Jak w tytule - przy czym nie chodzi mi jedynie o seks, ale szeroko pojęte konkury. Co Was skutecznie odciągnęło? Mama weszła do pokoju, zadzwonił pilny telefon, partner powiedział coś niewłaściwego?
W jakim momencie przerwaliście - dopiero coś wisiało w powietrzu czy wręcz zeskoczyliście z partnera jak oparzeni?
Interesują mnie historie zwykłe i niezwykłe
I druga część pytania - czy w przypadku takiego rozbudzonego już częściowo podniecenia zawsze wracacie do przerwanej czynności? Czy może zdarzyło Wam się ją porzucić?
Kilka przykładów, naprawdę różnych:
- skurcze - chyba ze dwa razy miałam takie, że myśl o seksie całkowicie wyparowała mi z głowy... i tak litościwie nie zrzuciłam z siebie faceta w spazmie bólu
- zapach - raz czy dwa zdarzyło mi się rzucić na faceta po naprawdę długim niewidzeniu. Pechowo był świeżo po ciężkiej, fizycznej pracy, naprawdę spocony i brudny. Mimo najlepszych chęci posłałam go pod prysznic, ale jak tylko wyszedł... oj działo się, działo :>
Raz miałam też tak, że poczułam na mężczyźni zapach innej kobiety, tak tylko po wierzchu, ale jednak. Wykąpał się i ponownie wpadł w moje ręce
- dojmujący smutek - no po prostu przyszedł i już. Ze trzy razy mi się zdarzyło, za każdym razem podczas jeźdźca, zlazłam i poszłam płakać. I weź tu człowieku zrozum kobietę...
Z jakich powodów Wy przerywaliście seks i czynności okołoseksowe? :>
W jakim momencie przerwaliście - dopiero coś wisiało w powietrzu czy wręcz zeskoczyliście z partnera jak oparzeni?
Interesują mnie historie zwykłe i niezwykłe
I druga część pytania - czy w przypadku takiego rozbudzonego już częściowo podniecenia zawsze wracacie do przerwanej czynności? Czy może zdarzyło Wam się ją porzucić?
Kilka przykładów, naprawdę różnych:
- skurcze - chyba ze dwa razy miałam takie, że myśl o seksie całkowicie wyparowała mi z głowy... i tak litościwie nie zrzuciłam z siebie faceta w spazmie bólu
- zapach - raz czy dwa zdarzyło mi się rzucić na faceta po naprawdę długim niewidzeniu. Pechowo był świeżo po ciężkiej, fizycznej pracy, naprawdę spocony i brudny. Mimo najlepszych chęci posłałam go pod prysznic, ale jak tylko wyszedł... oj działo się, działo :>
Raz miałam też tak, że poczułam na mężczyźni zapach innej kobiety, tak tylko po wierzchu, ale jednak. Wykąpał się i ponownie wpadł w moje ręce
- dojmujący smutek - no po prostu przyszedł i już. Ze trzy razy mi się zdarzyło, za każdym razem podczas jeźdźca, zlazłam i poszłam płakać. I weź tu człowieku zrozum kobietę...
Z jakich powodów Wy przerywaliście seks i czynności okołoseksowe? :>
Skomentuj