W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Frustracja spowodowana brakiem partnera - czy Wy też tak macie?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • why not.

    #16
    E, nie. Nie o to mi właściwie chodziło. Po prostu zwracam uwagę na fakt, że są dwie grupy ludzi:
    - zajęci i niezainteresowani,
    - tacy, którymi ja nie jestem zainteresowana.

    Skomentuj

    • Yakovv
      Świntuszek
      • Feb 2013
      • 63

      #17
      szukanie na sile nic nie da, cierpliwosc i olewka a bedzie :-)

      Skomentuj

      • login_kobiecy
        Świętoszek
        • Nov 2013
        • 7

        #18
        Jesteś jeszcze bardzo młoda. Potraktuj to co czujesz jako bazę do pracy nad sobą, refleksji nad swoimi uczuciami. Świata nie zmienisz, zmienić możesz tylko swój do tego wszystkiego stosunek. Faceci w Twoim wieku to dzieci, ale później również jest sporo właśnie takich, jakich opisujesz.

        A z tymi parami to nie wszędzie tak jest. W Polsce tak się przyjęło, że studiujesz, potem wychodzisz za mąż. Ta kultura zmienia się pewnie, ale bardzo powoli...

        Ale świat jest wielki i ma do zaoferowania znacznie więcej niż mężczyzn i związki. Niekoniecznie musisz robić to, co wszyscy. Chyba, że bardzo chcesz, ale nawet wtedy warto zdawać sobie sprawę, dlaczego to jest dla Ciebie tak ważne.

        Skomentuj

        • zlosnica92
          Świntuszek
          • Mar 2012
          • 61

          #19
          Nie wiem czemu, spora część z Was ma mnie za osobę, która siedzi w domu 24/7 i nie ma co robić. Studiuję, mam mnóstwo pracy w domu w związku z tym, chodzę na imprezy jak często się da, spotykam się ze znajomymi, których też mam sporo. Jednak niezaprzeczalnym jest fakt, że czuję jakąś presję, z którą nie umiem sobie poradzić. Bardzo ciężko jest mi zaakceptować myśl "kiedyś się znajdzie, wyluzuj".

          Wychodzić na randki? Chętnie, tylko z kim? Nie mam parcia, że muszę zacząć związek teraz zaraz, bo chcę. Mogę się spotykać, poznawać, dać jakieśtam znajomości czas. Tylko mnie nigdy nikt na randkę nie zaprosił(choć byłam w zwiazkach, ale opierało się to na zasadzie "Ty do mnie, czy ja do Ciebie?"). Tego także mi brakuje...

          Padło także pytanie, dlaczego tego tak bardzo chcę? Ponieważ czuję, że teraz nie w pełni korzystam z życia, nie mogę w pełni oddychać. Potrzebuję osoby, do której będę mogła po prostu przyjść, przytulić się, spędzić czas, gdzieś razem wyjść, trzymać się za ręce, mieć o kim myśleć, dla kogo się starać i dla kogo być ważną. Znajomi zapełniają ten brak, ale nie w pełni.

          Skomentuj

          • login_kobiecy
            Świętoszek
            • Nov 2013
            • 7

            #20
            Napisał zlosnica92
            Nie wiem czemu, spora część z Was ma mnie za osobę, która siedzi w domu 24/7 i nie ma co robić. Studiuję, mam mnóstwo pracy w domu w związku z tym, chodzę na imprezy jak często się da, spotykam się ze znajomymi, których też mam sporo.
            Nie wiem jak inni, ale ja nie miałam Cię za taką osobę

            Może trochę problem polega na tym, że boisz się, "co ludzie o Tobie sądzą", może, że nie jesteś atrakcyjna albo ciekawa, skoro bez przerwy sama.

            Wierz mi, większość twoich znajomych myśli tylko o sobie i to czy z kimś jesteś czy nie jest im zupełnie obojętne.


            Napisał zlosnica92
            Padło także pytanie, dlaczego tego tak bardzo chcę? Ponieważ czuję, że teraz nie w pełni korzystam z życia, nie mogę w pełni oddychać. Potrzebuję osoby, do której będę mogła po prostu przyjść, przytulić się, spędzić czas, gdzieś razem wyjść, trzymać się za ręce, mieć o kim myśleć, dla kogo się starać i dla kogo być ważną. Znajomi zapełniają ten brak, ale nie w pełni.
            Pewnie większość osób, które są same tak mają.

            Ale bycie z kimś to tylko jedna z potrzeb... I nie ma sensu przypisywać jej większego znaczenia niż faktycznie ma.

            Potem z kimś będziesz, bo w końcu większość osób sobie kogoś znajduje, i przekonasz się, że to bycie z kimś nie zawsze jest tak bezproblematyczne i piękne jak na filmach Niektórzy nie lubią się przytulać. Niektórzy nie lubią spędzać czasu tak jak Ty lubisz. Kochają Cię nie tak jakbyś Ty chciała i jak sobie wymarzyłaś. Wielu tworzy więcej problemów niż ich rozwiązuje.

            Przekonanie, że kogoś sobie znajdziesz i życie będzie idealne to naiwność. Ale możemy Cię próbować przekonywać godzinami a uwierzysz i tak dopiero, kiedy sama się o tym przekonasz.
            0statnio edytowany przez login_kobiecy; 22-11-13, 17:26.

            Skomentuj

            • zlosnica92
              Świntuszek
              • Mar 2012
              • 61

              #21
              Mówiąc, że mam znajomych, nie miałam na myśli tego, że "boże co oni o mnie uważają", bo tym akurat się nie przejmuję. Chodziło o to, że mam z kim spędzać czas.

              Dobrze wiem, że zwiazki to też problemy. I faktycznie masz rację, czasem czuję się nieatrakcyjna i nieciekawa z tego względu.

              Skomentuj

              • barmetr
                Perwers
                • Feb 2009
                • 1399

                #22
                Frustracja samotnością nie jest niczym niezwykłym, jest naturalną reakcją na brak bliskiej osoby.
                Ja wprawdzie byłem nieatrakcyjnym mężczyzną, pogodzenie się z obniżonym poczuciem wartości przyszło mi dlatego łatwiej. Starałem się dbać o swój wygląd i nie oczekiwałem seksu, a jednak byłem bardzo samotny.
                Do samotności trzeba przywyknąć. Stany obniżonego nastroju nie muszą przejść w depresję, mogą się ustabilizować na pewnym poziomie.
                Wiadomo, że razem żyć jest łatwiej. Tym bardziej doceniam osoby, które radzą sobie w życiu samodzielnie.

                Skomentuj

                • znowuzapilem
                  SeksMistrz
                  • Nov 2010
                  • 3555

                  #23
                  Napisał zlosnica92
                  Kolejna sprawa to faceci kompletnie o siebie nie dbający... Założą pierwszą lepszą wyflejowaną koszulkę, śmierdzą na kilometr albo pocą się niemiłosiernie i wyglądają jakby wyszli spod prysznica nie wycierając się.
                  Zmień target. Porzuć szukanie na swojej uczelni. Porozglądaj się za dresiarzami
                  Napisał zlosnica92
                  Nie mówię, że wszyscy tacy są, ale ci co nie są to nawet nie ma co marzyć by wielmożnie zwrócili uwagę na kobietę, która ma coś w głowie.
                  No ale jeśli facet o siebie dba i nie zakłada pierwszej lepszej wyflejowanej koszulki i nie śmierdzi od niego na kilometr to łudzisz sie że będzie zwaracał uwage na umysł i wnętrze?
                  Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                  Skomentuj

                  • greenPower
                    Świntuszek
                    • Sep 2006
                    • 84

                    #24
                    Mam to samo tylko z kobietą. Odczuwam brak płci przeciwnej, ale nie jestem desperowany, by szukać na siłę i startować do każdej lepszej. Choć nie ukrywam, ze chętnie bym się przytulił do kogoś, pomruczał, lekko pociągnął za uszko...

                    Znam deliwentów, którzy szukali na siłę. Jednym się udało- inni wyszli na idiotów i są wytykani paluchami

                    Skomentuj

                    • barmetr
                      Perwers
                      • Feb 2009
                      • 1399

                      #25
                      Zielony mocarz prezentuje właściwe podejście do problematyki kobiecej.

                      Skomentuj

                      • greenPower
                        Świntuszek
                        • Sep 2006
                        • 84

                        #26
                        ^
                        Nie wiem jak u kobiet, ale u facetów najczęściej frustacja występuje kiedy chcą mastrubację zastąpić naturalnym seksem. Chodząc pobudzeni seksualnie chcą wyrwać każdą, aby zaspokoić swoją potrzebę. Dodam, że facetowi z podniesionym libido zaczyna się podobać każda kobieta hahaha.

                        Sam swego czasu zauważyłem, że chodząc z pełnymi jajami jestem posunąć nawet 45 letnią kobitkę, mimo, że po orgazmie i wytrysku wcale nie była dla mnie atrakcyjna.

                        Skomentuj

                        • zlosnica92
                          Świntuszek
                          • Mar 2012
                          • 61

                          #27
                          Nie wiem jak u innych kobiet, ale u mnie tak nie ma Mi w ogóle się trudno sposobać... Nie chodzi mi o szukanie na siłę, tylko o to, że to powinno samo nadejść, a nie nadchodzi. Cały czas usiłuję to wytłumaczyć

                          Skomentuj

                          • onneton
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Nov 2009
                            • 311

                            #28
                            Też zadaję sobie pytanie, czym sobie zasłużyłem na samotność (jestem samotny od ok. 30 miesięcy) i jestem sfrustrowany faktem bycia samotnym. Nie mam się do kogo przytulić, kogo pocałować, umówić się do kina lub na inne wspólne wyjście. Wiele razy poszedłem do kina sam, bo nie miałem z kim. Nie prowadzę praktycznie żadnego życia towarzyskiego i póki co jestem bezrobotny. Nie chodzę na imprezy. Np. nigdy nie byłem na weselu. Nie mam okazji, by kogokolwiek poznać. Kiedyś zaglądałem na portale randkowe, ale tam zdecydowana większość osób to faceci, a z kobiet prawie wszystkie to albo k***y zainteresowane wyłącznie jednorazowymi "spotkaniami sponsorowanymi", albo wybredne baby, którym np. nie odpowiada mój wzrost.

                            Ktoś tu napisał, że kiedy się szuka, to najmniej się znajduje - tylko że ja nie znajduję ani szukając, ani nie szukając. Nawet w autobusach większość dziewczyn ma towarzystwo albo słuchawki na uszach.

                            Zlosnica92 ma i tak lepiej ode mnie, bo skoro chodzi na imprezy, to pewnie nie chodzi tam sama i ma jakichś znajomych. Moi znajomi z liceum są albo wiecznie zajęci pracą, albo studiami podyplomowymi, a do znajomych ze studiów zwykle w ogóle nie mogę się dodzwonić, zresztą to na ogół nerdy, podobnie jak ja.

                            Skomentuj

                            • barmetr
                              Perwers
                              • Feb 2009
                              • 1399

                              #29
                              Któż to taki "nerda", jeśli wolno spytać?

                              Skomentuj

                              • Nolaan

                                #30
                                Mija z czasem. Najgorzej jest zaraz po rozstaniu, kiedy człowiek musi się przestawić na tryb bez niej.

                                Im dłużej nie ma się nikogo tym łatwiej sobie tym nie ryć bani.

                                Skomentuj

                                Working...