A mi się wydaję, że to po prostu nie czas dla niej. Sam fakt, że jak piszesz, próbuje bardziej lub mniej udolnie, dla mnie świadczy, iż opory są chwilowe. Twoja partnerka jest młoda, pokuszę się nawet o stwierdzenie - niedoświadczona i zapewne pełna obaw skoro jesteś jej pierwszym mężczyzną w łóżku. Z doświadczenia wiem, że ani ciągłym namawianiem, ani "siłą" nic nie zyskasz.
Jestem/byłem w podobnej sytuacji z obecną partnerką. Na początku zacząłem od delikatnej rozmowy na temat seksu oralnego, chciałem poznać jej zdanie, zapoznać z moim. Do niczego ani razu nie namawiałem w stylu "kochanie spróbuj / kotku zrób to, bo bardzo to lubię" etc. Za to delikatnie żartowałem i sprowadzałem jej myśli na tę czynność przy różnych sytuacjach. Dla przykładu: będąc na spacerze, w ciepły dzień, proponujesz zjeść lody. Z przymrużeniem oka dodajesz - dobry lodzik nie jest zły / mmm.. tak.. Bezimienny bardzo lubi lodzika, lub inny głupkowaty tekst. Sytuacji do takich niewinnych żartów jest masę. Może wydaje się to idiotyczne, ale zakorzeniasz w jej głowie Twoje nastawienie do ów "lodów". Trochę podstępnie, ale czasami tak trzeba jeśli ciężko jest wprost. Z czasem ona sama będzie wiedzieć, że masz na to ochotę, że podoba Ci się to, że chciałbyś tego. Czasochłonne, owszem.. ale działa..
Po tym jak będzie mniej więcej gotowa psychicznie do przełamania lodów (ot ironia sytuacji (; ) wykorzystuj żele intymne. Łatwiej będzie jej wziąć do buzi penisa pachnącego i smakującego żurawiną czy ylang ylang niż nawet czystego, umytego mydłem.
Ja wykorzystałem ten sposób. Działa. Nie osiągnąłem jeszcze wymarzonego efektu i częstotliwości, ale przynajmniej usłyszałem, że "jest fajniutki w dotyku językiem" i jestem można powiedzieć na dobrej drodze.
Z wcześniejszymi partnerkami próbowałem namawianiem - słabe rezultaty; "siłą" - lepsze, aczkolwiek z większą niechęcią. Teraz wybrałem opisany powyżej sposób i wydaje mi się, że jest najlepiej. Sama się przekonuje, sama nabiera chęci. Ja ją tylko niezauważalnie nakierowuje (;
Swoją drogą czasem zazdrość mnie ogarnia gdy słyszę opinie kobiet o tym jak to wręcz uwielbiają zadowalać swojego faceta ustami. Czemu ja takowych nie spotkałem na swojej drodze? Gdzieście się przede mną ukrywały? Z resztą teraz, przy mej obecnej Pani, to już nieważne.. Nie samym lodem człowiek żyje (;
No jak na pierwszy post na forum, wystarczy. Witam (:
Jestem/byłem w podobnej sytuacji z obecną partnerką. Na początku zacząłem od delikatnej rozmowy na temat seksu oralnego, chciałem poznać jej zdanie, zapoznać z moim. Do niczego ani razu nie namawiałem w stylu "kochanie spróbuj / kotku zrób to, bo bardzo to lubię" etc. Za to delikatnie żartowałem i sprowadzałem jej myśli na tę czynność przy różnych sytuacjach. Dla przykładu: będąc na spacerze, w ciepły dzień, proponujesz zjeść lody. Z przymrużeniem oka dodajesz - dobry lodzik nie jest zły / mmm.. tak.. Bezimienny bardzo lubi lodzika, lub inny głupkowaty tekst. Sytuacji do takich niewinnych żartów jest masę. Może wydaje się to idiotyczne, ale zakorzeniasz w jej głowie Twoje nastawienie do ów "lodów". Trochę podstępnie, ale czasami tak trzeba jeśli ciężko jest wprost. Z czasem ona sama będzie wiedzieć, że masz na to ochotę, że podoba Ci się to, że chciałbyś tego. Czasochłonne, owszem.. ale działa..
Po tym jak będzie mniej więcej gotowa psychicznie do przełamania lodów (ot ironia sytuacji (; ) wykorzystuj żele intymne. Łatwiej będzie jej wziąć do buzi penisa pachnącego i smakującego żurawiną czy ylang ylang niż nawet czystego, umytego mydłem.
Ja wykorzystałem ten sposób. Działa. Nie osiągnąłem jeszcze wymarzonego efektu i częstotliwości, ale przynajmniej usłyszałem, że "jest fajniutki w dotyku językiem" i jestem można powiedzieć na dobrej drodze.
Z wcześniejszymi partnerkami próbowałem namawianiem - słabe rezultaty; "siłą" - lepsze, aczkolwiek z większą niechęcią. Teraz wybrałem opisany powyżej sposób i wydaje mi się, że jest najlepiej. Sama się przekonuje, sama nabiera chęci. Ja ją tylko niezauważalnie nakierowuje (;
Swoją drogą czasem zazdrość mnie ogarnia gdy słyszę opinie kobiet o tym jak to wręcz uwielbiają zadowalać swojego faceta ustami. Czemu ja takowych nie spotkałem na swojej drodze? Gdzieście się przede mną ukrywały? Z resztą teraz, przy mej obecnej Pani, to już nieważne.. Nie samym lodem człowiek żyje (;
No jak na pierwszy post na forum, wystarczy. Witam (:
Skomentuj