W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Wpadka - dyskusja ogólna

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jezebel
    Emerytowany Pornograf

    Zboczucha
    • May 2006
    • 3667

    Wpadka - dyskusja ogólna

    Pisząc w temacie dotyczącym pamiętania o braniu tabletek przez obojga partnerów, przypomniała mi się jedna drażliwa kwestia.
    Wyobraźmy sobie, że uprawiacie seks: z partnerem, kochankiem, przyajcielem, przypadkowym znajomym. Spóźnia Wam się okres i informujecie o tym "zainteresowanego" - to naturalne, że z reguły takimi rzeczami dzielimi się z tym, który może być potencjalnym ojcem. Abstra***ę od kwestii zabezpieczenia - z reguły każda NIEMAL kobieta, uprawiająca seks (bardziej lub mniej zabezpieczająca się), dopuszcza myśl o ciąży, kiedy spóźnia jej się menstruacja.
    Mężczyzna reaguje następująco: "pomogę Ci w usunięciu tej ciąży" lub "mam nadzieję, że nie zamierzasz urodzić, jeśli jesteś faktycznie w ciąży", "****a, zrób coś z tym, jestem za młody na bycie ojcem!".
    Innymi słowy pytam - czy miałyście taką sytuację, że byłyście niepewne co do ciąży a mężczyzna postanowił zdecydować za Was, co z tym "fantem" zrobić? Jak wtedy zaregowałyście? Jeśli nie miałyście takiej sytuacji, to co zrobiłybyście, będąc jej uczestnikiem? Gdzie są granice między którymi mieści się decydowanie o - bądź co badź - również jego dziecku, ale jednak Waszym ciele.
    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli
  • daj_mi
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 4452

    #2
    Spotykam się niemal tylko z facetami przeciwnymi aborcji. Jeśli jakiś facet jest za aborcją - to albo tracę nim zainteresowanie, albo naprawdę miljon razy się zabezpieczam.

    Fakt, chciałabym mieć dzieci już, ale w tym wypadku to raczej kwestia mojego silnego sprzeciwu wobec usuwania ciąży.
    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • Danny8
      Świntuszek
      • Aug 2009
      • 86

      #3
      Przede wszystkim facet który nie jest na tyle dojrzały by wychować co spłodził nie powinien nigdy uprawiać seksu, każdy świadomy mężczyzna zdaje sobie sprawę z tego że może dojść do zapłodnienia nawet przy najlepszym wg niego zabezpieczeniu. Jeśli ktoś w ten sposób traktuje kobietę to wg mnie zwyczajnie zasługuje na to żeby dostać po mordzie. Wybacz za określenie.

      Skomentuj

      • jezebel
        Emerytowany Pornograf

        Zboczucha
        • May 2006
        • 3667

        #4
        Danny Danny Danny, to wszystko jest takie proste, kiedy się to pisze
        Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

        Skomentuj

        • Betina
          Erotoman
          • Mar 2011
          • 596

          #5
          Ja jestem 100% przeciwniczką aborcji, więc jeżeli/gdyby to jeżeli partner nie chciałby to niech się w dupę ugryzie.

          Jestem silną, samodzielną kobietą - wychowywałabym sama.
          "Używajcie polskich znaków. Jest różnica czy komuś zrobisz ŁASKĘ czy LASKĘ." - prof. Bralczyk

          Skomentuj

          • Danny8
            Świntuszek
            • Aug 2009
            • 86

            #6
            Każdy z nas ma jakieś wewnętrzne zasady których przestrzega. Jak sama widzisz nie mało kto potrafi brać odpowiedzialność za swoje czyny. Może odbiegam trochę od tematu ale wg mnie to też istotna kwestia, sama odpowiedz sobie na pytanie. Nie wolałabyś uprawiać seksu z facetem który podjąłby się wychowania dziecka nieplanowanego i mieć spokojną głowę ? Czy też wolałabyś zaprzątać sobie myśli tym że któregoś dnia przez moment rozkoszy i zapomnienia możesz stać się samotną matką?

            Skomentuj

            • Hal
              Perwers
              • Oct 2010
              • 1366

              #7
              Bet, Daj

              popieram i podzielam Wasz punkt widzenia

              Skomentuj

              • Soundsleep
                Erotoman
                • Mar 2011
                • 734

                #8
                Ja już gdzieś deklarowałem moją opinię na ten temat tutaj na BT, ale powtórzę.
                W dwóch przypadkach zachowałbym się niewątpliwie inaczej, odbierał tą sytuację inaczej i tak dalej. Człowiek "wpadkę" inaczej odbiera gdy wiążę go to z kobietą, do której nic nie czuje, albo jest pomiędzy nimi głębokie uczucie (czyli kreślą wspólną przyszłość).
                W zarówno w pierwszym przypadku, byłbym lekko zdezorientowany, w drugim na pewno byłaby reakcja pozytywna. Zarówno w tych dwóch przypadkach nie namawiałbym do aborcji, bo jednak jestem jego przeciwnikiem. Jestem skłonny zachować się jak na faceta przystało i to dziecko wychować i utrzymywać. Jednakże jedno mnie zastanawia od zawsze, jest to dla mnie nie wiadomą - jakbym się zachował, gdyby kobieta (do której nic nie czuje) sama zdecydowała, że tego dziecka nie urodzi kierując się pobudkami osobistymi? To mnie trochę niepokoi. Jest dla mnie zagadką, i zastanawiam się czy powinienem odpowiedź znać już teraz? Czy jeżeli ją znałbym teraz to uczyni mnie to mężczyzną, czy świnią?

                Kiedyś próbowałem pewną sytuację sobie wyobrazić, zadałem sobie pytanie - co bym zrobiłbym gdyby kobieta (do której nic nie czuje) postanowiła i uparcie do tego dążąc kierując się pobudkami osobistymi (kariera np.), że nie urodzi tego dziecka, a ja zacząłbym walczyć o to, że to dziecko ma się urodzić? I smutna prawda jest taka jak z walką ojca o prawa swojego dziecka. Sprawa wydaje mi się z góry przegrana. Kobieta w tym przypadku jest jak prawo. Jej ciało, ona może robić z nim co chce, mi nic do tego. Choć mam sumienie, to moje sumienie jest niebezpiecznym narzędziem w dłoniach kobiety.
                Osobiście nie lubię narzucać komuś jak ma traktować swe ciało, czy jak dokonywać swych wyborów. Jednak łatwo się tak mówi i myśli, gdy to nie dotyczy mnie. A moje dziecko - to jednak ja.
                0statnio edytowany przez Soundsleep; 03-07-11, 11:53.

                Skomentuj

                • jezebel
                  Emerytowany Pornograf

                  Zboczucha
                  • May 2006
                  • 3667

                  #9
                  Martyna, ale zawsze idąc z mężczyzną do łóżka, znasz dokładnie jego pogląd na temat aborcji?

                  Fakt, że ON chce decydować o moim ciele, to jak gwałt na nim. Co bym zrobiła, gdybym była w takiej sytuacji ? Pogodniłabym i tak też zrobiłam. W całym życiu zrobiłam kilka testów ciążowych, z czego chyba wszystkie były raczej dmuchaniem na zimne, bo nie tyle wynikały z nieostrożności, co wywołane były paniką z powodu braku okresu.Ale dwukrotnie zerwałam całkowicie znajomość z panami , chcącymi wykonać wyrok na nienardzonym (ewentualnym) dziecku (jeden tylko teoretycznie w dodatku, ale pretendował do mojego chłopaka ) , kompletnie chyba nie biorąc pod uwagę konsekwencji. Dla wielu facetów usunięcie ciąży to chyba zabieg porównywalny z usunięciem kleszcza ze skóry. To mnie dobija - bezmyślne decydowanie o losach dwóch istnień na raz. A fe!
                  Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                  Skomentuj

                  • Nolaan

                    #10
                    Bo tacy faceci to cykory z rozdętym ego, Jeza. Im się zdaje że skoro z kimś są, nawet jesli to tylko ich zdanie, to że zaraz mogą o tym arbitralnie decydować. Nie ma tak i przynajmniej jeśli o mnie idzie, nie będzie. Zawsze jest opcja MY, nigdy JA mówię, TY robisz. Choć się zabezpieczamy oboje, to zawze jakiś strach, zwłaszcza przy opóźnieniu okresu jest, ale nigdy nie wystąpiłbym z pozycji siły w takiej kwestii, no normalnie nie.

                    Skomentuj

                    • daj_mi
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 4452

                      #11
                      Jezebel - praktycznie w 100% przypadków znałam. Tak naprawdę podejście do aborcji to jedna z pierwszych rzeczy, jakie mi się wytaczają w dyskusji
                      Jak nie znam podejścia - to znowu bardzo mocno się zabezpieczam.
                      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                      Regulamin forum

                      Skomentuj

                      • Soundsleep
                        Erotoman
                        • Mar 2011
                        • 734

                        #12
                        Zgadzam się z Wami - zawsze jest My, tyle, że patyk ma zawsze dwa końce - jak to jest, że kobiety często decydują, że chcą usunąć, i facet nic nie może zrobić? Facetowi nie wolno decydować, choć to jego dziecko, a kobiecie wolno, bo jej ciało i też dziecko? Wychodzi na to, że ciałem przoduje, i to ją upewnia, że może robić tak jak jej serce podyktuje - jak dla mnie to nie tyle co niesprawiedliwe, ale i bezmyślne. (co prawda temat jest o facetach, co chcieliby dokonać wyboru za dwóch, ale mnie też ciekawi ta druga strona)

                        I tu gównie licze na odpowiedź Jezebel.
                        0statnio edytowany przez Soundsleep; 03-07-11, 14:33.

                        Skomentuj

                        • Danny8
                          Świntuszek
                          • Aug 2009
                          • 86

                          #13
                          Wiele pytań tutaj zostanie bez odpowiedzi. Nie wolno nam decydować o życiu czy śmierci nienarodzonego dziecka, nie tylko ze względów moralnych czy etycznych, czy przekonań religijnych. W obliczu śmierci każdy pozostaje człowiekiem, ludzki embrion w łonie matki, czy 80 letni staruszek. Wszyscy jesteśmy równi. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem aborcji

                          Skomentuj

                          • jezebel
                            Emerytowany Pornograf

                            Zboczucha
                            • May 2006
                            • 3667

                            #14
                            Facetowi nie wolno decydować, choć to jego dziecko, a kobiecie wolno, bo jej ciało i też dziecko?
                            Tak. Facet nie ma prawa decydować o tym co mogę w tej kwestii zrobić - jako prawidłowe zachowanie z jego strony widzę wyłącznie solidarne podjęcie decyzji i przedyskutowanie skutków zarówno usunięcia jak i urodzenia.

                            NIe rozmawiamy tutaj o poglądach dotyczących aborcji sensu stricte.
                            Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                            Skomentuj

                            • Soundsleep
                              Erotoman
                              • Mar 2011
                              • 734

                              #15
                              Red, ja to wiem, i znowu wychodzi na, że to kobieta wybiera za faceta Zakłada, że facet może namówić, naobiecywać cudów, a następnie zawinąć - ale nie ma pewności 100 procentowej. A jeżeli będzie inaczej niż piszesz to co?
                              Problemem nie jest to, że coś się "zakłada" (bo to w pewnym sensie bezmyślne), ale właśnie wybór "za kogoś". A w takim przypadku jak Red piszesz, to swoją drogą ona dokonuje własnego wyboru, ze strachu(!), myśląc, że facet zniknie.

                              Tylko co ja mam zrobić w przypadku takim, gdy ja nie chce prysnąć, a kobieta chce usunąć, i się przy tym upiera? Jeżeli kobieta dokonuje wyboru za mnie. Niby miało być "My". Ale ciągle jest "Ona". (nie czytałem jeszcze odpowiedzi Jez)

                              Tym bardziej nie wspomnę, że prawo jest za nią to raz, dwa nie żyjemy w średniowieczu. Znam przypadki gdzie kobiety samodzielnie bardzo dobrze sobie radzą wychowując dzieci (sam niedawno się o tym przekonałem po raz enty) - ale nie o tym temat.

                              Edit: (po przeczytaniu wypowiedzi Jez)
                              Czyli honorowi faceci, którzy chcą się zachować honorowo, gdy kobieta chce usunąć ciążę, bo ona tak chce, i kropka - to tak naprawdę walczą z wiatrakami, i nie ominie ich fakt, że są wrzucani do jednego worka. To trochę nietolerancyjne, odbiera się w ten sposób komuś prawa do dziecka i to cholera własnego.
                              Chyba, że za honor wzięłoby się to, że facet wspiera kobietę, nie ważne jak ona zdecyduje.
                              0statnio edytowany przez Soundsleep; 03-07-11, 15:01.

                              Skomentuj

                              Working...