W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Co byście odpowiedzieli na takie pytanie rodziców ? (czy uprawiacie seks, petting?)

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dahrehor
    Banned
    • Jul 2007
    • 218

    #16
    Napisał jajecznik
    Ja wszystkie zaczepki zbijam "nie powiem", "nie powinno cię to obchodzić", "jestem dorosły", a moja dziewczyna musi po prostu kłamać, bo jest z katolickiej rodziny.
    Dlaczego musi? Jeżeli jesteście na tyle dorośli, żeby zachowywać wbrew jej rodzicom, to bądźcie na tyle odpowiedzialni, żeby się wyprowadzić na swoje. Dzieciaczki udające dorosłych, fuj.

    Skomentuj

    • fiutomanka
      Seksualnie Niewyżyty
      • Jul 2011
      • 208

      #17
      Napisał dahrehor
      Dlaczego musi? Jeżeli jesteście na tyle dorośli, żeby zachowywać wbrew jej rodzicom, to bądźcie na tyle odpowiedzialni, żeby się wyprowadzić na swoje. Dzieciaczki udające dorosłych, fuj.
      Ojej, to nawet studenci nie mogą się bzykać, jeśli biorą od rodziców kasę na studiach... Ech ta wasza filozofia... Jakby samowystarczalność finansowa decydowała o dorosłości, to połowa dorosłych Polaków nie byłaby dorosła. Zabroń im wszystkim uprawiać seks!

      Skomentuj

      • bylejaki
        Świntuszek
        • Jul 2011
        • 70

        #18
        Napisał dahrehor
        Dlaczego musi? Jeżeli jesteście na tyle dorośli, żeby zachowywać wbrew jej rodzicom, to bądźcie na tyle odpowiedzialni, żeby się wyprowadzić na swoje. Dzieciaczki udające dorosłych, fuj.
        Wyprowadzić się na swoje :?: myślę, że to jednak kiepski argument. IMHO to jednak sprawa młodego pokolenia i rodzice nie powinni się mieszać.

        Skomentuj

        • dahrehor
          Banned
          • Jul 2007
          • 218

          #19
          Napisał bylejaki
          Wyprowadzić się na swoje :?: myślę, że to jednak kiepski argument. IMHO to jednak sprawa młodego pokolenia i rodzice nie powinni się mieszać.
          A ja myślę, że Twoje podejście to rozkoszny brak odpowiedzialności. Bo seks, nawet z zabezpieczeniem, niekiedy kończy się dzieckiem. I, rzecz jasna, na jego utrzymanie mają łożyć dziadkowie, prawda? No bo skoro rodziców nie stać na utrzymanie samych siebie, to tym bardziej bobasa (albo i trzech).

          Seks jest dla osób dojrzałych. Dzieci nie powinny się seksić. Dopóki żyje się pod dachem rodziców i za ich pieniądze, jest się dzieckiem.

          Skomentuj

          • Lexie
            Świętoszek
            • Mar 2010
            • 27

            #20
            Bajki opowiadasz. Trudno, żeby studenci szli do pracy zamiast się uczyć, bo chcieliby się usamodzielnić, żeby móc seks uprawiać. Wiadomo, że trzeba się liczyć z konsekwencjami, ale młodość to ma do siebie, że bez ryzyka nie ma zabawy. Skrajnie katolicki kraj, rozumiem, ale bez przesady.

            Skomentuj

            • dahrehor
              Banned
              • Jul 2007
              • 218

              #21
              Napisał Lexie
              Bajki opowiadasz. Trudno, żeby studenci szli do pracy zamiast się uczyć, bo chcieliby się usamodzielnić, żeby móc seks uprawiać. Wiadomo, że trzeba się liczyć z konsekwencjami, ale młodość to ma do siebie, że bez ryzyka nie ma zabawy. Skrajnie katolicki kraj, rozumiem, ale bez przesady.
              A co tu ma katolicyzm do rzeczy? Uczciwy katolik powinien zachować abstynencję aż do ślubu, ale to nie moja sprawa. Religia nie jest przymusowa, jak ktoś chce być katolikiem, to powinien przestrzegać przykazań. Jak ktoś nie chce, nie musi.

              Ja nie o religii, ja o odpowiedzialności. Wolność (równiez do seksienia się) jest dobra, ale musi być połączona z odpowiedzialnością za swoje czyny. Jak można mówić o odpowiedzialności, gdy żyje się z cudzych pieniędzy? Jak można popierać postawę: będę robił, co będę chciał, nie wtrącajcie się w moje prywatne sprawy - ale dawajcie mi pieniądze i dach nad głową. To jest chore.

              A co do studentów - nie ma obowiązku studiowania, prawda? Nie ma też zakazu łączenia studiów z pracą. Amerykanie bardzo by się zdziwili, że ktoś dostrzega opozycję: studia-praca.

              Skomentuj

              • bylejaki
                Świntuszek
                • Jul 2011
                • 70

                #22
                Co to znaczy seksić się ? IMHO można się kochać (odpowiedzialnie) i nie rozumiem dlaczego chcesz odbierać komuś prawo do miłości tylko dlatego, że nie jest się w stanie sam utrzymać, co w każdym większym mieście wiąże się ze skończeniem studiów i znalezieniem uczciwej pracy.

                W Ameryce płaci się za studia, ale można też dostać na te studia kredyt i żyć na własny rachunek. U nas to nie możliwe, więc musimy korzystać z pomocy rodziców tak długo aż nie będziemy dojrzali ekonomicznie.

                Skomentuj

                • ***Mlody17***
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • May 2009
                  • 235

                  #23
                  dahrehor:

                  To ma katolicyzm, że SWOIM katolicyzmem pakują się do życia MOJEJ dziewczyny. Swoim niech kierują jak chcą, ale niech się nie pakują z tym do życia innych, bo każdy ma prawo sam decydować jakiej jest wiary. Innym nic do tego.

                  A czy wpieprzanie się w każdy szczegół życia własnego dziecka i dyktowanie mu co wolno, a czego nie wolno nie jest chore ? Jak się dziecko nie dostosuje, to polecą zakazy, nie dostanie kasy i takie tam, czy to nie jest szantaż własnego dziecka, czy to nie jest chore według ciebie ?

                  A tak przy okazji, to podkreślam, nie uprawiamy seksu i nie mamy takiego zamiaru. Tylko rodzicom nie da się tego przetłumaczyć.
                  Taki tam, ciekawski człowiek

                  Uważajcie co piszecie, bo niektórzy sugerują się waszymi wypowiedziami...

                  Skomentuj

                  • dahrehor
                    Banned
                    • Jul 2007
                    • 218

                    #24
                    Napisał bylejaki
                    Co to znaczy seksić się ? IMHO można się kochać (odpowiedzialnie) i nie rozumiem dlaczego chcesz odbierać komuś prawo do miłości tylko dlatego, że nie jest się w stanie sam utrzymać, co w każdym większym mieście wiąże się ze skończeniem studiów i znalezieniem uczciwej pracy.

                    W Ameryce płaci się za studia, ale można też dostać na te studia kredyt i żyć na własny rachunek. U nas to nie możliwe, więc musimy korzystać z pomocy rodziców tak długo aż nie będziemy dojrzali ekonomicznie.

                    Nikomu nie odbieram prawa do miłości. Milość nie musi skutkowac natychmiastowym seksem (i odwrotnie, seks niekoniecznie jest równoznaczny z milością). Seks jest dla dorosłych, nie dla dzieci. A dorosłość to między innymi odpowiedzialność. Osoba żyjąca z portfela rodzicow odpowiedzialna nie jest.

                    Z pomocy rodziców wcale nie musimy korzystać. Możemy łączyć prace i naukę, prawda? Możemy też odlożyć studia do momentu, aż na nie zapracujemy.

                    Napisał ***Mlody17***
                    dahrehor:

                    To ma katolicyzm, że SWOIM katolicyzmem pakują się do życia MOJEJ dziewczyny.
                    Twoja to ona będzie, jak będziesz w stanie ją utrzymać. Na razie to ona jest ich.

                    Napisał ***Mlody17***
                    Swoim niech kierują jak chcą, ale niech się nie pakują z tym do życia innych, bo każdy ma prawo sam decydować jakiej jest wiary. Innym nic do tego.
                    Pewnie. Dorośli ludzie mają prawo żyć tak, jak chcą. Ale wy jeszcze dorośli nie jesteście.

                    Napisał ***Mlody17***
                    A czy wpieprzanie się w każdy szczegół życia własnego dziecka i dyktowanie mu co wolno, a czego nie wolno nie jest chore ?
                    A czy domaganie się, żeby rodzice finansowali styl życia, z którym się nie zgadzają, jest zdrowe?

                    Napisał ***Mlody17***
                    A tak przy okazji, to podkreślam, nie uprawiamy seksu i nie mamy takiego zamiaru. Tylko rodzicom nie da się tego przetłumaczyć.
                    Świetnie. W takim razie moja opinia o Was jest zdecydowanie wyższa, niż była przed przeczytaniem tego zdania (nie żeby to miało dla was jakiekolwiek znaczenie). To teraz jeszcze pomyśl, że rodzice Twojej dziewczyny kochają ją dłużej niż Ty. I to znacznie. I że mają prawo zadawać jej pytania o jej przyszłość. A zgodzisz się, że podjęcie współżycia czasem wpływa na przyszłe losy, prawda?

                    Wolność i odpowiedzialność są ze sobą nierozerwalnie złączone. Na razie to rodzice są odpowiedzialni za dziewczynę i, co za tym idzie, jej wolnośc jest mocno ograniczona. Gdy zdobędzie się ona na niezależność (ewentualnie razem z Tobą), będzie miała prawo odpowiedzieć na każde pytanie rodziców "A nic wam do tego, to moja prywatna sprawa". Ale zanim to nastąpi takiego prawa nie ma.
                    0statnio edytowany przez dahrehor; 21-07-11, 22:43.

                    Skomentuj

                    • bylejaki
                      Świntuszek
                      • Jul 2011
                      • 70

                      #25
                      Napisał dahrehor
                      Nikomu nie odbieram prawa do miłości. Milość nie musi skutkowac natychmiastowym seksem (i odwrotnie, seks niekoniecznie jest równoznaczny z milością)
                      (...)
                      Z pomocy rodziców wcale nie musimy korzystać. Możemy łączyć prace i naukę, prawda?
                      Natychmiastowym to nie, ale na dłuższą metę miłość bez seksu to tylko przyjaźń.

                      Jeśli jest się na porządnych uczciwych studiach to nie ma się czasu na pracę. Zarobić parę groszy na kino to tak, ale nie utrzymać się.

                      Skomentuj

                      • Atme
                        Ocieracz
                        • Jul 2011
                        • 105

                        #26
                        Ze tak zastosuje komende: wesprzyj dahrehora. Chociaz sama bylam buntownicza nastolatka to z perspektywy czasu musze calkowicie zgadzic sie z ta wypowiedzia.
                        "Some cause happiness wherever they go, some whenever they go."

                        Skomentuj

                        • ***Mlody17***
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • May 2009
                          • 235

                          #27
                          A ja nie rozumiem Twojej filozofii.

                          Napisał dahrehor
                          Nikomu nie odbieram prawa do miłości. Milość nie musi skutkowac natychmiastowym seksem (i odwrotnie, seks niekoniecznie jest równoznaczny z milością). Seks jest dla dorosłych, nie dla dzieci. A dorosłość to między innymi odpowiedzialność. Osoba żyjąca z portfela rodzicow odpowiedzialna nie jest.
                          Mądry się znalazł. Większość osób taka cwana, jak już jest po fakcie, ciekawe co byś powiedział na moim miejscu. Z całym szacunkiem, ale jeśli uważasz, że zdolność finansowa jest wyznacznikiem ODPOWIEDZIALNOŚCI, to jesteś wyjątkowo ubogi umysłowo. Takie moje zdanie i nie miej do mnie pretensji o tą wypowiedź.

                          Napisał dahrehor
                          Twoja to ona będzie, jak będziesz w stanie ją utrzymać. Na razie to ona jest ich.
                          Może jeszcze powiedz, że jak nie będę miał kasy na Jej utrzymanie, to nie będzie moja... w życiu takiej bzdury nie słyszałem. Sama ma prawo wybrać wiarę, a rodzicom NIC DO TEGO. Wiara NIE MOŻE być narzucana. To Jej prywatna sprawa.

                          Napisał dahrehor
                          Pewnie. Dorośli ludzie mają prawo żyć tak, jak chcą. Ale wy jeszcze dorośli nie jesteście.
                          Powtarzam, rodzice nie mają prawa narzucać wiary dziecku. To indywidualna sprawa KAŻDEGO człowieka.

                          Napisał dahrehor
                          A czy domaganie się, żeby rodzice finansowali styl życia, z którym się nie zgadzają, jest zdrowe?
                          A jaki my niby styl życia prowadzimy ? O ewentualnym dziecku mówisz ? Nie mamy, nie planujemy, nie uprawiamy nawet seksu.

                          Napisał dahrehor
                          To teraz jeszcze pomyśl, że rodzice Twojej dziewczyny kochają ją dłużej niż Ty. I to znacznie. I że mają prawo zadawać jej pytania o jej przyszłość. A zgodzisz się, że podjęcie współżycia czasem wpływa na przyszłe losy, prawda?
                          No tak, więc jeśli będę miał nawet 30 lat, to rodzice będą mogli się wpieprzać ze wszystkim do Naszego życia, bo dłużej ją kochają ? Przecież to absurd. Mogą zadawać pytania o przyszłość i się o nią martwić, ale nie o tym jest ten temat.


                          Napisał Atme
                          Ze tak zastosuje komende: wesprzyj dahrehora. Chociaz sama bylam buntownicza nastolatka to z perspektywy czasu musze calkowicie zgadzic sie z ta wypowiedzia.
                          A jakbyś ty nie miała złych zamiarów, nie planowała seksu, mimo, że okazja jest na każdym kroku, a rodzice cały czas by ci wmawiali, że tylko na to czekasz i czekasz na okazje, a przez to zakazywali ci wyjazdów na noc, spotykania się gdy nikogo nie ma w domu i innych rzeczy, to ciekawe, czy byś to nazwała buntem nastolatka. To jest strasznie krzywdzące wobec mnie, bo jest to oskarżanie niewinnej osoby... ale rodzice oczywiście są mądrzejsi i ZAWSZE lepiej wiedzą czego my chcemy.
                          0statnio edytowany przez ***Mlody17***; 21-07-11, 23:07.
                          Taki tam, ciekawski człowiek

                          Uważajcie co piszecie, bo niektórzy sugerują się waszymi wypowiedziami...

                          Skomentuj

                          • Woodland
                            Banned
                            • Jun 2010
                            • 176

                            #28
                            dahrehor mądrze prawi.

                            Z całym szacunkiem, ale jeśli uważasz, że zdolność finansowa jest wyznacznikiem ODPOWIEDZIALNOŚCI, to jesteś wyjątkowo ubogi umysłowo.
                            Ubogi umysłowo to jesteś ty, jeżeli uważasz, że zdolność finansowa nie jest objawem odpowiedzialności. Ciekawe jak byś kwiczał, jakby ta twoja zbuntowana po cichu partnerka sobie zwyczajnie zaciążyła i miałbyś utrzymać ją i dziecko. No bo skoro jesteś odpowiedzialny to byś chyba tym głowy rodzicom nie zawracał ?

                            Sama ma prawo wybrać wiarę, a rodzicom NIC DO TEGO. Wiara NIE MOŻE być narzucana. To Jej prywatna sprawa.
                            No tak. Nie stawiajmy gwałcicieli przed sądem, bo to, że on gwałci to jest jego prywatna sprawa

                            Skomentuj

                            • dahrehor
                              Banned
                              • Jul 2007
                              • 218

                              #29
                              Napisał bylejaki
                              Natychmiastowym to nie, ale na dłuższą metę miłość bez seksu to tylko przyjaźń.

                              Jeśli jest się na porządnych uczciwych studiach to nie ma się czasu na pracę. Zarobić parę groszy na kino to tak, ale nie utrzymać się.
                              Co do pierwszego, brak zgody. Zresztą cóż to jest w miłości poczekać do końca studiów? Bo po licencjacie można już chyba pójśc do pracy, a magisterkę odłożyć na zaś.

                              Co do drugiego, są stypendia. Są wakacje. Są urlopy dziekańskie. Jest możliwość pracy freelancerskiej. Są weekendy. Że co, że młodość, luz i odpoczynek? Ano na tym właśnie polega dorosłość, że trzeba wybierać. A nie na traktowaniu rodziców jako bankomatu, który ma bulić i pytać się tylko o PIN.

                              Napisał Atme
                              Ze tak zastosuje komende: wesprzyj dahrehora. Chociaz sama bylam buntownicza nastolatka to z perspektywy czasu musze calkowicie zgadzic sie z ta wypowiedzia.
                              Parafrazując klasyka:
                              Kto się nie buntował w młodości na starość będzie zgrzybiałym truchłem.
                              Ale kto się buntuje w wieku dojrzałym jest po prostu niedojrzałym bachorem.


                              Cytując innego klasyka:
                              Wszystkie rzeczy mają swój czas, i swym zamierzonym biegiem przemija wszystko pod słońcem.
                              0statnio edytowany przez dahrehor; 21-07-11, 23:13.

                              Skomentuj

                              • ***Mlody17***
                                Seksualnie Niewyżyty
                                • May 2009
                                • 235

                                #30
                                Napisał Woodland
                                Ubogi umysłowo to jesteś ty, jeżeli uważasz, że zdolność finansowa nie jest objawem odpowiedzialności. Ciekawe jak byś kwiczał, jakby ta twoja zbuntowana po cichu partnerka sobie zwyczajnie zaciążyła i miałbyś utrzymać ją i dziecko. No bo skoro jesteś odpowiedzialny to byś chyba tym głowy rodzicom nie zawracał ?
                                Umiesz czytać ? Bo już mnie nerwy biorą... 3 raz piszę, że NIE UPRAWIAMY SEKSU. Rozumiesz ? Odpowiedzialność, a zdolność finansowa, to dwie różne sprawy. Czyli, że jeśli ktoś ma marne zarobki, bo ma taką pracę, to jest kompletnie nieodpowiedzialny ? Zastanów się.

                                Napisał Woodland
                                No tak. Nie stawiajmy gwałcicieli przed sądem, bo to, że on gwałci to jest jego prywatna sprawa
                                Niezbyt trafne to porównanie... takie na siłę. Wiary się nie narzuca, nie ma nawet co o tym dyskutować, bo to oczywista oczywistość. Masakra... ogarnij myśli, bo opowiadasz głupoty. Potrafię się przyznać, jak nie mam racji, ale ty jej nie masz.
                                Taki tam, ciekawski człowiek

                                Uważajcie co piszecie, bo niektórzy sugerują się waszymi wypowiedziami...

                                Skomentuj

                                Working...