Witam wszystkich forumowiczów.
Moja ukochana miała ze mną niedawno pierwszy raz, wszystko przeszło w miarę ok...jednak.
Błona dziewicza była skrajnie ciasna (ledwo można było przepchnąć palca), co wywołało u niej silne bólu podczas rozdziewiczania, jednak udało się, błona pękła, co dziwne nie było krwi przy tak mocnej błonie (dopiero podczas kąpieli później pojawiło się trochę). Penis nie wszedł do środka cały, trochę za samo prącie, (mam 21 cm penisa) gdyż moją partnerkę za bardzo bolało.
Postanowiliśmy odczekać, aż się zagoi po utracie błony itd.
Minął tydzień. Postanowiliśmy znowu spróbować, prezerwatywy jak zwykle, na początku mimo całkowicie wilgotnej pochwy mojej wybranki. (Włożyłem znowu palca, dalej było ciasno lecz już bez błony, tzw pierścionka, który wcześniej ciasno uciskał mi palec), jako iż znowu moją partnerkę bolało, użyliśmy płynu tego samego, co przy rozdziewiczaniu, "Durex Super Glide" bodajże. Penis wszedł tylko do prącia, dalej moja Ukochana nie dała rady, gdyż za mocno ją bolało, porównywała ból, do bólu przy rozdziewiczaniu. Palec jednak wchodził, z o wiele mniejszym oporem, jednak ginekologiem nie jestem, by stwierdzić czy błony już nie było, dla mnie nie jej było, nie czułem jej na żadnej ściance pochwy.
Mam więc pytanie, czemu tak jest? Penis ledwo co wchodzi, z niemałym wysiłkiem, dziewczyna nie jest spięta, ledwo główka jest wepchnięta, a dziewczyna odczuwa ból nie do zniesienia. Czy możliwe, że rana po błonie powoduje tak silny ból, iż dalej nie można wepchnąć? Czy pochwę należy rozepchać czymś mniejszym? (np palcami).
Proszę o szczere odpowiedzi, partnerka boi się, iż z seksu nie będzie czerpała przyjemności, ponieważ zraziła siępo raz kolejny.
Pozdrawiam
Moja ukochana miała ze mną niedawno pierwszy raz, wszystko przeszło w miarę ok...jednak.
Błona dziewicza była skrajnie ciasna (ledwo można było przepchnąć palca), co wywołało u niej silne bólu podczas rozdziewiczania, jednak udało się, błona pękła, co dziwne nie było krwi przy tak mocnej błonie (dopiero podczas kąpieli później pojawiło się trochę). Penis nie wszedł do środka cały, trochę za samo prącie, (mam 21 cm penisa) gdyż moją partnerkę za bardzo bolało.
Postanowiliśmy odczekać, aż się zagoi po utracie błony itd.
Minął tydzień. Postanowiliśmy znowu spróbować, prezerwatywy jak zwykle, na początku mimo całkowicie wilgotnej pochwy mojej wybranki. (Włożyłem znowu palca, dalej było ciasno lecz już bez błony, tzw pierścionka, który wcześniej ciasno uciskał mi palec), jako iż znowu moją partnerkę bolało, użyliśmy płynu tego samego, co przy rozdziewiczaniu, "Durex Super Glide" bodajże. Penis wszedł tylko do prącia, dalej moja Ukochana nie dała rady, gdyż za mocno ją bolało, porównywała ból, do bólu przy rozdziewiczaniu. Palec jednak wchodził, z o wiele mniejszym oporem, jednak ginekologiem nie jestem, by stwierdzić czy błony już nie było, dla mnie nie jej było, nie czułem jej na żadnej ściance pochwy.
Mam więc pytanie, czemu tak jest? Penis ledwo co wchodzi, z niemałym wysiłkiem, dziewczyna nie jest spięta, ledwo główka jest wepchnięta, a dziewczyna odczuwa ból nie do zniesienia. Czy możliwe, że rana po błonie powoduje tak silny ból, iż dalej nie można wepchnąć? Czy pochwę należy rozepchać czymś mniejszym? (np palcami).
Proszę o szczere odpowiedzi, partnerka boi się, iż z seksu nie będzie czerpała przyjemności, ponieważ zraziła siępo raz kolejny.
Pozdrawiam
Skomentuj