Małżeństwa swingujące.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • solstafir
    Banned
    • Aug 2012
    • 779

    Małżeństwa swingujące.

    Osobiście nie planuję się żenić, ale gdybym już miał to z jakąś naprawdę mega laską w której jest bardzo zakochany i z wazajemnością. Tak to zawsze sobie wyobrażałem.
    Miałem w życiu jakieś 20 prostytutek, w tym prawdziwe mega piękności, i 4 dziewczyny tak "normalnie". Te 3 pierwsze oczzywiście bardzo bardzo mi sie podobały, podniecały itd inaczej by tego nie było. Jedna z tej trójki była dla mnie nawet najseksowniejszą dziewczyną na świecie.
    Ale dopiero czwarta rozwaliła system totalnie.
    Przy pierwszym seksie poczułem takie endorfoiny czy cholera wie co sie wydziela we krwi i odpowada za ten stan jak nigdy. Obłędne. Najlepsze uczucie w życiu. Pomyślałem że mój organizm fizjologiczne nie jest w stanie już wyprodukować więcej hormonów szczęścia. Po seksie jeszcze sama od siebie sie do mnie przytuliła, piękne to było, i jeszcze kolejny zastrzyk hormonów przyjemności. Masakra. Takiego kopa mi to dało że zakapiora co ponoć nigdy sie nie uśmiecha zamieniłem sie w przyjemnego gościa. Uśmiechałem sie jak ****a przez dwa dni, a lekko to chyba i tydzień.
    Mamy podobne poglądy, jesteśmy dojrzali i raczej nie idziemy w kierunku mieszkania razem, a broń boże małżeństwa.
    Nie da sie ukryć że to 100% zakochanie. W trakcie seksu jedyna myśl jaką mam to: "Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię..." i tak w koło. Obłęd.

    I teraz sedno. Pytanie. Kiedyś myślałem o trójkątach i innych takich. Nie mam wstydu, jestem śmiały, lubię przygody, jestem do tego zdolny. Ona też myślała.
    Ale przyznaję - kompletnie w tej sytuacji nie potrafię sobie tego wyobrazić. Po pierwsze miałbym ją oddać jakiemuś facetowi? No way...
    Ona tak na mnie działa że mnie inne laski nawet nie pociągają. Ona jest dla mnie the best. Tylko o niej myślę, jak się mastyrbuję, tylko o niej. Sama myśl o niej wygrywa ze wszystkich, z porno...
    Nigdy z żadną tak nie miałem. Zdarzało mi się myśleć o innych, fantazjować, pod koniec związku z tą jedną nawet w trakcie seksu fantazjowałem. Ale z tą to nawet fantazji nie mam. Chyba że pofantazjuję po czym stwierdzam że i tak wolę C.
    Ta to jest 100% chemii, 100% ideału, 100% zakochania. To miażdży seks po koleżeńsku nie mówiąc już o prostytutkach.
    Kto tego doświadczył wie o czym mówię.

    Wytłumaczcie mi jak to jest że osoby które są młodymi małżeństwami oddają drugą połówkę na seks z kimś innym, lub robią trójkąty?
    Jak miałbym lizać inną laskę kiedy jest moja C?
    Miałbym patrzeć jak ktoś inny ją posuwa?
    Po co? Jak w ogóle mógłbym chcieć czegoś takiego?
    Czy te pary sie nie kochają? Nie są w sobie zakochane? Nie czują tej mega chemii do siebie? Nie wystarczają sobie? Czy to małżeństwa "z rozsądku", chodzi o coś innego, pieniądze... ird?
    Oglądałem na portalu erotyczny profile swingujących par. Najczęściej jest to starszy raczej bogatszy facet z młodszą dziewczyną. Często przynajmnej jedno jest bi. Zwykle ona. Najczęściej wabikiem na znalezienie kogoś do trójkąta jest ona (jeden facet nawet sie przyznał że tak to właśnie działa, świadomie tak właśnie robił). On nie miałby powodzenia. Chyba że by zapłacił.
    To tak jakbym ja wystawiał nagie fotki mojej C. po to żeby inną laskę złowić i poruchać. W życiu bym nawet tego nie zrobił. A ona by mnie chyba rzuciła świadoma że na jej nagie ciało chce poderwać jakąś "wyzwoloną" bi laskę.
    Inne pary tak robią. Ja i C. nawet nie mieszkamy razem, nawet nie jesteśmy małżeństwem, ale w momentach silniejszego uniesienia wręcz nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić.

    PS. Dodam że moja C nigdy mi sie nie nudzi. Jest piękna i uwielbiam na nią patrzeć, mógłbym cały czas. Pieszczę ją tak długo a już jestem bardzo głodny i muszę przerwać. Lub jest bardo późno i już spanie łamie naprawdę. Normalnie nigdy nie mam dość, z czasem trwania tego wręcz czuję do niej jeszcze więcej. I vice versa, ona do mnie też, nie może sie odkleić ode mnie. Nigdy czegoś takiego nie miałem. Niezłe fantazje erotyczne z innymi spełnaiłem w życiu, byłem też niby w związku, ale to to jest obłęd.
    Trwa to już rok i jestem przekonany że nasza znajomość będzie trwać do końca życia.
    Piszę o tym dlatego że po tym moim przeżyciu małżeństwa swingujące wydają mi si ę jakimś nieporozumieniem. Wydaje mi się że oni mają jakieś problemy.
    Rozumiem, seks, kasa, seks po koleżeńsku, super sprawy. Ale małżeństwo to coś więcej, zakochanie, miłość... A tu takie coś. Wydaje mi się że coś jest nie tak.... że wcale sie nie kochają, nie czują tego.
    Last edited by solstafir; 29-05-17, 20:43.
  • Zebraa
    Gwiazdka Porno
    • Nov 2013
    • 1614

    #2
    Kolejny temat z cyklu: dlaczego tak jak ja uważam nie uważają wszyscy i inne pojęcie na pewno jest złe.

    Ale

    Dlaczego spotykamy się z innymi parami? Bo mi czasem potrzeba jest kobieta do szczęścia a singielki jakoś boją się spotykać nawet z samą dziewczyną (spotykają się ale nie mam czasu w sumie już) a w parach chętnie, po za tym dwie bawiące się Panie zawsze są dla panów dodatkowym fajnym bodźcem (no może nie dla wszystkich jak się przekonałam kiedyś ale w większości). Facet nigdy nie da mi tego co kobieta. No nie i już.
    I jego miłość do mnie musi zakładać moją możliwość kontaktu z kobietami. Wiedział o tym zAnim mnie pokochał i każdy inny będzie wiedzial jeśli będzie. Jeśli ktoś nie akceptuję mnie w pełni nie ma prawa mówić że mnie kocha.

    Do tego dochodzi fakt, że osoby z dużym doświadczeniem (a do takich zaliczam i siebie i jego) mają świadomość jak różnorodne bodźce dają różne osoby chociażby się dotykając . sam dotyk obcej kobiety podczas seksu ze mną daje również mi dodatkowe bodźce.

    Jak mogłabym odmówić mu pełni przyjemności , inności jaką może dac inna?

    Czy nie czuję się totalnie zaspokojona? Czuję. Ale nie można się kochać cały czas na pieska chcociaz jest za****sty. Chcę inności. Chcę by mnie inny całował, dotykal, piescil. I chcę tym sprawiać frajdę mężowi.

    Dla mnie np nieprzekraczalna granica jest warunek by wszystko działo się przy mnie i przy nim. Bez niego to nie ma ani sensu ani ochoty ani smaku. (był taki jeden mąż co mnie chciał całować jak Ica nie było w pobliżu, no jakoś mnie to nie grzalo i wręcz było obrzydliwe)


    Fajnie że nie możesz się od swojej kochanki odlepic. Ale nie planujesz małżeństwa, nie planujesz mieszkać razem. Jesteś pewien ze masz prawo mówić o dojrzałym i pełnym miłości związku? Nie wyobrażam sobie jak można nie budzić się obok niego, jak można spędzać osobno jakikolwiek czas który nie musimy poświęcać na pracę. Mamy też swoje życie ale ono jest dodatkiem. W związkach "na odległość" nawet dwóch ulic to zawsze związek jest dodatkiem.
    Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

    Skomentuj

    • iceberg
      PornoGraf
      • Jun 2010
      • 5100

      #3
      Sol pomimo tego, że należę do małżonków swingujących to podziwiam takich którzy chcą i potrafią być tylko z jedną kobietą, zakładając że rzeczywiście są wierni a nie latają bokami jak kobieta nie widzi.
      Z drugiej strony nie wyobrażam sobie nakładać sztucznych ograniczeń jeśli oboje odnajdujemy się w takim układzie, który sprawia nam wiele przyjemności. I nie ma znaczenia czy robimy to w większym gronie raz na pół roku czy raz na dwa dni. Liczy się sama możliwość.

      Co do P.S. to chętnie przeczytam taki sam wpis za powiedzmy rok. Jeśli go powtórzysz to Ci pogratuluję ale na razie nad trwałością uczucia bym tak się nie zachwycał.

      Dyskusja na temat czy swingujący kochają się mniej czy bardziej nie ma najmniejszego sensu, miłość to nie kartofle żeby to zmierzyć na kilogramy. Istotniejsze jest to czy obie strony odnajdują się w tym samym sposobie życia.
      Czy większa jest miłość nie pozwalająca na otwarcie się na innych ludzi czy właśnie taka, która potrafi dać pełną wolność - nie mnie oceniać, chociaż żyłem w obu rodzajach związków. Każdy ma na ten temat swoje zdanie i chyba nie ma sensu próba oceny czyja racja jest lepsza.
      Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

      Skomentuj

      • kochanica90
        Erotoman
        • Jan 2013
        • 605

        #4
        Napisał solstafir
        Nie, jedynie ta sama co ostatnio, jest nadal. Ale widuję sie z nią raz na dwa tygodnie.

        EDIT. Z tego co mówiła to jej facet ma dużego. A ja mam małego i zdradza go ze mną.
        Hmm, sol post z tego roku. To nie wiem jak to jest z tym "nie wyobrażam sobie żeby kto inny ją dotkna, nie podniecają mnie inne kobiety". Jak dla mnie założyłeś kolejny wątek tylko po to żeby kogoś osrać I poczuć się za****stym przynajmniej w necie.
        If your dick is longer than my heels, just say hello

        Skomentuj

        • fan_dupeczek
          Gwiazdka Porno
          • Jan 2012
          • 2071

          #5
          Swinguje i swingowac zamierzam, jednen lubi gruszki, drugi - jak mu nogi smierdza.
          Mnie na przyklad strasznie jara kiedy moja partnerka ma za*ebisty seks i moze spelniac swoje fantazje.
          W zasadzie kazda, bo kompleksow nie mam - trojkaty, czworokaty, wielkokaty, duze fiuty, gangbangi, czarnoskorzy, Azjaci/Azjatki, BDSM...
          Tyle jest jeszcze fajnych sposobow na przezywanie przyjemnosci, ze nie wyobrazam sobie jak mozna poprzestac na 'jednym'. Mimo, ze szanuje monogamie to sam nie nadaje sie na taka relacje. Jak wyzej.

          Skomentuj

          • unter
            Gwiazdka Porno
            • Jul 2009
            • 1884

            #6
            Napisał solstafir
            ...Wytłumaczcie mi jak to jest że osoby które są młodymi małżeństwami oddają drugą połówkę na seks z kimś innym, lub robią trójkąty?
            Jak miałbym lizać inną laskę kiedy jest moja C?
            Miałbym patrzeć jak ktoś inny ją posuwa?
            Po co? Jak w ogóle mógłbym chcieć czegoś takiego?
            Czy te pary sie nie kochają? Nie są w sobie zakochane? Nie czują tej mega chemii do siebie? Nie wystarczają sobie? ...

            Piszę o tym dlatego że po tym moim przeżyciu małżeństwa swingujące wydają mi si ę jakimś nieporozumieniem. Wydaje mi się że oni mają jakieś problemy.
            Znajdujesz się na etapie porządkowania swojego świata przez pryzmat wielkiej, jedynej i dozgonnej miłości, w której seks znajduje się na poczesnym miejscu. Jest bez mala wyznacznikiem wielkości uczucia. Jest ok., każdy z nas przez to przechodził.
            Jednak miłosne zauroczenie nie trwa wiecznie i zazwyczaj kończy się po 2,4 latach a seks staje się tak pociągający jak codzienne mycie zębów, i... i pomyślałeś co dalej?


            Piszesz, ze swing wydaje Ci się jakimś nieporozumieniem, dla mnie natomiast jest swego rodzaju przedłużeniem uczucia, które legło u podstaw "jesteśmy razem". Jest wyższą szkoła zaufania i szacunku dostępną tylko dla nielicznych.

            Skomentuj

            • anduk
              Koci administrator
              • Jan 2007
              • 3899

              #7
              Seks to przywilej młodości. Po latach zostaje chodzenie w pieluchach i mycie zębów murzyńską szczotką.


              If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

              Skomentuj

              • Astraja
                PornoGraf
                • Nov 2005
                • 1165

                #8
                Nie mnie wtrącać się w to, co robią małżeństwa, a tym bardziej oceniać czy się kochają, czy nie. Chciałabym, aby to działało w drugą stronę, no ale...

                Ja bym sie na to nie zdecydowała z prostej przyczyny- jestem staroświecka, dla mnie związek to dwie osoby, a wiec i seks tylko we dwoje. Owszem, byłoby mi łatwiej, gdybym myślała inaczej, uniknęłabym sporo rozczarowań gdybym nie wiązała seksu i miłości, ale sorry, siebie samej nie obejdę.
                Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

                Skomentuj

                • solstafir
                  Banned
                  • Aug 2012
                  • 779

                  #9
                  Astraja i reszta osób.
                  Tu nie chodzi o jakieś zasady. Kto mnie zna ten wie że ja ich nie mam. Mam też obłędne libido i moge sobie 7 razy za dzień zwalić i jeszcze pójść na dziwki. Niekiedy miałem dwie dziwki w jeden dzień. Niekiedy musiałem sobie 3 razy zwalić żeby zredukować szaloną chęć seksu która mi wręcz spać nie dawała. Nie mogę się napatrzeć na dupy na ulicy. Niekiedy mógłbym nawet zgwałcić.
                  Po prostu kiedy C. ode mnie odjedzie i idę sobie do sklepu, to patrząc na tyłek innej laski już jakoś tego nie ma. Ciągle bym chciał tylko tą moją.
                  Rozumiecie?
                  Miał ktoś taką absolutną ekstazę w trakcie seksu? Że jedyne krążące mimowolnie słowa w myślach to "Kocham Cię"?
                  Mi to samo od siebie, po prostu, bez żadnej ideologi. Mnie małżeństwa ani związki nie interesują. Tylko na potrzeby tematu opisałem odczucia.


                  I teraz pytanie do kobiet.
                  Chciałbyś mieć faceta którego tak szalenie nie kręcisz/jest tobą znudzony?
                  Takiego który nie jest dla ciebie wystarczający? I takiego dla którego Ty nie będziesz wystarczająca?

                  Czy w swoim wyobrażeniu idealnego małżeństwa chciałabyś "mężczyznę" który pozwala ci na seks z innymi mężczyznami?
                  Chciałbyś mieć "mężczyznę" który chce poruchać inną, ale sam bez twojej pomocy nie jest w stanie żadnej znaleźć, więc wrzuca twoje fotki w neta i na ciebie łowi napalone bi laski?
                  Który sprzedaje twoje ciało w zamian za seks z tą inną?
                  Gdyż układ jest taki - pozwoli na seks z "żoną" jeśli inna da mu dupy. I idzie na to zadowolony.
                  Albo nawet za darmo - a możesz sobie ruchać moją żonę i już.

                  Ja takie coś widzę oglądając profile swingujących małżeństw.
                  Np. mógłbym poruchać ekstra laskę, ale musiałbym przełknąć to że seks bedzie z jej niestety biseksualnym facetem.
                  To samo dziewczyny. Dostaną dobrą laskę - koszt: seks z podstarzałym dziadem, dla którego młoda laska wyszła dla wygodnego życia.



                  Napisał Zebraa
                  Fajnie że nie możesz się od swojej kochanki odlepic. Ale nie planujesz małżeństwa, nie planujesz mieszkać razem. Jesteś pewien ze masz prawo mówić o dojrzałym i pełnym miłości związku?.
                  A gdzie ja pisałem że jestem w związku? Ogólnie jak zwykle nic nie zrozumiałaś.

                  Napisał iceberg
                  Sol pomimo tego, że należę do małżonków swingujących to podziwiam takich którzy chcą i potrafią być tylko z jedną kobietą, zakładając że rzeczywiście są wierni a nie latają bokami jak kobieta nie widzi.Z drugiej strony nie wyobrażam sobie nakładać sztucznych ograniczeń
                  To właśnie małżeństwo jest sztucznym ograniczeniem.

                  Jest to przecież przysięga przed Bogiem dwóch wierzących osób dozgonną miłość i wierność. Dla ateistów - wspólnota majątkowa, wspólne mieszkanie, oraz dzieci.
                  Jeśli tych rzeczy nie ma, to co to jest za małżeństwo?
                  Jeśli nie ma nawet zakochania to co to jest za związek? Po kiego...

                  Napisał iceberg
                  ]
                  Co do P.S. to chętnie przeczytam taki sam wpis za powiedzmy rok. Jeśli go powtórzysz to Ci pogratuluję ale na razie nad trwałością uczucia bym tak się nie zachwycał.
                  Tzn mam rozumieć że u ciebie to minęło i zebraa cie tak już nie jara?
                  Trzabyło napisać wprost, bez ceregieli.

                  A ja sie nad trwałością u mnie nie zachwycam. Ja się zachwywam moją C.
                  Last edited by solstafir; 01-06-17, 20:32.

                  Skomentuj

                  • iceberg
                    PornoGraf
                    • Jun 2010
                    • 5100

                    #10
                    Napisał solstafir

                    A gdzie ja pisałem że jestem w związku? Ogólnie jak zwykle nic nie zrozumiałaś.
                    Jarasz się laską z którą nawet nie jesteś w związku? Dobre, tak ją kochasz,że nie potrafisz jej dać siebie... ehh, proponuję wróć jak dojrzejesz bo na razie to jesteś na poziomie 7 latka, który zakochał się w koleżance z klasy i to jest jego Big Love (z tym, że tu dochodzi ruchanie).
                    To właśnie małżeństwo jest sztucznym ograniczeniem.
                    W jaki sposób otwarte małżeństwo mnie ogranicza?
                    Które z resztą, jeśli nie jest to przysięga przed bogiem dozgonnej wierności dwojga głęboko wierzących osób, jak to było dawniej, i takie coś miało dużą moc. Albo związanie sie prawni, wspólnota majątkowa, mieszkanie razem oraz dzieci.
                    Jeśli tych rzeczy nie ma, to co to jest za małżeństwo? Po mojemu tam nawet zakochania nie ma, a o tym mowa w tym temacie.
                    Ślub przed bogiem u niewierzących? Dobre żarty .
                    Dzieci? Nie ma konieczności, wyrazem miłości dwojga ludzi nie muszą być dzieci, mogą jeśli dwoje tego chce. A co jeśli oboje świadomie nie odczuwają potrzeby posiadania dzieci?
                    Jak widać masz zbyt ubogą wyobraźnię aby pojąć to, że związek dwojga ludzi może być oparty na uczuciu łączących tych dwoje bez konieczności żadnych dodatkowych czynników, które wymieniłeś.
                    Jak to czytam to widzę, że Ty nie jesteś zakochany w tej dziewczynie, po prostu jesteś napalony na ruchanie i nic ponadto . A buzującą spermę pod czaszką bierzesz za miłość...

                    Tzn mam rozumieć że u ciebie to minęło i zebraa cie tak już nie jara?
                    Trzabyło napisać wprost, bez ceregieli.
                    Zebraa mnie jara nieodmiennie od 5 lat bez przerwy i ciągle, na dodatek od roku z obrączką jeszcze bardziej . Przy czym ja potrafię to jaranie docenić bo mam porównanie z innymi i wiem, że to na co mi pozwala i ja pozwalam jej świadczy o wzajemnym zaufaniu i oddaniu.

                    Astrajka już pisałem wcześniej, że miłości nie da się mierzyć kto kocha bardziej - monogamiczny czy swingujący, to wynika z podejścia do życia i światopoglądu a nie z większej czy mniejszej dojrzałości emocjonalnej. I nie próbuję oceniać takiej czy innej postawy, bawi mnie jedynie to co wypisuje Sol...
                    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                    Skomentuj

                    • Zebraa
                      Gwiazdka Porno
                      • Nov 2013
                      • 1614

                      #11
                      Sol masz złe pojęcie o życiu.

                      To że ktoś ma taką wizję związku nie oznacza że się nie jaramy wzajemnie. Nie znaczy że jesteśmy sobą znudzeni.

                      Nie ma Boga i nie będzie w moim życiu dzieci. Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny nie Boga nie związek z dziećmi.


                      Po mojemu to ci sperma udeza do głowy. Znałam takich co to za****scie kochali jak im dobrze było. Ale jak i w twoim przypadku zero miłości w życiu.

                      Wolę faceta który będzie mnie kochał zawsze i wszędzie niż takiego co mu się wydaje ze kocha jak zarucha.

                      Nikt mnie nie sprzedaje za seks z inną. I nie dałabym jakiemuś oblechowi za położenie cipy. Albo się wszyscy sobie podobamy albo nie ma tematu. Nic nie trzeba. Z nikim nie trzeba.
                      Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

                      Skomentuj

                      • DSD
                        Perwers
                        • Jan 2010
                        • 1275

                        #12
                        Napisał solstafir
                        Mam też obłędne libido i moge sobie 7 razy za dzień zwalić i jeszcze pójść na dziwki. Niekiedy miałem dwie dziwki w jeden dzień. Niekiedy musiałem sobie 3 razy zwalić żeby zredukować szaloną chęć seksu która mi wręcz spać nie dawała. (...) Po prostu kiedy C. ode mnie odjedzie i idę sobie do sklepu, to patrząc na tyłek innej laski już jakoś tego nie ma. (...) Miał ktoś taką absolutną ekstazę w trakcie seksu? (...) Ja się zachwywam moją C.
                        Jak dla mnie to założyłeś ten wątek aby się pochwalić. Te pytania o swingujące pary małżeńskie to tylko tak dla stworzenia pretekstu
                        'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                        Skomentuj

                        • iceberg
                          PornoGraf
                          • Jun 2010
                          • 5100

                          #13
                          Z tym, że ja nie rucham się z każdym, Zebraa też nie . Selekcja jest ostrzejsza niż Ci się wydaje. Jak widać nie masz pojęcia o czym piszesz wypowiadając się w temacie swingu. Tyle na ten temat.
                          O miłości też pojęcia jeszcze nie masz, jest szansa, że może kiedyś do tego dojrzejesz... Na świat patrzysz przez pryzmat seksu a to tylko dodatek do uczucia. Będziesz kochać swoją C. jak Ci nie da przez kilka miesięcy? Jak powie, że sorry ale seks odpada ale możesz ją kochać nadal?

                          DSD, nie tyle dodatek co próba dowalenia niektórym... zresztą zupełnie nieudana
                          Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                          Skomentuj

                          • solstafir
                            Banned
                            • Aug 2012
                            • 779

                            #14
                            DSD, Nie, ja z dużą niechęcią o tym piszę. To bardzo prywatne intymne sprawy. Chociaż przyznać trzeba - jest sie czym chwalić. Piszę o tym tylko dla nakreślenia powodu mojego zdziwienia dla swingujących małżeństw. I podejrzenia że z nimi coś głęboko nie tak.


                            Napisał iceberg
                            Na świat patrzysz przez pryzmat seksu a to tylko dodatek do uczucia.
                            Nie na świat, tylko na profile swingująctch małżeństw szukających seksu na portalach erotycznych! Dotrze to do ciebie w końcu?
                            To nie temat o świecie, ale o ich wzajemnym porządadniu się seksualnym, zakochaniu... mogę to powtarzać jak mantrę a i tak wszyscy będą próbować zmienić temat na jakiś inny.

                            Napisał iceberg
                            Będziesz kochać swoją C. jak Ci nie da przez kilka miesięcy? Jak powie, że sorry ale seks odpada ale możesz ją kochać nadal?
                            No gdyby było małżeństwo i z jakiegoś podowu któreś seksu nie mogło uprawiać, no ok, ale tam oboje są zdolni do seksu. Mają wspólne zdjęcie i oboje szukają kogoś do seksu! Ja sobie myślę - czemu ze sobą sie nie seksicie...

                            Ja jeszcze raz powtórzę wszystkim.
                            Miałem w życiu 18-letnią mega seks bombę za kasę, miałem zawodową tancerkę za darmo, wiele dziewczyn, widziałem setki godzin pornoli i setki tysięcy zdjęć gołych lasek.
                            Jak się masturbuję to w myślach mogę pieprzyć się z dowolną laską na świecie, nic mojej fantazji nie ogranicza. A i tak zawsze myślę o C. bo zwyczajnie podnieca mnie najbardziej. Nie trzeba wielkiej inteligencji żeby sie domyśleć że w realu też chiałbym ją. A jeśli bym miał ją pod ręką... Wiadomo

                            Dlaczego więc te małżeństwa tak nie mają?

                            Ostatni raz to tłumaczę. Mam nadzieję że teraz jasno.
                            Last edited by solstafir; 01-06-17, 21:21.

                            Skomentuj

                            • kochanica90
                              Erotoman
                              • Jan 2013
                              • 605

                              #15
                              A przypadkiem C nie jest zajęta I to inny facet się nią z Tobą nie dzieli? Bo piszesz o roku tylko z nią, a w styczniu dodawałeś coś takiego

                              Napisał solstafir
                              Nie, jedynie ta sama co ostatnio, jest nadal. Ale widuję sie z nią raz na dwa tygodnie.

                              EDIT. Z tego co mówiła to jej facet ma dużego. A ja mam małego i zdradza go ze mną.
                              Nie wiem co lepsze świadome spełnianie swoich potrzeb czy walenie w uja na boku?
                              Ewidentnie chciałeś wywołać gównoburzę, jacy to wszyscy beznadziejni, tylko Ty wspaniały.
                              Last edited by kochanica90; 01-06-17, 21:18.
                              If your dick is longer than my heels, just say hello

                              Skomentuj

                              Working...