tzn. przypadkiem czy na złość. Chodzi mi o konkretną podniecającą fantazję, aby zdradzić swoją połówkę (o byciu zdradzanym pisał już kurczakwawa).
Czy ktoś zdecydował się na coś takiego? Jakie tego były konsekwencje? Zapraszam do dyskusji. Od razu proszę umoralniaczy o zachowanie spokoju. Tak, wiemy wszyscy, że zdrada jest 'beee' itp. Temat nie dotyczny moralnych aspektów zdrady, tylko fantazji na jej temat.

Mam nadzieję, że nie dostanę bury, w wyszukiwarce nie znalazłem takiego tematu.

P.S. Witam wszystkich forumowiczów!
Jest to mój pierwszy post pod tym nickiem, wcześniej dość długo byłem zarejestrowany, ale nie zabierałem głosu w dyskusjach.

[Lilith_666]

Miałam takie fantazje nie raz,ale z realizacją jestem ostrożna.Mam ogólnie talent do pakowania się w sytuacje podbramkowe,z których ciężko się wywinąć,ale skoro tyle lat udaje mi się pokonać moje zapędy to chyba tak już zostanie.
Poza tym zawsze kiedy jest już blisko(za blisko) tłumaczę sobie,że on(potencjalny kochanek) na pewno nie dorasta do pięt mojemu narzeczonemu(który jest bezbłędny) i od razu się studzę.

[Aisshaa]

można powiedzieć,że ostatnio lawiruję i rozważam coś takiego...
opisuję to w moim temacie.do tej pory nigdy nie zdradziłam i mój mąż mnie też nie(nic nie wiem bynajmniej i wolę by tak zostało).

Czy ewentualna zabawa na którą mam ochotę to zdrada?Pewnie tak jest... i to mnie cholernie kręci

[fan_dupeczek]

Zależy co uznajecie za zdradę. Kwestia umowy w związku.

[psyclone]

Z moją byłą fantazjowaliśmy na ten temat i fantazję wprowadziliśmy w życie. Byłem jej pierwszym, czasem w żartach wspominała, że "ciekawe jak to jest z innym". Eksperymentowaliśmy dużo i chętnie z różnymi formami seksu, miejscami, zabawkami itp. Fantazja rozkręciła się, gdy pewnego razu kochaliśmy się przy zaprzyjaźnionej parze, co skończyło się wymianą partnerów. Nie traktuję tego jako zdrady, działo się to za zgodą i akceptacją wszystkich. Później wielokrotnie spotykaliśmy się w czwórkę lub w trójkę, z rzadka z nie swoją drugą połówką. Zdarzyły się też pojedyncze sytuacje, w których zapraszaliśmy kogoś bardziej z zewnątrz - ale zawsze to była osoba znana nam obojgu i zaakceptowana przez nas oboje. Nigdy natomiast nie było prywatnych schadzek z kimkolwiek bez wiedzy i zgody partnera.
Dla mnie zdrada zaczyna się wtedy, gdy zaczynamy oszukiwać partnera - przez oszustwo rozumiem też oczywiście zatajanie faktów.
Zdrada w tej definicji ma jeszcze jedną, bardzo prostą cechę - rani bliską osobę. Nie można celowo i wbrew drugiej osobie jej ranić. Fantazje, które mogą zranić, odpuszczam.

[fan_dupeczek]

Miałam takie fantazje nie raz,ale z realizacją jestem ostrożna.Mam ogólnie talent do pakowania się w sytuacje podbramkowe,z których ciężko się wywinąć (...)

Rozwiniesz?

[Lilith_666]

Rozwiniesz?

To znaczy,że ...już żeby było z jakimś przykładem...
Mam się spotkać ze znajomym,który jest niby tylko znajomym,na to spotkanie podwozi mnie mój facet.Wszystko ok.Niby ok,ale gdyby ktoś na mnie spojrzał to by się zastanowił czy na spotkanie z kumplem zakłada się 12cm szpilki i sukienkę która podkreśla cały tyłęk...
Potem nic dziwnego,że ten kumpel,z którym się znamy kupę lat zaczyna zachowywać się inaczej,aż w końcu robi się coraz bardziej niebezpiecznie.I tak w efekcie :ja zostaje sama na całą noc ze starym kumplem(niby nic?),który na dodatek jest mega przystojny,ze świetnym ciałem w jego domu,odstrzelona jak mrówka na święto lasu i nie wątpiąca w umiejętności tegoż towarzysza.No prosi się tylko żeby mi przyłożyć na otrzeźwienie...

A potem się z takich sytuacji muszę ratować,chociaż sama się o nie proszę podświadomie...jednak póki co moja silna wola daje sobie radę.

[fan_dupeczek]

No prosi się tylko żeby mi przyłożyć na otrzeźwienie...

Chyba jądrami o wypięte pośladki...


To może ja coś od siebie dam.
Ostatnimi czasy (tydzień, może dwa) chodziła mi niedobra fantazja, żeby skoczyć w bok. Tak, żeby posmakować nowości, innej cipki, innej dupki, sprawdzić czy trawa gdzie indziej nie jest zieleńsza lub czy lody smakują wszędzie tak samo. Wiem, że to wszystko jest nie fair, ale nikt ( na szczęście! ) za fantazje nie kara. Póki co to tylko fantazja i nie zamierzam jej wprowadzać w życie. Czy ktoś z Was pod wpływem takich fantazji zdradził partnera/partnerkę?