W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Skazany na samotność

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Snaxy
    Świętoszek
    • Nov 2011
    • 12

    Skazany na samotność

    Witam,
    Jestem nowy na tym forum i to będzie mój pierwszy post, mam nadzieję, że wybrałem dobry dział jak nie to proszę o przeniesienie.
    Jest pewna sprawa którą uważam za zamknięty rozdział mojego życia, ale nie daje mi spokoju. Kiedyś jakieś 2 lata temu podobała mi się pewna dziewczyna, cały problem polega na tym, że było też kilku innych amatorów tej, że panny. Należałem do grupy powiedzmy 12 osób które się ze sobą kumplowały, wiadomo jak to jest nie ze wszystkimi się człowiek przyjaźni, ale się dogadywaliśmy, wspólne imprezy, wypady wakacyjne, spędzanie przerw między zajęciami. Gdy zakręciłem się wokół panienki a ona mnie odrzuciła i wybrała innego to zostałem przez grupę delikatnie mówiąc odrzucony, przestali zapraszać mnie na imprezy już mnie nikt nie chciał widzieć na wakacjach, a z 12 osób zostały przy mnie 3, ale i tak nasze relacji w naturalny sposób się rozmyły. Dawno już to przegryzłem, ale nie chce żeby się sytuacja powtórzyła. Dziś znów podoba mi się pewna laska z nowej grupy na studiach, zdążyliśmy się już trochę ze sobą zgrać(w sensie z grupą) tą dziewczynę oczywiście też lepiej poznałem i muszę przyznać, że jest cudowną osobą. W tym miejscu pojawia się mój problem, nie chce znowu skończyć jako wyrzutek społeczeństwa jak to rozegrać ? ostatnio obiecałem sobie, że daj sobie z tym spokój, ale nie chce być sam do końca życia mam 22 lata nigdy nie szedłem z dziewczyną z rękę przez park nigdy się nie całowałem, nigdy nie przytulałem, to boli. Sorki, żę tak dużo sorki za wszystkie błędy językowe, ale humanistą nigdy nie byłem.
  • Burbon2009
    Erotoman
    • Jun 2009
    • 571

    #2
    http://www.podrywaj.org/ lewa strona do przeczytania później post na forum.

    Skomentuj

    • Ville
      Seksualnie Niewyżyty
      • Nov 2011
      • 237

      #3
      Hmm... Zacznę od tego, że nie ma chyba uniwersalnego sposobu na rozgrywanie takich sytuacji, bo wszystko zależy od czynników indywidualnych. I tak jedna będzie lubiła by zabierać ją do kina, a inną będzie kręciło łażenie po bunkrach. Tutaj sam musisz się wykazać wyczuciem. Ale przede wszystkim nie możesz się bać i spinać się jakby od tej dziewczyny zależał cały Twój świat!

      I cóż Ci jeszcze mogę poradzić?
      Jeśli boisz się bardzo zostać wyrzutkiem społeczeństwa, to sugeruje wkręcenie się w jakąś subkulturę.
      Możesz zostać metalem, punkiem, skinem, albo... Fanem modelarstwa, starych parowozów, członkiem historycznych grup rekonstrukcyjnych, lub bractwa rycerskiego.
      Ogólnie mówiąc.. Znajdź hobby, rozwijaj pasje i dobieraj sobie znajomych pod kątem hobbystycznym. Raz, że Twoja szansa na poznanie dziewczyny z którą się dogadasz wzrośnie z powodu dzielenia wspólnych zainteresowań.
      Dwa, nawet jeśli dziewczyna Cie oleje, to znajomi się od Ciebie nie odwrócą w takim wypadku, bo dla nich dalej będziesz kolesiem z którym dzielą hobby

      Skomentuj

      • montilla
        Świntuszek
        • Nov 2010
        • 59

        #4
        Przestań przepraszać, tylko weź się za siebie. Nawet jeśli dostaniesz od niej bana, to nikt nie powinien się od ciebie odwrócić. Studenci są chyba (przeważnie) bardziej rozumni niż uczniowie (przynajmniej z racji wieku), więc nikt cie nie wykoleguje z powodu kosza od laski. Nie mam punktu odniesienia, bo ja zarówno technikum, jak i studia kończyłem w męskich grupach z racji zawodu, ale podryw dziewczyny z tej samej grupy odpuściłbym sobie.

        Skomentuj

        • jezebel
          Emerytowany Pornograf

          Zboczucha
          • May 2006
          • 3667

          #5
          Wychodzisz już z progu na przegranej pozycji. Tak bardzo boisz się odrzucenia, że prawdopodobnie tak się stanie. Zastanawia mnie, kim była owa poprzednia mimoza, przez którą zostałeś narażony na taki ostracyzm. Czyżby jakiś autorytet w grupie, święta, błogosławiona - a może zwyczajnie obrobiła Ci dupsko. Czy nie lepiej, skoro takie ***** warte towarzystwo nie stanowi Twojego otoczenia? Na akceptację w grupie powinniśmy sobie zasłużyć szczerością i byciem sobą, a nie udawaniem kogoś, kim w gruncie rzeczy nie jesteśmy. Dla mnie , towarzystwo, które odrzuca mnie z powodu sercowej porażki, to jakaś pomyłka. Przyjaciele są bardzo ważni (nie wiem czy nie najważniejsi), ale nie znajomi, którzy stawiają na nas kreskę, gdy nie odnosimy sukcesów. Dobry kolega poda nam pomocną dłoń gdy nam się nie powiedzie, pocieszy dobrym słowem, pokrzepi i być może da kopniaka na popęd, by nie umartwiać się w żalu i rozpamiętywaniu porażki. Te 12 osób które udawało Twoich dobrych znajomych to same ciulasy. Jeden dobry przyjaciel, taki niezawodny, jest tysiąc razy lepszy od grupy hipokrytów. Jeśli sytuacja się powtórzy, uderzysz do tej laski, ona Cię odrzuci a co za tym idzie, odwórci się od Ciebie grupa, to podziękuj losowi, że na dłużej się z nimi nie związałeś. I więcej wiary w siebie, nie wychodź z pozycji ofiary, bo zawsze nią będziesz.
          Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

          Skomentuj

          • Nolaan

            #6
            Ej stary, jeśli ty tak będziesz do życia podchodził to za skarby świata niczego nie zmienisz.
            Ja rozumiem, że ciężko sobie poradzić kiedy Cię ziomki kopią w zadek a upatrzona niewiasta ma gdzieś, ale życie idzie dalej.
            Dodając coś z autopsji do tego co napisała Jeza - mnie samemu sporo czasu zajęło sklejenie kiedy i w jaki sposób poznaje się ludzi naprawdę poznania wartych. I o ile łatwiej jest żyć bez uganiania się za akceptacją ze strony innych.

            Tamci Cię olali bo Ci z laską nie poszło? A pluń im w twarze. Niech spadają na bambusy.
            Zrozum, oni nie byli warci Twojej uwagi.
            A co do nowej grupy - weź to na luzie. Nie udawaj, nie siłuj się za bardzo, nie wciskaj na siłę. I tak samo z nową potencjalną panną. Bądź sobą. I tyle.

            Skomentuj

            • Kamil B.
              Emerytowany PornoGraf
              • Jul 2007
              • 3154

              #7
              Wcale nie jesteś skazany na samotność. Ludzie, których kiedyś uważałeś za przyjaciół, znajomych tak naprawdę nimi nie byli skoro tak Cię przewałkowali. Pytasz jak to rozegrać? Poznaj się z nią lepiej, słuchaj co mówi. Dowiedz się co lubi, jak najczęściej spędza czas. A później jeśli będziesz czuł, że nadszedł czas zaproś ją do jakiegoś fajnego miejsca. Trzeba próbować swojego szczęścia.

              Skomentuj

              • Snaxy
                Świętoszek
                • Nov 2011
                • 12

                #8
                Napisał montilla
                podryw dziewczyny z tej samej grupy odpuściłbym sobie.
                W sumie to nie wiem czy to nie najlepsze rozwiązanie, ale dawno już mi się żadna laska nie spodobała, na początku tak tylko oblukałem która fajna, ale jak się do niej trochę zbliżyłem okazała się naprawdę super dziewczyną więc to nie tylko moje wyobrażenia o jej osobie. Po za tym jestem trochę nieśmiały tak na zajęciach te więzy między ludźmi jakoś się same zacieśniają a tak gdzieś indziej to nie wiem nawet jak poznać jakąś dziewczynę.

                Skomentuj

                • Ville
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Nov 2011
                  • 237

                  #9
                  Napisał Snaxy
                  a tak gdzieś indziej to nie wiem nawet jak poznać jakąś dziewczynę.
                  Aż się ciśnie na klawiaturę, by zaproponować Ci "podryw na sokoła", ale wobec powagi sytuacji, daruje sobie...

                  Kurcze.. Wszędzie możesz poznać dziewczynę tak naprawdę
                  Jeśli jesteś nieśmiały to polecam portale randkowe. Wybieraj, przebieraj... Popiszcie ze sobą jakiś czas, jeśli stwierdzisz, że coś może z tego być to zaproponuj spotkanie.
                  To może być idealne dla Ciebie...
                  Bo po za tym to tak standardowo raczej.. Kluby, dyskoteki...
                  Ale równie dobrze, gdzieś w parku na spacerze, czy nawet w bibliotece. Dziewczyny naprawdę w rożnych miejscach przesiadują
                  Cała reszta sprowadza się do Twoich chęci i Twojej inwencji

                  Skomentuj

                  • Snaxy
                    Świętoszek
                    • Nov 2011
                    • 12

                    #10
                    Napisał Ville
                    Aż się ciśnie na klawiaturę, by zaproponować Ci "podryw na sokoła"
                    rozumiem, że masz na myśli coś takiego ? http://www.skiny.pl/demot-617
                    W sumie to nawet trochę mi pomogło coś pomyślę popróbuję, może coś znajdę. Ale czy portale randkowe nie są dla totalnych lam ? pytam, bo spotkałem się z taką opinią już nie jeden raz.

                    Skomentuj

                    • Ville
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Nov 2011
                      • 237

                      #11
                      Napisał Snaxy
                      Ale czy portale randkowe nie są dla totalnych lam ?
                      Cóż... Może i jestem totalną lamą, ale ile fajnych, ładnych dziewczyn poznałem przez jeden z portali randkowych to moje.
                      Ja osobiście wolę poznawać dziewczyn przez internet niż w klubie, bo... W klubie kolokwialnie mówiąc, oceniam książkę tylko po okładce. Jasne, że jest to fajne, pod warunkiem, że marzy Ci się jednorazowa przygoda i nie wiążesz z tą znajomością planów na kolejne tygodnie, miesiące, lata...
                      A poznając przez internet, celujesz kierunkowo - to znaczy na dzień dobry wiesz, czy istnieje szansa na dogadanie się lub nawet coś więcej
                      Oszczędzasz sobie nudnego podrywu bo na przykład wiesz, że skoro ona lubi Gwiezdne Wojny i Ty lubisz Gwiezdne Wojny, to pisać do niej zaczynasz o... Gwiezdnych Wojnach
                      I dalej się już kręci... tak to działa

                      Skomentuj

                      • lubieplacki
                        Świętoszek
                        • Mar 2009
                        • 10

                        #12
                        Snaxy, nie chcę Cie urazić. Jeżeli jesteś osobą wrażliwą, to nie czytaj tego co napisałem poniżej. Jeżeli chcesz usłyszeć kilka słów prawdy, to przeczytaj, przetraw i nie obrażaj się, tylko przyjmij moje słowa jako pewniki, wynikające z mojego doświadczenia.

                        Na początek ostro.

                        1. Jesteś lamą. (jak napisałem powyżej - nie obrażaj się). Masz 22 lata, nie całowałeś się z dziewczyną, nie chodziłeś za rękę, nawet się nie przytulałeś. Sorry stary, ale ****e od ciebie frajerem na kilometr i to widać. Kobiety/dziewczyny takie rzeczy od razu widzą.

                        2. Posiadanie dziewczyny/narzeczonej/żony jest przywilejem zarezerwowanym dla ludzi, którzy coś sobą reprezentują.

                        3. Z tego co wyczytałem, wychodzisz z pozycji "Ale ona jest za******a, super, w ogóle wartościowa itp", chciałbym być z nią blisko. Błąd. Największy z możliwych.

                        4. Nie wystarczy, że dziewczyna spodoba się tobie. Aby coś z tego wyszło, ty musisz spodobać się jej.

                        5. Sam przyznałeś, że nie umiesz wyrywać dziewczyn.

                        A teraz mały komentarz do powyższych punktów.
                        Masz 22 lata. Masz 0 doświadczenia. Twój czas na mocne imprezowanie i rwanie się kończy. Uwierz mi, że po studiach już czasu na imprezy zbyt dużo nie będziesz miał
                        Chcesz mieć dziewczynę, ale nie robisz nic konkretnego w tym kierunku. Zwyczajnie nie jesteś atrakcyjny dla dziewczyn.
                        Założę się, że nie jesteś dobrze zbudowany, nie jesteś pewien siebie, nie błyszczysz humorem a w towarzystwie jesteś postrzegany jako przeciętniak albo lama. Musisz coś sobą reprezentować, aby dziewczyny się tobą interesowały. Coś jak lew i jego grzywa. I litości, nie wymieniaj mi opcji typu "interesuje się literaturą, lubię wiersze bla bla bla, ameby". To nie są wartości które interesują dziewczyny w dzisiejszych czasach.
                        Ptk 3 i 4. To nie ty masz się starać o dziewczynę, tylko masz być tak za******y, żeby to ona postarał się o ciebie. Jeżeli jesteś za******y i mimo tego nie ma efektów, to znaczy że zwyczajnie nie jesteś w jej typie i wsio. Odpuść.
                        Ptk 5. Nie umiesz wyrywać jakichkolwiek dziewczyn, więc mam jakieś 141% pewności, że nie uda Ci się wyrwać dziewczyny która Ci się podoba. Posłuchaj mnie jako osoby z niejakim doświadczeniem. Co innego wyrywach randomowego lachona, a co innego ikone swoich snów. Przy ikonie zawsze dochodzi stres, chęć "wypadnięcia" jak najlepiej, trema itp. To wszystko wpływa na twój luz, który cierpi. A luz to podstawa.

                        Nie jestem kolejnym forumowym specem.
                        Trochę mi się w życiu oberwało w "tych kwestiach", nabrałem conieco doświadczenia, mam swoje teorie i zasady. Od bycia totalnie nieatrakcyjnym lamuchem doszedłem do punktu w którym nauczyłem się całkiem efektywnie rwać lachony. Nie wszystkie oczywiście. Bo jak wspominałem - działa to w dwie strony. Jeżeli ty nie spodobasz się lachonowi, nie masz czego szukać. Cała sztuka, to uczynić Siebie osobą atrakcyjną dla dziewczyn. Podstawa.

                        Jakbyś miał pytania - pisz.
                        Chętnie pomogę o ile będę w stanie.

                        pzdr

                        Skomentuj

                        • słowenka
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Aug 2011
                          • 259

                          #13
                          Nie dziwię Ci się, że się zraziłeś do ludzi.

                          Wielka w tym zasługa "przyjaciół".
                          To jakoś tak bardziej boli, bo jest mniej.. spotykane, wytłumaczalne.
                          Jeśli odwraca się od Ciebie grupa, to masz wrażenie, że nikogo innego to nie spotkało. I będziesz się z tego długo zbierał.
                          Olała Cię laska - zdarza się.

                          Odsyłają Cię tutaj na podrywaj.pl i wklepują gotowce na bycie super macho - a podobno to ja uogólniam??
                          To naprawdę jedyne rozwiązanie???

                          Skomentuj

                          • Robinson
                            Erotoman
                            • Sep 2011
                            • 515

                            #14
                            Napisał montilla
                            ale podryw dziewczyny z tej samej grupy odpuściłbym sobie.
                            A ja znam małrzeństwo które tak się zaczęło. Ale i ona i on byli dla siebie stworzeni. Młodzi i piękni - dosłownie modele

                            P.S. Jego obecna żona podobała się chyba wszystkim

                            I moja rada: bądź sobą, zaryzykuj, ale nic na siłę: one raczej tego nie lubią. Na studiach masz jeden plus, że możesz po prostu z nią przebywać na zajęciach, na laborkach, wspólnie się uczyć. Więc okazji do bycia jest trochę. I bądź odważny jeśli ci się podoba. Chyba że żeczywiście chcesz, żeby każda "okazja" Ci przeszła koło nosa.
                            0statnio edytowany przez Robinson; 03-12-11, 08:14.

                            Skomentuj

                            • lubieplacki
                              Świętoszek
                              • Mar 2009
                              • 10

                              #15
                              Napisał słowenka
                              ...gotowce na bycie super macho - a podobno to ja uogólniam??
                              To naprawdę jedyne rozwiązanie???
                              Jak dla mnie jedyne.
                              W sumie wszystko działa podobnie od kilku set/tysięcy lat.
                              Kiedyś najsilniejszy samiec w stadzie posiadał wszystkie samice.
                              Teraz jest podobnie z tą różnicą, że najsilniejszy/najatrakcyjniejszy samiec posiada najlepszą samice. Jedyne co się zmieniło to model/wpływy kulturowe które zmieniły ilość kobiet przynależnych do jednego mężczyzny.

                              W skrócie - jesteś lamą, masz nieatrakcyjną partnerkę.
                              Jesteś kozak - wybierasz wśród najatrakcyjniejszych z płci przeciwnej.

                              Jesteś totalną lamą i frajerem - jak autor wątku (bez obrazy stary - taki motywator, żeby wziąć się za siebie) nie posiadasz nawet mało atrakcyjnej dziewczyny.

                              Proste?

                              Skomentuj

                              Working...