Wierzycie w to? W to ze z jakims znakiem zodiaku zwiazek "bedzie udany" a z innym nie.
Ja osobiscie nie wierze w to ani troche, ale ostatnio chyba powoli zaczynam.
Bliznieta. Slyszalem ze nie nadaja sie na partnerow zyciowych, sa chorobliwie zazdrosni, zaborczy, jak on/ona cos zrobi to jest dobrze a jak ty taka sama rzecz to juz zwantura itd.
Moja girl jest spod tego znaku i mam identycznie. Widzimy sie 5 razy w tygodniu, z czego 4 razy sie klocimy, jakies jazdy o kolezanki mi robi (najlepiej zebym gadal tylko z facetami). Paru moich znajomych tez mowilo ze ich ex-bliznieta tacy sami byli. Czasami nawet jak mowilem o co poszlo itd. to mowia mi ze pozniej bedzie tak i tak i ze nie wytrzymam i zerwe z nia. I jak w morde strezlil, wszystko sie zgadzalo.
Wszyscy mi mowili ze gdyby doszlo do rozstania, to dopiero bedzie meczarnia, bedzie brala mnie na litosc szantazowala, jej rodzina do mnie bedzie wydzwaniac. Dzisiaj jej stara zadzwonila do mnie, pozniej ona, mowila ze nie ma po co zyc itd.
Pomimo ze nie wierze w znaki zodiaku to w tym jednak cos jest, ze sie zgadza (nie znam osoby ktora jest/byla z blizniakiem i nie miala takich problemow).
Co wy o tym sadzicie, macie jakies wlasne doswiadczenie?
Ja osobiscie nie wierze w to ani troche, ale ostatnio chyba powoli zaczynam.
Bliznieta. Slyszalem ze nie nadaja sie na partnerow zyciowych, sa chorobliwie zazdrosni, zaborczy, jak on/ona cos zrobi to jest dobrze a jak ty taka sama rzecz to juz zwantura itd.
Moja girl jest spod tego znaku i mam identycznie. Widzimy sie 5 razy w tygodniu, z czego 4 razy sie klocimy, jakies jazdy o kolezanki mi robi (najlepiej zebym gadal tylko z facetami). Paru moich znajomych tez mowilo ze ich ex-bliznieta tacy sami byli. Czasami nawet jak mowilem o co poszlo itd. to mowia mi ze pozniej bedzie tak i tak i ze nie wytrzymam i zerwe z nia. I jak w morde strezlil, wszystko sie zgadzalo.
Wszyscy mi mowili ze gdyby doszlo do rozstania, to dopiero bedzie meczarnia, bedzie brala mnie na litosc szantazowala, jej rodzina do mnie bedzie wydzwaniac. Dzisiaj jej stara zadzwonila do mnie, pozniej ona, mowila ze nie ma po co zyc itd.
Pomimo ze nie wierze w znaki zodiaku to w tym jednak cos jest, ze sie zgadza (nie znam osoby ktora jest/byla z blizniakiem i nie miala takich problemow).
Co wy o tym sadzicie, macie jakies wlasne doswiadczenie?
Skomentuj