Awersja partnera do seksualności.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wiarus
    SeksMistrz
    • Jan 2014
    • 3264

    #16
    Ja się pytałem, kogo znasz osobiście. Reszta to
    jak z przepływem prądu - niby wiadomo że jest, ale ja tych robaczków w miedzi nie dostrzegłem.


    Dałem Ci radę - Twoja sprawa, co zrobisz
    Last edited by wiarus; 20-06-18, 12:41.
    "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
    James Jones - Cienka czerwona linia

    Skomentuj

    • jezebel
      Emerytowany Pornograf

      Zboczucha
      • May 2006
      • 3667

      #17
      Napisał Knchocolate
      pewnie, że zdaję sobię z tego sprawę. Jednak nie rozumiem czemu ten dystans fizyczny pojawił się tak bardzo nagle, jeśli na początku go nie było.
      A może to chęć bliskości i podniecenie pojawiło się nagle? Może to jest anomalia w jego życiu, wziąwszy pod uwagę skutki choroby o których mówi Lex. I po takim skoku euforii, wrócił do normy, a Ty na chwilę wstrząsnęłaś jego światem i do dziś darzy Cię uczuciem, ale euforia jest stłumiona przez chorobę?
      Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

      Skomentuj

      • Knchocolate
        Seksualnie Niewyżyty
        • May 2012
        • 210

        #18
        Jez, tego się właśnie boje, bo jeśli tak jest to mu nie przetłumaczę. W swoich rutynach jest uparty jak osiołek i ani batem ani marchewką.

        Jednak wciąż kombinuję, dużo rozmawiamy na te tematy, w związku w którym wszystko powoli nie mogę ulotnić się bez bardzo dosadnego i oczywistego ostrzeżenia.
        "I'm short, fat & proud of that!"
        Winnie the Pooh

        Skomentuj

        • Lex31
          Seksualnie Niewyżyty
          • Nov 2009
          • 395

          #19
          Walcz zatem, próbuj - skoro uznajesz że warto. Tylko zadawaj sobie właściwe pytania - na czym polega problem, jak go pokonać, co możesz zrobić - a nie "co JA źle zrobiłam".
          friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...

          Skomentuj

          • jezebel
            Emerytowany Pornograf

            Zboczucha
            • May 2006
            • 3667

            #20
            Oby nie było tak jak myślimy i da się w nim obudzić namiętność. Mam nadzieję, że się Wam uda.
            Nie znam tej choroby, ale mam wrażenie, że tu jest trochę jak walka z orientacją seksualną. Z uwagi na chęć dopasowania do społecznych norm, można krzywdzić się wiele lat i starać utrzymywać relacje z kimś, do kogo nie czujemy pociągu seksualnego, mimo,że łatwo nawiązaliśmy więź uczuciową. Wielu homoseksualistów tak robi, bo otoczenie nie daje im szansy na bycie sobą - wikłają się w związki z kobietami udając, że wszystko jest okej, ale od natury bardzo trudno jest uciec. W tym jednak konkretnym przypadku trudno dociec, czy chodzi o orientację jaką jest aseksualizm, czy zaburzenia wywołane chorobą. Jeśli to drugie, to istnieje cień szansy, że się uda.
            Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

            Skomentuj

            • Knchocolate
              Seksualnie Niewyżyty
              • May 2012
              • 210

              #21
              Jezebel, przeprowadziłam już z nim tą rozmowę. Mężczyźni nie podniecają go zupełnie, aseksualny również nie jest, masturbuje się do pornografii i osiąga orgazm. Jednak nie czuje do tego jakiegoś pociągu, robi to raczej gdy mu się nudzi.

              Dziś porozmawiałam z nim na ten temat po raz setny i doszłam do wniosku, że to jest ślepy zaułek. Praca i starania o zmianę jego nastawienia względem seksualności odbija się bardzo negatywnie na mnie. Ja sama mam ogromne problemy z własną wartością, zaburzenia odżywiania i głęboką dysmorfię przez ostatnie 3-4 lata w wielkim psychicznym bólu doszłam do tego, że ja również zasługuję na przyjemność seksualną i nie chcę być cały czas czyimś opiekunem, kucharzem, masażystą, pseudomatką i maszynką do robienia lodów. Bardzo chciałam, żeby on mnie chciał, tak abym była w stanie zdobyć troszkę pewności siebie, pozwolić się dotykać między nogami i żeby on patrzył na mój brzuch. Niestety dociera do mnie, że jego zachowanie i słowa sprawiają, że moje kompleksy się potęgują i w tej chwili nawet jeśli on powiedziałby "choć się kochać" to w mojej głowie latałyby złe myśli. Boję się, że nawet jeśli mój partner wyrazi ochotę, to zrobi to wbrew sobie, nie będzie czerpał z tego przyjemności i zrobi to tylko po to, aby zatrzymać mnie przy sobie.

              Takie myśli sprawiają, że ja boję się odrzucenia które płynie z intymności z nim. Po przekazaniu tej informacji doszliśmy do wniosku, że nasz związek będzie poprostu biały. Zobaczymy ile tak wytrzymamy i jak odbije się to na mnie. Może taka moja natura, że jestem giver not taker. Nie chcę kończyć tego związku ponieważ mamy ogromnie wiele wspólnego, i nie sądzę żebym w najbliższej przyszłości spotkała kolejną osobę tak złożoną, interesującą i dzielącą ze mną tak wiele przeszłych doświadczeń jak i przyszłych planów.

              Drodzy pornografowie, z mojej strony temat można zamknąć, bo chyba nie jestem w stanie już nic w tej sytuacji zmienić. Dziękuję za wszystkie rady i trafne spostrzeżenia. Jeśli ktokolwiek widzi cel kontynuacji wątku, może inni forumowicze mają podobne problemy i doświadczenia, bardzo chętnie je przeczytam, o ile moderatorzy uznają jednak zachowanie tematu za wartościowe.
              "I'm short, fat & proud of that!"
              Winnie the Pooh

              Skomentuj

              • Bnm
                Ocieracz
                • Feb 2018
                • 139

                #22
                osoby z ZA nienawidzą zmian. Mają już utarte schematy życiowe i każda zmiana powoduję ogromną frustracje. Ja szukałbym właśnie tutaj waszego probelmu, w zmianie schematu życia towarzyskiego, która może być dla takiej osoby nie do zaakceptowania.

                jeżeli oglądasz teorie wielkiego podrywu, masz przykład Sheldona, który ma cechy osoby z ZA, i ciężko mu się przestawić na jakikolwiek kontakt fizyczny.

                Przepraszam za przykład, ale dobrze odzwierciedla twój problem
                Last edited by Bnm; 25-06-18, 15:52.

                Skomentuj

                • joedoe
                  Perwers
                  • Aug 2014
                  • 1272

                  #23
                  Źle dopasowana para to klopoty na najblizsze 20-30 lat.
                  Czemu w ogole takie pary istnieja?
                  Bo strony sie boja ze nikogo innego nie znajda.
                  Bo inni tez beda mieli wady. (Beda, fakt).


                  Najlepszą drugą rzeczą jaka mi sie zdarzyla był rozwód.
                  Pierwszą malzenstwo.
                  Po rozwodzie poszedlem w górę jak rakieta, uwazam ze dlatego ze nie mialem juz głazu u nóg.

                  Skomentuj

                  • Erien26
                    Ocieracz
                    • Dec 2016
                    • 103

                    #24
                    Nie obraz sie, ale my go nie znamy, wiec ciezko jest cokolwiek poradzic, jak mowilas jest osoba autystyczna, a nie ma jednej definicji dla tej przypadlosci. Z tego co napisalas wydaje sie ze jestes w nim zakochana, wiec musisz probowac dotrzec do niego.. Nie ma na to zlotego srodka, jedynie metoda prob i bledow. Duzo rozmow tak, zeby nie czul sie skrepowany, upewnianie go ze jest w tym "dobry" i bardzo tego chcesz moze pomoc. Zabrzmi troche brutalnie, ale zwiazek "bez" seksu badz nawet pelnego zadowolenia z czasem jest bardzo meczacy, mimo ze druga osoba pasuje Ci pod kazdym innym wzgledem, ale nie ma co sie uzalac, trzeba walczyc o to co sie chce miec Powodzenia

                    Skomentuj

                    Working...